Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Główkowali przy Bukowej czyli doniesienia mass mediów o GieKSie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień mass mediów z ubiegłego tygodnia, na temat związane z GieKSą:

 

 

gol24.pl – Kto będzie nowym menedżerem GKS-u Katowice?

 

Odwołanie Dariusza Motały, menedżera męskiej sekcji piłkarskiej GKS Katowice, nie było wielką niespodzianką. Sportowy krach zespołu w walce o awans do Lotto Ekstraklasy w poprzednim sezonie i kiepski start w obecnym wprowadziły w klubie nerwowość, a kibice podkreślali, że w zawodzącej jedenastce zagrali w komplecie piłkarze sprowadzeni właśnie przez byłego kierownika Lecha Poznań.
– Ze struktury organizacyjnej spółki jasno wynika, że w Dziale Sportu musi pojawić się osoba odpowiedzialna za sekcję piłki nożnej. Dlatego niezwłocznie rozpoczynamy poszukiwania kandydata na to stanowisko – oświadczył 14 sierpnia prezes GKS-u, Wojciech Cygan. Poszukiwania faktycznie już się rozpoczęły, ale nie są łatwe.
[…] Nowego menedżera GKS-u poznamy więc prawdopodobnie dopiero pod koniec roku, przed zimowym okienkiem transferowym. Przegląd Sportowy poinformował, że Dariusz Motała od 1 września obejmie funkcje dyrektora sportowego Zagłębia Lubin. Co ciekawe, warunki pracy miały zostać przez obie strony uzgodnione już w czerwcu, gdy menedżer pracował w GKS-ie i w przeciwieństwie do prezesa i wiceprezesa klubu po niewywalczeniu awansu nie złożył dymisji (rezygnacja Wojciecha Cygana i Marcina Janickiego nie została przyjęta – przyp. red.).

 

 

katowickisport.pl – Dalibor Pleva piłkarzem GKS – u Katowice

 

 

Znany z występów w Termalice 33-letni słowacki obrońca do końca tego sezonu będzie reprezentował barwy drużyny z Bukowej.

Pleva swoją piłkarską karierę rozpoczynał w FK Ozeta Dukla Trencin. Grał także w MFK Dubnica oraz Dukli Bańska Bystrzyca. Przez ostatnie sześć lat Słowak występował w Bruk-Bet Termalice Nieciecza. Łącznie w ekstraklasie rozegrał 48 spotkań i strzelił jednego gola (ostatnia kampania to 21 występów). Teraz o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej powalczy z GKS-em Katowice. 33-letni obrońca podpisał umowę, która będzie obowiązywała do końca tego sezonu.

 

 

Jeden sparing wiosny nie czyni, ale… Remis GKS – u z „ekstraklasowcem”

 

 

W sobotnim meczu sparingowym GKS Katowice zremisował przy Bukowej z ekstrklasową Cracovią 2:2. Mimo różnicy klas, katowiczanie pokazali się z dobrej strony. Na pewno lepszej, niż tej ligowej…

Katowiczanie już chwilę po pierwszym gwizdku mogli wyjść na prowadzenie, jednak w sytuacji sam na sam Oktawian Skrzecz posłał piłkę nad poprzeczką.

[…] GieKSa szybko rzuciła się do odrabiania strat i już po 10 minutach gola zdobył Damian Garbacik, który skierował piłkę do siatki głową w lewe okienko po wrzutce Łukasza Zejdlera. Kiedy wydawało się, że katowiczanie spokojnie będą konstruować akcje, w ich grę wdała się niepotrzebna nerwowość. Efekt? Łatwy do przewidzenia. Drugi raz w meczu  podopiecznych trenera Mandrysza skarcił Piątek, który w 33. minucie ponownie dał prowadzenie swojemu zespołowi po centrze z lewej strony w pole karne z rzutu wolnego.

Po przerwie GKS znów zaczął grać z większym animuszem, jednak groźniejsze sytuacje mieli krakowianie i tylko ofiarna postawa w obronie uchroniła przed stratą kolejnych goli. A katowiczanie skutecznie się odgryzali, przez co GieKSa doprowadziła po raz drugi do wyrównania – Adrian Błąd w 60. minucie wpadł w pole karne i technicznym, mocnym strzałem przy prawym słupku nie dał szans golkiperowi Cracovii.

Końcówka należała już do GKS-u, jednak kolejne gole już nie wpadły.

 

 

sportslaski.pl – Średnia wieku znowu wzrasta. Brutal na pokładzie „GieKSy”

 

 

Dalibor Pleva będzie grał w katowickim GKS-ie. 33-letni słowacki obrońca podpisał przy Bukowej roczny kontrakt i został piątym byłym graczem Termalicy Bruk-Betu Nieciecza w kadrze ekipy z Bukowej.

[…] Z czego słynął Pleva w Ekstraklasie? Przede wszystkim z naprawdę ostrej gry. W sezonie 2015/16 nazbierał aż 12 żółtych kartek, w ubiegłych rozgrywkach 7 – przy zdecydowanie mniejszej liczbie minut na boisku. W listopadzie ubiegłego roku obejrzał bezpośrednią czerwień za ostry faul w środku pola na Sergieju Pilipczuku z kieleckiej Korony. Według raportu InStat za poprzednie rozgrywki Pleva w sezonie 2016/17 notował średnio 3 faule w ciągu 90 minut, a bardziej regularnie przepisy przekraczał w lidze jedynie Dominik Hofbauer z Arki.
Wspomniany raport udowadnia zresztą, że pozostałe statystyki również nie są dla Słowaka zbyt łaskawe. Został sklasyfikowany na 32 miejscu wśród prawych obrońców Ekstraklasy (34 klasyfikowanych), inna sprawa, że sporo czasu spędził też na pozycji defensywnego pomocnika, lub z lewej strony defensywy.

 

 

Główkowali przy Bukowej. GKS na remis z „Pasami”

 

Trzy z czterech bramek meczu GKS-u Katowice z Cracovią padły po uderzeniach głową. Podopieczni trenera Piotra Mandrysza stoczyli wyrównany bój z przedstawicielem Lotto Ekstraklasy.

GieKSa rozpoczęła mecz w nieco zmienionym składzie w porównaniu do ostatnich meczów. Od początku grali ostatnio pozyskani zawodnicy – Adrian Błąd i Dalibor Pleva. Jako pierwszy pokazał się jednak inny nowy – Oktawian Skrzecz, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Cracovii, ale strzelił nad poprzeczką. Katowiczanie lepiej rozpoczęli spotkanie, ale to „Pasy” pierwsze strzeliły gola – po dośrodkowaniu z prawego skrzydła głową na listę strzelców wpisał się Krzysztof Piątek.

[…] Drugą połowę lepiej rozpoczęli krakowianie, jednak ich przewaga w początkowych minutach nie przyniosła efektu. Z czasem coraz lepiej zaczął spisywać się śląski zespół i w efekcie doszło do wyrównania – Błąd wbiegł z piłką w pole karne i technicznym uderzeniem zdobył gola dla GieKSy. Katowiczanie mogli wygrać – Plizga z wolnego trafił w poprzeczkę, a chwilę później świetną okazję miał Jakub Yunis. Goście byli zmuszeni grać w ostatnich minutach z kontry, ale bramek już nie było. Sporo sytuacji i remis z drużyną z Lotto Ekstraklasy może napawać optymizmem przed kolejnymi spotkaniami ligowymi.

 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Hokej

    GieKSa hokejowym wicemistrzem Polski

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Ostatnie spotkanie finałowe nie zawiodło nikogo. Obie drużyny prezentowały dojrzały hokej, o czym świadczy fakt, że w regulaminowym czasie gry nie obejrzeliśmy bramek i o tym, która drużyna została Mistrzem Polski, rozstrzygnęła dogrywka. W niej złotego gola zdobył Kaleinikovas zapewniając Re-Plast Unii Oświęcim tytuł Mistrza Polski w hokeju na lodzie.

    Świadome wagi spotkania obie drużyny od początku starały się narzucić przeciwnikowi swój styl gry, jednak dobrze w obu ekipach spisywały się formacje defensywne. W 5. minucie Kaleinikovas i Dziubiński sprawdzili dyspozycję Murraya. W odpowiedzi Kovalchuk, który rozgrywał bardzo dobre zawody, dograł do Hitosato, lecz uderzenie Japończyka obronił Lundin. Z upływem czasu częściej przy krążku utrzymywali się katowiczanie, a oświęcimianie próbowali wyprowadzać szybkie kontry. Mimo prób Maciasia, Iisakki, Pasiuta po stronie GieKSy oraz Heikkinena, Ackereda, Denyskina i Dyukova po stronie Re-Plast Unii Oświęcim bramek w pierwszej tercji nie obejrzeliśmy. Natomiast równo z syreną za grę wysokim kijem do boksu kar został odesłany Marklund.

    Drugą tercję rozpoczęliśmy od gry w osłabieniu. Pierwszą minutę dobrze się broniliśmy, ale w drugiej minucie tego osłabienia groźne strzały oddali Sadłocha i Ahopelto, które obronił Murray. Po wyrównaniu sił na lodzie mecz się wyrównał, a obie drużyny grały uważnie w defensywie. W 30. minucie na ławkę kar został odesłany Heikkinen. Podczas okresu gry w przewadze Lundina próbowali pokonać Hitosato i Monto. W ostatnich pięciu minutach drugiej tercji mecz nabrał rumieńców. Najpierw w 36. minucie Marklund trafił w słupek, a w odpowiedzi Heikkinen przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem GieKSy. Dwie minuty później Murray z kłopotami obronił strzał Ackereda. Druga tercja zakończyła się także wynikiem bezbramkowym.

    Początek trzeciej tercji należał do GieKSy, ale krążek po uderzeniach Michalskiego i Isakki minął bramkę Lundina, ale podobnie jak to było w poprzednich tercjach, z biegiem czasu mecz się wyrównał. W 50. minucie Murray obronił uderzenia Karjalajnen, Kowalówki i Sołtysa. Podobnie jak dwie poprzednie tercje, również trzecia zakończyła się wynikiem 0:0, a zatem o tytule Mistrza Polski rozstrzygnęła dogrywka.

    Dogrywkę rozpoczęliśmy od dwóch niewykorzystanych sytuacji.  Najpierw bliski pokonania Lundina był Koponen, a chiwlę później po uderzeniu Iisakki krążek minimalnie minął oświęcimską bramkę. W odpowiedzi Ackered trafił w obramowanie naszej bramki. Sytuacja ta była jeszcze sprawdzana na wideo.  W 66. minucie groźnie strzelał Ackered, a chwilę później Murray uprzedził Sadłochę, który znalazłby się w sytuacji sam na sam. O tytule Mistrza Polski zdecydowała sytuacja z68. minucie, kiedy Kaleinikovas strzałem po dalszym słupku pokonał Murraya.

    GKS Katowice – Re Plast Unia Oświęcim 0:1 (0:0, 0:0, 0:0 d. 0:1)

    0:1 Mark Kaleinikovas  (Elliot Lorraine) 66:21

    GKS Katowice: Murray, (Kieler) – Delmas, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Lehtimaki – Wanacki, Cook, Smal, Michalski, Marklund – Lebek, Chodor, Hitosato, Maciaś, Kovalchuk.

    Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin, (Kowalówka R.) – Dyukov, Jakobsons, Sadłocha, Dziubiński, Kaleinikovas – Valtola, Uimonen, Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuska, Ackered, Kowalówka S., Lorraine, Denyskin – Noworyta, Łukawski, Wanat, Krzemień, Sołtys.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga