W meczu GieKSy z Cracovią padły dwie bramki. Jedna z nich po uderzeniu z dystansu, druga w zamieszaniu podbramkowym i dobitce, ale na chłodno trzeba przyznać, że również po świetnej akcji.
0:1 Boljević (24)
Jesteśmy w momencie, w którym piłkę otrzymał Dudzic. Obok siebie ma Farkasa. Obrona stoi w umiarkowanej linii i czeka na rozwój wydarzeń, tuż przed polem karnym Danielewcz. Obok przyszłego strzelca bramki Boljevića Kruczek. Cała nasza drużyna cofnięta, z przodu pozostał tylko Rakels.
Dudzic próbował się wedrzeć w pole karne, ale piłkę odbiera mu Cholerzyński. Byłego napastnika GKS naciskał także Pietroń.
Cholerzyński rozgrywał piłkę w trójkącie z Pietroniem i Kruczkiem. Rozgrywanie to było chyba jednak zbyt szybkie, bo piłka wraca do Cholerzyńskiego, a ten bardzo niecelnie zagrywa – próbował do Kruczka. Strata.
Piłka ląduje u piłkarzy Cracovii, których blisko jest jedynie Kruczek. Nasi zawodnicy ciągle cofnięci. Moment podania do Boljevića.
Boljević już przy piłce rusza w kierunku bramki, goni go Kruczek, ale jest z boku. Pomocnicy Cholerzyński i Pitry są zbyt daleko, żeby zażegnać niebezpieczeństwo.
Strzał Boljevića z ponad 30 metrów.
I piłka ląduje w siatce Sabeli.
1:1 Wołkowicz (89)
Próba dośrodkowania Pitrego. Przed polem karnym Cholerzyński i Wołkowicz, w polu karnym Rakels i Kowalczyk, na prawej stronie wolny Chwalibogowski.
Po pierwszym nieudanym dośrodkowaniu Pitrego następuje druga próba, tym razem głową. Ustawienie naszych zawodników nie zmienia się.
Wybita piłka ląduje pod nogami Cholerzyńskiego, który odgrywa do Wołkowicza. Chwalibogowski ciągle niepilnowany, odpuszczony przez piłkarzy Cracovii.
Wołkowicz ładnie na klepkę odgrywa Cholerzyńskiemu.
Odrobinę niedokładne podanie Cholerzyński przejmuje wślizgiem, jednocześnie zagrywając w końcu do rozkładającego ręce i czekającego Chwalibogowskiego. Wołkowicz w tym momencie znajduje się 20 metrów od bramki.
Po dobiegnięciu do piłki i podprowadzeniu jej sobie na lewą nogę, Chwalibogowski centruje miękko w pole karne.
Piłka trafia idealnie na przewrotkę do Arkadiusza Kowalczyka. Złożenie się do strzału i sam strzał – perfekcyjny, choć w środek bramki, ale z mocą.
Wołkowicz czeka na rozwój wydarzeń, tymczasem Pilarz mocną piłkę odbija chaotycznie.
Właśnie pod nogi Wołkowicza, który na wślizgu dobija strzał Kowalczyka.
I piłka wpada do bramki – jest remis!!!
Nie dziwi szalona radość i pogoń za strzelcem bramki pozostałych piłkarzy GieKSy. Trzeba powiedzieć, że akcja, po której padła bramka Wołkowicza była naprawdę świetna – najpierw rozegranie Cholerzyńskiego na klepkę razem z Wołkowiczem, potem oddanie na wolne pole do Chwalibogowskiego, perfekcyjna centra, piękny strzał Kowalczyka i dobitka Wołkowicza. Palce lizać, taka akcja.
katowicer
19 sierpnia 2012 at 22:06
jesteście przejebani:)
ddd
22 sierpnia 2012 at 09:21
jak chaotycznie wybija, jak wybija idealnie na bok tak jak bramkarz powinien obroncy zawalili bo nie przykryli