Dołącz do nas

Kibice Piłka nożna

Kibicowska historia GieKSy według TMK – część 11

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Jak ten czas leci… Od ostatniej publikacji tego cyklu minęło już blisko półtora roku! W tym czasie wyszło już 18 numerów popularnego miesięcznika „To My Kibice”. Postanowiliśmy sprawdzić, jak na łamach czasopisma przedstawiani byli kibice GieKSY w 2017 roku. Przypominamy, że wszystkie poprzednie części (a więc skany numerów od 0 do 171!) znajdziecie TUTAJ.

Poprzednią część zakończyliśmy skanem opisującym nasz wyjazd do Głogowa z numeru 171 (Grudzień 2015). Dziś rozpoczynamy nasz przegląd od numeru 173 z lutego 2015 (w styczniowym numerze brak wzmianek o GKS-ie) a w nim podsumowanie rankingu wyjazdowego, w którym oczywiście zajęliśmy pierwsze miejsce:

Zrzut ekranu 2017-06-27 o 13.57.33

Kolejny, marcowy numer (174) to relacja z Wielkich Derbów Górnego Śląska, na których wspieraliśmy naszych zgodowiczów z Zabrza w ponad 1000 osób! Zdjęcie naszego sektora było jednym z najfajniejszych w tym numerze.

marzec1

Oprócz relacji z WDŚ była również relacja z wielkiego turnieju „Torcida CUP’ na którym kibice GieKSy również pojawili się w sporej liczbie:

marzec2

Kwietniowy numer (175) to z kolei relacja z naszego najazdu na Kluczbork, gdzie pojawiliśmy się w 581 osób, wszyscy w żółtych koszulkach:

Zrzut ekranu 2017-06-27 o 13.18.57

W tym samym numerze pojawiło się również zdjęcie naszej oprawy z meczu z Arką Gdynia.

Zrzut ekranu 2017-06-27 o 13.19.20

W maju, a konkretnie 176 numerze „To My Kibice” nie pojawiło się nic związanego z GieKSiarzami, jednak już w czerwcu (177) można było przeczytać relację z naszego wyjazdu na Stomil Olsztyn oraz domowego meczu z Chrobrym Głogów, gdzie centymetry sznurka zadecydowały o tym, że flaga gości nie zmieniła właściciela:

Zrzut ekranu 2017-06-27 o 13.28.33

Zrzut ekranu 2017-06-27 o 13.28.53

Zrzut ekranu 2017-06-27 o 13.38.56

W 178 numerze (lipiec 2016) ponownie brak informacji o GieKSie, jednak numer 179 (sierpień 2016) zrekompensował nam to z nawiązka.

W tym właśnie wydaniu pojawiła się obszerna relacja z meczu przyjaźni pomiędzy GieKSą a Banikiem, a zdjęcie z tego meczu zagościło nawet na okładce tamtego wydania!

Zrzut ekranu 2017-06-27 o 13.51.34

Zrzut ekranu 2017-06-27 o 13.52.46

skan6skan5 skan4 skan3

w tym samym numerze znalazło się również podsumowanie rankingu wyjazdowego, w którym jak zawsze w ostatnich latach znaleźliśmy się na pierwszym miejscu.

Zrzut ekranu 2017-06-27 o 13.57.14

Wrześniowe wydanie „TMK” ponownie nie obfitowało w relacje związane z GieKSą, jednak w październikowym (181) sporą część numeru zajęła relacja z naszej wizyty w Tychach:

Zrzut ekranu 2017-06-27 o 14.02.13 Zrzut ekranu 2017-06-27 o 14.02.46 Zrzut ekranu 2017-06-27 o 14.02.53

Ostatnie relacje z naszych meczów pojawiły się w przedostatnim numerze 2016 roku, czyli numerze 182 (listopad 2016). Były to opisy naszego wyjazdu do Nowego Sącza oraz „Śląskiego Klasyku” rozgrywanego przy Bukowej1.

blad6blad5

blad4blad3

blad2blad1

W grudniowym, 183 numerze „TMK” ponownie nie było żadnej wzmianki o GieKSie, tak więc to już koniec 11 części naszego cyklu „Historia GieKSy według TMK”. Kolejnego podsumowania możecie spodziewać się za kilka miesięcy, kiedy to podsumujemy rok 2017 i nasze relacje zamieszczane w 12 wydaniach miesięcznika „To My Kibice”

Na koniec jak zwykle podziękowania dla forumowicza Eric Cantona za udostępnienie wszystkich numerów i cierpliwość;)

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    grohhh

    27 czerwca 2017 at 19:22

    jesteśmy zajebistą ekipą 🙂

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Lechia Gdańsk Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

07.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Bramki: 90. Jędrych

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61.Jaroszek), Repka, Rogala– Błąd 89. Shibata), Kozubal, Marzec (52.Aleman) – Bergier (89. Mak)

Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Koperski), Kałahur, Bugaj (86. Fernandez), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69.Sypek), Neugebauer (60. D’arriego)

Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski

Czerwona kartka: Kuusk

Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock)

Widzów:

 

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    GKS Katowice – Odra Opole Live

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    13.04.2023 Katowice

    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

    Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

    Widzów: 5467

     

    You can't add multiple events in the same post, page or custom post type.

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    To było istne SZALEŃSTWO przy Bukowej!

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Spotkanie 26. kolejki między GieKSą, a Lechią było niewątpliwie hitem kolejki. Oba zespoły miały świetne serie zwycięstw i liderowały wiosennej tabeli pierwszej ligi.

    Od pierwszych minut przy akompaniamencie kapitalnego dopingu katowiczanie ruszyli do ataków. Już w 3. minucie mocno wstrzelona piłka z lewej strony przez Rogale przemknęła przed Sarnavskim, który nie interweniował, ale niestety żaden z zawodników nie dołożył nogi, aby skierować futbolówkę do bramki. Chwilę później Kozubal z lewej strony w polu karnym uderzył minimalnie obok prawego słupka bramki Lechii. Dobrze w tej sytuacji był ustawiony Marzec i wydawało się, że będzie przecinał ten strzał, jednak ostatecznie brakło podjęcia decyzji. Po błędzie rywala w 13. minucie piłkę otrzymał Bergier i momentalnie odwrócił się w stronę bramki i uderzył, ale piłka przefrunęła nad bramką. W 17. minucie szybki atak na strzał głową zamienił Bergier, ale piłka leciała wprost w dobrze ustawionego Sarnavskiego. W tej akcji przy rozegraniu bez kontaktu z rywalem ucierpiał Marzec, ale po interwencji medycznej wrócił na boisko. Groźny kontratak przeprowadzili goście w 25. minucie, ale na połowie rywala pod bramką ucierpiał Repka i ostatecznie po wycofaniu piłki, arbiter zatrzymał grę, aby fizjoterapeuci mogli pomóc naszemu pomocnikowi. Komor zdziwił wszystkich w następnej akcji, kiedy od połowy minął kilku zawodników z Gdańska jak tyczki i rozpędzony wpadł w pole karne, ale staranował w ataku rywala i akcję zakończył faulem. W 35. minucie pierwszy strzał oddali gdańszczanie, jednak sporo niecelny. Wtedy też na Blaszoku została zaprezentowana ogromna oprawa „Ultras GieKSa”, która po chwili została zdjęta i mogliśmy podziwiać racowisko z dopiskiem „Granice przekraczać, za nic nie przepraszać”. Dym na niecałą minutę zatrzymał sportowe zmagania. W 45. minucie kibice odpalili świece dymne w barwach klubowych, a powstały dym zadomowił się na dobre przy Bukowej, zatrzymując doliczone przez arbitra cztery minuty na dobrą chwilę. Po wznowieniu gry świetnie zabrał się w kontrze z piłką Marzec, kończąc akcję mocnym strzałem w środek bramki, który Sarnavski wypiąstkował. Arbiter po chwili odesłał oba zespoły do szatni, a wśród fanów GieKSy na trybunach można było odczuć ogromny niedosyt, że nie zdołaliśmy zdobyć bramki.

    Na drugą połowę żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany. Od pierwszych minut to goście ruszyli do przodu, ale brakowało im konkretów, aby chociaż oddać celny strzał na bramkę Kudły. Dośrodkowania również były przecinane przez zawodników ustawionych przy bliższym słupku. W 50. minucie nie był w stanie kontynuować meczu Marzec i była konieczna pierwsza zmiana w ekipie GieKSy. Dopiero po dwóch minutach Aleman pojawił się na boisku, zmieniając kontuzjowanego kolegę. W 54. minucie świetną piłkę dostał Błąd od Kozubala w pole karne, ale po złym przyjęciu musiał ratować się dograniem, które nie było najlepsze. W następnej akcji świetnie rozegrał akcję Rogala z Alemanem, ale obrońcy z trudem wybili kilkukrotnie piłkę z pola karnego. Równo po godzinie gry zakotłowało się w polu karnym GieKSy po dograniu z prawej strony Meny, ale ostatecznie obrońcy zażegnali niebezpieczeństwa. Tuż po tej akcji boisko opuścił Komor, co też było prawdopodobnie skutkiem urazu, którego nabawił się podczas solowego rajdu w pierwszej połowie. Mecz w drugiej połowie nie porywał, oglądaliśmy dużo drobnych przewinień, które bardzo mocno spowalniały zapędy obu zespołów. W 71. minucie dośrodkował w pole karne Kozubal poprawiając wcześniejsze zagranie z rzutu rożnego, a głęboko w polu karnym źle przyjął ją Aleman i piłka tylko spokojnie minęła linię końcową obok bramki Lechii. Bez dwóch zdań to była idealna szansa do oddania strzału. Dwie minuty później po ostrym faulu na rywalu Kuusk obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę. Pan Marciniak w pierwszej chwili pokazał żółty kartonik, ale zweryfikował sytuację na VAR i poprawił swoją decyzję. GieKSa musiała sobie od tego momentu radzić w dziesiątkę. Katowiczanie skupili się na defensywie i czekali na odpowiedni moment, ale gdy po kilku minutach odebrali piłkę i ruszyli do kontrataku, to stadion odlatywał – tak głośnego dopingu nie było dawno przy Bukowej. Piłkarze nabrali pewności po chwili i zaczęli atakować Lechię pressingiem, która ratowała się wybiciem w aut. Gdańszczanie przeprowadzili podwójną zmianę w 86. minucie, rzucając wszystko, co mają do ofensywy. Do końca regulaminowego czasu nie oglądaliśmy jednak znaczących groźnych ataków gości. GieKSa świetnie broniła i raz po raz napędzała szybkie ataki. W doliczonym czasie gry stadion odleciał, bo katowiczanie mocno zaatakowali i wpakowali piłkę do bramki z najbliższej odległości, a strzelcem był Jędrych. To było coś, czego fani przy Bukowej długo nie zapomną. Lechia jeszcze atakowała, ale wtedy katowiczanie grali już w 11, bo stadion kompletnie oszalał. Co za wygrana!

    7.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
    Bramki: Jędrych (90).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61. Jaroszek), Rogala– Błąd (90. Shibata), Repka, Kozubal, Marzec (52. Aleman) – Bergier (90. Mak).
    Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Fernandez), Kałahur, Bugaj (86. Koperski), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69. Sypek), Neugebauer (60. D’Arrigo)
    Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski.
    Czerwona kartka: Kuusk (74., brutalny faul).
    Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).
    Widzów: 5998 (komplet).

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga