Siatkarze GKS-u Katowice drugi rok z rzędu wzięli udział w Memoriale Leszka Opałacza w Niemodlinie, w którym spotkali się z aktualnym mistrzem Polski – ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Podobnie jak przed rokiem spotkanie było wyrównane i przyniosło sporo emocji, ale po raz kolejny w czterech setach lepsi okazali się rywale.
Pierwszy set rozpoczął się po myśli katowiczan. Już na samym początku, po efektownym bloku na Rafale Buszku GieKSa prowadziła 4:1. Po autowym ataku reprezentanta Polski nasza przewaga urosła do stanu 14:9, jeszcze po skutecznym ataku Rafała Sobańskiego, GKS prowadził 18:14. Niestety nie udało naszym zawodnikom utrzymać tego prowadzenia, ZAKSA szybko doprowadziła do remisu po 19, a gdy Buszek zablokował Quirogę to kędzierzynianie objęli prowadzenie 20:21. W samej końcówce sprawę rozstrzygnął Torres posyłając asa serwisowego oraz uderzając skutecznie z drugiej linii. Szkoda nie wykorzystanej szansy na wygranie tego seta.
Druga partia w wykonaniu GieKSy momentami na bardzo dobrym poziomie. Katowiczanie prowadzili przez zdecydowaną część tego seta, zaczynając od 4:2 po asie Quirogi. Na chwilę oddaliśmy inicjatywę i po ataku Bieńka na kontrze wynik zmienił się na 7:9. Szybko GKS odrobił straty i po bloku Sobańskiego na Deroo znów byliśmy na prowadzeniu 14:11. Utrzymywaliśmy tę przewagę aż do samej końcówki, gdy zrobiło się troszkę nerwowo, bo po bloku Torresa to mistrz Polski wyrównał rezultat na po 21. W decydujących fragmentach to nasi siatkarze popełnili mniej błędów, a ostatni punkt pewnym atakiem ze środka zdobył Paweł Pietraszko.
Trzeci set był najbardziej wyrównany ze wszystkich, gdzie od samego początku gra toczyła się „punkt za punkt”, a żadna z drużyn nie mogła osiągnąć większej niż 2 oczka przewagi. Wszystko rozstrzygnęło od stanu 20:20, gdy zdobyliśmy już tylko 1 punkt za sprawą mocnego ataku Quirogi. ZAKSA pokazała wtedy kto tu jest mistrzem Polski i spokojnie wypunktowała naszą drużynę. W czwartej partii kędzierzynianie od razu ruszyli z kopyta prowadząc 0:3, jeszcze po asie Sobańskiego wyrównaliśmy stan na po 5. Za sprawą dobrego ataku Quirogi oraz błędu w zagrywce Semeniuka był jeszcze remis 8:8, ale im dalej w las, tym nasza gra wyglądała coraz gorzej. Co prawda po skutecznej akcji Kohuta na środku siatki zbliżyliśmy się na dwa oczka straty (16:18), ale samą końcówkę zagraliśmy słabo, m.in. Krulicki zaatakował w aut i został zablokowany, a Witczak trafił piłką również w aut i od razu zrobiło się 18:22. Dwa asy serwisowe Bieńka zakończyły to spotkanie i ponownie GKS-owi nie udało się wygrać z ZAKSĄ. Oby udało się to w lidze.
GKS Katowice – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (22:25, 25:23, 21:25, 18:25)
GKS: Komenda, Butryn, Pietraszko, Kohut, Quiroga, Sobański, Stańczak (libero) oraz Fijałek, Witczak, Krulicki, Kapelus.
Ostatnim sprawdzianem przed rozpoczęciem PlusLigi będzie udział GieKSy w XIII Memoriale Arkadiusza Gołasia, który zostanie rozegrany w dniach 23-24 września 2017 roku w Murowanej Goślinie.
W półfinałach tego turnieju Jastrzębski zagra z GKS-em, natomiast siatkarze ONICO będą rywalizowali z Berlin Recycling Volleys. Tak więc na koniec okresu przygotowawczego czekają nas dwie trudne gry sparingowe, a potem już przed nami pierwsze stracie ligowe w Radomiu.
Memoriał Arkadiusza Gołasia 2017
Pary półfinałowe:
Jastrzębski Węgiel – GKS Katowice / sobota, 23 września, godz. 13:00
ONICO Warszawa – Berlin Recycling Volleys / sobota, 23 września, godz. 16:00
Mecz o 3. miejsce / niedziela, 24 września, godz. 13:00
Mecz finałowy / niedziela, 24 września, godz. 16:00