Dołącz do nas

Piłka nożna

[PLOTKARA #2] Kto do GieKSy? Zamieszanie w Chojnicach, powrót Mandrysza?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Witamy w kolejnym odcinku „Plotkary” – sporo znowu się dzieje na Twitterze jeśli chodzi o plotki, ploteczki i potwierdzone informacje. Przypominamy, że naszą redakcję możecie śledzić TUTAJ

Na początek plotki związane z GieKSą. Tym razem tylko jedna, ale dość obiecująca. 

Karol Danielak wpisuje się w aktualną politykę klubu: młody, chcący walczyć o wyższe cele. Wydaje się, że w Chrobrym Głogów zawodnik sięgnął już swojego sufitu. Póki co nie ma dalszych informacji w sprawie Szufryna. 

Informacja również z Lubina gdzie wraca Artur Siemaszko. Zawodnik był blisko GieKSy już w zimie i wydaje się, że może być jednym z celów transferowych na nowy sezon. 

W kwestiach transferów do ataku naszego zespołu wciąż pozostaje otwarta kwestia angażu Karola Angielskiego. Zawodnika zna trener Paszulewicz, gdyż w Grudziądzu „Anglik” strzelał gola za golem pod wodzą naszego trenera. Pozyskanie obu napastników byłoby bardzo obiecujące.

W kwestii Rafała Remisza poprosiliśmy o opinię Artura Skowronka – naszego byłego trenera oraz byłego trenera zawodnika. Odpowiedź była jasna i czytelna Dobry piłkarz i człowiek. Profi”. Wypada tylko czekać, by zobaczyć, jak będzie się prezentować zawodnik w naszych barwach.

Wracając do trenera Skowronka, to spore zmiany w jego trenerskim życiu zaszły w ostatnim czasie. Został on mianowany na nowego trenera Stali Mielec. Zobaczymy, jak poradzi sobie w nowym klubie, gdzie perspektywy do awansu wydają się być większe niż w Suwałkach.

Jeśli chodzi o trenerów, to ciekawie pod tym względem dzieje się w Chojnicach, gdzie kilka dni temu szumnie zapowiadano konferencję o 9:00, by przedstawić nowego trenera. Mijały godziny i dni, a nowego trenera nie widać. Plotkowało się o powrocie Macieja Bartoszka do klubu, przewijał się Przemysław Cecherz oraz Leszek Ojrzyński. Zobaczymy, jak się rozwinie sytuacja w Chojnicach. 

 

Trenera szuka również Sandecja Nowy Sącz po tym, jak rozstała się z trenerem Moskalem. Wszystkie znaki na ziemi jeszcze dwa dni temu wskazywały na naszego „Dobrego znajomego” czyli trenera Mandrysza. 

 

Transfery w  innych drużynach można określić słowami – niewiele się dzieje. Przedłużenia kontraktów w Częstochowie – Mesjasz oraz Czerkas. W Głogowie – Michał Malec. W Jastrzębiu ogłoszono odejście do Śląska Wrocław najlepszego strzelca w ostatnich latach Daniela Szczepana. O zawodniku pisali w zimie jako potencjalnym celu transferowym, ale niestety nie doszło do konkretów. Do Sandecji Nowy Sącz powrócił po wypożyczeniu Michał Szeliga z Rozwoju Katowice. 

Na koniec akcja w której nasza redakcja wzięła udział. Jako, że rzadko się chwalimy, to teraz to zrobimy. Widzieliście pewnie filmik ŁNP, gdzie Zbigniew Boniek rzuca wyzwanie Grzegorzowi Krychowiakowi, by podbić piłkę siedząc na krześle 50 razy? Nam również się to udało 🙂 (jeśli film Wam się nie wyświetla, radzimy odświeżyć stronę i powinno być ok, a w razie czego linkujemy -> https://t.co/Sdx8BegiWg)

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

8 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

8 komentarzy

  1. Avatar photo

    jarek

    9 czerwca 2018 at 19:48

    Błażej podpisuj kontrakt i dawaj do GieKSy :))

  2. Avatar photo

    jarek

    9 czerwca 2018 at 19:51

    Dałeś rade na filmiku:)

  3. Avatar photo

    Koko

    10 czerwca 2018 at 12:35

    A gdzie jakies wzmocnienia Angielski i Szudryn pewnie nie dojdą

  4. Avatar photo

    Mecza

    10 czerwca 2018 at 15:09

    Najlepsza informacja jest taka, że Mandrysz może podpisze kontrakt. Cały czas na naszym utrzymaniu.

  5. Avatar photo

    blazej

    10 czerwca 2018 at 15:16

    @Mecza

    Nie ma to znaczenia czy podpisze czy nie. Mandrysz nie jest na naszym utrzymaniu. Jest kontrakt rozwiązany i płacimy mu to co się umówili. Nawet jeśli tam pójdzie to i tak będzie trzeba płacić to co ustalili.

  6. Avatar photo

    jarek

    10 czerwca 2018 at 21:44

    Tutaj nie u mnie filmik z Błażejem sie nie otwiera , ale na telu z adroidem jest ok.

  7. Avatar photo

    Mecza

    11 czerwca 2018 at 11:57

    @blazej, no to pewnie 100% tego co miał zagwarantowane. Mandrysz raczej nie zrezygnował z żadnej złotówki. Może są dogadani w ten sposób, że jak przyjmie ofertę od kogoś to tylko będziemy płacili różnicę, bo pewnie dostanie mniej niż w GKS.

  8. Avatar photo

    kosa

    11 czerwca 2018 at 12:53

    @Mecza, oczywiście, że nie. Trener Mandrysz bardzo poszedł nam na rękę, zgodził się na płatność w ratach i na kwotę dużą niższą niż wynikałaby z pełnego kontraktu. Nie łączy go już żadna umowa z naszym klubem, więc to, czy pracuje, czy nie pracuje, nie ma dla nas znaczenia.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Hokej

    GieKSa hokejowym wicemistrzem Polski

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Ostatnie spotkanie finałowe nie zawiodło nikogo. Obie drużyny prezentowały dojrzały hokej, o czym świadczy fakt, że w regulaminowym czasie gry nie obejrzeliśmy bramek i o tym, która drużyna została Mistrzem Polski, rozstrzygnęła dogrywka. W niej złotego gola zdobył Kaleinikovas zapewniając Re-Plast Unii Oświęcim tytuł Mistrza Polski w hokeju na lodzie.

    Świadome wagi spotkania obie drużyny od początku starały się narzucić przeciwnikowi swój styl gry, jednak dobrze w obu ekipach spisywały się formacje defensywne. W 5. minucie Kaleinikovas i Dziubiński sprawdzili dyspozycję Murraya. W odpowiedzi Kovalchuk, który rozgrywał bardzo dobre zawody, dograł do Hitosato, lecz uderzenie Japończyka obronił Lundin. Z upływem czasu częściej przy krążku utrzymywali się katowiczanie, a oświęcimianie próbowali wyprowadzać szybkie kontry. Mimo prób Maciasia, Iisakki, Pasiuta po stronie GieKSy oraz Heikkinena, Ackereda, Denyskina i Dyukova po stronie Re-Plast Unii Oświęcim bramek w pierwszej tercji nie obejrzeliśmy. Natomiast równo z syreną za grę wysokim kijem do boksu kar został odesłany Marklund.

    Drugą tercję rozpoczęliśmy od gry w osłabieniu. Pierwszą minutę dobrze się broniliśmy, ale w drugiej minucie tego osłabienia groźne strzały oddali Sadłocha i Ahopelto, które obronił Murray. Po wyrównaniu sił na lodzie mecz się wyrównał, a obie drużyny grały uważnie w defensywie. W 30. minucie na ławkę kar został odesłany Heikkinen. Podczas okresu gry w przewadze Lundina próbowali pokonać Hitosato i Monto. W ostatnich pięciu minutach drugiej tercji mecz nabrał rumieńców. Najpierw w 36. minucie Marklund trafił w słupek, a w odpowiedzi Heikkinen przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem GieKSy. Dwie minuty później Murray z kłopotami obronił strzał Ackereda. Druga tercja zakończyła się także wynikiem bezbramkowym.

    Początek trzeciej tercji należał do GieKSy, ale krążek po uderzeniach Michalskiego i Isakki minął bramkę Lundina, ale podobnie jak to było w poprzednich tercjach, z biegiem czasu mecz się wyrównał. W 50. minucie Murray obronił uderzenia Karjalajnen, Kowalówki i Sołtysa. Podobnie jak dwie poprzednie tercje, również trzecia zakończyła się wynikiem 0:0, a zatem o tytule Mistrza Polski rozstrzygnęła dogrywka.

    Dogrywkę rozpoczęliśmy od dwóch niewykorzystanych sytuacji.  Najpierw bliski pokonania Lundina był Koponen, a chiwlę później po uderzeniu Iisakki krążek minimalnie minął oświęcimską bramkę. W odpowiedzi Ackered trafił w obramowanie naszej bramki. Sytuacja ta była jeszcze sprawdzana na wideo.  W 66. minucie groźnie strzelał Ackered, a chwilę później Murray uprzedził Sadłochę, który znalazłby się w sytuacji sam na sam. O tytule Mistrza Polski zdecydowała sytuacja z68. minucie, kiedy Kaleinikovas strzałem po dalszym słupku pokonał Murraya.

    GKS Katowice – Re Plast Unia Oświęcim 0:1 (0:0, 0:0, 0:0 d. 0:1)

    0:1 Mark Kaleinikovas  (Elliot Lorraine) 66:21

    GKS Katowice: Murray, (Kieler) – Delmas, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Lehtimaki – Wanacki, Cook, Smal, Michalski, Marklund – Lebek, Chodor, Hitosato, Maciaś, Kovalchuk.

    Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin, (Kowalówka R.) – Dyukov, Jakobsons, Sadłocha, Dziubiński, Kaleinikovas – Valtola, Uimonen, Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuska, Ackered, Kowalówka S., Lorraine, Denyskin – Noworyta, Łukawski, Wanat, Krzemień, Sołtys.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga