Dołącz do nas

Felietony

Post scriptum do meczu z Miedzią

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GieKSa przegrała w kiepskim stylu z Miedzią Legnica i trzeba przyznać, że coraz to kolejne pisanie nowych artykułów, plusów (a raczej minusów), PS-ów sprawia coraz mniejszą satysfakcję – niestety dzieje się tak dzięki piłkarzom. Swoje jednak trzeba zrobić, więc kilka punktów zamykających niedzielny mecz.

1. Z Miedzią u siebie wiodło nam się lepiej niż gorzej. Udało się ostatnie dwa mecze wygrać po 1:0, ale wcześniej była porażka 0:2. Teraz bilans się wyrównał i mamy na koncie po dwa triumfy i porażki.

2. Tym razem zabrakło Alana Czerwińskiego i trener Piekarczyk musiał kombinować. Na prawą obronę wystawił Łukasza Pielorza. Tracimy w tym momencie jedno skrzydło, bo Łukasz do przodu grać nie umie.

3. Do składu powrócił natomiast Sławomir Duda. Dwa lata temu zawodnik przesądził o wygranej z legniczanami skutecznie egzekwując rzut karny. Tym razem zawody zakończył przed czasem – po nokaucie ze strony Keona Daniela.

4. Przeciw ekipom Ryszarda Tarasiewicza graliśmy już w tej lidze kilkukrotnie – Śląsk, Pogoń, Zawisza – ale zazwyczaj zbieraliśmy baty. Tak było i tym razem.

5. Taraś przygwiazdorzył na konferencji, gdy pytanie zadał mu Błażej. Pytanie dotyczyło oceny trenera w sytuacji z czerwoną kartką Kamińskiego. Szkoleniowiec lekko lekceważąco stwierdził, że „takich pytań się nie zadaje”…

6. A’propos Kamyka. Widać różnicę w podejściu trenerów. Piotr Piekarczyk nazwał żółtą kartkę skandalem. A kilka lat temu, gdy zawodnik w meczu z Pogonią dostał czerwoną kartkę po meczu staliśmy sobie i rozmawialiśmy, że sędzia przesadził. Akurat przechodził trener Nawałka, usłyszał to i omal nas nie opieprzył za to, że tak mówimy. Uznał bowiem, że kartka była w pełni zasłużona, a to Kamyk zachował się nieodpowiedzialnie… Widać pewną różnice w podejściu.

7. Atmosfera samozadowolenia wśród naszych piłkarzy poraża. Słowa Grzegorza Goncerza o niby graniu na remis zostały co prawda źle zinterpretowane, ale stwierdzenia Adriana Frańczaka, że „za piękną grę punktów się nie przyznaje” i że „Miedź zdobyła przypadkową bramkę” naprawdę zakrawają na skandal i odbierają jakąkolwiek wiarę, że ci zawodnicy chcą podnosić swój poziom…

8. Faktem jest, że tak podłamanego trenera Piekarczyka na konferencji nie widzieliśmy. Trener Skowronek widział żenadę w zespole, ale w wywiadach trzymał fason i bronił zespołu. Może Orzech też widzi, co się dzieje, ale kurtuazyjnie tego nie powie?…

9. Teraz ciężki mecz w Bełchatowie. U nas w redakcji coś powoli pęka patrząc na to, że przez dziewiąty sezon nic się nie zmienia i mamy drużynę przypadkowych ludzi. Chcemy wierzyć, że w Bełchatowie nastąpi prawdziwe przełamanie. Chcemy wiwerzyć…

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

10 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

10 komentarzy

  1. Avatar photo

    Irishman

    1 września 2015 at 22:16

    ad.5
    E tam przygwiazdorzył! Po prostu odpowiedział między wierszami, że kartka była z dupy wzięta!

    ad.6
    …..co nie zmienia faktu, że Piekarczyk to nie Nawałka!

    ad.7 i ad.8
    Właśnie o to chodzi,że jesteśmy chyba jedyną „firmą” na świecie, w której podwładni rządzą przełożonymi. A sruuu ich wszystkich do rezerw! Dawać tych, którzy się będą słuchać trenera. Z tym, że….. Piekarczyk może i jest załamany ale w kolejnym meczu postawi znów na tych samych!

  2. Avatar photo

    lukasz

    1 września 2015 at 22:41

    A na kogo ma postawic? Szoltys jak wchodzi boi sie pilki, Ciechanski jak gra jest kompletnie niewidoczny, Aleks to jezdziec bez glowy … jak spadalismy 10 lat temu bylo kilku mlodych ktorzy grali swietnie – Gorski, Plizga, Polczak, Sroka, Wijas czy Mielnik .. kilku z nich mimo spadku kazdy mecz to byla walka. Teraz Ci mlodzi boja sie graja asekuracyjnie … ale skad maja brac wzorce ?? od Burego, od Bebenka czy Pielorza?

  3. Avatar photo

    kibic

    2 września 2015 at 10:25

    Wszyscy tylko narzekaja,a zaden nie domaga sie wypowiedzi prezesa i dyrektora sportowego to ich wina i musza podjac jakies decyzje chyba ze maja to gdzies grunt to dobre wyplaty z miasta i nic nie robienie,chcialbym sie mylic ale wydaje mi sie ze trener juz nie ogarnie tej fatalnej gry brak mu juz odwagi i koncepcji co z tymi dziadami zrobic,a kibice powoli maja to gdzies i juz przyzwyczaili sie do ogrywania nas przes wiochy zostaje tylko zenada i wstyd tragedia

  4. Avatar photo

    tomay

    2 września 2015 at 12:56

    W Bełchatowie będzie 5-0 i wreszcie będą zmiany

  5. Avatar photo

    krzys137

    2 września 2015 at 13:31

    w sobote mamy dwa w plecy bez napastnika to pograjmy sie w szachy na male bramki

  6. Avatar photo

    misiek

    2 września 2015 at 15:35

    A niech dalej biegają i walczą w poprzek boiska… A jak się już zalatają to w końcówce opadną z sił i znowu pech…

  7. Avatar photo

    Ziga

    2 września 2015 at 21:00

    Ilkowa golaba juz nie ma bo wrocil do chrobrego a my testujemy mam nadzieje ze ten prazmowski bedzie zajebisty jesli nie to gowno zakontraktujemy a nie obronce ciagle mam nadzieje ze proksa gada z Banasiem i mozna tego cEnucha wziasc od zaboli co chce rozwiazac kontrakt Gwaze dobry gracz

  8. Avatar photo

    Mecza

    3 września 2015 at 19:07

    Wszystko zależy od trenera. Nawałka miał gorszych piłkarzy gdy prowadził GKS a wyniki lepsze. Było minęło. Spójrzcie na ekstraklasę. Piast, Cracovia podczas okienka transferowego wydali miliony euro że są odpowiednio na 1,2 miejscu? Nie. Co z Lechem, zastanawiają się czy nie zwolnić Skorży. On cuda zdziałał w poprzednim sezonie. Teraz dno. Piłkarze źli? Może mentalnie, taka Polska rzeczywistość. Cracovia przez kilka lat nie trafiała z trenerem, od kwietnia wszystko gra. Co do Piekarczyka, kibicowałem mu i wierzyłem ale on jednak wydaje się człowiekiem po drugiej stronie rzeki. Przyszedł awaryjnie, w miarę wyszło i pewnie może być tylko lepiej. Dlaczego nie spróbować? Najważniejsze aby nie narobić sobie wrogów, mam życie ułożone, przy GKS będę przez następne kilkanaście lat a trenerem przez rok, dwa. Widzicie złość w Piekarczyku, chęć nie tylko zrobienia wyniku z GKS ale aby pójść wyżej w trenerce? Trener powinien być ambitny a nasz trener wydaje się, że już nie ma ambicji aby osiągać sukcesy. On tylko pomaga (bardzo pomógł na wiosnę!!!) Piekarczyk będzie najlepszym wyborem jeśli zdecydujemy że mamy BYĆ w tej 1 lidze i ogrywać, promować młodych tylko trzeba mu to jasno powiedzieć bo presja sprawia że Bętkowski chyba zagrał 10 minut w tym sezonie. Gdyby grał za Burkharda wyniki byłyby gorsze? 6 meczów, 4 porażki… Wojciech Jurek, czy on ma 1 nogę że nie ma zaufania trenera który woli postawić (przypodobać się)w obronie na Pielorza (wobec absencji Czerwińskiego) Obojętnie która strona, młody ograny w 2 lidze (nie jakaś c klasa) chłopak. Nie… Pielorz ponoć ma dobrą gadkę, mobilizuje… Nie widziałem żadnego dobrego meczu w barwach GKS, mogę tak ciągnąć dalej… Nie chcę się wkurzać. Iwan niczego nie zmieni i strata kasy (pensja z kasy miasta)na zawodnika kilka lat starszego od Burego czy Bętkowskiego. Na 100% Messi w składzie nie gwarantowałby awansu, dlatego nie czepiajcie się transferów bo to tylko jest presja na zarząd aby wydawać kasę miasta.Potrzebny TRENER!

  9. Avatar photo

    mobil

    4 września 2015 at 01:51

    Od strony organizacyjnej jako tako(duży + dla prezesa),ale od strony sportowej stan w jakim jest drużyna należałoby najlepiej przemilczeć(trener + sztab szkoleniowy) no i wszystko najlepiej wiedzący naczelny komentator Shellu(jest jak jest).

  10. Avatar photo

    ...

    14 kwietnia 2017 at 11:09

    Jak pisałem przed rundą wiosenną,że awansu nie będzie to mi wykasowali komentarze(będę to powtarzał do znudzenia).Kejta-z pewnością taka rozmowa była,co do tego nie ma żadnej wątpliwości.Te gówniarze(piłkarze,działacze,trenerzy) zarabiają po naście tysi/ms,więc robienie w h..a kibiców to dla nich przyjemna i dochodowa zabawa…..tyle….

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Lechia Gdańsk Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

07.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Bramki: 90. Jędrych

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61.Jaroszek), Repka, Rogala– Błąd 89. Shibata), Kozubal, Marzec (52.Aleman) – Bergier (89. Mak)

Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Koperski), Kałahur, Bugaj (86. Fernandez), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69.Sypek), Neugebauer (60. D’arriego)

Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski

Czerwona kartka: Kuusk

Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock)

Widzów:

 

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    GKS Katowice – Odra Opole Live

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    13.04.2023 Katowice

    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

    Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

    Widzów: 5467

     

    You can't add multiple events in the same post, page or custom post type.

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    To było istne SZALEŃSTWO przy Bukowej!

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Spotkanie 26. kolejki między GieKSą, a Lechią było niewątpliwie hitem kolejki. Oba zespoły miały świetne serie zwycięstw i liderowały wiosennej tabeli pierwszej ligi.

    Od pierwszych minut przy akompaniamencie kapitalnego dopingu katowiczanie ruszyli do ataków. Już w 3. minucie mocno wstrzelona piłka z lewej strony przez Rogale przemknęła przed Sarnavskim, który nie interweniował, ale niestety żaden z zawodników nie dołożył nogi, aby skierować futbolówkę do bramki. Chwilę później Kozubal z lewej strony w polu karnym uderzył minimalnie obok prawego słupka bramki Lechii. Dobrze w tej sytuacji był ustawiony Marzec i wydawało się, że będzie przecinał ten strzał, jednak ostatecznie brakło podjęcia decyzji. Po błędzie rywala w 13. minucie piłkę otrzymał Bergier i momentalnie odwrócił się w stronę bramki i uderzył, ale piłka przefrunęła nad bramką. W 17. minucie szybki atak na strzał głową zamienił Bergier, ale piłka leciała wprost w dobrze ustawionego Sarnavskiego. W tej akcji przy rozegraniu bez kontaktu z rywalem ucierpiał Marzec, ale po interwencji medycznej wrócił na boisko. Groźny kontratak przeprowadzili goście w 25. minucie, ale na połowie rywala pod bramką ucierpiał Repka i ostatecznie po wycofaniu piłki, arbiter zatrzymał grę, aby fizjoterapeuci mogli pomóc naszemu pomocnikowi. Komor zdziwił wszystkich w następnej akcji, kiedy od połowy minął kilku zawodników z Gdańska jak tyczki i rozpędzony wpadł w pole karne, ale staranował w ataku rywala i akcję zakończył faulem. W 35. minucie pierwszy strzał oddali gdańszczanie, jednak sporo niecelny. Wtedy też na Blaszoku została zaprezentowana ogromna oprawa „Ultras GieKSa”, która po chwili została zdjęta i mogliśmy podziwiać racowisko z dopiskiem „Granice przekraczać, za nic nie przepraszać”. Dym na niecałą minutę zatrzymał sportowe zmagania. W 45. minucie kibice odpalili świece dymne w barwach klubowych, a powstały dym zadomowił się na dobre przy Bukowej, zatrzymując doliczone przez arbitra cztery minuty na dobrą chwilę. Po wznowieniu gry świetnie zabrał się w kontrze z piłką Marzec, kończąc akcję mocnym strzałem w środek bramki, który Sarnavski wypiąstkował. Arbiter po chwili odesłał oba zespoły do szatni, a wśród fanów GieKSy na trybunach można było odczuć ogromny niedosyt, że nie zdołaliśmy zdobyć bramki.

    Na drugą połowę żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany. Od pierwszych minut to goście ruszyli do przodu, ale brakowało im konkretów, aby chociaż oddać celny strzał na bramkę Kudły. Dośrodkowania również były przecinane przez zawodników ustawionych przy bliższym słupku. W 50. minucie nie był w stanie kontynuować meczu Marzec i była konieczna pierwsza zmiana w ekipie GieKSy. Dopiero po dwóch minutach Aleman pojawił się na boisku, zmieniając kontuzjowanego kolegę. W 54. minucie świetną piłkę dostał Błąd od Kozubala w pole karne, ale po złym przyjęciu musiał ratować się dograniem, które nie było najlepsze. W następnej akcji świetnie rozegrał akcję Rogala z Alemanem, ale obrońcy z trudem wybili kilkukrotnie piłkę z pola karnego. Równo po godzinie gry zakotłowało się w polu karnym GieKSy po dograniu z prawej strony Meny, ale ostatecznie obrońcy zażegnali niebezpieczeństwa. Tuż po tej akcji boisko opuścił Komor, co też było prawdopodobnie skutkiem urazu, którego nabawił się podczas solowego rajdu w pierwszej połowie. Mecz w drugiej połowie nie porywał, oglądaliśmy dużo drobnych przewinień, które bardzo mocno spowalniały zapędy obu zespołów. W 71. minucie dośrodkował w pole karne Kozubal poprawiając wcześniejsze zagranie z rzutu rożnego, a głęboko w polu karnym źle przyjął ją Aleman i piłka tylko spokojnie minęła linię końcową obok bramki Lechii. Bez dwóch zdań to była idealna szansa do oddania strzału. Dwie minuty później po ostrym faulu na rywalu Kuusk obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę. Pan Marciniak w pierwszej chwili pokazał żółty kartonik, ale zweryfikował sytuację na VAR i poprawił swoją decyzję. GieKSa musiała sobie od tego momentu radzić w dziesiątkę. Katowiczanie skupili się na defensywie i czekali na odpowiedni moment, ale gdy po kilku minutach odebrali piłkę i ruszyli do kontrataku, to stadion odlatywał – tak głośnego dopingu nie było dawno przy Bukowej. Piłkarze nabrali pewności po chwili i zaczęli atakować Lechię pressingiem, która ratowała się wybiciem w aut. Gdańszczanie przeprowadzili podwójną zmianę w 86. minucie, rzucając wszystko, co mają do ofensywy. Do końca regulaminowego czasu nie oglądaliśmy jednak znaczących groźnych ataków gości. GieKSa świetnie broniła i raz po raz napędzała szybkie ataki. W doliczonym czasie gry stadion odleciał, bo katowiczanie mocno zaatakowali i wpakowali piłkę do bramki z najbliższej odległości, a strzelcem był Jędrych. To było coś, czego fani przy Bukowej długo nie zapomną. Lechia jeszcze atakowała, ale wtedy katowiczanie grali już w 11, bo stadion kompletnie oszalał. Co za wygrana!

    7.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
    Bramki: Jędrych (90).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61. Jaroszek), Rogala– Błąd (90. Shibata), Repka, Kozubal, Marzec (52. Aleman) – Bergier (90. Mak).
    Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Fernandez), Kałahur, Bugaj (86. Koperski), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69. Sypek), Neugebauer (60. D’Arrigo)
    Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski.
    Czerwona kartka: Kuusk (74., brutalny faul).
    Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).
    Widzów: 5998 (komplet).

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga