Dołącz do nas

Piłka nożna

Minusy po Stali

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Kolejny mecz w którym w podsumowaniu nie znaleźliśmy plusów naszego występu. Po dobrej serii punktowej przyszedł czas na porażki i niestety z każdym meczem wygląda to coraz gorzej.

MINUSY

 – Trzecia porażka – Tydzień minął a GieKSa zaliczyła trzy porażki z rzędu. Nie tego oczekiwaliśmy po przerwie na reprezentacje. Powoli zbliżamy się również do fatalnych rekordów porażek. 

– Brak stylu – Kolejne spotkanie w którym GieKSa była tłem dla rywala. Gdyby Stal chciała to by się skończyło 0:4, 0:5.

 – Dramat w obronie – Dramatycznie prezentowała się GieKSa w defensywie. Zdarzało się, że zawodził jeden obrońca i padały błędy, ale tutaj zawalili wszyscy i to kilka razy. Kamiński drugi raz robi dziecinne błędy. 

 – Kędziora i Pleva – Nie da się opierać gry na takich zawodnikach. Jeśli trener będzie ich dalej wystawiać do gry tzn. że jemu potrzebna jest wizyta u okulisty. Obaj gracze są wypalonymi zawodnikami, którzy nic dobrego nie wniosą do naszej gry.

 – Dramat w ataku – Trener Mandrysz będzie się upierać, że nie ma Foszmańczyka to gra jest mniej kombinacyjna. My upieramy się, że trzeba po prostu zmienić styl i wykonawców. Kędziora, Goncerz, Skrzecz nie potrafili stworzyć żadnych okazji z własnej akcji.

 – Pozycja w tabeli – Już nawet nie ma co pisać o walce o awans, tutaj trzeba się najpierw wygrzebać z dolnej strefy spadkowej. 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

11 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

11 komentarzy

  1. Avatar photo

    Rafi

    19 września 2017 at 13:13

    w tym wszystkim jest jeden duży plus, Wiemy, że nie ten skład, nie ten trener. Jest dużo czasu na budowanie „normalnej drużyny” W naszej sytuacji to czy zajmniemy na koniec miejsce 3,4 czy 12 niczego nie zmienia. Ważne, żeby był jakiś postęp. Czas jest.

  2. Avatar photo

    Mecza

    19 września 2017 at 18:08

    Czas jest ale zakontraktowani są tacy a nie inni którym trzeba płacić do czerwca i dopiero w czerwcu sprowadzić perspektywistycznych i kolejny rok na zgrywanie.

  3. Avatar photo

    darek

    19 września 2017 at 19:22

    No niestety takie sa konsekwencje sprawowania władzy przez czlowieka bez kompetencji. Powiem wiecej jezeli nastepca bedzie podobny bedzie jeszcze gorzej

  4. Avatar photo

    Rafael

    19 września 2017 at 19:23

    żeby tylko GKSa nie zatrudniła Rumaka, ja pier….le to byłby dopiero strzał w kolano!

  5. Avatar photo

    Dziadek

    19 września 2017 at 19:41

    Widzę, że usunięto cały post „Żenada – głos forum”…Czyli co? Autocenzura? Zbyt pesymistycznie zabrzmiało? Kreowania rzeczywistości ciąg dalszy?

  6. Avatar photo

    Rafał

    19 września 2017 at 20:10

    A gdzie władze klubu i prezydent Miasta który jest Właścicielem klubu, śpi!!! już dawno rozmowa z prawnikami i wykopanie Mandrysza z klubu to teraz najważniejsze zadanie dla zarządu klubu. Znalezienie odpowiedniego sztabu trenerskiego. I poukładanie tego burdelu tak by się utrzymać i mieć spokój do tworzenia mocnej ekipy ale najpierw trzeba z klubu pozbyć się niedojdów(Trenera i jego ludzi których ściągną do klubu) I powinno być OK.

  7. Avatar photo

    Monk

    19 września 2017 at 21:21

    No to na mecz z Chrobrym bieremy białe chusteczki i machamy trenerowi Mandryszowi!!!!!

  8. Avatar photo

    Bce

    19 września 2017 at 22:39

    Tak jest na szpil jednorazowe husteczki i machamy na pozegnanie.
    By by by Mandrysz.

  9. Avatar photo

    Mecza

    20 września 2017 at 07:55

    @Rafał, prezydent chyba jest najbardziej w tym wszystko realny, mówi wprost że posprzątane. Kuźwa Sulki,Plizgi,Kędziory,Plevy z kim my chcieliśmy wejść do ekstraklasy gdy wiadomo było że oni nie będą tam grali w barwach GKS a jak nie będą grali po co umierać na boisku walcząc o awans.

    http://katowickisport.pl/pilka-nozna/katowickisport-pl-pilka-nozna-nice-i-liga,pierwsza-liga-rozmowa-z-prezydentem-marcinem-krupa-o-sytuacji-gks-u-katowice,artykul,815172,1,12475.html

  10. Avatar photo

    Rafi

    20 września 2017 at 08:34

    Może Gieksa powinna iść drogą Wisły K.-zatrudnili „ogórka” z Hiszpanii, paru zawodników z ich 3 ligi, nowa prezeska. I jakoś to funkcjonuje – mimo, że finansowo pod krechą. Może, trzeba zrezygnować z zatrudniania ludzi, którzy są emocjonalni związani z klubem lub regionem. Bo na samych emocjach tego nie da się pociągnąć.

  11. Avatar photo

    Urwia

    20 września 2017 at 21:24

    Tak mamy do dupy trenera który nie potrafi poukładać drużyny. Jak spadniemy robić się nie stanie może wtedy będzie lepszy zespół

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Lechia Gdańsk Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

07.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Bramki: 90. Jędrych

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61.Jaroszek), Repka, Rogala– Błąd 89. Shibata), Kozubal, Marzec (52.Aleman) – Bergier (89. Mak)

Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Koperski), Kałahur, Bugaj (86. Fernandez), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69.Sypek), Neugebauer (60. D’arriego)

Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski

Czerwona kartka: Kuusk

Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock)

Widzów:

 

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    GKS Katowice – Odra Opole Live

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    13.04.2023 Katowice

    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

    Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

    Widzów: 5467

     

    You can't add multiple events in the same post, page or custom post type.

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    To było istne SZALEŃSTWO przy Bukowej!

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Spotkanie 26. kolejki między GieKSą, a Lechią było niewątpliwie hitem kolejki. Oba zespoły miały świetne serie zwycięstw i liderowały wiosennej tabeli pierwszej ligi.

    Od pierwszych minut przy akompaniamencie kapitalnego dopingu katowiczanie ruszyli do ataków. Już w 3. minucie mocno wstrzelona piłka z lewej strony przez Rogale przemknęła przed Sarnavskim, który nie interweniował, ale niestety żaden z zawodników nie dołożył nogi, aby skierować futbolówkę do bramki. Chwilę później Kozubal z lewej strony w polu karnym uderzył minimalnie obok prawego słupka bramki Lechii. Dobrze w tej sytuacji był ustawiony Marzec i wydawało się, że będzie przecinał ten strzał, jednak ostatecznie brakło podjęcia decyzji. Po błędzie rywala w 13. minucie piłkę otrzymał Bergier i momentalnie odwrócił się w stronę bramki i uderzył, ale piłka przefrunęła nad bramką. W 17. minucie szybki atak na strzał głową zamienił Bergier, ale piłka leciała wprost w dobrze ustawionego Sarnavskiego. W tej akcji przy rozegraniu bez kontaktu z rywalem ucierpiał Marzec, ale po interwencji medycznej wrócił na boisko. Groźny kontratak przeprowadzili goście w 25. minucie, ale na połowie rywala pod bramką ucierpiał Repka i ostatecznie po wycofaniu piłki, arbiter zatrzymał grę, aby fizjoterapeuci mogli pomóc naszemu pomocnikowi. Komor zdziwił wszystkich w następnej akcji, kiedy od połowy minął kilku zawodników z Gdańska jak tyczki i rozpędzony wpadł w pole karne, ale staranował w ataku rywala i akcję zakończył faulem. W 35. minucie pierwszy strzał oddali gdańszczanie, jednak sporo niecelny. Wtedy też na Blaszoku została zaprezentowana ogromna oprawa „Ultras GieKSa”, która po chwili została zdjęta i mogliśmy podziwiać racowisko z dopiskiem „Granice przekraczać, za nic nie przepraszać”. Dym na niecałą minutę zatrzymał sportowe zmagania. W 45. minucie kibice odpalili świece dymne w barwach klubowych, a powstały dym zadomowił się na dobre przy Bukowej, zatrzymując doliczone przez arbitra cztery minuty na dobrą chwilę. Po wznowieniu gry świetnie zabrał się w kontrze z piłką Marzec, kończąc akcję mocnym strzałem w środek bramki, który Sarnavski wypiąstkował. Arbiter po chwili odesłał oba zespoły do szatni, a wśród fanów GieKSy na trybunach można było odczuć ogromny niedosyt, że nie zdołaliśmy zdobyć bramki.

    Na drugą połowę żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany. Od pierwszych minut to goście ruszyli do przodu, ale brakowało im konkretów, aby chociaż oddać celny strzał na bramkę Kudły. Dośrodkowania również były przecinane przez zawodników ustawionych przy bliższym słupku. W 50. minucie nie był w stanie kontynuować meczu Marzec i była konieczna pierwsza zmiana w ekipie GieKSy. Dopiero po dwóch minutach Aleman pojawił się na boisku, zmieniając kontuzjowanego kolegę. W 54. minucie świetną piłkę dostał Błąd od Kozubala w pole karne, ale po złym przyjęciu musiał ratować się dograniem, które nie było najlepsze. W następnej akcji świetnie rozegrał akcję Rogala z Alemanem, ale obrońcy z trudem wybili kilkukrotnie piłkę z pola karnego. Równo po godzinie gry zakotłowało się w polu karnym GieKSy po dograniu z prawej strony Meny, ale ostatecznie obrońcy zażegnali niebezpieczeństwa. Tuż po tej akcji boisko opuścił Komor, co też było prawdopodobnie skutkiem urazu, którego nabawił się podczas solowego rajdu w pierwszej połowie. Mecz w drugiej połowie nie porywał, oglądaliśmy dużo drobnych przewinień, które bardzo mocno spowalniały zapędy obu zespołów. W 71. minucie dośrodkował w pole karne Kozubal poprawiając wcześniejsze zagranie z rzutu rożnego, a głęboko w polu karnym źle przyjął ją Aleman i piłka tylko spokojnie minęła linię końcową obok bramki Lechii. Bez dwóch zdań to była idealna szansa do oddania strzału. Dwie minuty później po ostrym faulu na rywalu Kuusk obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę. Pan Marciniak w pierwszej chwili pokazał żółty kartonik, ale zweryfikował sytuację na VAR i poprawił swoją decyzję. GieKSa musiała sobie od tego momentu radzić w dziesiątkę. Katowiczanie skupili się na defensywie i czekali na odpowiedni moment, ale gdy po kilku minutach odebrali piłkę i ruszyli do kontrataku, to stadion odlatywał – tak głośnego dopingu nie było dawno przy Bukowej. Piłkarze nabrali pewności po chwili i zaczęli atakować Lechię pressingiem, która ratowała się wybiciem w aut. Gdańszczanie przeprowadzili podwójną zmianę w 86. minucie, rzucając wszystko, co mają do ofensywy. Do końca regulaminowego czasu nie oglądaliśmy jednak znaczących groźnych ataków gości. GieKSa świetnie broniła i raz po raz napędzała szybkie ataki. W doliczonym czasie gry stadion odleciał, bo katowiczanie mocno zaatakowali i wpakowali piłkę do bramki z najbliższej odległości, a strzelcem był Jędrych. To było coś, czego fani przy Bukowej długo nie zapomną. Lechia jeszcze atakowała, ale wtedy katowiczanie grali już w 11, bo stadion kompletnie oszalał. Co za wygrana!

    7.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
    Bramki: Jędrych (90).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61. Jaroszek), Rogala– Błąd (90. Shibata), Repka, Kozubal, Marzec (52. Aleman) – Bergier (90. Mak).
    Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Fernandez), Kałahur, Bugaj (86. Koperski), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69. Sypek), Neugebauer (60. D’Arrigo)
    Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski.
    Czerwona kartka: Kuusk (74., brutalny faul).
    Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).
    Widzów: 5998 (komplet).

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga