Środowa kolejka nie była dla nas łaskawa, jeśli chodzi o wynik, ale też o samą grę, jaką zaprezentowali nam piłkarze GKS-u. Niemniej czas na „wyciągnięcie” kolejnych liter z Alfabetu, które znajdziecie poniżej.
K jak Kubeł lodowatej wody na głowę, czyli słaby mecz GKS-u.
Tym oto wpisem została zakończona relacja live na naszej stronie i jest to najtrafniejsze podsumowanie środowego spotkania. Apetyt rośnie w miarę jedzenia – tak mogliśmy określić nasze nastroje po ostatnim zwycięstwie nad Wigrami, a tu nagle lewy (częstochowski) sierpowy i otumanieni podnosimy się z desek. Była nadzieja, a jest lekka frustracja, bo:
1. Irytujące powoli są „setki” Rumina.
2. Mamy chyba najsilniejszy i najbardziej zrównoważony skład w tej lidze.
3. Wiem, że początek sezonu, ale nie może być takiej sinusoidy z formą.
Mam nadzieję, że chłopaki się ogarną w sobotę i podtrzymają dobrą dyspozycję przez co najmniej kilka meczów, bo jak przystało na dobry zespół, nie może być takich wahań.
Ł jak Ładna bramka z „wolnego”, czyli strzał a’la Ronaldo w Chojnicach.
Fakt, że Odra dostała lanie w Chojnicach, ale bramka Boneckiego dla Opola z rzutu wolnego bardzo przypomina wykonanie tego stałego fragmentu gry przez Cristiano. Polecam zobaczyć, bo jak na pierwszoligowe warunki jest na co! Oczywiście moim obiektywnym zdaniem uderzenie Adriana Błąda sprzed kilku dni ładniejsze (kwestia gustu), ale warto chwalić za takie sprawy, bo widać, że piłkarze starają się naśladować najlepszych na świecie.
L jak Lanie beniaminków, czyli pogromy dwóch nowych klubów w 1. Lidze na południu Polski.
1. arena to Tychy: Garbarnia dostaje po dupie 5 razy. I jeśli chodzi o pierwsze 20 minut, to spokojnie krakowianie mogli prowadzić 2-0. Ładniej grali, mieli więcej sytuacji włącznie z niewykorzystanym rzutem karnym, a potem nagle tyszanie się obudzili i worek z bramkami się rozwiązał. Mimo wyniku, który oczywiście „idzie w świat”, Garbarnia mogła się podobać i na pewno jeszcze namieszają w tej lidze.
2. arena to Bielsko-Biała: poznańska Warta 4 razy wyciąga piłkę z siatki, a raz sama ukuła przeciwnika. Bezdyskusyjne zwycięstwo Podbeskidzia, a Warta posiadała tylko kilka niegroźnych sytuacji. Zapewne w Poznaniu liczą szybko na finalizację nowego właściciela oraz zmianę nastrojów w ekipie. Jakby nie patrząc, „Zieloni” mają 2 zaległe mecze, także póki co nie można panikować.
P jak Polsat, czyli niezrozumiałe decyzje przy wyborze meczów live.
W obecnych czasach każda firma, czy instytucja musi zarabiać, aby istnieć. Są oczywiście organizacje „non profit”, ale wszyscy poza nimi, czy to jest warzywniak Pani Krysi, czy zwykła fara kajś pod Lędzinami (też!) musi na siebie zarabiać. A tu włodarze Polsatu pokazują mecz, na wtedy, outsiderów tej ligi, zamiast postawić na szlagierowy mecz tamtej kolejki, czyli Rakowa z GKS-em. Kompletnie nie rozumiem takiej polityki. Owszem, należy pokazać w całej rundzie każdy zespół minimum 1 raz, Ale gdy jest okazja, aby kilkadziesiąt tysięcy kibiców przerzuciło się na kanał Polsat Sport, to wtedy jadą wozami transmisyjnymi do Tychów, gdzie ich przeciwnik (nie ubliżając „brązowym”) ma kilkuset kibiców w całej Polsce? Brak słów, ale musimy się przyzwyczaić chyba. Mam tylko nadzieję, że nasz mecz z Pogonią Szczecin będzie na antenie.
W sobotę ino 3 punkty!
James
Mecza
24 sierpnia 2018 at 13:58
Polsatu bym nie winił, przecież transmisje trzeba planować z większym wyprzedzeniem a nie reagować na tabelę. Idąc tym tokiem jutrzejszy mecz outsiderów z Katowic i Jastrzębia nie powinien być pokazany. Ciekawiej zapowiada się mecz w Niecieczy. Mam też nadzieję, że mecz z Pogonią nie będzie w telewizji.
James
24 sierpnia 2018 at 23:21
Mecza:
ale to nie są lata 90-te i TV w tym wieku może swoje wozy wysłać na min 2 dni przed… Czy my jestesmy outsiderem przy tej spłaszczonej lidze? wiadomo, że chcemy aby nasz klub był pokazywany zawsze ale ostatnia kolejka to było przegięcie w TV
Mecza
25 sierpnia 2018 at 10:13
Przesadziłem z tym outsiderem ale jesteśmy przeciętni. Jeszcze nie czas na GKS w TV bo nie ma czego pokazywać. Z tygodnia na tydzień będzie lepiej.