Po rozdaniu nagród na gali Złote Buki z dziennikarzami spotkał się Grzegorz Goncerz. Oto, co miał do powiedzenia nasz najlepszy piłkarz.
Grzegorz nagroda drugi raz z rzędu w plebiscycie.
Cieszy mnie ta nagroda, bo to wybór kibiców. Ten rok był dla mnie o jedną bramkę lepszy niż poprzedni, jednak mam świadomość tego, że jesień tego roku nie była tak spektakularna w moim wykonaniu niż w roku poprzednim. Zauważam jednak progres w mojej grze, ale mam świadomość tego, że w kolejnym roku oczekiwania wobec mojej osoby będą jeszcze większe.
Wszystko wskazuje na to, że Grzegorz Goncerz zmieni klub już zimną.
Na ten moment jest zbyt wcześnie by wszystko przesądzać. Nie będę ukrywać, że dla mnie jest o ważny moment, bo jestem w takim wieku, gdy te decyzje muszą być starannie przemyślane. Dla mnie najlepszą ofertą byłaby ekstraklasa z GieKSą, ale dziś jesteśmy w takim momencie, że trzeba będzie wszystko dokładnie przemyśleć i wybrać najlepszą opcję dla mnie i dla rodziny. Ekstraklasa z GieKSą to moje do tej pory niespełnione marzenie i gdybym mógł zagrać z klubem to bym został w Katowicach. Idziemy w dobrą stronę, klub jest stabilny finansowo. Jeśli chodzi o ten sezon to wierzę, że nie jest on stracony, ale nie chciałbym dziś na ten temat dyskutować, jeszcze kupa czasu do pierwszego meczu. Wolałbym się skupić na świętach i poświęceniu rodzinie.
Święta są z reguły spokojnym czasem, ale chyba przez ten kontrakt aż tak spokojnie nie będzie.
Decyzja ta będzie mieć wpływ na mój dalszy rozwój, ale nie jest to dla mnie stresująca sytuacja. Marzyła mi się taka sytuacja by na pół roku przed końcem kontraktu otrzymać propozycje nowego oraz by kluby z ekstraklasy brały pod uwagę moją osobę. Dla mnie jest to sytuacja komfortowa, zobaczymy, co się wydarzy. Do GieKSy czuje sentyment, ale muszę do tego wszystkiego podejść racjonalnie.
Najważniejszy moment tego roku?
Nie miałem takiego jednego momentu. Cieszyłem się z wiosny i jesieni, strzelałem bramki, więc jestem zadowolony. Najważniejsze, że obyło się bez kontuzji. Prywatnie czuje się dobrze z rodziną, spełniam się, jako tata.
Grzegorz, jeśli zagrasz w GieKSie na wiosnę możesz zdobyć drugi rok z rzędu tytuł króla strzelców, co nie zdarzyło się od ponad 50 lat.
Gdyby się to udało byłbym szczęśliwy, ale dla mnie nie jest to najważniejsze. Oczywiście tytuł króla strzelców jest miły, ale dla mnie liczy się teraz drużyna. Wszystko idzie ku lepszemu by ten sukces teraz osiągnąć.
Bramka Frańczaka bezkonkurencyjna a którą z Twoich bramek podobała się Ci się najbardziej?
Bramka Adriana rzeczywiście była piękna, uderzył fantastycznie. Ja chyba ładnych bramek nie strzelam, z reguły są to karne albo bramki z pola karnego.
Nam podobała się podcinka z Tychami.
Rzeczywiście była ładna, mam nadzieję, że w nowym roku również będzie, z czego wybierać.
Chciałbyś coś przekazać kibicom?
Chciałbym podziękować kibicom za wybór mojej osoby, że docenili moją ciężką pracę. Chciałbym by nie zapominali, że to tylko ja strzelam bramki, ale stoi za mną cała drużyna. Bez nich niczego bym nie osiągnął.
O krótką rozmowę poprosiliśmy drugiego z laureatów Adriana Frańczaka.
GieKSa.Pl: Adrian bramka była piękna, ale jak to w sporcie była najtrudniej będzie obronić ten tytuł za rok, szczególnie trudno, że takie bramki nie wpadają, co spotkanie.
Frańczak: Najważniejsze by w następnym roku tych bramek było więcej, nie muszą być piękne, ważne by dawały wygrane. W tym momencie liczy się najbardziej wynik sportowy dla nas.
Zaczynałeś rok z kontraktem w GieKSie, kończysz z nagrodą za najładniejszą bramkę. Jaki to był rok dla Ciebie?
Na pewno zawsze mogłoby być lepiej. Ja jednak mogę być zadowolony, byłem podstawowym zawodnikiem GieKSy, dobrze się czuje na Bukowej. Mam nadzieję, moja gra przypadła do gustu zarządzającym klubem od strony sportowej. Ja ze swej strony będę zostawiać zdrowie na boisku i grał jak najlepiej.
Myślisz już o nowym kontrakcie w GieKSie?
Była rozmowa z władzami, mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia i przedłużymy kontrakt.