Dołącz do nas

Kibice

Echa Bukowej #65 – Licznik ani drgnie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Wiele lat temu moja siostra kupiła sobie kubek z Kłapouchym – jednym z bohaterów „Kubusia Puchatka” – i napisem „pamiętaj! Depresja kiedyś minie”. Kubek, choć lekko ubity, służy do dziś, a wielu członków naszej rodziny i znajomych uwielbia sączyć z niego napoje. Sam napis traktując z reguły ironicznie. Tak się składa, że zasiadając do pisania relacji kibicowskiej z niezwykle fascynującego pojedynku GieKSy ze Stalą Mielec, akurat do tego kubeczka nalałem sobie herbatę. I tak się zastanawiam: kiedy to minie? Stan bliski depresji towarzyszy większości kibiców GieKSy, a jeśli ktoś nie jeździ na wyjazdy to już w ogóle kojarzy mecze naszego klubu niemal wyłącznie z cierpieniem. Poza Katowicami jednak czasem wygrywamy, tymczasem jeśli chodzi o mecze przy Bukowej to licznik zwycięstw zaciął się dawno temu. 

Jeśli ktoś miałby wątpliwości co do tego, co jest przyczyną tak słabej frekwencji przy Bukowej to z pewnością wystarczyłoby pokazać mu ów licznik. A z frekwencją jest źle, co podkreślam w każdej relacji pomeczowej, przez co robi się to już nudne ale nuda ta jest wprost proporcjonalna do nudy, którą przeżywa się podczas naszych spotkań. Skalę naszej frekwencyjnej degrengolady uświadomiłem sobie ponownie ostatnio gdy trafiłem na zestawienie klubów z województwa śląskiego według frekwencji, opracowywanego przez redakcję strony sportslaski.pl. Obecnie GKS zajmuje tam 9. miejsce. Nie powinno to tak wyglądać, mimo wszystko. O ile nie dziwi fakt, że jesteśmy za drużynami z Ekstraklasy i tymi z I ligi posiadającymi nowe stadiony, o tyle martwi to, że lepszą średnią frekwencję ma nawet Jastrzębie. Zawsze po tego typu wpisach pojawiają się komentarze, czasem długie, osób, które do niedawna chodziły regularnie na Bukową (czasem od lat 80′, 90′) a obecnie nie pojawiają się. Nie zawsze odpisuję, ale zawsze czytam. Ze smutkiem i nie bez dozy zrozumienia… Ostatni mecz tego sezonu jako gospodarz rozegramy za dwa tygodnie, a naszym rywalem będzie Bytovia. W tym dniu odbędą się finały akcji „zagraj na Bukowej” więc można się spodziewać, że uczestnicy wraz z opiekunami zagęszczą nieco trybuny. Zawsze to coś! A sama akcja idzie niesamowicie, kilkaset dzieciaków uczestniczy w treningach w dzielnicach Katowic i miastach ościennych w każdym tygodniu. A już za rok jubileuszowa, dziesiąta edycja. To pocieszające, że w każdych warunkach da się coś konstruktywnego zdziałać! Wierzę, że uda nam się stworzyć taką atmosferę, dla której przynajmniej część z tych dzieciaków będzie chciała wracać na stadion. A po meczu uśmiechniemy się z okazji utrzymania.

Aha, miało być coś o meczu jeszcze. Odbył się, doping był niezły, a po końcowym gwizdku jakoś tak spokojnie, bez wybuchu wściekłości. Nie ma co się oszukiwać, większość z nas tę porażkę miałą wkalkulowaną do swoich wyliczeń. Kibiców Stali pojawiło się kilku, trudno cokolwiek o nich napisać. Na płocie przed sektorem „A” pojawiła się natomiast nasza reprezentacyjna flaga – z okazji święta narodowego. Takie akcenty mnie akurat cieszą. Czołem!

Podsumowanie:
Oprawa: brak
Frekwencja: 1940
Goście: 5
Wydarzenia: brak

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

23 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

23 komentarze

  1. Avatar photo

    Siwen

    5 maja 2019 at 01:31

    Depresja nie przychodzi z czwartku na piątek i też nie odejdzie po weekendzie. Na depresje „pracuje” się miesiącami, długimi latami, nierzadko nawraca i niestety bywa, ze zostaje już z nami, pod egidą lekarstw, do końca życia. Splot wielu złych czynników, wydarzeń, decyzji (czasem zależnych od nas a czasem zupełnie niezależnych) następujących systematycznie po sobie, doprowadza ostatecznie do momentu, w którym kolejna maleńka kropelka przelewa wielka czarę goryczy i już, gotowe-mamy depresje! Rzeczy które nas od zawsze cieszyły i bawiły już nie cieszą tylko smucą, hobby odkładamy zupełnie na bok, relacje towarzyskie umierają, następuje pustka, totalne wypalenie i emocjonalna ignorancja wszystkiego co się dzieje wkoło nas. Niektórzy są świadomi tego, że zachorowali i zaczynają szukać pomocy, czasem czujna rodzina lub przyjaciele uświadamiają nas, ze wpadliśmy w depresje i za ich namowa udajemy się do lekarza, niestety spora grupa nie dopuszcza do siebie wiadomości o chorobie i konieczności wizyty u psychiatry. Bojąc się łatki świra udaje, że wszystko jest ok, taki chwilowy dół, ucieka od problemu odkładając go w czasie i tym samym pogłębiając…..Paradoks dzisiejszej GieKSy polega na tym, ze tkwi w tej chorobie (od dłuższego czasu) zupełnie świadoma,kopie puszkę w dół drogi, nie chce żadnej pomocy, z kibiców robi świrów, wysyłając ich do psychiatry mówi im, że przecież wszystko jest w porządku a mała chandra zdarza się każdemu!!!

    Zagraj GieKSo jak za dawnych lat!

  2. Avatar photo

    Kibol

    5 maja 2019 at 09:30

    SIWEN PIĘKNIE NAPISANE Ale zawsze nadzieja umiera ostatnia chodz już jesteś na dnie musisz wierzyć że ktoś lub cos cię uratuje i wtedy poczujesz ten sens istnienia

  3. Avatar photo

    GieKSiorz

    5 maja 2019 at 10:08

    Proste jeśli się robi ludzi latami e ciula to tak jest.tyle lat ładnej gadki o awansie, stadionie itd a dalej wielkie gówno.tylk najgorsze jest to że w tym roku może być nawet cofnięcie się,po degradacji z ekstraklasy do 4 ligi wierzyłem że będzie dobrze, ale po tylu latach robienia nas w huja już nie ma sił wierzyć.komus zależy żeby ten klub ośmieszyć, zarżnąć, obrzydzić i to się komuś udaje przy przyzwoleniu nas kibiców.komu ja stawiam na urząd miasta.bylaby chęć to by nasza Gieksa była już dawno w ekstraklasie zobaczcie Gliwice, Częstochowa, Łódź itd , ktoś tam chce i to robi znakomicie,a u nas miasto wojewódzkie bez stadionu i silnej piłki, porażka, mam nadzieję że w końcu się obudzimy my kibice i postawimy ten klub na nogi.BO GIEKSA TO MY!!!

  4. Avatar photo

    pablo eskobar

    5 maja 2019 at 10:52

    Panowie dobrze niebedzie dopoki rzadzacy sie niezmienia jak widac o stadionie cisza druzyna praktycznie w 2 lidze jak spadniemy to wszyscy odejda i znow bodowanie druzyny latami bo to nietakie proste od razu awansowac no chyba ze sie chce a tego napewno niebedzie bo poco aby znow robic nadzieje na lepsze jutro bylo by pisac tak dlugo ale najgorsze w tym wszystkim jest ze wlasnie kibice pozwalaja na to niema nic zero protestow kiedys to by opony chyba palili przed ratuszem szkoda gadac

  5. Avatar photo

    Bbb

    5 maja 2019 at 11:25

    Mnie to zastanawiam dlaczego z tym burdelem nikt nic nie zrobi? Dotychczasowy zarzad musi odejsc bo to sa nie odpowiednie osoby do zarzadzania takim klubem w szczegolnosci dyrektor sportowy razem z janickim!!!!! Moze Jakies transparenty anty zarzadowe moze Jakies demonstracje podstadionem wyrazenie swoje go nie zadowolenia? W innych klubach potrafia sie zebrac I pokazac ze Maja jaja A Nam wiecznie w twarz sie pluje I mowimy ze deszcz pada…

  6. Avatar photo

    thommy

    5 maja 2019 at 11:37

    Ktos wie co sie dzieje z naszym forum? Od kilku dni nie dziala…

  7. Avatar photo

    tombotleg

    5 maja 2019 at 12:09

    Coś w tym jest, lata upokorzeń, porażek, tego normalni ludzie nie są w stanie już znosić są granice, w końcu człowiek łapie się na tym że to ma być rozrywka, miłe spędzenie czasu a nie stres, nerwy, kurwowanie i wieczne bluzgi, przychodzą na to już tylko najtwardsze jednostki..

  8. Avatar photo

    Kamel

    5 maja 2019 at 14:54

    wiyncyj polskich fan,frekfencjo no bloszoku no sicher sie dzwigniye,mysla co ze tokimi „akcentami” 100/spiel es realno juz no kolyjny sezon.

  9. Avatar photo

    Irishman

    5 maja 2019 at 15:51

    Brawo Kłapouchy! Faktycznie depresja kiedyś minie!
    Ale najpierw (i zraz mnie tu ktoś zapewne zj…ie|) może faktycznie trzeba upaść na samo dno?!?!?! Może wtedy NARESZCIE!!! NARESZCIE!!! NARESZCIE!!! nastąpi wietrzenie gabinetów?!?!?! A potem pokoju trenerów i szatni!!! Franek Sput, Jasiu Furtok, Piotr Piekarczyk, Marek Koniarek… a pewnie i ktoś z młodszego pokolenia byłych GieKSiarzy z całą pewnością zaangażowaliby się w plan odbudowy GieKSy piłkarskiej! A może i kibice??? Pamiętam czasy ich zaangażowania się w misję ratowania klubu gdy zaczynaliśmy od IV ligi! Czego im wtedy zabrakło, aby wrócić na należne nam miejsce w ekstraklasie? Wsparcia organizacyjno-finansowego jakie ma dzisiejszy klub!!! TYLKO NAJPIERW TRZEBA POŻEGNAĆ SPADOCHRONIARZY!!!

    • Avatar photo

      Marecki

      5 maja 2019 at 17:37

      Ale to już było…

  10. Avatar photo

    PanGoroli

    5 maja 2019 at 19:11

    Karol, takie pytanie do Ciebie – Ty jesteś Polakiem, czy Ślązakiem? Bo jeśli to pierwsze, to może tak trochę szacunku dla krainy i narodu, który Ciebie (i pewnie Twoich przodków) ugościł. Jeśli jesteś jednak Ślązakiem, to weź się porządnie dupnij w łeb. Ślązak, to ani Polak, ani Niemiec. Ani Hanys też – młodzi, jak nie wiecie, to polscy koloniści tak nazwali naszych przodków, by podkreślać niby niemieckość Ślązaków (że niby Hansy -> Hanysy).
    Obce barwy narodowe na stadionie stolicy naszego kochanego Śląska, to plucie sobie samemu w twarz. Możemy się nawzajem szanować, ale to nie znaczy, że musimy Polakom od razu do rzici włazić. Młodzi, honoru nie macie…

  11. Avatar photo

    Irisjman

    5 maja 2019 at 19:53

    @PanGoroli, to ja proszę o szacunek dla tych Ślązaków, którzy są jednocześnie Polakami, a których przodkowie przelewali krew w powstaniach śląskich o to, aby tu była Polska! Tacy też są i jest ich bardzo wielu!

  12. Avatar photo

    PanGoroli

    5 maja 2019 at 20:21

    @Irishman, mam do Ciebie szacunek, czasem piszesz mądre rzeczy, czasem mniej, no, ale teraz to mnie zaszokowałeś. Polacy, Ślązacy, to odrębne narody. nie będę Ci robić wykładu – proste sprawdzenie w wiki, i będziesz mądrzejszy.
    Piszesz o powstańcach śląskich w trzeciej osobie, a ja mogę niemal w pierwszej. Wszyscy moi dziadkowie walczyli w powstaniach, i wiem z pierwszej ręki, że żadne z tych powstań nie było o to, by Śląsk stał się Polską, lecz o federację z Polską. Z własnym sejmikiem, ekonomią. Dlatego Polska na powstania się wypięła. Dlatego kurwy polskie czyhały nad Brynicą na rannych powstańców śląskich i odsprzedawali ich władzom niemieckim. Nie ma czegoś takiego, jak Ślązak będącym jednocześnie Polakiem. To jest spolonizowany Ślązak, który się pogubił, utracił swoją tożsamość. Ja i moi koledzy od Polaków po pysku w szkołach dostawaliśmy za godanie po śląsku, z goirolami polskimi się praliśmy na koloniach, jak nas od Hanysów wyzywali. Wiesz, Irishman, dużo by opowiadać, łaćznie o polskich obozach koncentracyjnych i obozach pracy dla Ślązaków po wojnie, w których życie straciło dziesiątki tysięcy Ślązaków. Stawianie równości między Ślązakami i ich oprawcami, kolonizatorami, to jest po prostu obelga.

  13. Avatar photo

    Irishman

    5 maja 2019 at 20:50

    Masz swoje relacje, ja swoje. Ja tam nie będę szukał „wyjaśnień” w wiki. Moim guru życiowym był i jest człowiek – Ślązak z dziada pradziada! Jego ojciec i wujek walczyli w powstaniu, nie o „federacją z Polska”. On sam, działał w AK ale niestety gdy dorósł został przymusowo wcielony do Wermachtu. Na szczęście wysłaniu go na zachód. Był saperem ale jak zakładał miny to tak, żeby nie wybuchały, a jak tylko mógł to uciekł i walczył w dywizji generała Maczka. Po wojnie wrócił ale oczywiście musiał ukrywać swoją przeszłość przed zdrajcami z sowieckiej ubecji! Udało się, nie został aresztowany i mógł rozbudowywać Katowice. Budował tu najważniejsze obiekty.
    Czy Polska jako państwo mogła zbrojnie poprzeć powstania? NIE! Sami Polacy to robili!
    Znam też opowieści cioci, której ojciec walczył na wschodzie w Wermachcie, a ona ukrywała się przed gwałcącymi wszystkich, od praktycznie dzieci po starsze panie ruskimi bandziorami, którzy później razem ze swoimi polskimi kolaborantami wysyłali Ślązaków do obozów koncentracyjnych albo na wschód do kopalni uranu. I CO MAM ZA TO CO ROBILI CI BANDYCI (KTÓRYCH POTOMKOWIE POTEM STRZELALI DO GÓRNIKÓW W KOPALNI WUJEK) NIENAWIDZIĆ POLSKI?????

  14. Avatar photo

    Irishman

    5 maja 2019 at 20:54

    A jak już tak piszemy, to jestem bardzo ciekawy Twojego zdania na temat Placu Wilhelma Szewczyka – zaraz po wojnie pracownika Wydziału Informacji i Propagandy Urzędu Wojewódzkiego o którego tak walczy np. RAŚ

  15. Avatar photo

    PanGoroli

    5 maja 2019 at 21:09

    A co do tego placu – wiesz, jeśli ukryta opcja rosyjska, która otwarcie ubliża narodowi śląskiemu nazywając go ukrytą opcją śląską stawia sobie pomniki i nazywa swoimi imionami place, to jest to typowe postępowanie okupacyjne, jakie miało miejsce już w przeszłości.

  16. Avatar photo

    Irishman

    5 maja 2019 at 21:10

    Aha, dodam tylko jeszcze na koniec, że także ta moja ciocia, która ukrywała się przed bandziorami w piwnicach także nie nie nawidzi Polski.

  17. Avatar photo

    Irishman

    5 maja 2019 at 21:16

    OK, zgadzam się, że gadanie o „opcji niemieckiej” byłe po prostu głupie. Ale nie odwracaj kota ogonem – czy Katowice powinny czcić faceta, który pracował w DZIALE PROPAGANDY(!!!) ramię w ramie z ludźmi, którzy wysyłali Ślązaków do obozy koncentracyjnego albo na wschód do morderczej pracy???

  18. Avatar photo

    PanGoroli

    5 maja 2019 at 21:44

    Wiesz, Irish, miałem tu długą wypowiedź i mi 'wyparowała’. Nie wypowiadam się o Szewczyku, bo nie znam szczegółów. Ja wiem tylko jedno – Polacy mają krew Ślązaków na rękach. Są odpowiedzialni za 3 pokolenia polonizacji, dyskryminacji i szykan. Ich zasrany obowiązek moralny, to powiedzieć nam, Ślązakom „PRZEPRASZAMY i prosimy o wybaczenie”. To na początek. To, co się odwala na stadionie GieKSy, łaszenie się Polakom, brak szacunku i godności, to po prostu wstyd i hańba. nie mniejsza, jak hajlujący debile chorzowscy.

  19. Avatar photo

    Irishman

    6 maja 2019 at 07:58

    Nie Polacy ale Ruscy ich polskie-stalinowskie sługusy oraz Niemcy mają krew Ślązaków na rekach. Ja jestem Polakiem i Ślązakiem, a takie Twoje gadanie jest dla mnie i bardzo wielu mi podobnych po prostu obraźliwe!

    EOT z mojej strony! INO GIEKSA!

  20. Avatar photo

    tombotleg

    6 maja 2019 at 16:16

    Tak jest Irish ino GieKSA, flaga Polska repry przy takim dniu obowiązkowa brawo, chociaż w tym temacie nie mamy dylematów albo zostały dawno wyjaśnione.

  21. Avatar photo

    PanGoroli

    7 maja 2019 at 08:22

    Tak, jedźcie se jeszcze do sosnowca i dajcie se z gorolami buzi. Teraz już rozumiem, dlaczego GieKSa jest tak nielubiana wśród Ślązaków… przykre.

  22. Avatar photo

    Mecza

    7 maja 2019 at 19:16

    PanGoroli & Irishman, też was lubię ale trochę nie na temat. Zajrzyjcie do felietonu „Dwie strony medalu w Alfabecie” i poproszę o komentarz. Dawno nie dyskutowaliśmy a James tu pisze najlepsze teksty.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Lechia Gdańsk Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

07.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Bramki: 90. Jędrych

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61.Jaroszek), Repka, Rogala– Błąd 89. Shibata), Kozubal, Marzec (52.Aleman) – Bergier (89. Mak)

Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Koperski), Kałahur, Bugaj (86. Fernandez), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69.Sypek), Neugebauer (60. D’arriego)

Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski

Czerwona kartka: Kuusk

Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock)

Widzów:

 

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    GKS Katowice – Odra Opole Live

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    13.04.2023 Katowice

    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

    Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

    Widzów: 5467

     

    You can't add multiple events in the same post, page or custom post type.

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    To było istne SZALEŃSTWO przy Bukowej!

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Spotkanie 26. kolejki między GieKSą, a Lechią było niewątpliwie hitem kolejki. Oba zespoły miały świetne serie zwycięstw i liderowały wiosennej tabeli pierwszej ligi.

    Od pierwszych minut przy akompaniamencie kapitalnego dopingu katowiczanie ruszyli do ataków. Już w 3. minucie mocno wstrzelona piłka z lewej strony przez Rogale przemknęła przed Sarnavskim, który nie interweniował, ale niestety żaden z zawodników nie dołożył nogi, aby skierować futbolówkę do bramki. Chwilę później Kozubal z lewej strony w polu karnym uderzył minimalnie obok prawego słupka bramki Lechii. Dobrze w tej sytuacji był ustawiony Marzec i wydawało się, że będzie przecinał ten strzał, jednak ostatecznie brakło podjęcia decyzji. Po błędzie rywala w 13. minucie piłkę otrzymał Bergier i momentalnie odwrócił się w stronę bramki i uderzył, ale piłka przefrunęła nad bramką. W 17. minucie szybki atak na strzał głową zamienił Bergier, ale piłka leciała wprost w dobrze ustawionego Sarnavskiego. W tej akcji przy rozegraniu bez kontaktu z rywalem ucierpiał Marzec, ale po interwencji medycznej wrócił na boisko. Groźny kontratak przeprowadzili goście w 25. minucie, ale na połowie rywala pod bramką ucierpiał Repka i ostatecznie po wycofaniu piłki, arbiter zatrzymał grę, aby fizjoterapeuci mogli pomóc naszemu pomocnikowi. Komor zdziwił wszystkich w następnej akcji, kiedy od połowy minął kilku zawodników z Gdańska jak tyczki i rozpędzony wpadł w pole karne, ale staranował w ataku rywala i akcję zakończył faulem. W 35. minucie pierwszy strzał oddali gdańszczanie, jednak sporo niecelny. Wtedy też na Blaszoku została zaprezentowana ogromna oprawa „Ultras GieKSa”, która po chwili została zdjęta i mogliśmy podziwiać racowisko z dopiskiem „Granice przekraczać, za nic nie przepraszać”. Dym na niecałą minutę zatrzymał sportowe zmagania. W 45. minucie kibice odpalili świece dymne w barwach klubowych, a powstały dym zadomowił się na dobre przy Bukowej, zatrzymując doliczone przez arbitra cztery minuty na dobrą chwilę. Po wznowieniu gry świetnie zabrał się w kontrze z piłką Marzec, kończąc akcję mocnym strzałem w środek bramki, który Sarnavski wypiąstkował. Arbiter po chwili odesłał oba zespoły do szatni, a wśród fanów GieKSy na trybunach można było odczuć ogromny niedosyt, że nie zdołaliśmy zdobyć bramki.

    Na drugą połowę żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany. Od pierwszych minut to goście ruszyli do przodu, ale brakowało im konkretów, aby chociaż oddać celny strzał na bramkę Kudły. Dośrodkowania również były przecinane przez zawodników ustawionych przy bliższym słupku. W 50. minucie nie był w stanie kontynuować meczu Marzec i była konieczna pierwsza zmiana w ekipie GieKSy. Dopiero po dwóch minutach Aleman pojawił się na boisku, zmieniając kontuzjowanego kolegę. W 54. minucie świetną piłkę dostał Błąd od Kozubala w pole karne, ale po złym przyjęciu musiał ratować się dograniem, które nie było najlepsze. W następnej akcji świetnie rozegrał akcję Rogala z Alemanem, ale obrońcy z trudem wybili kilkukrotnie piłkę z pola karnego. Równo po godzinie gry zakotłowało się w polu karnym GieKSy po dograniu z prawej strony Meny, ale ostatecznie obrońcy zażegnali niebezpieczeństwa. Tuż po tej akcji boisko opuścił Komor, co też było prawdopodobnie skutkiem urazu, którego nabawił się podczas solowego rajdu w pierwszej połowie. Mecz w drugiej połowie nie porywał, oglądaliśmy dużo drobnych przewinień, które bardzo mocno spowalniały zapędy obu zespołów. W 71. minucie dośrodkował w pole karne Kozubal poprawiając wcześniejsze zagranie z rzutu rożnego, a głęboko w polu karnym źle przyjął ją Aleman i piłka tylko spokojnie minęła linię końcową obok bramki Lechii. Bez dwóch zdań to była idealna szansa do oddania strzału. Dwie minuty później po ostrym faulu na rywalu Kuusk obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę. Pan Marciniak w pierwszej chwili pokazał żółty kartonik, ale zweryfikował sytuację na VAR i poprawił swoją decyzję. GieKSa musiała sobie od tego momentu radzić w dziesiątkę. Katowiczanie skupili się na defensywie i czekali na odpowiedni moment, ale gdy po kilku minutach odebrali piłkę i ruszyli do kontrataku, to stadion odlatywał – tak głośnego dopingu nie było dawno przy Bukowej. Piłkarze nabrali pewności po chwili i zaczęli atakować Lechię pressingiem, która ratowała się wybiciem w aut. Gdańszczanie przeprowadzili podwójną zmianę w 86. minucie, rzucając wszystko, co mają do ofensywy. Do końca regulaminowego czasu nie oglądaliśmy jednak znaczących groźnych ataków gości. GieKSa świetnie broniła i raz po raz napędzała szybkie ataki. W doliczonym czasie gry stadion odleciał, bo katowiczanie mocno zaatakowali i wpakowali piłkę do bramki z najbliższej odległości, a strzelcem był Jędrych. To było coś, czego fani przy Bukowej długo nie zapomną. Lechia jeszcze atakowała, ale wtedy katowiczanie grali już w 11, bo stadion kompletnie oszalał. Co za wygrana!

    7.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
    Bramki: Jędrych (90).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61. Jaroszek), Rogala– Błąd (90. Shibata), Repka, Kozubal, Marzec (52. Aleman) – Bergier (90. Mak).
    Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Fernandez), Kałahur, Bugaj (86. Koperski), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69. Sypek), Neugebauer (60. D’Arrigo)
    Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski.
    Czerwona kartka: Kuusk (74., brutalny faul).
    Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).
    Widzów: 5998 (komplet).

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga