Dołącz do nas

Siatkówka

Odrabiamy zaległości i zaczynamy nowości

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Tempo rozgrywania spotkań w PlusLidze jest szaleńcze. Nie dość, że poszczególne kolejki nie odbywają się w całości, to jeszcze obecna jest rozciągnięta jak… guma balonowa i na dodatek z kolejnym meczem przełożonym. Powoduje to troszkę zamieszania, a i aktualna tabela rozgrywek nie może pokazać rzeczywistej wartości poszczególnych ekip.

 

W zaległym meczu z 2 kolejki, mamy dziś prawdziwy hit, w którym ZAKSA zagra z Jastrzębskim. Na ten moment, obie te ekipy wydają się w najlepszej dyspozycji, co zapewne przysporzy kibicom mnóstwo emocji. Rywalizacja Torresa i Deroo z Muzajem i Olivą zapowiada się nadzwyczaj ciekawie. Kto kogo przechytrzy? kto zneutralizuje atuty rywala? ten może liczyć na korzystny wynik. Z dużą dozą prawdopodobieństwa bez tie-breaka się nie obędzie.

Dwie i pół godziny wcześniej w Bielsku zostanie zainaugurowana już 4 kolejka spotkań. Gospodarze staną naprzeciw zespołowi Cuprum i jakakolwiek strata punktów przez lubinian, będzie odczytana jako niespodzianka. W czwartek następne dwa mecze, gdzie Espadon będzie lekkim faworytem w starciu z Łuczniczką, a ONICO będzie chciało potwierdzić dobrą dyspozycję i wywieźć punkty z Sosnowca.

 

W piątek z kolei Czarni zagrają w Kielcach i będą faworytami tej rywalizacji. Przypomnijmy, że Dafi Społem jako jedyna drużyna z ligi, nie wygrała dotąd ani jednego seta w swoich trzech rozegranych spotkaniach. W sobotę znów mamy dwa mecze, w pierwszym GieKSa zagra w Gdańsku, a w drugim kolejny ligowy hit, czyli starcie Skry z Resovią. Bełchatowianie na razie rozegrali tylko jedno, przegrane spotkanie w Jastrzębiu, natomiast rzeszowianie po dwóch łatwych wygranych, ostatnio musieli uznać wyższość urzędujących mistrzów Polski. Obie ekipy podrażnione tymi przegranymi, będą chciały odbudować pewność siebie, a to może być udziałem tylko jednej z nich. Zapowiada się ciekawe i troszkę nerwowe spotkanie, bo im większe straty punktowe na początku sezonu, tym trudniej będzie potem nadrabiać stracony dystans.

Na koniec w niedzielę beniaminek z Zawiercia podejmie Jastrzębski Węgiel i trudno mu będzie o otwarcie swego konta punktowego w tym meczu. Ambicja jest, walka jest, ale to zdecydowanie za mało, aby zapunktować, aczkolwiek trzeba przyznać, że terminarz Warty nie rozpieszcza. Ostatni mecz 4 kolejki został przełożony na 14 listopada.

 

Mecz zaległy z 2 kolejki

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Jastrzębski Węgiel 11 października (środa) godz. 20.30 – sędziowie Szymon Pindral / Maciej Twardowski

Program 4 kolejki: 11, 12, 13, 14 i 15 października oraz 14 listopada

BBTS Bielsko-Biała – Cuprum Lubin 11 października (środa) godz. 18.00 – sędziowie Sławomir Gołąbek / Tomasz Flis
Espadon Szczecin – Łuczniczka Bydgoszcz 12 października (czwartek) godz. 18.00 – sędziowie Jacek Broński / Sławomir Gołąbek
MKS Będzin – ONICO Warszawa 12 października (czwartek) godz. 19.00 – sędziowie Jacek Litwin / Maciej Kolendowski
Dafi Społem Kielce – Cerrad Czarni Radom 13 października (piątek) godz. 18.00 – sędziowie Agnieszka Michlic / Piotr Skowroński

PGE Skra Bełchatów – Asseco Resovia Rzeszów 14 października (sobota) godz. 14.45 – sędziowie Maciej Twardowski / Szymon Pindral
Trefl Gdańsk – GKS Katowice 14 października (sobota) godz. 15.00 – sędziowie Tomasz Janik / Marcin Herbik
Aluron Virtu Warta Zawiercie – Jastrzębski Węgiel 15 października (niedziela) godz. 14.45 – sędziowie Marcin Weiner / Waldemar Niemczura
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Indykpol AZS Olsztyn 14 listopada (wtorek) godz. 00.00 – sędziowie Zbigniew Wolski / Maciej Maciejewski

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Lechia Gdańsk Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

07.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Bramki: 90. Jędrych

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61.Jaroszek), Repka, Rogala– Błąd 89. Shibata), Kozubal, Marzec (52.Aleman) – Bergier (89. Mak)

Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Koperski), Kałahur, Bugaj (86. Fernandez), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69.Sypek), Neugebauer (60. D’arriego)

Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski

Czerwona kartka: Kuusk

Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock)

Widzów:

 

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    GKS Katowice – Odra Opole Live

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    13.04.2023 Katowice

    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

    Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

    Widzów: 5467

     

    You can't add multiple events in the same post, page or custom post type.

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    To było istne SZALEŃSTWO przy Bukowej!

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Spotkanie 26. kolejki między GieKSą, a Lechią było niewątpliwie hitem kolejki. Oba zespoły miały świetne serie zwycięstw i liderowały wiosennej tabeli pierwszej ligi.

    Od pierwszych minut przy akompaniamencie kapitalnego dopingu katowiczanie ruszyli do ataków. Już w 3. minucie mocno wstrzelona piłka z lewej strony przez Rogale przemknęła przed Sarnavskim, który nie interweniował, ale niestety żaden z zawodników nie dołożył nogi, aby skierować futbolówkę do bramki. Chwilę później Kozubal z lewej strony w polu karnym uderzył minimalnie obok prawego słupka bramki Lechii. Dobrze w tej sytuacji był ustawiony Marzec i wydawało się, że będzie przecinał ten strzał, jednak ostatecznie brakło podjęcia decyzji. Po błędzie rywala w 13. minucie piłkę otrzymał Bergier i momentalnie odwrócił się w stronę bramki i uderzył, ale piłka przefrunęła nad bramką. W 17. minucie szybki atak na strzał głową zamienił Bergier, ale piłka leciała wprost w dobrze ustawionego Sarnavskiego. W tej akcji przy rozegraniu bez kontaktu z rywalem ucierpiał Marzec, ale po interwencji medycznej wrócił na boisko. Groźny kontratak przeprowadzili goście w 25. minucie, ale na połowie rywala pod bramką ucierpiał Repka i ostatecznie po wycofaniu piłki, arbiter zatrzymał grę, aby fizjoterapeuci mogli pomóc naszemu pomocnikowi. Komor zdziwił wszystkich w następnej akcji, kiedy od połowy minął kilku zawodników z Gdańska jak tyczki i rozpędzony wpadł w pole karne, ale staranował w ataku rywala i akcję zakończył faulem. W 35. minucie pierwszy strzał oddali gdańszczanie, jednak sporo niecelny. Wtedy też na Blaszoku została zaprezentowana ogromna oprawa „Ultras GieKSa”, która po chwili została zdjęta i mogliśmy podziwiać racowisko z dopiskiem „Granice przekraczać, za nic nie przepraszać”. Dym na niecałą minutę zatrzymał sportowe zmagania. W 45. minucie kibice odpalili świece dymne w barwach klubowych, a powstały dym zadomowił się na dobre przy Bukowej, zatrzymując doliczone przez arbitra cztery minuty na dobrą chwilę. Po wznowieniu gry świetnie zabrał się w kontrze z piłką Marzec, kończąc akcję mocnym strzałem w środek bramki, który Sarnavski wypiąstkował. Arbiter po chwili odesłał oba zespoły do szatni, a wśród fanów GieKSy na trybunach można było odczuć ogromny niedosyt, że nie zdołaliśmy zdobyć bramki.

    Na drugą połowę żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany. Od pierwszych minut to goście ruszyli do przodu, ale brakowało im konkretów, aby chociaż oddać celny strzał na bramkę Kudły. Dośrodkowania również były przecinane przez zawodników ustawionych przy bliższym słupku. W 50. minucie nie był w stanie kontynuować meczu Marzec i była konieczna pierwsza zmiana w ekipie GieKSy. Dopiero po dwóch minutach Aleman pojawił się na boisku, zmieniając kontuzjowanego kolegę. W 54. minucie świetną piłkę dostał Błąd od Kozubala w pole karne, ale po złym przyjęciu musiał ratować się dograniem, które nie było najlepsze. W następnej akcji świetnie rozegrał akcję Rogala z Alemanem, ale obrońcy z trudem wybili kilkukrotnie piłkę z pola karnego. Równo po godzinie gry zakotłowało się w polu karnym GieKSy po dograniu z prawej strony Meny, ale ostatecznie obrońcy zażegnali niebezpieczeństwa. Tuż po tej akcji boisko opuścił Komor, co też było prawdopodobnie skutkiem urazu, którego nabawił się podczas solowego rajdu w pierwszej połowie. Mecz w drugiej połowie nie porywał, oglądaliśmy dużo drobnych przewinień, które bardzo mocno spowalniały zapędy obu zespołów. W 71. minucie dośrodkował w pole karne Kozubal poprawiając wcześniejsze zagranie z rzutu rożnego, a głęboko w polu karnym źle przyjął ją Aleman i piłka tylko spokojnie minęła linię końcową obok bramki Lechii. Bez dwóch zdań to była idealna szansa do oddania strzału. Dwie minuty później po ostrym faulu na rywalu Kuusk obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę. Pan Marciniak w pierwszej chwili pokazał żółty kartonik, ale zweryfikował sytuację na VAR i poprawił swoją decyzję. GieKSa musiała sobie od tego momentu radzić w dziesiątkę. Katowiczanie skupili się na defensywie i czekali na odpowiedni moment, ale gdy po kilku minutach odebrali piłkę i ruszyli do kontrataku, to stadion odlatywał – tak głośnego dopingu nie było dawno przy Bukowej. Piłkarze nabrali pewności po chwili i zaczęli atakować Lechię pressingiem, która ratowała się wybiciem w aut. Gdańszczanie przeprowadzili podwójną zmianę w 86. minucie, rzucając wszystko, co mają do ofensywy. Do końca regulaminowego czasu nie oglądaliśmy jednak znaczących groźnych ataków gości. GieKSa świetnie broniła i raz po raz napędzała szybkie ataki. W doliczonym czasie gry stadion odleciał, bo katowiczanie mocno zaatakowali i wpakowali piłkę do bramki z najbliższej odległości, a strzelcem był Jędrych. To było coś, czego fani przy Bukowej długo nie zapomną. Lechia jeszcze atakowała, ale wtedy katowiczanie grali już w 11, bo stadion kompletnie oszalał. Co za wygrana!

    7.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
    Bramki: Jędrych (90).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61. Jaroszek), Rogala– Błąd (90. Shibata), Repka, Kozubal, Marzec (52. Aleman) – Bergier (90. Mak).
    Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Fernandez), Kałahur, Bugaj (86. Koperski), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69. Sypek), Neugebauer (60. D’Arrigo)
    Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski.
    Czerwona kartka: Kuusk (74., brutalny faul).
    Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).
    Widzów: 5998 (komplet).

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga