Dołącz do nas

Piłka nożna

Okres przygotowawczy Banika Ostravy cz.2

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Po rozegraniu trzech sparingów w ramach turnieju Tipsport 2019 piłkarze Banika udali się na zgrupowanie do Turcji. Tam do rozegrania mieli cztery sparingi, a dwa z nich z drużynami z polskiej ekstraklasy.

Zgrupowanie trwało od 20 stycznia do 1 lutego w tureckiej Antalayi. Już na drugi dzień po przylocie podopieczni Bohumila Pianica mieli do rozegrania mecz z Pogonią Szczecin. Warunki do gry były trudne, ponieważ pogoda nie rozpieszczała tego dnia i boisko w drugiej połowie było wręcz zalane wodą. Pomimo złej aury żadna z drużyn nie składała broni i walczyła do samego końca. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Jakub Bolf (65′) pokonując bramkarza z bliskiej odległości. Tym samym Banik wygrał czwarte spotkanie z rzędu w trakcie okresu przygotowawczego.

Po trzech dniach został rozegrany kolejny mecz kontrolny z polską drużyną, tym razem z Koroną Kielce. Początkowo spotkanie miało zostać rozegrane o 14:00 w Kundu, ale przez anomalie pogodowe został przełożony o dwie godziny i przeniesiony bliżej Antalayi. Na ilość bramek w tym spotkaniu nie można było narzekać, a pierwsi na prowadzenie wyszli piłkarze z Ostravy, dostając bramkę w prezencie. Ponieważ bramkarz Korony Michał Miśkiewicz wyszedł na 16-sty metr i wybił piłkę wprost pod nogi Nemanja Kuzomanovica (13′), a ten skierował ją do pustej bramki. Po niespełna kwadransie Vaclav Prochazka (27′) podwyższył prowadzenie, przedłużając dośrodkowanie nogą. Po stracie kolejnej bramki kielczanie się obudzili i zaczęli gonić wynik. Piłkarze Banika chcąc podwyższyć prowadzenie, stracili piłkę na połowie Korony, a ta ruszyła szybkim kontratakiem i tak zakręciła obrońcami, że zdobyła bramkę kontaktową, a na listę strzelców wpisał się Michael Gardawski (38′). Do końca pierwszej połowy zostało już zaledwie kilka minut, ale brak koncentracji w szeregach defensywnych Banika sprawił, że oba zespoły na przerwę schodzili z dwubramkowym remisem. Bramkę doprowadzającą do wyrównania zdobył Elia Soriano (44′)  po tym, jak dostał podanie, które przelobowało całą obronę, zdołał położyć jeszcze Jana Lustuvkę i umieścić piłkę w siatce. Po zmianie stron pierwsi bramkę zdobyli piłkarze z Kielc, wykorzystując zamieszanie w polu karnym po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, a piłka po rykoszecie znalazła drogę do bramki. Na listę strzelców wpisał się Piotr Malarczyk (55′) i kielczanie wrócili z piekła do nieba, obrabiając dwubramkową stratę i wychodząc na prowadzenie. Koniec spotkania zbliżał się wielkimi krokami i dopiero Jakub Sasinka (85′) doprowadził do wyrównania po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Mecz kończy się remisem 3:3 i żadna z drużyn nie może czuć się pokrzywdzona.

Po trzech dniach przyszedł czas na kolejny sparing  tym razem z ukraińskim FK Lwóv, który występuje w najwyższej klasie rozgrywkowej w swoim kraju. Mecz toczył się głównie w środku pola, a sytuacji było jak na lekarstwo. Pierwsze dwadzieścia minut należało do Ukraińców, natomiast ostatnie dziesięć do piłkarzy z Ostravy, jednak żadna akcja nie znalazła drogo do siatki. Warto zaznaczyć, że w drużynie ze Lwowa grało aż siedmiu Brazylijczyków.

Po bezbramkowym remisie piłkarze mieli trzy dni na przygotowanie do kolejnego sparingu. Przeciwnikiem Banika był Orenburg, czyli rosyjski zespół zajmujące 10. miejsce w ekstraklasie. Pogoda znów nie dopisywała i trzeba było grać w strugach deszczu. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Lukas Pazdera (11′)  potężnie dobijając piłkę odbitą od bramkarza. W 30. minucie  Nemanjou Kuzmanovic zdobywa drugą bramkę, jednak ta nie zostaje uznana, ponieważ był na pozycji spalonej. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie, a Banik realizował założenia taktyczne i kontrolował przebieg spotkania.

Trenerzy, piłkarze oraz kibice mogą być pełni optymizmu przed wznowieniem ligowych zmagań, ponieważ Banik Ostrava nie przegrał żadnego spotkania w trakcie dość krótkiego okresu przygotowawczego. Czeska ekstraklasa rusza już za dwa dni, a my będziemy trzymać kciuki, aby Banik utrzymał się na miejscu dającym awans do europejskich pucharów.

Kolejne spotkanie podopieczni Bohumila Pianica rozegrają w piątek 08.02.2019 o godzinie 18:00 na wyjeździe z Dukla Praga.

POGOŇ SZCZECIN – FC BANÍK OSTRAVA 0:1 (0:0)

Bramki: 55. Bolf

KORONA KIELCE  FC BANÍK OSTRAVA 3:3 (2:2)

Bramki: 38. Gardawski, 44. Soriano, 55. Malarczyk – 15. Kuzmanovič, 28. Procházka, 85. J. Šašinka.

FK LVOV – FC BANÍK OSTRAVA 0:0 (0:0) 

Bramki:

FK ORENBURG – FC BANIK OSTRAVA 0:1 (0:1)

Bramki: 11. Pazdera.  

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Kibice

    Zbiórka na nagłośnienie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zaraz po meczu z Lechią Gdańsk ruszyła kibicowska zbiórka na nagłośnienie. Nim zdążyliśmy Wam o tym napisać na stronie, to osiągnięto już dwa progi (6400 i 8000 złotych) i obecnie trwa zapełnianie ostatniego – 10000 złotych.

    Zbiórka została założona na portalu zrzutka, a wpłat można dokonywać tutaj, do czego gorąco zachęcamy. Trybuny na Bukowej i Satelicie oraz na kibicowskich wyjazdach będą prezentować się tak, jak o to sami zadbamy. Nikt inny za nas tego nie zrobi. Poniżej wklejamy informację od organizatorów:

    GieKSiarze!

    W ostatnim czasie nasze nagłośnienie było mocno eksploatowane (Bukowa, Satelita, wyjazdy) i niestety nie działa tak, jak powinno, dlatego postanowiliśmy założyć zbiórkę na zakup nowego nagłośnienia.

    Liczymy na Wasze wsparcie, bo to jedna z tych rzeczy, która w prosty sposób przekłada się na jakość naszego dopingu.

    #całaGIEKSArazem

    Edytowano 9.04.2024:

    Dziękujemy Wam za tak szybkie zebranie 6400 złotych. Z racji tego, że zrzutka będzie aktywna do 6 maja, to zmieniamy cel na 8000 złotych. Kupimy po prostu lepsze nagłośnienie, dokupimy czwarty głośnik i pozostałe akcesoria (np. megafony, bęben) wpływające na poprawę jakości dopingu.

    Edytowano 11.04.2024:

    Dziękujemy za tak szybkie osiągnięcie celu numer dwa i zmieniamy cel na ostatni poziom – 10 tys. złotych. Pozwoli to nam kupić jeszcze lepszy sprzęt, a nadwyżkę zainwestujemy w kibicowskie upiększenie ligowych spotkań 😉

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga