Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Media o meczu GieKSy z GKS-em Jastrzębie: Gorące derby GKS Jastrzębie – GKS Katowice

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień na temat meczu GKS Jastrzębie – GKS Katowice. Wybraliśmy dla Was najciekawsze:

 

sportowefakty.wp.pl – Fortuna I liga: derbowa kolejka. Stomil Olsztyn planuje ewakuację

[…] Do Jastrzębia Zdroju przyjedzie GKS Katowice. Od swojego imiennika ma 14 punktów mniej, jest przedostatni w tabeli i jeszcze nie zwyciężył w rundzie wiosennej. Drużyna Dariusza Dudka nawet nie strzeliła gola w przegranych meczach z Wigrami Suwałki i z Rakowem Częstochowa. Na początek piłkarze ze stolicy Górnego Śląska marzą więc o przełamaniu. Bez niego nie mają co myśleć o utrzymaniu. Dotychczas katowiczanie zdobyli nieco więcej „oczek” na wyjazdach niż u siebie. To drobny powód do optymizmu przed małymi derbami.

– Meczów jest coraz mniej, kolejki uciekają i trzeba zrobić wszystko, żeby wyjść z trudnego momentu, w którym się znaleźliśmy – zapowiada Dudek.

 

dziennikzachodni.pl – Gorące derby GKS Jastrzębie – GKS Katowice, w Sosnowcu Zagłębie zagra z liderem, Lechią Gdańsk

[…] Zaczynamy od Fortuna 1. Ligi, bo w sobotę mamy derby dwóch GKS-ów – ten z Jastrzębia-Zdroju podejmie tego z Katowic. Według matematycznych wyliczeń katowicka GieKSa na 87 procent jest już w II lidze. Klub z Bukowej zatrudnił ostatnio trenera mentalnego. Czy to pomoże? GKS Katowice jest przedostatni w tabeli i potrzebuje punktów jak powietrza. Jastrzębski beniaminek z pewnością nie podaruje ich GieKSie, chcąc zwycięsko wyjść z derbowego, prestiżowego pojedynku.

 

sport.nowiny.pl – Zawodnik GKS-u: Derby są najważniejsze!

W poprzedniej kolejce GKS nie spisał się najlepiej w wyjazdowym spotkaniu z Chrobrym Głogów i zanotował porażkę. Wystarczy powiedzieć, że jastrzębianie oddali tylko jeden celny strzał. Nie dziwią więc słabe noty i bura od sztabu szkoleniowego.

 – Ciężko być zadowolonym po takim meczu. Trener ma rację i nie ma co dyskutować – graliśmy po prostu słabo. Nie umieliśmy się utrzymać dłużej przy piłce, przytrafiały się łatwe straty, co napędzało przeciwników do ataków – przyznaje Dominik Kulawiak.

W sobotę nadarzy się idealna okazja do rehabilitacji. Do Jastrzębia-Zdroju przyjedzie GKS Katowice. Kulawiak wie, jak smakują derby. Nie tylko z poziomu murawy.

 – Wiadomo, że każdy mecz jest ważny i w każdym gramy o trzy punkty, ale nie ma co ukrywać, że derby są najważniejsze zarówno dla nas, zawodników, jak i dla kibiców. Na takie mecze, jak te z GKS-em Katowice, czeka się z wielką niecierpliwością. Kilkanaście lat temu, gdy chodziłem na mecze przy Harcerskiej jako kibic, właśnie takie spotkania, jak te zbliżające się, czyli spotkania derbowe, budziły największe emocje zarówno na boisku, jak i na trybunach – mówi piłkarz.

 

Kamil Glik przyjedzie na derby!

Kamil Glik zapowiedział, że sobotnie derby GKS-u Jastrzębie z GKS-em Katowice będzie oglądał z trybun.

Glik wykorzysta fakt, że swój mecz ligowy rozegra już w piątek (z Lille), a na początku przyszłego tygodnia rozpoczyna się zgrupowanie reprezentacji Polski przed spotkaniami z Austrią i Łotwą. O tym, że obrońca pojawi się na derbach poinformował na filmiku, który opublikował klub.

