Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Derby na przełamanie? Media o meczu Zagłębie – GKS Katowice

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień na temat dzisiejszego meczu Zagłębie Sosnowiec – GKS Katowice: wybraliśmy dla Was najciekawsze.

 

sportowefakty.wp.pl – Zagłębie Sosnowiec – GKS Katowice: kto górą w świętej wojnie?

Rywalizacja Ślązaków i Zagłębiaków to codzienność w Sosnowcu i Katowicach. W piątek na Stadionie Ludowym Zagłębie podejmie GKS. Będzie to kolejna odsłona świętej wojny.

[…] Spotkanie zapowiada się ciekawie nie tylko ze względu na śląsko-zagłębiowską rywalizację. Obie drużyny nie ukrywają swoich wysokich aspiracji, sięgających awansu do Lotto Ekstraklasy. Po 21. kolejce bliżej realizacji tego celu jest GKS, który zajmuje drugą pozycję w tabeli i do lidera traci punkt. Z kolei Zagłębie jest czwarte i jego strata do prowadzącej w Nice I lidze Chojniczanki wynosi cztery „oczka”.

Chojniczanka Chojnice była rewelacją rundy jesiennej. Drużyna, która w poprzednim sezonie broniła się przed spadkiem, grała efektownie i efektywnie.

GKS i Zagłębie łączy to, że w tym roku nie odniosły jeszcze zwycięstwa. GieKSa dwukrotnie remisowała 2:2 z Chojniczanką Chojnice i Stomilem Olsztyn. W obu tych pojedynkach katowiczanie prowadzili, ale nie potrafili korzystnego rezultatu utrzymać do ostatniego gwizdka. Z kolei Zagłębie ma na swoim koncie remis ze Stomilem, uratowany w końcówce po golu z rzutu karnego, oraz blamaż z Sandecją Nowy Sącz (0:5).

 

sportslaski.pl – Chcą awansować? Statystyka podpowiada, że dzisiaj muszą wygrać!

GKS Katowice i Zagłębie Sosnowiec to zespoły, które chcą awansować do Lotto Ekstraklasy, ale jeszcze w tym roku nie wygrały swoich spotkań. W poprzednich latach nie zdarzyła się sytuacja, by awansująca drużyna nie zwyciężyła chociaż raz w trzech pierwszych meczach po zimowej przerwie.

Spośród drużyn, które wymieniane są w gronie walczących o awans, Zagłębie Sosnowiec i GKS Katowice w dwóch pierwszych meczach po zimowej przerwie zdobyły najmniej punktów – odpowiednio jeden i dwa. Ewentualny przegrany z dzisiejszego pojedynku będzie mógł mówić o nieudanym początku piłkarskiej wiosny i – sugerując się tylko i wyłącznie statystyką – patrząc na poprzednie lata, będzie miał spory problem.
Zespoły, które w poprzednich latach trafiały do Ekstraklasy z reguły dobrze wchodziły w rundę rewanżową. Odkąd do elity promowane są dwie najlepsze ekipy, nie było przypadku, by awansowała drużyna, która nie wygrała w trzech pierwszych meczach.

 

gol24.pl – Derby na przełamanie?

[…] „Ten mecz nam totalnie nie wyszedł, nie chciałbym już do tego wracać” – takie słowa wypowiedział trener gospodarzy Dariusz Banasik po kompromitacji Zagłębia w Nowym Sączu. Wynik sprzed tygodnia jednoznacznie wskazuje, że Zagłębie jest w dołku i nic temu nie zaprzeczy.
[…] Po dwóch pierwszych spotkaniach rundy wiosennej trudno wymienić piłkarzy, którzy mogą zagrozić drużynie z Katowic. Jednak na pewno warto powiedzieć co nieco o skrzydłowych Zagłębia, zarówno Konrad Michalak jak i Martin Pribula są w stanie napsuć krwi defensywie rywali, drybling i przyspieszenie to atuty, którymi imponują. Także druga linia Zagłębia prezentuje się solidnie, Sebastian Dudek i Łukasz Matusiak dużo widzą na boisku i dysponują dobrym uderzeniem z dystansu. Warto powiedzieć, że prawdopodobnie w spotkanie z GKS-em będzie mógł zaprezentować się sprowadzony wiosną Terence Makengo, jednak nie wiadomo w jakiej Francuz będzie dyspozycji.
[…] Świetnie zaczynają, ale fatalnie kończą, tak krótko można podsumować obecną formę zawodników GKS-u Katowice. W spotkaniu z Chojniczanką wygrywali do przerwy 2-1, jednak w drugiej części spotkania grali zdecydowanie słabiej i zdobyli tylko 1 punkt. Podobna sytuacja miała miejsce w kolejnym meczu, w którym piłkarze z Katowic wygrywali do przerwy ze Stomilem 1-0, ostatecznie znowu zdobywając punkt. W szatni nastroje sportowej złości i niedosytu, bo choć gra jest solidna, dostarczyła w tym roku tylko dwa „oczka”. Dla piłkarzy prowadzonych przez Jerzego Brzęczka motywacją na pewno będzie fakt, że Zagłębie to rywal zza miedzy, więc pokonanie odwiecznego wroga na pewno będzie bardzo satysfakcjonujące W ekipie z Katowic zdecydowanie warto zwrócić uwagę na najlepszego strzelca drużyny czyli Tomasza Foszmańczyka. Środkowy pomocnik ma już na swoim koncie 6 goli i 2 asysty i na pewno będzie chciał powiększyć swój dorobek strzelecki w spotkaniu z Zagłębiem. Krwi defensywie Zagłębia może napsuć też Kamil Jóźwiak, który jest aktualnie w dobrej formie. Słabszą stroną Gieksy jest zdecydowanie linia defensywy, która w 2 meczach zdążyła stracić już 4 gole!

 

zagłębie.sosnowiec.pl – Zagłębie kontra GKS Katowice

Po laniu w Nowym Sączu Zagłębie musi powrócić na zwycięską ścieżkę

[…] Gdyby Jerzy Brzęczek był przesądny, to miałby powód, aby obawiać się piątkowej wizyty na Stadionie Ludowym. Dla szkoleniowca katowickiego klubu będzie to bowiem trzynaste starcie z Zagłębiem. Kapitan reprezentacji olimpijskiej, która ćwierć wieku temu wywalczyła srebrny medal w Barcelonie, 10 razy mierzył się z sosnowiczanami jako trener Rakowa Częstochowa i dwukrotnie jako coach Gieksy. Bilans Jerzego Brzęczka w meczach z Zagłębiem wynosi 3 zwycięstwa, 4 remisy i 5 porażek.
Dariusz Banasik w swojej trenerskiej karierze tylko raz spotkał się z klubem z Bukowej. Minionej jesieni jako szkoleniowiec Pogoni Siedlce przegrał w Katowicach 0:1. Było to zarazem drugie starcie na linii Dariusz Banasik vs Jerzy Brzęczek. Jesienią 2014 w II lidze doszło do spotkania Znicza Pruszków (Banasik) z Rakowem Częstochowa (Brzęczek). Padł wówczas bezbramkowy remis. Czyżby więc do trzech razy sztuka i w trzeciej potyczce przeciwko Jerzemu Brzęczkowi Dariusz Banasik odniesie pierwszą wygraną?

 

polsatsport.pl – Zagłębie Sosnowiec – GKS Katowice. Transmisja w Polsacie Sport

[…] Hit kolejki będzie jednocześnie ważnym meczem w kontekście rywalizacji o dwa miejsca w Lotto Ekstraklasie. GKS, który jest wiceliderem, ma zaledwie 3 punkty przewagi nad czwartym Zagłębiem. To właśnie gospodarze chcą za wszelką cenę zdobyć trzy oczka, bo sześciopunktowa strata przy obecnej formie drużyny trenera Dariusza Banasika, może się okazać dla niej wyrokiem.

W ostatniej kolejce sosnowiczanie przegrali aż 0:5 z innym kandydatem do awansu, Sandecją Nowy Sącz. Taki wynik w jednym z ważniejszych meczów nie napawa optymizmem przed dalszą częścią sezonu. – Ja zawsze źle zaczynam, ale dobrze kończę – pocieszał szkoleniowiec Zagłębia, Dariusz Banasik.

Za GKS-em nie przemawia jednak historia. Ostatni raz katowiczanie cieszyli się z kompletu punktów na Ludowym ponad trzydzieści lat temu! 22 marca 1986 roku pokonali sosnowiczan 4:2. Czy GKS przełamie tę passę? A może Zagłębie wróci na właściwe tory?

 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    kibic bce

    17 marca 2017 at 15:18

    Pilka nozna dla kibicow. Kurna a mogla byc oprawa jak z bajki.
    Wojewoda jestes do d…. .

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Hokej

    GieKSa hokejowym wicemistrzem Polski

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Ostatnie spotkanie finałowe nie zawiodło nikogo. Obie drużyny prezentowały dojrzały hokej, o czym świadczy fakt, że w regulaminowym czasie gry nie obejrzeliśmy bramek i o tym, która drużyna została Mistrzem Polski, rozstrzygnęła dogrywka. W niej złotego gola zdobył Kaleinikovas zapewniając Re-Plast Unii Oświęcim tytuł Mistrza Polski w hokeju na lodzie.

    Świadome wagi spotkania obie drużyny od początku starały się narzucić przeciwnikowi swój styl gry, jednak dobrze w obu ekipach spisywały się formacje defensywne. W 5. minucie Kaleinikovas i Dziubiński sprawdzili dyspozycję Murraya. W odpowiedzi Kovalchuk, który rozgrywał bardzo dobre zawody, dograł do Hitosato, lecz uderzenie Japończyka obronił Lundin. Z upływem czasu częściej przy krążku utrzymywali się katowiczanie, a oświęcimianie próbowali wyprowadzać szybkie kontry. Mimo prób Maciasia, Iisakki, Pasiuta po stronie GieKSy oraz Heikkinena, Ackereda, Denyskina i Dyukova po stronie Re-Plast Unii Oświęcim bramek w pierwszej tercji nie obejrzeliśmy. Natomiast równo z syreną za grę wysokim kijem do boksu kar został odesłany Marklund.

    Drugą tercję rozpoczęliśmy od gry w osłabieniu. Pierwszą minutę dobrze się broniliśmy, ale w drugiej minucie tego osłabienia groźne strzały oddali Sadłocha i Ahopelto, które obronił Murray. Po wyrównaniu sił na lodzie mecz się wyrównał, a obie drużyny grały uważnie w defensywie. W 30. minucie na ławkę kar został odesłany Heikkinen. Podczas okresu gry w przewadze Lundina próbowali pokonać Hitosato i Monto. W ostatnich pięciu minutach drugiej tercji mecz nabrał rumieńców. Najpierw w 36. minucie Marklund trafił w słupek, a w odpowiedzi Heikkinen przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem GieKSy. Dwie minuty później Murray z kłopotami obronił strzał Ackereda. Druga tercja zakończyła się także wynikiem bezbramkowym.

    Początek trzeciej tercji należał do GieKSy, ale krążek po uderzeniach Michalskiego i Isakki minął bramkę Lundina, ale podobnie jak to było w poprzednich tercjach, z biegiem czasu mecz się wyrównał. W 50. minucie Murray obronił uderzenia Karjalajnen, Kowalówki i Sołtysa. Podobnie jak dwie poprzednie tercje, również trzecia zakończyła się wynikiem 0:0, a zatem o tytule Mistrza Polski rozstrzygnęła dogrywka.

    Dogrywkę rozpoczęliśmy od dwóch niewykorzystanych sytuacji.  Najpierw bliski pokonania Lundina był Koponen, a chiwlę później po uderzeniu Iisakki krążek minimalnie minął oświęcimską bramkę. W odpowiedzi Ackered trafił w obramowanie naszej bramki. Sytuacja ta była jeszcze sprawdzana na wideo.  W 66. minucie groźnie strzelał Ackered, a chwilę później Murray uprzedził Sadłochę, który znalazłby się w sytuacji sam na sam. O tytule Mistrza Polski zdecydowała sytuacja z68. minucie, kiedy Kaleinikovas strzałem po dalszym słupku pokonał Murraya.

    GKS Katowice – Re Plast Unia Oświęcim 0:1 (0:0, 0:0, 0:0 d. 0:1)

    0:1 Mark Kaleinikovas  (Elliot Lorraine) 66:21

    GKS Katowice: Murray, (Kieler) – Delmas, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Lehtimaki – Wanacki, Cook, Smal, Michalski, Marklund – Lebek, Chodor, Hitosato, Maciaś, Kovalchuk.

    Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin, (Kowalówka R.) – Dyukov, Jakobsons, Sadłocha, Dziubiński, Kaleinikovas – Valtola, Uimonen, Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuska, Ackered, Kowalówka S., Lorraine, Denyskin – Noworyta, Łukawski, Wanat, Krzemień, Sołtys.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga