GieKSa zagrała żenujący mecz z Bytovią. Zawodnicy przeszli obok meczu, nie podjęli walki, a do tego wyglądali koszmarnie piłkarsko. Trudno oceniać ich występ, ale taka już nasza rola.
Mateusz Kuchta – 3
Czy można się cieszyć, że miał jedną interwencję, przy której wybił piłkę na rzut rożny? Nie pomógł po raz kolejny drużynie, super obron nie miał, a był współwinny utraty gola w kuriozalnych okolicznościach – wsadził na minę Pielorza. Nie ma prawa zagrywać w takiej sytuacji do zawodnika, który jest praktycznie otoczony przez dwóch rywali.
Alan Czerwiński – 4
Próbował grać w ofensywie, ale notorycznie tracił piłkę w pojedynkach 1 na 1. Rywale odbierali mu ją wślizgami bez faulu. Raz przeszedł na szybkości prawą stroną, ale to było jedyne bardziej energiczne zagranie Alana. Słowem – coś tam próbował, ale efektów z tego nie było.
Mateusz Kamiński – 5
Słaby mecz, nic nie pomógł drużynie. Trudno coś więcej powiedzieć. I chyba nie strzeli tego gola, bo ma sytuacje w polu karnym, ale piłka nie chce go słuchać.
Oliver Prażnovsky – 4
Nieskoncentrowany, zdarzały mu się podania do przeciwników, nieprecyzyjne przyjęcia. To nie jest ten Oliver z jesieni. Zaczyna trochę Jurkowskować. Jest elektryczny i niepewny.
Adrian Frańczak – 3
Praktycznie nieobecny. Mimo że miał tam czasem piłkę przy nodze, to praktycznie jego udział w ofensywie był zerowy. Niepotrzebnie tak ścina do środka – przecież potrafi zagrać obiema nogami nieźle w pole karne. Słabiutko.
Maciej Bębenek – 2
Miało być lepiej niż z Rozwojem, po raz kolejny było beznadziejnie. Nawet mając bardzo dobrą sytuację skiksował i trafił w boczną siatkę. OK, fajna akcja z dryblingiem w końcówce i dośrodkowanie, ale generalnie bardzo słabo.
Sławomir Duda – 3
Tylko pierwsza połowa – słaba połowa. Jeden strzał z dystansu, ale w środek bramki. Zmieniony w przerwie.
Łukasz Pielorz – 3
Niemrawość tego zawodnika poraża, przeciętniactwo w każdym calu. Nic nie daje wielkiego tej drużynie, kompletnie nic. Zawodnik na ten moment na pierwszoligową szarzyznę z okolic 8-10. miejsca w tabeli. Dodatkowo – przy „pomocy” Kuchty – opanowywał piłkę w tak koślawy sposób, ślizgając się, że doprowadził do utraty pierwszej bramki.
Krzysztof Wołkowicz – 2
Wołek tradycyjnie – dwa dobre mecze w rundzie, najlepiej z rzędu, dwa gole, a potem żenada. Odskakiwała mu piłka, jakby zapatrzył się w Zahora, technicznie dramat. Szczytem było, gdy dostał niezłą piłkę w polu karnym, ale przyjmował tak, że wykopał ją poza szesnastkę. Bieda.
Patryk Szymański – 4
Dostał szansę od pierwszej minuty i starał się, ale nic nie pokazał. Słaby występ, jak innych.
Grzegorz Goncerz – 2
Gonzo w tym meczu tylko biegał i nie dał nic piłkarsko dobrego. Bardzo słaby mecz, zdarzyły się też fatalne podania. To nie jest dobra forma Grzegorza.
Povilas Leimonas (grał od 46. minuty) – 4
Zastąpił Dudę i nie był najgorszy, a to już plus. Miał dobrą sytuację na zdobycie gola, ale skiksował i strzelił obok słupka. Żartowaliśmy, że z Sandecją wiedział, jak w identycznej sytuacji trafić do siatki. Problem w tym, że wówczas była to bramka samobójcza. Niestety przy drugim golu krył Surdykowskiego na 5 metrów, więc nie dziwne, że rywal strzelił gola.
Tomasz Zahorski (grał od 54. minuty) – 3,5
To był najlepszy mecz Zahora jak na razie, czyli słaby (bo poprzednie były tragiczne). Miał jedną dobrą sytuację, nieźle uderzył głową łukiem, ale Bieszczad wybronił. Poza tym niewiele ciekawego.
Paweł Szołtys (grał od 65. minuty) – niesklas.
Nie dał nic zespołowi, kiepska zmiana. Ale nawet dali mu wykonywać rzut rożny, co tylko świadczy, że kompletnie nie mamy na ten moment wykonawców stałych fragmentów.
Piotrek
30 kwietnia 2016 at 09:51
Dobre 🙂 i przykre.
lukasz
30 kwietnia 2016 at 10:41
Najgorsze, nie to ze dostali w palnik, nie to ze zagrali kolejny mecz piach, ale to ze nie potrafia zmienic nic, nawet w swoich wypowiedziach o ustawionym przez bramke meczu albo ze przeciwnik postawil ciezkie warunki gry kompromituja sie nie tyle jako pilkarze ale jako ludzie. Liczylem na wiecej inteligencji u tych chlopakow. Przykro patrzec na to co wyrabiaja te puste koszulki z naszym ukochanym Herbem na piersi…
Irishman
30 kwietnia 2016 at 12:28
BRAWO za opis! Tak to właśnie wyglądało. Nie wiem czy 4-ka dla Leimonasa to nie za dużo, ale niech tam ma… za ambicję, którą i tak wyróżniał się na tle reszty.
Jedna uwaga – 4-ka dla Szymańskiego słuszna, bo nic wielkiego nie pokazał, poza jedną ładną akcją, gdy „poklepał” z Gonzem i dograł na pole karne. Ale też on nie miał szans dużo więcej pokazać, bo drużyna prawie wcale z nim nie grała.
gość
30 kwietnia 2016 at 13:42
Kamiński słaby to za co ta 5-tka?
Kibic
30 kwietnia 2016 at 13:58
No w końcu noty na poziomie a nie jakieś 7,5.
kibic bce
30 kwietnia 2016 at 16:04
Shellu kibice 10 i katering 8.
Piekne panie 10.
Wszystko powyzej 3 to za duzo.
Włodek
30 kwietnia 2016 at 21:13
5 dla Kaminskiego za to ze nie wjebał samobója . W swej błyskotliwej karierze ma duze szanse zwolnic kolejnego trenejra . Ino tym razem niech spierdala razem z nim.
siwiec
1 maja 2016 at 08:05
Nie wiem jak to jest? Kamiński słabo 5 gonzo bardzo słabo 2! To ocenianie tez żenada. Przegrywają z parówami u siebie nic nie grają to czemu kurwa nie ma 1? Za co te noty? Za to ze biegac umieją? Pewnie jakby zremisowali to już by sie 6 i 7 posypały. Druga sprawa to wprowadzanie młodzieży zawodnik 20-21 letni a wprowadzają ich do składu jak 17-18 latków w najsilniejszych ligach. Skoro nie gramy juz o nic to czemu nie dać co mecz zagrać jednemu młodemu Curylo, Szombierski,Stanik, Witkowski itd. Drągowski z Jagielloni 17 lat i broni od dłuższego czasu.