Dołącz do nas

Siatkówka

GKS po walce wywozi punkt z Lubina przegrywając 2:3

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Spotkanie w Lubinie rozpoczyna się od trzech bardzo dobrych ataków Karola Butryna, punktowy blok dokłada Rafał Sobański i już od początku obejmujemy prowadzenie (2:5). Kolejny skuteczny atak Butryna, a Bartłomiej Krulicki blokuje Keitha Puparta (5:9) na co trener gospodarzy reaguje wziętym czasem. Katowiczanie nie zwalniają tempa, lubinianie nie mogą poradzić sobie z dobrą zagrywką Marco Falaschiego i popełniają błędy własne, a Butryn tym razem skuteczny na siatce, potem kolejny raz w ataku i już spora przewaga GKS-u (8:14). Doskonale w obronie spisał się Adrian Stańczak i na kontrze kiwka Sobańskiego (9:16), nasza przewaga coraz większa i Gheorghe Cretu zmuszony do wykorzystania drugiej przerwy na żądanie.Świetny blok naszego kapitana Falaschiego (11:17), ale Cuprum nie poddaje się tak łatwo i po asie serwisowym Grzegorza Łomacza przewaga maleje (14:17) i tym razem trener Piotr Gruszka musi przerwać ten niekorzystny przebieg gry. Po skutecznym ataku Krulickiego odzyskujemy bezpieczną przewagę (17:21), którą podtrzymuje skuteczny Butryn (19:22). Lepszy fragment meczu gospodarzy i wynik się wyrównuje (22:23) co zapowiada ciekawą końcówkę. Skutecznie Tomasz Kalembka i mamy pierwszą piłkę setową (22:24), niestety GieKSa nie wykorzystuje dwóch szans i mamy remis po 24. Serhij Kapelus dobrze z drugiej linii, ale po bloku Piotr Hain i po 25. Butryn ze skrzydła i czwarta piłka setowa, tym razem Rafael Koumentakis wyrównuje stan seta i po 26. Hain psuje zagrywkę, ale gospodarzy ratuje Robert Taeht i po 27. Ponownie mocno Kapelus ze skrzydła i szósta piłka setowa, którą broni atak Łukasza Kaczmarka i po 28. Kolejny błąd w zagrywce Koumentakisa, ale ponownie gospodarzy broni Kaczmarek i po 29. Błąd w ataku Kapelusa i Cuprum po raz pierwszy ma piłkę setową (30:29). Taeht dotyka siatki i remis, ale Kalembka psuje zagrywkę (31:30). Kolejny błąd własny siatkarzy gospodarzy na siatce i marnują drugą piłkę setową, a Hain skutecznie ze środka i trzecia szansa na skończenie seta (32:31). Wreszcie skuteczna akcja własna GKS-u i dobry atak Sobańskiego i kolejny remis, potem ponownie skuteczny Kaczmarek (33:32) i czwarta piłka setowa dla lubinian. Na koniec seta Karol Butryn show, przebija się przez potrójny blok, potem przez pojedynczy  i przy ósmej piłce setowej kończy piłkę przechodzącą i ten tasiemcowy set na naszą korzyść (33:35)!

 

Drugą partię lepiej zaczynają „miedziowi” m.in. dzięki dobrej grze Marcusa Boehme i Roberta Taehta odskakują na dwa oczka przewagi (6:4). GKS stara się „trzymać” wynik, ale udaje się tylko do stanu (10:9). Zbyt dużo błędów własnych siatkarzy z Katowic i rośnie przewaga gospodarzy (15:11). Dzięki dobrym atakom Kapelusa oraz Butryna wciąż lubinianie nie mogą być pewni swego (18:16). Niestety następny fragment spotkania słabszy w wykonaniu GKS-u, problemy ze skończeniem akcji własnych plus błędy i Cuprum blisko zwycięstwa w tym secie (24:17). Jeszcze Sobański obija blok, ale potem Kacper Stelmach posyła piłkę w aut po swojej zagrywce i mamy remis (25:18).

Po 10-minutowej przerwie zaczynamy od skutecznego ataku Butryna, ale gospodarze szybko przejmują inicjatywę i stawiamy się w trudnej sytuacji od samego początku (5:1), na co trener Gruszka zmuszony jest reagować wzięciem czasu. Kapelus i Kalembka niwelują straty (6:3), ale tylko na krótko, ponieważ lubinianie grają coraz pewniej i szybko odjeżdżają z wynikiem (10:4). Kilka akcji punkt za punkt, a obraz gry się nie zmienia (16:10) i miejscowi kontrolują sytuację na parkiecie. Trener Piotr Gruszka wpuszcza na boisko Belga Gerta Van Walle (18:13) mając nadzieję na odwrócenie losów tej partii. Sobański skutecznie z drugiej linii, Grek Koumentakis atakuje w aut, potem skuteczna kontra w wykonaniu Michała Błońskiego (20:17) dają nadzieję na dogonienie rywali i tylko szkoda zepsutej zagrywki Van Walle. Nie do zatrzymania jest Kaczmarek i ponownie gospodarze odskakują z wynikiem (22:18). Sobański przedłuża nadzieje GieKSy (23:20), ale Taeht i Kaczmarek dopełniają dzieła (25:20).

 

Czwarty set tym razem lepiej zaczynają siatkarze GieKSy. Dobrą robotę robią nasi środkowi i szybko wychodzimy na prowadzenie (3:6). Butryn po skutecznym ataku utrzymuje na chwilę przewagę punktową (5:8), bo niezawodny Kaczmarek znów daje znać o sobie (7:8). Siatkarze GKS-u starają się utrzymać dwupunktową przewagę w secie dzięki udanym akcjom Sobańskiego, Krulickiego i Błońskiego (12:14). As serwisowy Błońskiego pozwala odskoczyć na trzy oczka (13:16), ale na kłopoty gospodarzy znów skutecznie Kaczmarek (15:16). Piotr Gruszka wpuszcza na parkiet Pawła Pietraszko, a ten popisuje się asem serwisowym i ponownie GieKSa ma trzy punkty przewagi (15:18). Estończyk Taeht mocno z ataku (18:20) i znów zapowiada się ciekawa końcówka. Po długiej akcji wreszcie zatrzymujemy Kaczmarka, potem Błoński skuteczny na kontrze oraz Krulicki na środku (19:23) i tie-break coraz bliżej. Taeht psuje zagrywkę (20:24) i mamy pierwszą piłkę setową. Butryn psuje zagrywkę, a seta kończy ze środka Kalembka (21:25), a więc mamy już jeden punkt meczowy.

Piąty set rozpoczyna się bardzo źle dla GKS-u. Błoński psuje zagrywkę, Butryn nie kończy sytuacyjnej piłki oraz skuteczny blok gospodarzy i przy wyniku 3:0 trener Piotr Gruszka zmuszony jest do wzięcia czasu. Nic to nie daje, zła passa trwa, Sobański oraz Kalembka atakują w aut i dopiero zepsuta zagrywka Kaczmarka daje nam pierwszy punkt (5:1). Mocny atak po naszym bloku nie do obrony, następnie Koumentakis psuje serwis, a Kaczmarek znów skuteczny ze skrzydła (7:2) i strata GKS-u coraz większa. Błąd przejścia środkowej linii boiska popełniony przez Sobańskiego, następnie błąd w zagrywce Niemca Boehme, potem świetnie w ataku Butryn, Hain dobrze ze środka, następnie Krulicki dobrze zagrywa (9:6) i powoli odrabiamy straty. Taeht mocno ze skrzydła, a Kapelus zatrzymuje Kaczmarka, potem Koumentakis po bloku i zepsuta zagrywka Haina (11:8), jeszcze wszystko jest możliwe. Dwie kolejne skuteczne akcje Kaczmarka (13:8) i czas dla Piotra Gruszki, niestety Van Walle posyła piłkę w aut (14:8) i pierwsza piłka meczowa dla Cuprum. Kapelus skuteczny w ataku, a Sobański blokuje Kaczmarka (14:10) i trener gospodarzy reaguje wzięciem czasu. Trzecią pikę meczową kończy mocnym zbiciem najlepszy siatkarz na parkiecie czyli Łukasz Kaczmarek (15:10) i wygrywają lubinianie 3:2.

 

Cuprum Lubin – GKS Katowice  3:2 (33:35, 25:18, 25:20, 21:25, 15:10)

Cuprum: Łomacz (3), Kaczmarek (28), Boehme (10), Hain (9), Pupart, Taeht (17), Rusek (libero) oraz Gorzkiewicz, Malinowski (1), Koumentakis (10). Trener: Gheorghe Cretu.  MVP: Łukasz Kaczmarek.
GKS: Falaschi (2), Butryn (22), Krulicki (11), Kalembka (8), Kapelus (8), Sobański (13), Stańczak (libero) oraz Fijałek, Van Walle (1), Pietraszko (1), Błoński (6), Stelmach. Trener: Piotr Gruszka.

 

Przebieg meczu:
I:  2:5, 7:10, 9:15, 16:20, 24:25, 30:29, 33:35.
II:  5:3, 10:8, 15:11, 20:17, 25:18.
III:  5:1, 10:4, 15:9, 20:14, 25:20.
IV:  3:5, 8:10, 13:15, 17:20, 21:25.
V:  3:0, 6:1, 9:3, 12:8, 15:10.

 

Cuprum-GKS 2

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Kibice

    Zbiórka na nagłośnienie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zaraz po meczu z Lechią Gdańsk ruszyła kibicowska zbiórka na nagłośnienie. Nim zdążyliśmy Wam o tym napisać na stronie, to osiągnięto już dwa progi (6400 i 8000 złotych) i obecnie trwa zapełnianie ostatniego – 10000 złotych.

    Zbiórka została założona na portalu zrzutka, a wpłat można dokonywać tutaj, do czego gorąco zachęcamy. Trybuny na Bukowej i Satelicie oraz na kibicowskich wyjazdach będą prezentować się tak, jak o to sami zadbamy. Nikt inny za nas tego nie zrobi. Poniżej wklejamy informację od organizatorów:

    GieKSiarze!

    W ostatnim czasie nasze nagłośnienie było mocno eksploatowane (Bukowa, Satelita, wyjazdy) i niestety nie działa tak, jak powinno, dlatego postanowiliśmy założyć zbiórkę na zakup nowego nagłośnienia.

    Liczymy na Wasze wsparcie, bo to jedna z tych rzeczy, która w prosty sposób przekłada się na jakość naszego dopingu.

    #całaGIEKSArazem

    Edytowano 9.04.2024:

    Dziękujemy Wam za tak szybkie zebranie 6400 złotych. Z racji tego, że zrzutka będzie aktywna do 6 maja, to zmieniamy cel na 8000 złotych. Kupimy po prostu lepsze nagłośnienie, dokupimy czwarty głośnik i pozostałe akcesoria (np. megafony, bęben) wpływające na poprawę jakości dopingu.

    Edytowano 11.04.2024:

    Dziękujemy za tak szybkie osiągnięcie celu numer dwa i zmieniamy cel na ostatni poziom – 10 tys. złotych. Pozwoli to nam kupić jeszcze lepszy sprzęt, a nadwyżkę zainwestujemy w kibicowskie upiększenie ligowych spotkań 😉

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga