Dołącz do nas

Siatkówka

Jastrzębski Węgiel – obronić medalową pozycję

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przyszedł czas na drugie, Siatkarskie Derby Śląska pomiędzy GKS-em a Jastrzębskim Węglem w katowickim Spodku!

Jastrzębianie po bardzo dobrym zeszłym sezonie, w którym sięgnęli po brązowy medal, wyszli ze słusznego poniekąd wniosku, że „zwycięskiego składu się nie zmienia”, dokonując tylko kosmetycznych zmian w kadrze (dwa transfery to najmniejsza ilość z całej ligi). I ten plan mógłby się sprawdzić gdyby… nie obniżka formy niektórych siatkarzy oraz realna ocena ich umiejętności. Umówmy się… aby drużyna była wstanie rok w rok zdobywać medale mistrzostw Polski, to ich siatkarze muszą prezentować odpowiednio wysoki poziom, który są wstanie utrzymać w dłuższym okresie czasu. Oczywiście ewentualne ubytki muszą być też odpowiednio uzupełniane. W przypadku Jastrzębskiego czas szybko zweryfikował tych zawodników i wydaje się, że medal zdobyty w poprzednim sezonie przez ten skład osobowy, to raczej był szczyt ich możliwości, trudny do powtórzenia. W sezonie 2016/17 jastrzębianie mieli bilans 25 zwycięstw przy tylko 9 porażkach, a w trwającej kampanii przegrali już 11 spotkań! Oczywiście teoretycznie jest jeszcze możliwe powtórzenie wyniku z zeszłego sezonu, ale na tę chwilę Jastrzębski musi się martwić, aby zmieścić się w pierwszej szóstce ligi, bo tylko wtedy zachowają szansę walki o medale. Zresztą słabsza dyspozycja siatkarzy z Jastrzębia została również zauważona przez działaczy klubowych, którzy w trakcie sezonu dokonali zmiany trenera, gdzie Australijczyka Marka Lebedewa zastąpił zwolniony wcześniej z posady selekcjonera reprezentacji Polski, Włoch Ferdinando De Giorgi.

Na rozegraniu gra doświadczony reprezentant Niemiec Lukas Kampa i jego statystyki są dość podobne do tych z zeszłej kampanii, natomiast z drugiej strony w klasyfikacji na najlepszego rozgrywającego ligi znajduje się dopiero na…17 miejscu (45,51% skuteczności rozegrania), co daje dużo do myślenia. Mimo wszystko Niemiec ma trzeci wynik w drużynie pod względem asów oraz czwarty wynik pod względem bloków. „Nowy” zmiennik, Szwed Dardan Lushtaku nie miał zbyt dużo okazji do pokazania się i to z powodu pewnego miejsca w składzie Kampy i też z powodu jego kontuzji.
W ataku wciąż dużą siłą rażenia dysponuje Maciej Muzaj, który aż 6 razy był wybierany jako MVP meczów Jastrzębskiego. Muzaj jest drugim graczem swej drużyny licząc zarówno asy serwisowe jak i bloki punktowe. Ponadto atakujący jastrzębian jest czwartym zawodnikiem zarówno w rankingu punktujących jak i atakujących oraz na piątej pozycji w klasyfikacji na najlepszego gracza na tej pozycji w PlusLidze.

Na środku siatki w elemencie bloku świetnie spisuje się doświadczony Grzegorz Kosok (aż 56 bloków), co jest drugim wynikiem w całej lidze! – ustępuje miejsca tylko Jakubowi Kochanowskiemu z AZS-u Olsztyn. Z drugiej strony w elemencie ataku Kosok znacznie obniżył loty i nie daje już tak dużo drużynie jak w zeszłym sezonie. Co i tak umiejscawia go na (bardzo dobrym) dziesiątym miejscu w klasyfikacji na najlepszego środkowego. Troszkę niespodziewanie zmienił się jego partner na tej pozycji, gdzie Damiana Borucha podstawowego gracza w poprzednim sezonie, zastąpił Wojciech Sobala. O ile jeszcze w bloku Sobala spisuje się więcej niż dobrze (trzeci wynik w zespole), to w ataku spisuje się na podobnym poziomie co Kosok, co niewątpliwie ma wpływ na taki a nie inny wynik drużyny.
Z przyjmujących wciąż nieocenionym graczem dla Jastrzębskiego jest Salvador Hidalgo Oliva (podobnie jak Muzaj), ale nie trudno oprzeć się wrażeniu, że Brazylijczyk z niemieckim paszportem ma znacznie słabszy sezon niż poprzedni, kiedy to był najlepiej punktującym graczem całej ligi (zdobywając aż 664 punkty!). I tak Oliva jest najlepiej zagrywającym siatkarzem w PlusLidze, mając w tej chwili na swoim koncie aż 42 asy serwisowe! Co ciekawe i zastanawiające to to, że Oliva jest na 4 miejscu w klasyfikacji na najlepszego przyjmującego i równocześnie na… 62 miejscu! (42,81% skuteczności przyjęcia) w rankingu dla najlepiej przyjmujących. Problemem jastrzębian jest bez wątpienia drugi wartościowy gracz na tej pozycji. Początkowo sezon zaczął nowy gracz, czyli Rodrigo Quiroga (starszy brat naszego Gonzalo), ale z biegiem czasu wrócono do opcji z zeszłej kampanii z Jasonem De Rocco. Zarówno postawa Argentyńczyka jak i Kanadyjczyka pozostawia wiele do życzenia, choć mały plusik można postawić przy tym drugim siatkarzu.
Solidnym graczem jest Jakub Popiwczak grający na pozycji libero, choć ten sezon wydaje się również słabszy w jego wykonaniu. Obecnie w klasyfikacji na najlepszego libero jest na 9 miejscu oraz na… 32 lokacie (48,97% skuteczności przyjęcia) w rankingu dla najlepiej przyjmujących.

 

Aktualna kadra Jastrzębskiego Węgla

rozgrywający: Lukas Kampa (Niemcy – numer 10), Dardan Lushtaku (Szwecja – numer 5), Marcin Kukulski (numer 15)
atakujący: Maciej Muzaj (numer 2), Patryk Strzeżek (numer 1)
środkowi: Grzegorz Kosok (4), Damian Boruch (6), Wojciech Sobala (11), Jakub Turski (17)
przyjmujący: Salvador Hidalgo Oliva (Kuba – 13), Jason De Rocco (Kanada – 9), Rodrigo Quiroga (Argentyna – 7), Marcin Ernastowicz (8)
libero: Jakub Popiwczak (numer 3), Karol Gdowski (numer 12)

trener: Ferdinando De Giorgi (Włochy)
asystent trenera: Leszek Dejewski
trener przygotowania fizycznego: Wojciech Bańbuła
fizjoterapeuta: Paweł Baryła
statystyk: Bogdan Szczebak

 

Klub Sportowy Jastrzębski Węgiel SA
barwy: biało-pomarańczowo-czarne
data założenia: 1961 rok (jako Górnik Jastrzębie)
adres: ul. Reja 10, 44-335 Jastrzębie Zdrój
hala: HWS, Al. Jana Pawła II 6, 44-335 Jastrzębie-Zdrój

 

maskotka: Ptak – Jastrząb (?)
Prezes Zarządu: Adam Gorol
Prokurent – Arkadiusz Żydek i Paulina Pawliczek
Przewodniczący Rady Nadzorczej: Stanisław Uchroński
Członkowie: Elfryda Liberda i Witold Szymura

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE Jastrzębskiego Węgla

Ilość rozegranych setów – GKS 97 – 96: Quiroga, 91: Komenda, 90: Butryn,
Jastrzębski 98 – Kampa 98, Oliva 97, Muzaj 92, Popiwczak 90, Sobala 90, Kosok 83, De Rocco 71, Quiroga 56, Ernastowicz 40, Boruch 36, Strzeżek 25, Lushtaku 22, Gdowski 13, Turski 5, Kukulski 0,

Ilość zdobytych punktów – GKS 1509: Butryn 358, Quiroga 317, Kohut 186,
Jastrzębski 1609 – Muzaj 442, Oliva 440, De Rocco 157, Kosok 145, Sobala 135, Quiroga 93, Kampa 81, Boruch 58, Strzeżek 44, Ernastowicz 10, Lushtaku 4,

Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 513: Butryn 120, Quiroga 95, Pietraszko 67,
Jastrzębski 609 – Oliva 163, Muzaj 149, Kosok 63, Kampa 60, De Rocco 54, Sobala 54, Quiroga 26, Boruch 19, Strzeżek 12, Ernastowicz 6, Lushtaku 3,

Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 996: Butryn 238, Quiroga 222, Kapelus 125,
Jastrzębski 1000 – Muzaj 293, Oliva 277, De Rocco 103, Kosok 82, Sobala 81, Quiroga 67, Boruch 39, Strzeżek 32, Kampa 21, Ernastowicz 4, Lushtaku 1,

Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 570: Butryn 172, Quiroga 134, Kohut 108,
Jastrzębski 693 – Muzaj 228, Oliva 165, Kosok 121, Sobala 87, Boruch 41, De Rocco 36, Kampa 25, Quiroga 21, Strzeżek 15, Lushtaku 0, Turski -1, Ernastowicz -7, Gdowski -8, Popiwczak -30,

Ilość zagrywek – GKS 2142: Quiroga 376, Butryn 305, Pietraszko 307,
Jastrzębski 2218 – Oliva 394, Muzaj 337, Kampa 326, Sobala 319, Kosok 296, De Rocco 210, Quiroga 127, Boruch 92, Ernastowicz 49, Strzeżek 37, Lushtaku 27, Turski 4,

Ilość błędów na zagrywce – GKS 441: Pietraszko 75, Butryn 71, Kohut 64,
Jastrzębski 361 – Oliva 93, Muzaj 91, Kampa 50, De Rocco 38, Sobala 26, Quiroga 18, Strzeżek 12, Ernastowicz 11, Kosok 9, Boruch 8, Lushtaku 4, Turski 1,

Ilość asów serwisowych – GKS 141: Quiroga 33, Butryn 27, Pietraszko 26,
Jastrzębski 131 – Oliva 42, Muzaj 31, Kampa 21, Sobala 13, De Rocco 7, Kosok 5, Lushtaku 3, Boruch 3, Ernastowicz 3, Strzeżek 2, Quiroga 1,

Ilość przyjęć – GKS 1826: Quiroga 647, Kapelus 445, Mariański 400,
Jastrzębski 1781 – Oliva 591, Popiwczak 405, De Rocco 367, Quiroga 247, Gdowski 65, Ernastowicz 33, Sobala 26, Kosok 21, Boruch 14, Muzaj 6, Kampa 4, Turski 2,

Ilość błędów w przyjęciu – GKS 139: Quiroga 42, Kapelus 34, Mariański 30,
Jastrzębski 133 – Oliva 45, Popiwczak 30, De Rocco 28, Quiroga 12, Gdowski 8, Boruch 4, Ernastowicz 3, Sobala 2, Muzaj 1,

Przyjęcie negatywne – GKS 384: Quiroga 136, Kapelus 99, Mariański 72,
Jastrzębski 479 – Oliva 170, De Rocco 100, Popiwczak 93, Quiroga 66, Gdowski 18, Ernastowicz 11, Sobala 7, Kosok 5, Kampa 4, Muzaj 2, Boruch 2, Turski 1,

Przyjęcie perfekcyjne – GKS 455: Quiroga 163, Mariański 120, Kapelus 100,
Jastrzębski 402 – Oliva 112, Popiwczak 104, Quiroga 75, De Rocco 75, Gdowski 23, Sobala 5, Kosok 3, Ernastowicz 3, Muzaj 1, Boruch 1,

Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 25%: Witczak 100%, Butryn 50%, Stelmach 33%, Kalembka 33%,
Jastrzębski 23% – Gdowski 35%, Quiroga 30%, Popiwczak 26%, De Rocco 20%, Sobala 19%, Oliva 19%, Muzaj 17%, Kosok 14%, Ernastowicz 9, Boruch 7%, Kampa 0%, Turski 0%,

Ilość ataków – GKS 2514: Butryn 663, Quiroga 621, Kapelus 378,
Jastrzębski 2538 – Oliva 739, Muzaj 738, De Rocco 315, Quiroga 192, Sobala 171, Kosok 153, Strzeżek 77, Boruch 75, Kampa 59, Ernastowicz 17, Lushtaku 1, Turski 1,

Ilość błędów w ataku – GKS 167: Butryn 62, Quiroga 47, Kapelus 15,
Jastrzębski 181 – Muzaj 59, Oliva 54, De Rocco 22, Quiroga 19, Sobala 11, Strzeżek 8, Kampa 3, Kosok 2, Ernastowicz 2, Boruch 1,

Ilość ataków zablokowanych – GKS 193: Butryn 53, Quiroga 37, Kapelus 36,
Jastrzębski 241 – Oliva 83, Muzaj 63, De Rocco 33, Quiroga 23, Kosok 13, Strzeżek 9, Sobala 9, Boruch 4, Kampa 3, Ernastowicz 1,

Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 1184: Butryn 310, Quiroga 267, Kapelus 157,
Jastrzębski 1274 – Oliva 383, Muzaj 379, De Rocco 135, Sobala 92, Quiroga 85, Kosok 84, Boruch 44, Strzeżek 35, Kampa 31, Ernastowicz 6,

Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 47%: Fijałek 100%, Stelmach 100%, Pietraszko 63%,
Jastrzębski 50% – Boruch 59%, Kosok 55%, Sobala 54%, Kampa 53%, Oliva 52%, Muzaj 51%, Strzeżek 45%, Quiroga 44%, De Rocco 43%, Ernastowicz 35%, Lushtaku 0%, Turski 0%,

Ilość bloków punktowych – GKS 184: Pietraszko 37, Kohut 35, Komenda 29,
Jastrzębski 204 – Kosok 56, Muzaj 32, Sobala 30, Kampa 29, De Rocco 15, Oliva 15, Boruch 11, Strzeżek 7, Quiroga 7, Lushtaku 1, Ernastowicz 1,

Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 24: Kohut 6, Butryn 4, Quiroga 4, Komenda 4,
Jastrzębski 25 – De Rocco 6, Muzaj 4, Strzeżek 3, Kampa 3, Sobala 3, Oliva 3, Boruch 2, Kosok 1,

Ilość tie-breaków (wygrany do przegranego) – GKS (3-1) – Jastrzębski (2-5)

MVP meczów – GKS 12: Komenda 5, Butryn 3,
Jastrzębski 15- Muzaj 6, Oliva 5, Kampa 2, De Rocco 2,

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Resovia – GKS Katowice Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

10.03.2023 Rzeszów

Resovia – GKS Katowice 0:2 (0:0)

Bramki: – Bergier (50), Kozubal (77)

Resovia Rzeszów: Pindroch – Mikulec (90. Bąk), Łyszczarz (90. Zastawny), Urynowicz, Adamski, Lempereur, Tomal, Osyra, Muratovic, Ciepiela (84. Mikrut), Kanach (68. Jaroch)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor, Repka, Rogala– Błąd (79. Aleman), Kozubal (90. Baranowicz), Marzec (60. Shibata) – Bergier (90. Pietrzyk)

Żółte kartki: Tomal, Łyszczarz – Marzec

Sędzia: Piotr Urban (Siedlce)

Widzów:

     
    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Skrobacz: „Posypaliśmy się po tej niecodziennej sytuacji z karnym”

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Po meczu z Podbeskidziem odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenerów obu drużyn – Rafała Góraka i Jarosława Skrobacza.

    Skrobacz: Dzień dobry. Wiadomo, że w takim spotkaniu, które kończy się tak wysokim zwycięstwem rywala, ciężko coś skomentować. Obojętnie co się powie, to nie będzie to coś, co nam pomoże. Myślę, że przyjechaliśmy przygotowani, ale posypaliśmy się. Ta sytuacja z 26. minuty, nie dość, że rzut karny, to później kolejna. Taka sytuacja często się nie zdarza, ale to nie był koniec meczu, a morale nam siadło. Graliśmy bez wiary w swoje umiejętności. Do tego momentu myślę, że byliśmy w stanie realizować to, co sobie założyliśmy, ale było za mało.

    Pytanie o końcówkę spotkania i zachowanie Jodłowca. Tragiczny błąd?
    Skrobacz:
    Fajnie nam się wszystko ocenia, oglądając z trybun czy sprzed telewizora. Potrafimy wygłaszać teorie, a na boisku jest frustracja. Tomek ma swój charakter. Dla niego nie było to miłe, jak i dla nas, to jest odruch. Nie chce wypowiedziami nas wybielać. Naszym zadaniem najważniejszym jest dobrze te dwa tygodnie wykorzystać. Ta przerwa nam spada z nieba. Podejść trzeba do tego tak samo, jakbyśmy przegrali 0:1 po dobrym meczu. Trzeba odrzucić złe myśli.

    Pytanie: czy stadion przy Bukowej jest dla pana pechowy? Druga porażka z rzędu.
    Skrobacz:
    Pamiętam też, że tutaj wygrywałem. Dzisiaj źle nam się to ułożyło i nie jest nam do śmiechu.

    Pytanie: czy to był dla pana mecz wyjątkowy? Był pan kandydatem na trenera GKS Katowice w zeszłym roku.
    Skrobacz:
    Nie, nie miało to żadnego wpływu. Oczywiście, że prowadziłem rozmowy, bo nie jest to tajemnicą, bo wiecie wszystko. Prowadziłem rozmowy nie tylko z Katowicami.

    ***

    Górak: Pogratulowałem przed chwilą zespołowi wysokiego zwycięstwa. To dobrze, że drużyna wykorzystała w dojrzały sposób przewagę jednego zawodnika. Bardzo pewnie i dziarsko sobie radzili z przewagą. To na pewno duży plus, bo dużo meczów jako trener grałem w deficycie osobowym. Bardzo dobrze się to odwraca. Ta pewność to też jest nasza siła, która daje nam bardzo potrzebne punkty. Musimy skupić się na tej przerwie reprezentacyjnej, aby drużyna wróciła dobrze nastawiona na spotkanie na boisku w Sosnowcu. Za chwilę hokeiści rozpoczynają półfinał, trzymamy kciuki. W sobotę dziewczyny walczą. Zawsze trzymamy kciuki za drużynę Grześka. Chłopaki na dole za te wydarzenia w GKS-ie kibicują.

    Pytanie o defensywę. GKS stracił do tej pory 3 bramki. Widać poprawę?
    Górak:
    Drużyna rzeczywiście nie zmieniła się diametralnie, jeśli chodzi o osoby. Doszedł do nas Kuusk, wartościowy zawodnik. Jesteśmy w tym samym gronie. Bardzo dużo czasu poświęciliśmy w tym okresie działaniom defensywnym. To przynosi na razie efekt. Chciałoby się mówić o sezonie, o całości. Na razie jestem zadowolony, bo poprawa jest widoczna.

    Pytanie: czy Kuusk to był brakujący element układanki?
    Górak:
    Bartek, kiedy przychodził z Jastrzębia, nie przychodził na tę pozycję, ale o tym z nim od razu myśleliśmy. Marten był potrzebny nam, jeśli chodzi o ilość środkowych obrońców i warunków treningowych i tutaj zdaje swoje zadania. Bardzo duża rola dyrektora w tym transferze, trafiony w pełni.

    Pytanie: można dziś chyba powiedzieć, że dobrze się stało, że Jędrych nie trafił karnego?
    Górak:
    No tak, zaplanowane w 100 proc. Fajnie, by tak było, ale rzeczywistość jest taka, że dobrze się skończyło.

    Pytanie: Błąd przy karnym to na przełamanie?
    Górak
    : Gdzieś mu to siedziało w głowie, ten Raków. Żartowaliśmy sobie w szatni czasem w tym temacie.

    Pytanie: Kuusk zdjęty, żeby trochę odpoczął przed starciem z Robertem Lewandowskim?
    Górak:
    Życzę mu udanego występu, tak jak Kozubalowi, którzy reprezentują swoje kraje. Życzę mu jak najlepszego występu, ale życzę wszystkiego najlepszego reprezentacji Polski.

    Pytanie: Jędrych miał trochę dziwnych strat. Było to denerwujące?
    Górak:
    Boisko przeszło dużo zabiegów i było dużo piasku. Ci zawodnicy, którzy są wysocy, mają zadanie utrudnione.

    Pytanie: dziś czwarte zwycięstwo z rzędu i przerwa. Krzyżuje to plany?
    Górak
    : Staram się nie wracać do tego, co było. Można analogie, ale nie chcę wracać do tego. Nie możemy wracać do tego, musimy wykonywać swoją pracę. One zawsze są, zawodnicy, którzy dużo grali, mogą trochę się zregenerować. Mamy zaplanowaną grę kontrolną. Dla mnie nie jest to żaden problem. Przerwa jest dla wszystkich zespołów.

    Pytanie: GieKSa dziś zrobiła lanie, tymczasem kolejny mecz w śmigus-dyngus.
    Górak:
    Śledzę, doskonale znam tę ligę. Jestem w niej długo. Zdaję sobie sprawę, jakie problemy mają różne zespoły. Rywalizacja sportowa ma to do siebie, że zawsze się coś pamięta. W Sosnowcu na otwarcie przegraliśmy. Ostatnio na Bukowej mieliśmy spore problemy. Zawsze dodatkowa adrenalina w takich meczach jest. Czekamy z niecierpliwością. Cieszymy się i czekamy na ten mecz.

    Pytanie: mamy połowę Marca, ale baraże będą późno. Czy planujecie zawodników pod kątem awansu?
    Górak:
    Wszyscy mogą być spokojni. My pracujemy na tyle wydajnie, że będziemy gotowi na wszelkie możliwości. To już nie jest kwestia Góraka czy jego sztabu, tylko szerszego myślenia strategicznego. Na pewno się wszyscy przyglądali tej rundzie i widzą, jak się to krystalizuje. My będziemy gotowi do następnego meczu i każdego kolejnego. Pracujemy niezmiennie i cierpliwie. Czasem te etapy są niewidoczne, trzeba bardzo dużo cierpliwości. Co będzie dalej? Nie wiem, ale jeśli chodzi o planowanie, to jestem przygotowany na każde rozwiązanie.

    Pytanie o Marca. Wrócił do składu. Czy oczekiwał trener na takie przełamanie?
    Górak:
    To jeden z zawodników takich, gdzie potencjał jest znacznie większy niż to, co pokazuje na boisku. Strzały, dryblingi – ma dobre umiejętności i na nie czekałem. To zawodnik, którego trzeba cierpliwie prowadzić. Mam ogromną radość, że Mateuszowi się przelewa na plus. To zawodnik bardzo skryty, trzyma dużo w sobie. Cieszę się, że mu się darzy w tej rundzie. Czekamy na kolejne dobre występy. On musi ciągle pokazywać, że jest wartościowy.

    Pytanie o plan na przerwę?
    Górak:
    Podamy jutro plan do opinii publicznej. W piątek będzie sparing z Podbeskidziem.

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Nie ma stylu, są trzy punkty – zwycięstwo w Rzeszowie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    GieKSa dopasowała się do poziomu rywala, przez co kibice zmuszeni byli do oglądania nudnego, wręcz męczącego spotkania. Dawid Kudła znów wybronił kilka klarownych sytuacji, a w efekcie udało się wywieźć cenne trzy punkty.

    Już w 2. minucie dobra wrzutka Marcina Wasielewskiego trafiła na głowę Sebastiana Bergiera, który kąśliwym strzałem zmusił golkipera do interwencji. Resovia w odpowiedzi urwała się prawym skrzydłem i Muratovic bliski był wykorzystania nieporozumienia między Martinem Kuuskiem i Oskarem Repką – ten drugi nieco przeszkodził w wybiciu piłki. Adrian Błąd otrzymał doskonałe podanie od Kozubala z głębi pola i huknął po długim słupku. Piłka w siatce, a chorągiewka w górze, od rzutu wolnego po spalonym wznowiła Resovia. Z drugiej strony boiska Dawid Kudła dwukrotnie ratował GieKSę przed utratą bramki – najpierw zbijając dośrodkowanie, a później szybując po potężny strzał w okienko Kanacha. W 12. minucie nastąpiła wymiana uprzejmości pomiędzy Rogalą i Pindrochem: bramkarz wybił piłkę z „piątki” na aut, a zawodnik GieKSy postanowił dać mu szansę na rehabilitację katastrofalnym dośrodkowaniem. Efektownym strzałem popisał się też Ciepiela, który przy próbie wybicia piłki posłał petardę nad bramką własnej ekipy. Kolejne minuty to typowe pierwszoligowe granie. Długa piłka, przepychanki, odbicie na oślep i może coś wpadnie. Kuusk poślizgnął się w newralgicznym momencie, dopuszczając do sytuacji sam na sam, ale na posterunku stał zarówno Kudła, jak i sędzia liniowy. Nieustępliwość Bergiera mogła przynieść skutek po zbyt lekkim podaniu obrońcy, jednak Pindroch czujnie zdążył wyjść z bramki. GieKSa jakby pogrążyła się w tym marazmie, przez kilka minut biernie przyglądając się grze rywali z własnego pola karnego. “Mecz dla koneserów pierwszej ligi” byłby przy końcówce pierwszej części prawdziwym pokazem futbolu. Obie drużyny postanowiły trenować grę na stojąco, unikając jakichkolwiek sprintów i gry kombinacyjnej. Idealnie podsumowanie tego okresu to strzał Lempereur z 45. minuty, który zniknął w chmurach licznie zgromadzonych nad stadionem.

    Na drugą połowę trenerzy nie przygotowali żadnych zmian, najwidoczniej będąc zadowolonymi z gry swoich zespołów. Po wrzucie z autu Rogali piłka trafiła pod nogi Aleksandra Komora, ten dograł na długi słupek do Błąda. Pindroch minął się z wysoką piłką i Sebastian Bergier dopełnił formalności, dobijając futbolówkę odbitą od słupka. Kombinacyjna akcja Adriana Błąda i Bergiera, sam na sam wyszedł Mateusz Marzec… Żółta kartka za próbę wymuszenia rzutu karnego, a o strzale (jeśli można to tak nazwać) lepiej nie wspominać. Z rzutu rożnego Resovia zdołała oddać dwa soczyste uderzenia w kierunku bramki Dawida Kudły, na drodze na szczęście stawali obrońcy. Muratović z Łyszczarzem położyli na boisku dwóch zawodników w czarnych strojach, przedarli się pod pole karne, a następnie postanowili zmarnować swoją pracę wycofaniem piłki. Mikulec bliski był wyrównania wyniku z rzutu rożnego strzałem pod poprzeczkę, ale znów Kudła wykazał się refleksem. Defensywa GieKSy postanowiła dać „Kudiemu” drugą szansę na paradę i dopuściła Łyszczarza do dobrej sytuacji strzeleckiej. Fatalny okres Trójkolorowi zwieńczyli… zdobyciem gola na 2:0. Błąd wypuścił Wasielewskiego prawym skrzydłem, ten odegrał na 5. metr do Kozubala i kibice cieszyli się z pięknej bramki. Kozubal odebrał piłkę Urynowiczowi pod polem karnym, zagrał do Shibaty, niestety ten nie zdołał przyjąć prostej piłki. Z drugiej strony Rogala pędził na bramkę Pindrocha, jednak tym razem golkiper był górą.

    Resovia – GKS Katowice 0:2 (0:0)
    Bramki: Bergier (50), Kozubal (76).
    Resovia: Pindroch – Mikulec (90. Zastavnyi), Łyszczarz (90. Bąk), Urynowicz, Adamski, Lempereur, Tomal, Osyra, Muratovic, Ciepiela (84. Mikrut), Kanach (68. Jaroch)
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor, Rogala – Błąd (80. Aleman), Kozubal (90. Baranowicz), Repka, Marzec (60. Shibata) – Bergier (90. Pietrzyk)
    Żółte kartki: Tomal, Łyszczarz – Marzec.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga