Dołącz do nas

Hokej

Podsumowanie sezonu zasadniczego PHL

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Za hokeistami TAURON KH GKS-u Katowice 38 meczów sezonu zasadniczego, który zakończyli na drugim miejscu. Przed nimi – faza play-off. Wróćmy jeszcze jednak do tego, co było i przyjrzyjmy się, jak radziliśmy sobie z poszczególnymi drużynami. Opisywać je będziemy w kolejności zgodnej z tabelą końcową PHL.

GKS Tychy
Wyniki (TAURON KH GKS Katowice będzie podawany po lewej stronie): 2:4, 2:3d., 4:3k. 2:4
Bilans punktowy: 3-9
Bilans bramkowy: 10:14
Najwięcej bramek dla TAURON KH GKS-u Katowice: Radosław Sawicki, Bartosz Fraszko, Andrej Themar – 2
Najwięcej punktów dla TAURON KH GKS-u Katowice: Radosław Sawicki, Bartosz Fraszko – 4
Najwięcej bramek dla GKS-u Tychy: Jarosław Rzeszutko – 5
Najwięcej punktów dla GKS-u Tychy: Jarosław Rzeszutko – 5

Tyszanie kompletnie zdominowali rozgrywki regularne. Sezon zakończyli z 97 punktami, co dało aż 15-punktową przewagę nad drugą w tabeli GieKSą. Ponieśli zaledwie jedną porażkę po 60 minutach, a pozostałe 5 spotkań przegrali po dogrywce lub karnych. Każdy z meczów katowickiego GKS-u z tyskim kończyło się jednak nie większą różnicą goli niż dwoma. Do pierwszego starcia doszło 8 października w Satelicie. Zwycięsko z niego wyszli nasi rywale, którzy zdobyli trzy bramki w przewadze i jedną w osłabieniu. GieKSa odpowiedziała bramkami Mikołaja Łopuskiego i Dariusza Gruszki. Do rozstrzygnięcia drugiego spotkania potrzebna była dogrywka, w której decydującą bramkę zdobył Jarosław Rzeszutko, choć w trakcie meczu Tyszanie nigdy nie byli na prowadzeniu. Obie bramki dla naszej drużyny zdobył wówczas Bartosz Fraszko, w tym jedną w osłabieniu. 14 stycznia ponownie spotkaliśmy się w Satelicie. Po pamiętnym meczu z 40-minutową przerwą, spowodowaną rozbiciem osłony nad boksem GKS-u Tychy, GieKSa wygrała po rzutach karnych, a kapitalny debiut zaliczył Shane Owen. Podobnie jak w drugim meczu, zwycięzca ani razu nie prowadził w trakcie spotkania. Dwukrotnie kontaktową bramkę strzelał Andrej Themar, a na 74 sekundy przed końcem trzeciej tercji do wyrównania doprowadził Patryk Wronka. Decydujący rzut karny wykonał Tomasz Malasiński. Czwarte starcie dwóch GKS-ów odbyło się na zakończenie sezonu zasadniczego. Aż do 41 minuty utrzymywał się wynik bezbramkowy, następnie dwie bramki zdobył Radosław Sawicki, niestety Tyszanie w zaledwie 13 sekund doprowadzili do remisu, a następnie wyprowadzili jeszcze dwa ciosy.

Comarch Cracovia
Wyniki: 2:6, 3:0, 4:5k., 2:1
Bilans punktowy: 7-5
Bilans bramkowy: 11:12
Najwięcej bramek dla TAURON KH GKS-u Katowice: Bartosz Fraszko, Radosław Sawicki, Andrej Themar – 2
Najwięcej bramek dla Comarch Cracovii: Teddy Da Costa, Damian Kapica – 2
Najwięcej punktów dla TAURON KH GKS-u Katowice: Patryk Wronka – 5
Najwięcej punktów dla Comarch Cracovii: Maciej Urbanowicz – 4

Poza pierwszym spotkaniem i meczem w półfinale Pucharu Polski (również przegrana 2:6), możemy być zadowoleni z postawy naszej drużyny w starciach z aktualnym mistrzem Polski. Sezon zakończyliśmy z 7-punktową przewagę nad Krakowianami. Od początku sezonu 16/17 w meczach między GieKSą a ,,Pasami” zawsze wygrywa gospodarz. Bilans punktowy jest jednak na korzyść Katowiczan, ponieważ raz do rozstrzygnięcia spotkania potrzebne były rzuty karne. Cracovia w Katowicach była kompletnie bezradna – zdobyła zaledwie jedną bramkę w dwóch spotkaniach. Co ciekawe, to właśnie z Krakowianami GieKSa zanotowała jedyne czyste konto w sezonie – w pozostałych 37 meczach zawsze traciliśmy minimum jednego gola. W pierwszym starciu Cracovia aż sześciokrotnie pokonała Kamila Kosowskiego, my odpowiedzieliśmy jedynie bramkami Bartosza Fraszki i Radosława Sawickiego, które dzieliły 52 sekundy. Drugi mecz był jednym z najlepszych w wykonaniu hokejowej GieKSy w tym sezonie, choć trzeba również przyznać, że Krakowianie zagrali bardzo przeciętnie i brakowało w ich składzie kilku ważnych zawodników. Spotkanie wygraliśmy 3:0 po bramkach Marka Strzyżowskiego, Bartosza Fraszki i Radosława Sawickiego. Trzecim spotkaniu padło najwięcej bramek, a rozstrzygnęło się ono po rzutach karnych. GieKSa dwukrotnie doprowadzała do wyrównania, następnie sama wyszła na prowadzenie po bramce Patryka Wronki w 55 minucie, ale już po 62 sekundach Krakowianie strzelili gola na remis. W rzutach karnych Cracovia wykorzystała wszystkie trzy najazdy, naszym zawodnikom zaś ani razu nie udało się pokonać Rafała Radziszewskiego. Ostatni raz zmierzyliśmy się w przedostatnim meczu sezonu zasadniczego. Spotkanie wygraliśmy 2:1, bramki zdobyli Martin Vozdecky i Patryk Krężołek, ale z tego meczu zapamiętamy przede wszystkim kapitalną interwencję Shane’a Owena, który kijem wygarnął krążek z linii bramkowej.

TatrySki Podhale Nowy Targ

Wyniki: 5:4, 3:6, 5:2, 6:3
Bilans punktowy: 9-3
Bilans bramkowy: 19:15
Najwięcej bramek dla TAURON KH GKS-u Katowice: Tomasz Malasiński – 5
Najwięcej bramek dla TatrySki Podhala Nowy Targ: Krzysztof Zapała, Jarosław Różański, Damian Tomasik – 3
Najwięcej punktów dla TAURON KH GKS-u Katowice: Tomasz Malasiński – 9
Najwięcej punktów dla TatrySki Podhala Nowy Targ: Marcin Kolusz – 8

9 punktów Tomasza Malasińskiego w 4 meczach. Wychowanek Podhala był bezlitosny dla swojego macierzystego klubu. Pierwszego meczu nie będzie najlepiej wspominać Kamil Kosowski. Przy stanie 3:2 dla GieKSy popełnił fatalny błąd, tracąc krążek za bramką, następnie wpuścił jeszcze jedną bramkę, a na trzecią tercję zastąpił go Mateusz Studziński. Naszym hokeistom udało się jednak doprowadzić od wyrównania, a następnie Jakub Grof zdobył zwycięską bramkę podczas gry w osłabieniu. Drugie spotkanie było zdecydowanie najsłabsze w naszym wykonaniu w tej rywalizacji. Choć to Jesse Rohtla zdobył pierwszą bramkę, mecz zakończył się zwycięstwem Podhala 3:6. Rewanż nastąpił już po tygodniu. GieKSa wygrała w Satelicie 5:2. Ostatni mecz również należał dla Katowiczan. Pokonaliśmy Nowotarżan 6:3, a hat-tricka zanotował Tomasz Malasiński.

JKH GKS Jastrzębie

Wyniki: 3:4d., 2:5, 2:1, 3:2
Bilans punktowy: 7-5
Bilans bramkowy: 10:12
Najwięcej bramek dla TAURON KH GKS-u Katowice: Marek Strzyżowski, Jesse Rohtla, Andrej Themar – 2
Najwięcej bramek dla JKH GKS-u Jastrzębie: Radosław Nalewajka, Leszek Laszkiewicz, Tomas Kominek, Dominik Paś – 2
Najwięcej punktów dla TAURON KH GKS-u Katowice: Patryk Wronka – 5
Najwięcej punktów dla JKH GKS-u Jastrzębie: Radosław Nalewajka, Łukasz Nalewajka, Dominik Paś, Leszek Laszkiewicz – 4

Bardzo niewygodny rywal, co widać zresztą po wynikach. Trzy mecze na styku i jeden dosyć wyraźnie przegrany. W pierwszym ulegliśmy Jastrzębianom po dogrywce, gdy krążek, pechowo dla nas, odbił się od stojącego przed bramką Jana Homera i zmylił Kamila Kosowskiego. Drugi, zdecydowanie najgorszy, przegraliśmy aż 2:5. Co ciekawe, mecz ten miał miejsce w tym samym momencie, co piłkarskie derby z Ruchem Chorzów, więc był to bardzo zły dzień dla kibiców GieKSy. Przełamanie przyszło dopiero w trzeciej rundzie. Kapitalne zawody rozegrał Kosowski, a dwie bramki zdobył Andrej Themar. Decydującego gola zdobył na zaledwie 18 sekund przed końcem spotkania. Czwarte spotkanie również padło łupem GieKSy, która do spotkania przystąpiła bez Mikołaja Łopuskiego, Bartosza Fraszki, Marka Strzyżowskiego i Dawida Majocha. Dla GKS-u bramki zdobyli wówczas Grof, Rohtla i Sawicki, a jedną z bramek dla JKH zdobył nasz były zawodnik Dominik Nahunko.

KS Unia Oświęcim
Wyniki: 6:1, 4:2, 0:4, 7:3
Bilans punktowy: 9-3
Bilans bramkowy: 17:10
Najwięcej bramek dla TAURON KH GKS-u Katowice: Andrej Themar – 5
Najwięcej bramek dla KS Unii Oświęcim: Adam Rufer – 3
Najwięcej punktów dla TAURON KH GKS-u Katowice: Bartosz Fraszko – 7
Najwięcej punktów dla KS Unii Oświęcim: Kamil Paszek – 4

Trzy pewne wygrane i jedna, nieco wstydliwa porażka. Unia to jedyna drużyna, której udało się zagrać z nami na zero z tyłu. Tym zwycięstwem Unici rozpoczęli świetną serię 6 wygranych z rzędu, a tuż przed nią doszło w Oświęcimiu do zmiany trenera. Nieco nerwowo było również w drugim spotkaniu, które wygraliśmy jednak 4:2. Pierwszy i ostatni mecz to solidne zwycięstwa bez większych obaw o końcowy wynik. Bilans punktowy 9-3 z drużyną, która nieraz napsuła krwi faworytom, jest jak najbardziej do przyjęcia.

PGE Orlik Opole

Wyniki: 4:3k., 4:5d., 5:3, 3:2d.
Bilans punktowy: 8-4
Bilans bramkowy: 16:13
Najwięcej bramek dla TAURON KH GKS-u Katowice: Andrej Themar – 10
Najwięcej bramek dla PGE Orlika Opole: Radek Meidl – 3
Najwięcej punktów dla TAURON KH GKS-u Katowice: Andrej Themar – 10
Najwięcej punktów dla PGE Orlika Opole – Radek Meidl – 5

Ulubiona drużyna Andreja Themara. 10 bramek strzelił Opolanom nasz słowacki snajper. Niestety pozostali nasi hokeiści chyba nie lubią ekipy z Opola tak, jak Andrej. Bardzo ciężkie spotkania, aż trzykrotnie po 60 minutach na tablicy wyników widniał remis. Nie ma co ukrywać – wszystko wskazuje na to, że to właśnie z Orlikiem zmierzymy się w ćwierćfinale fazy play-off. Dodajmy jednak, że w jedynym przegranym spotkaniu naszym bramkarzem był Mateusz Studziński, który rozegrał wówczas bardzo przeciętne zawody. Trochę punktów na drużynie z Opola straciliśmy, bilans jednak zdecydowanie na korzyść GieKSy. W play-offach będzie jeszcze ciężej, ale nasza drużyna również musi wejść na wyższy poziom.

MH Automatyka Gdańsk

Wyniki: 8:1, 6:1, 5:1, 10:2
Bilans punktowy: 12-0
Bilans bramkowy: 29:5
Najwięcej bramek dla TAURON KH GKS-u Katowice: Tomasz Malasiński – 8
Najwięcej bramek dla MH Automatyki Gdańsk: – Josef Vitek – 3
Najwięcej punktów dla TAURON KH GKS-u Katowice: Bartosz Fraszko – 12
Najwięcej punktów dla MH Automatyki Gdańsk: Josef Vitek – 8

Deklasacja. Drużyna, która jako jedyna pokonała zwycięzcę sezonu zasadniczego w 60 minutach, w ani jednym meczu z nami nie była nawet bliska zdobycia punktu. Bilans bramkowy mówi sam za siebie. Średnio 2 gole na mecz Tomasza Malasińskiego, średnio 3 punkty na mecz Bartosza Fraszki i równie dobra postawa pozostałych zawodników po obu stronach lodu. Cóż tu więcej można dodać. Aż ciężko wytłumaczyć, dlaczego drużyna, która tak wiele razy napsuła krwi innym faworyzowanym rywalom, z nami była kompletnie bezbronna, ale to już nie nasze zmartwienie.

TMH Polonia Bytom

Wyniki: 8:3, 5:4k., 3:4d., 7:2
Bilans punktowy: 9-3
Bilans bramkowy: 23:13
Najwięcej bramek dla TAURON KH GKS-u Katowice: Tomasz Malasiński – 4
Najwięcej bramek dla TMH Polonii Bytom: Błażej Salamon – 4
Najwięcej punktów dla TAURON KH GKS-u Katowice: Tomasz Malasiński, Patryk Wronka – 7
Najwięcej punktów dla TMH Polonii Bytom: Błażej Salamon – 7

Podobna sytuacja jak z Unią Oświęcim – początek i koniec na plus, w środku sezonu mogło być lepiej. Bytomianie, o ile nie sprawią niespodzianki w pre play-offie z Automatyką Gdańsk, będą walczyć o utrzymanie, a z taką drużyną nie wypada dwa razy zremisować w regulaminowym czasie gry. Dodatkowo przypomnijmy, że w obu przypadkach to GieKSa goniła wynik w trzeciej tercji i w obu przypadkach wyrównującą bramkę zdobyliśmy dopiero w 57 minucie. Co ciekawe, tylko w spotkaniach z GKS-em 3 bramki i 3 asysty zanotował Jakub Jaworski, który poprzedni sezon w Katowicach zakończył z bilansem tylko 2 bramek i 2 asyst.

Anteo Naprzód Janów

Wyniki: 9:3, 7:2, 3:2, 3:2
Bilans punktowy: 12-0
Bilans bramkowy: 22:9
Najwięcej bramek dla TAURON KH GKS-u Katowice: Jesse Rohtla, Marek Strzyżowski – 4
Najwięcej bramek dla Anteo Naprzodu Janów: Marek Indra, Wojciech Stachura – 2
Najwięcej punktów dla TAURON KH GKS-u Katowice: Marek Strzyżowski – 8
Najwięcej punktów dla Anteo Naprzodu Janów: Mateusz Adamus – 5

Wszystkie derby Katowic padły łupem GieKSy, nie oddaliśmy naszym rywalom zza miedzy nawet punktu. Dwie solidne wygrane na początek, a potem… też wygrane i to wszystko, co dobrego można powiedzieć o tych spotkaniach. Koniec końców w każdym meczu liczą się tylko 3 punkty, ale każdy fan GieKSy z tyłu głowy marzył o jak największych rozmiarach zwycięstwa nad Naprzodem. Myślę, że nie ma przypadku w tym, że to właśnie Marek Strzyżowski zanotował najwięcej punktów w derbach – zawodnik, który jest w Katowicach już drugi sezon i zawsze gra z olbrzymim sercem.

SMS PZHL Katowice

Wyniki: 11:1, 7:1
Bilans punktowy: 6-0
Bilans bramkowy: 18:2
Najwięcej bramek dla TAURON KH GKS-u Katowice: Andrej Themar, Tomasz Malasiński – 3
Najwięcej bramek dla SMS-u PZHL Katowice: Kamil Wałęga – 2
Najwięcej punktów dla TAURON KH GKS-u Katowice: Bartosz Fraszko, Andrej Themar – 5
Najwięcej punktów dla SMS-u PZHL Katowice: Kamil Wałęga – 2

O starciach GKS-u z SMS-em wypada wspomnieć jedynie z dziennikarskiego obowiązku. W obu spotkaniach bronił Mateusz Studziński i w obu wpuścił po jednej bramce, w drugim meczu było to po jego błędzie za bramką. Kilku naszych zawodników mogło sobie poprawić indywidualne statystyki do klasyfikacji kanadyjskiej i to jedyna korzyść z tych meczów.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Hokej

    GieKSa hokejowym wicemistrzem Polski

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Ostatnie spotkanie finałowe nie zawiodło nikogo. Obie drużyny prezentowały dojrzały hokej, o czym świadczy fakt, że w regulaminowym czasie gry nie obejrzeliśmy bramek i o tym, która drużyna została Mistrzem Polski, rozstrzygnęła dogrywka. W niej złotego gola zdobył Kaleinikovas zapewniając Re-Plast Unii Oświęcim tytuł Mistrza Polski w hokeju na lodzie.

    Świadome wagi spotkania obie drużyny od początku starały się narzucić przeciwnikowi swój styl gry, jednak dobrze w obu ekipach spisywały się formacje defensywne. W 5. minucie Kaleinikovas i Dziubiński sprawdzili dyspozycję Murraya. W odpowiedzi Kovalchuk, który rozgrywał bardzo dobre zawody, dograł do Hitosato, lecz uderzenie Japończyka obronił Lundin. Z upływem czasu częściej przy krążku utrzymywali się katowiczanie, a oświęcimianie próbowali wyprowadzać szybkie kontry. Mimo prób Maciasia, Iisakki, Pasiuta po stronie GieKSy oraz Heikkinena, Ackereda, Denyskina i Dyukova po stronie Re-Plast Unii Oświęcim bramek w pierwszej tercji nie obejrzeliśmy. Natomiast równo z syreną za grę wysokim kijem do boksu kar został odesłany Marklund.

    Drugą tercję rozpoczęliśmy od gry w osłabieniu. Pierwszą minutę dobrze się broniliśmy, ale w drugiej minucie tego osłabienia groźne strzały oddali Sadłocha i Ahopelto, które obronił Murray. Po wyrównaniu sił na lodzie mecz się wyrównał, a obie drużyny grały uważnie w defensywie. W 30. minucie na ławkę kar został odesłany Heikkinen. Podczas okresu gry w przewadze Lundina próbowali pokonać Hitosato i Monto. W ostatnich pięciu minutach drugiej tercji mecz nabrał rumieńców. Najpierw w 36. minucie Marklund trafił w słupek, a w odpowiedzi Heikkinen przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem GieKSy. Dwie minuty później Murray z kłopotami obronił strzał Ackereda. Druga tercja zakończyła się także wynikiem bezbramkowym.

    Początek trzeciej tercji należał do GieKSy, ale krążek po uderzeniach Michalskiego i Isakki minął bramkę Lundina, ale podobnie jak to było w poprzednich tercjach, z biegiem czasu mecz się wyrównał. W 50. minucie Murray obronił uderzenia Karjalajnen, Kowalówki i Sołtysa. Podobnie jak dwie poprzednie tercje, również trzecia zakończyła się wynikiem 0:0, a zatem o tytule Mistrza Polski rozstrzygnęła dogrywka.

    Dogrywkę rozpoczęliśmy od dwóch niewykorzystanych sytuacji.  Najpierw bliski pokonania Lundina był Koponen, a chiwlę później po uderzeniu Iisakki krążek minimalnie minął oświęcimską bramkę. W odpowiedzi Ackered trafił w obramowanie naszej bramki. Sytuacja ta była jeszcze sprawdzana na wideo.  W 66. minucie groźnie strzelał Ackered, a chwilę później Murray uprzedził Sadłochę, który znalazłby się w sytuacji sam na sam. O tytule Mistrza Polski zdecydowała sytuacja z68. minucie, kiedy Kaleinikovas strzałem po dalszym słupku pokonał Murraya.

    GKS Katowice – Re Plast Unia Oświęcim 0:1 (0:0, 0:0, 0:0 d. 0:1)

    0:1 Mark Kaleinikovas  (Elliot Lorraine) 66:21

    GKS Katowice: Murray, (Kieler) – Delmas, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Lehtimaki – Wanacki, Cook, Smal, Michalski, Marklund – Lebek, Chodor, Hitosato, Maciaś, Kovalchuk.

    Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin, (Kowalówka R.) – Dyukov, Jakobsons, Sadłocha, Dziubiński, Kaleinikovas – Valtola, Uimonen, Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuska, Ackered, Kowalówka S., Lorraine, Denyskin – Noworyta, Łukawski, Wanat, Krzemień, Sołtys.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga