GKS Katowice jest już kilka dni po meczu z Zagłębiem Sosnowiec. O spotkaniu z ekipą zza miedzy czas więc zapomnieć, bo mimo że było to bardzo ważne zwycięstwo, to przed nami jeszcze masa spotkań. Na czele z sobotnim pojedynkiem z Wigrami Suwałki.
1. W końcu możemy się cieszyć z meczu w Wielką Sobotę. Kiedyś to były spotkania, z Legią 3:3 czy z Amiką w śnieżycy 4:1. W ostatnim czasie nie dość, że ustalano mecze także na Wielki Czwartek i Piątek, to jeszcze GKS notorycznie dawał tyłka. Tym razem było zwycięstwo, prestiżowe i bardzo dużo dające. Pięknie.
2 .Na trybunach mieliśmy kilku byłych zawodników GKS, jak choćby Kamila Cholerzyńskiego czy Krzysztofa Markowskiego. Maro jeszcze jakiś czas temu reprezentował barwy Zagłębia.
3. W trakcie meczu testowaliśmy nowości w relacji LIVE. Były wejścia dźwiękowe na żywo, chyba pojawił się też na żywo jakiś filmik z kulis. Co prawda ci najbardziej zainteresowani byli na Bukowej i zapewne nie śledzili relacji, ale za to liczymy na dużą frekwencję w sobotę, bo do Suwałk ani nie udadzą się kibice, ani nie będzie tego meczu w telewizji.
4. GKS Katowice wygrał czwarte spotkanie z rzędu po raz pierwszy od 7 lat.
5. Adrian Błąd nie strzelił swojej pierwszej bramki na Bukowej… To był drugi gol tego zawodnika. Problem w tym, że pierwszego strzelił dla Zagłębia. Tak, tak, trzy lata temu w sromotnej klęsce GieKSy 0:5 z rywalem z Lubina, drugą bramkę dla gości zdobył właśnie nasz snajper.
6. Życie układa się dziwnie. W Zagłębiu zagrał Bartłomiej Babiarz, który był mile widziany w GKS po powrocie z Grecji. Niektórym kibicom nie w smak było to, że nie przyszedł na Bukową, a dodatkowo wybrał Sosnowiec. Okazało się jednak, że to on dał nam dużo, żeby wygrać. Czerwona kartka i siup – z boiska.
7. Ostatnie minuty, trener chce dokonać zmiany taktycznej. A tu sędzia ani w jednej przerwie w grze, ani w kolejnej, nie pozwala na to. Nic dziwnego, że Jacek Paszulewicz stracił nerwy. Został odesłany na trybuny przez niekompetentnego arbitra, który – jak powiedzieli komentatorzy w Polsacie – chciał „naprawić” tym swój błąd.
8. Szkoleniowiec nadal twardo stąpa po ziemi i nie widać u niego jakiejś podniety czy wybitnego chwalenia zawodników. Docenia zaangażowanie, ale podoba się sposób wypowiedzi, dla odmiany poprzedni trenerzy chwalili zawodników za przegrane mecze.
9. Dariusz Dudek posypał natomiast banałami na konferencji, a kibice Zagłębia na swoim forum twierdzą, że nie trzeba Dariusza słuchać, bo i tak wiadomo, co powie. Czyli, że „porażka nas wzmocni” i inne pierdoły.
10. Po północy zamieściliśmy żart primaaprilisowy. Ilość wejść na newsa – prawie pięć tysięcy – daje nam informację, że żart się udał 😉 Swoją drogą ciekawe, czy Darek Dudek miał taką małą linijkę 20-centymetrową czy wielką półmetrową. Spytamy go w przyszłym sezonie w Pucharze Polski, jeśli utrzyma się – co wątpliwe – na stanowisku.
11. Teraz liczą się tylko Wigry!
Irishman
3 kwietnia 2018 at 10:52
ad.8
Póki co nie wiemy jak zachowałby się nasz trener nie tylko po przegranych ale także nawet po zremisowanych meczach. Niemniej jednak zupełnie mnie to nie interesuje i bynajmniej nie chcę tego sprawdzać! 🙂 🙂 🙂
ad.10
Fakt, żart Wam się udał. Ale po lekturze naszego Forum stwierdzam, ze… może lepiej unikajcie przez jakiś czas bliższych kontaktów z co bardziej krewkimi kolegami 😉 😉 😉