 

gksjastrzebie.pl – [ZAPOWIEDŹ] GKS Jastrzębie – GKS Katowice

[…] Sobotni mecz również będzie miał podobny ciężar gatunkowy, co ten z 2009 roku, jednak nie dla obu drużyn, a przede wszystkim dla GKS-u Katowice. Nasi rywale od początku sezonu spisują się poniżej oczekiwań, w efekcie czego zajmują obecnie przedostatnie miejsce w tabeli ze stratą siedmiu punktów do bezpiecznej pozycji. Mimo zimowych wzmocnień, dwa poprzednie mecze podopieczni Dariusza Dudka przegrali (z Wigrami Suwałki i Rakowem Częstochowa), nie zdobywając w nich ani jednego gola.

[…] Trener Jarosław Skrobacz będzie miał już do dyspozycji środkowego obrońcę, Kamila Szymurę, który nie zagrał w poprzednim meczu w Głogowie z powodu pauzy za cztery żółte kartki. Do siebie doszedł także Farid Ali, który również może być brany pod uwagę przy ustalaniu wyjściowego składu.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Lechia Gdańsk Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

07.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Bramki: 90. Jędrych

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61.Jaroszek), Repka, Rogala– Błąd 89. Shibata), Kozubal, Marzec (52.Aleman) – Bergier (89. Mak)

Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Koperski), Kałahur, Bugaj (86. Fernandez), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69.Sypek), Neugebauer (60. D’arriego)

Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski

Czerwona kartka: Kuusk

Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock)

Widzów:

 

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    GKS Katowice – Odra Opole Live

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    13.04.2023 Katowice

    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

    Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

    Widzów: 5467

     

    You can't add multiple events in the same post, page or custom post type.

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    To było istne SZALEŃSTWO przy Bukowej!

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Spotkanie 26. kolejki między GieKSą, a Lechią było niewątpliwie hitem kolejki. Oba zespoły miały świetne serie zwycięstw i liderowały wiosennej tabeli pierwszej ligi.

    Od pierwszych minut przy akompaniamencie kapitalnego dopingu katowiczanie ruszyli do ataków. Już w 3. minucie mocno wstrzelona piłka z lewej strony przez Rogale przemknęła przed Sarnavskim, który nie interweniował, ale niestety żaden z zawodników nie dołożył nogi, aby skierować futbolówkę do bramki. Chwilę później Kozubal z lewej strony w polu karnym uderzył minimalnie obok prawego słupka bramki Lechii. Dobrze w tej sytuacji był ustawiony Marzec i wydawało się, że będzie przecinał ten strzał, jednak ostatecznie brakło podjęcia decyzji. Po błędzie rywala w 13. minucie piłkę otrzymał Bergier i momentalnie odwrócił się w stronę bramki i uderzył, ale piłka przefrunęła nad bramką. W 17. minucie szybki atak na strzał głową zamienił Bergier, ale piłka leciała wprost w dobrze ustawionego Sarnavskiego. W tej akcji przy rozegraniu bez kontaktu z rywalem ucierpiał Marzec, ale po interwencji medycznej wrócił na boisko. Groźny kontratak przeprowadzili goście w 25. minucie, ale na połowie rywala pod bramką ucierpiał Repka i ostatecznie po wycofaniu piłki, arbiter zatrzymał grę, aby fizjoterapeuci mogli pomóc naszemu pomocnikowi. Komor zdziwił wszystkich w następnej akcji, kiedy od połowy minął kilku zawodników z Gdańska jak tyczki i rozpędzony wpadł w pole karne, ale staranował w ataku rywala i akcję zakończył faulem. W 35. minucie pierwszy strzał oddali gdańszczanie, jednak sporo niecelny. Wtedy też na Blaszoku została zaprezentowana ogromna oprawa „Ultras GieKSa”, która po chwili została zdjęta i mogliśmy podziwiać racowisko z dopiskiem „Granice przekraczać, za nic nie przepraszać”. Dym na niecałą minutę zatrzymał sportowe zmagania. W 45. minucie kibice odpalili świece dymne w barwach klubowych, a powstały dym zadomowił się na dobre przy Bukowej, zatrzymując doliczone przez arbitra cztery minuty na dobrą chwilę. Po wznowieniu gry świetnie zabrał się w kontrze z piłką Marzec, kończąc akcję mocnym strzałem w środek bramki, który Sarnavski wypiąstkował. Arbiter po chwili odesłał oba zespoły do szatni, a wśród fanów GieKSy na trybunach można było odczuć ogromny niedosyt, że nie zdołaliśmy zdobyć bramki.

    Na drugą połowę żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany. Od pierwszych minut to goście ruszyli do przodu, ale brakowało im konkretów, aby chociaż oddać celny strzał na bramkę Kudły. Dośrodkowania również były przecinane przez zawodników ustawionych przy bliższym słupku. W 50. minucie nie był w stanie kontynuować meczu Marzec i była konieczna pierwsza zmiana w ekipie GieKSy. Dopiero po dwóch minutach Aleman pojawił się na boisku, zmieniając kontuzjowanego kolegę. W 54. minucie świetną piłkę dostał Błąd od Kozubala w pole karne, ale po złym przyjęciu musiał ratować się dograniem, które nie było najlepsze. W następnej akcji świetnie rozegrał akcję Rogala z Alemanem, ale obrońcy z trudem wybili kilkukrotnie piłkę z pola karnego. Równo po godzinie gry zakotłowało się w polu karnym GieKSy po dograniu z prawej strony Meny, ale ostatecznie obrońcy zażegnali niebezpieczeństwa. Tuż po tej akcji boisko opuścił Komor, co też było prawdopodobnie skutkiem urazu, którego nabawił się podczas solowego rajdu w pierwszej połowie. Mecz w drugiej połowie nie porywał, oglądaliśmy dużo drobnych przewinień, które bardzo mocno spowalniały zapędy obu zespołów. W 71. minucie dośrodkował w pole karne Kozubal poprawiając wcześniejsze zagranie z rzutu rożnego, a głęboko w polu karnym źle przyjął ją Aleman i piłka tylko spokojnie minęła linię końcową obok bramki Lechii. Bez dwóch zdań to była idealna szansa do oddania strzału. Dwie minuty później po ostrym faulu na rywalu Kuusk obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę. Pan Marciniak w pierwszej chwili pokazał żółty kartonik, ale zweryfikował sytuację na VAR i poprawił swoją decyzję. GieKSa musiała sobie od tego momentu radzić w dziesiątkę. Katowiczanie skupili się na defensywie i czekali na odpowiedni moment, ale gdy po kilku minutach odebrali piłkę i ruszyli do kontrataku, to stadion odlatywał – tak głośnego dopingu nie było dawno przy Bukowej. Piłkarze nabrali pewności po chwili i zaczęli atakować Lechię pressingiem, która ratowała się wybiciem w aut. Gdańszczanie przeprowadzili podwójną zmianę w 86. minucie, rzucając wszystko, co mają do ofensywy. Do końca regulaminowego czasu nie oglądaliśmy jednak znaczących groźnych ataków gości. GieKSa świetnie broniła i raz po raz napędzała szybkie ataki. W doliczonym czasie gry stadion odleciał, bo katowiczanie mocno zaatakowali i wpakowali piłkę do bramki z najbliższej odległości, a strzelcem był Jędrych. To było coś, czego fani przy Bukowej długo nie zapomną. Lechia jeszcze atakowała, ale wtedy katowiczanie grali już w 11, bo stadion kompletnie oszalał. Co za wygrana!

    7.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
    Bramki: Jędrych (90).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61. Jaroszek), Rogala– Błąd (90. Shibata), Repka, Kozubal, Marzec (52. Aleman) – Bergier (90. Mak).
    Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Fernandez), Kałahur, Bugaj (86. Koperski), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69. Sypek), Neugebauer (60. D’Arrigo)
    Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski.
    Czerwona kartka: Kuusk (74., brutalny faul).
    Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).
    Widzów: 5998 (komplet).

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga