Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Przedsezonowy kandydat do awansu nie jest faworytem meczu. Media przed meczem Bytovia-GKS

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień mass mediów na temat dzisiejszego meczu Bytovia Bytów – GKS Katowice:

 

 

sportowefakty.wp.pl – Kto przełamie złą passę?

 

[…] Obie drużyny mają sobie coś do udowodnienia. Bytowianie nie wygrali jeszcze w tym sezonie meczu u siebie, a katowiczanie zajmują jedną z ostatnich pozycji w tabeli.

[…] Katowiczanie doskonale zdają sobie sprawę z siły jaką dysponują bytowianie. Warto dodać, że GKS wystąpi w swoim najmocniejszym składzie. Żaden z graczy nie narzeka na uraz, który wykluczałby go z gry w Bytowie. – Analizujemy od kilku dni przeciwnika, patrzymy na dobre i złe strony, co można wykorzystać. Trener Kafarski robi bardzo dobrą pracę z Bytovią, jest to drużyna bardzo dobrze zorganizowana, która gra w systemie 3-5-2. Wiele drużyn ma z tym problemy, przygotowujemy się pod rywala, ale z drugiej strony chcemy grać to, co sobie założymy. Kwestią podstawową będzie realizacja tych zadań – ocenił Brzęczek.

Tak komfortowej sytuacji nie ma Tomasz Kafarski. Z powodu kontuzji niezdolny do gry jest Michał Jakóbowski, a pauzować z powodu urazu musi również Wojciech Wilczyński. Bytowianie w sobotę walczyć będą o przełamanie złej serii. Drutex-Bytovia to jedyna drużyna w I lidze, która jeszcze w tym sezonie nie wygrała meczu na własnym stadionie.

 

 

ekstraklasa.net – Jerzy Brzęczek szuka recepty na Bytovię

 

[…] Bytowianie obawiać rywala się jednak nie muszą, bo mają po swojej stronie kilka mocnych kart. Jedną z nich jest niewątpliwie Janusz Surdykowski, który wraz z Arkadiuszem Aleksandrem z Sandecji i i Szymonem Lewickim z Zawiszy, jest najskuteczniejszym zawodnikiem w I lidze (po 7 bramek). Co więcej, cały zespół Bytovii jest w tym sezonie skuteczny. W dziesięciu meczach strzelił 18 bramek, a lepszym bilansem mogą pochwalić się jedynie Zawisza i Sandecja. Martwić może jedynie kontuzja pomocnika Michała Jakóbowskiego, który cierpi na dyskopatię odcinka lędźwiowego kręgosłupa i nie wiadomo, kiedy wróci do gry.

 

 

bytoviahpu.pl – Nadejdzie wreszcie dzień przełamania?

 

W sobotę o 18.00 pierwszy gwizdek arbitra Adama Lyczmańskiego. Rywalem będąca w dużym kryzysie drużyna GKS-u Katowice.

[…] Z klubu odszedł trener czy również dyrektor sportowy Grzegorz Proksa. Ich miejsce zajęli niedawno zwolniony z Lechii Gdańsk – Jerzy Brzęczek i Dariusz Motała, który będzie menedżerem klubu. Spotkanie z naszym zespołem będzie więc dla rywala wyjątkowe. Czy zadziała efekt nowej miotły? To przede wszystkim pierwsza rzecz, której należy się w sobotę obawiać.

A co słychać u Czarnych Wilków? Przede wszystkim naprawdę czas wygrać u siebie. Ostatni raz miało to miejsce z Widzewem Łódź w maju.

[…] Gdy zagra duet Klichowicz – Surdykowski ławka rezerwowych pod względem piłkarzy ofensywnych wyglądać będzie dość ubogo. Mimo wszystko przeciwnik jest w takiej sytuacji, że naprawdę trudno może być o lepszy mecz do przełamania. Choć tak samo może powiedzieć rywal. Czy więc ktoś zgarnie komplet punktów?

 

 

drutexbytovia.pl – Przedsezonowy kandydat do awansu nie jest faworytem meczu

 

Są takie pierwszoligowe firmy, dla których przed każdym sezonem z automatu stawiany jest jeden cel – awans do ekstraklasy. Po kilku miesiącach jak co roku, plany ulegają weryfikacji. Okazuje się, że za samą nazwę nikt punktów nie dostaje. O zwycięstwach nie decyduje historia, ani liczba mieszkańców reprezentowanego miasta, czego dobitnym przykładem z poprzedniego sezonu był choćby Widzew Łódź. Przed nami mecz z GKS Katowice, który należy do grona wiecznych faworytów ligi. Rzeczywistość jest jednak okrutna. Stąd w drugim katowickim klubie doszło do zmiany trenera [wcześniej uczyniono to w Rozwoju Katowice – przyp. red.]. Piotra Piekarczyka zastąpił Jerzy Brzęczek, którego znamy choćby z meczów w II lidze z Rakowem Częstochowa, lub zimowego sparingu z Lechią Gdańsk. W międzyczasie krótko prowadzeniem zespołu zajmował się duet Ireneusz Kościelniak – Janusz Jojko. Zmiany były sygnałem niezadowolenia. Pierońskie Hanysy w obecnym sezonie zaliczyły aż 6 porażek.

[…] Jeśli ktoś liczy, że będący w roli faworyta bytowski zespół otrzyma punkty w prezencie, jest w błędzie. Wierzymy jednak, że bytowiacy, którzy podobnie jak katowiczanie mają za sobą serię trzech meczów bez zwycięstwa, wyjdą na boisko z nieodpartą wolą walki serwując przy okazji ładne widowisko.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    ms

    3 października 2015 at 11:53

    Powodzenia GIEKSA!!!!
    Pozdrowienia ze Szczecina…

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Lechia Gdańsk Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

07.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Bramki: 90. Jędrych

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61.Jaroszek), Repka, Rogala– Błąd 89. Shibata), Kozubal, Marzec (52.Aleman) – Bergier (89. Mak)

Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Koperski), Kałahur, Bugaj (86. Fernandez), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69.Sypek), Neugebauer (60. D’arriego)

Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski

Czerwona kartka: Kuusk

Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock)

Widzów:

 

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    GKS Katowice – Odra Opole Live

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    13.04.2023 Katowice

    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

    Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

    Widzów: 5467

     

    You can't add multiple events in the same post, page or custom post type.

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    To było istne SZALEŃSTWO przy Bukowej!

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Spotkanie 26. kolejki między GieKSą, a Lechią było niewątpliwie hitem kolejki. Oba zespoły miały świetne serie zwycięstw i liderowały wiosennej tabeli pierwszej ligi.

    Od pierwszych minut przy akompaniamencie kapitalnego dopingu katowiczanie ruszyli do ataków. Już w 3. minucie mocno wstrzelona piłka z lewej strony przez Rogale przemknęła przed Sarnavskim, który nie interweniował, ale niestety żaden z zawodników nie dołożył nogi, aby skierować futbolówkę do bramki. Chwilę później Kozubal z lewej strony w polu karnym uderzył minimalnie obok prawego słupka bramki Lechii. Dobrze w tej sytuacji był ustawiony Marzec i wydawało się, że będzie przecinał ten strzał, jednak ostatecznie brakło podjęcia decyzji. Po błędzie rywala w 13. minucie piłkę otrzymał Bergier i momentalnie odwrócił się w stronę bramki i uderzył, ale piłka przefrunęła nad bramką. W 17. minucie szybki atak na strzał głową zamienił Bergier, ale piłka leciała wprost w dobrze ustawionego Sarnavskiego. W tej akcji przy rozegraniu bez kontaktu z rywalem ucierpiał Marzec, ale po interwencji medycznej wrócił na boisko. Groźny kontratak przeprowadzili goście w 25. minucie, ale na połowie rywala pod bramką ucierpiał Repka i ostatecznie po wycofaniu piłki, arbiter zatrzymał grę, aby fizjoterapeuci mogli pomóc naszemu pomocnikowi. Komor zdziwił wszystkich w następnej akcji, kiedy od połowy minął kilku zawodników z Gdańska jak tyczki i rozpędzony wpadł w pole karne, ale staranował w ataku rywala i akcję zakończył faulem. W 35. minucie pierwszy strzał oddali gdańszczanie, jednak sporo niecelny. Wtedy też na Blaszoku została zaprezentowana ogromna oprawa „Ultras GieKSa”, która po chwili została zdjęta i mogliśmy podziwiać racowisko z dopiskiem „Granice przekraczać, za nic nie przepraszać”. Dym na niecałą minutę zatrzymał sportowe zmagania. W 45. minucie kibice odpalili świece dymne w barwach klubowych, a powstały dym zadomowił się na dobre przy Bukowej, zatrzymując doliczone przez arbitra cztery minuty na dobrą chwilę. Po wznowieniu gry świetnie zabrał się w kontrze z piłką Marzec, kończąc akcję mocnym strzałem w środek bramki, który Sarnavski wypiąstkował. Arbiter po chwili odesłał oba zespoły do szatni, a wśród fanów GieKSy na trybunach można było odczuć ogromny niedosyt, że nie zdołaliśmy zdobyć bramki.

    Na drugą połowę żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany. Od pierwszych minut to goście ruszyli do przodu, ale brakowało im konkretów, aby chociaż oddać celny strzał na bramkę Kudły. Dośrodkowania również były przecinane przez zawodników ustawionych przy bliższym słupku. W 50. minucie nie był w stanie kontynuować meczu Marzec i była konieczna pierwsza zmiana w ekipie GieKSy. Dopiero po dwóch minutach Aleman pojawił się na boisku, zmieniając kontuzjowanego kolegę. W 54. minucie świetną piłkę dostał Błąd od Kozubala w pole karne, ale po złym przyjęciu musiał ratować się dograniem, które nie było najlepsze. W następnej akcji świetnie rozegrał akcję Rogala z Alemanem, ale obrońcy z trudem wybili kilkukrotnie piłkę z pola karnego. Równo po godzinie gry zakotłowało się w polu karnym GieKSy po dograniu z prawej strony Meny, ale ostatecznie obrońcy zażegnali niebezpieczeństwa. Tuż po tej akcji boisko opuścił Komor, co też było prawdopodobnie skutkiem urazu, którego nabawił się podczas solowego rajdu w pierwszej połowie. Mecz w drugiej połowie nie porywał, oglądaliśmy dużo drobnych przewinień, które bardzo mocno spowalniały zapędy obu zespołów. W 71. minucie dośrodkował w pole karne Kozubal poprawiając wcześniejsze zagranie z rzutu rożnego, a głęboko w polu karnym źle przyjął ją Aleman i piłka tylko spokojnie minęła linię końcową obok bramki Lechii. Bez dwóch zdań to była idealna szansa do oddania strzału. Dwie minuty później po ostrym faulu na rywalu Kuusk obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę. Pan Marciniak w pierwszej chwili pokazał żółty kartonik, ale zweryfikował sytuację na VAR i poprawił swoją decyzję. GieKSa musiała sobie od tego momentu radzić w dziesiątkę. Katowiczanie skupili się na defensywie i czekali na odpowiedni moment, ale gdy po kilku minutach odebrali piłkę i ruszyli do kontrataku, to stadion odlatywał – tak głośnego dopingu nie było dawno przy Bukowej. Piłkarze nabrali pewności po chwili i zaczęli atakować Lechię pressingiem, która ratowała się wybiciem w aut. Gdańszczanie przeprowadzili podwójną zmianę w 86. minucie, rzucając wszystko, co mają do ofensywy. Do końca regulaminowego czasu nie oglądaliśmy jednak znaczących groźnych ataków gości. GieKSa świetnie broniła i raz po raz napędzała szybkie ataki. W doliczonym czasie gry stadion odleciał, bo katowiczanie mocno zaatakowali i wpakowali piłkę do bramki z najbliższej odległości, a strzelcem był Jędrych. To było coś, czego fani przy Bukowej długo nie zapomną. Lechia jeszcze atakowała, ale wtedy katowiczanie grali już w 11, bo stadion kompletnie oszalał. Co za wygrana!

    7.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
    Bramki: Jędrych (90).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61. Jaroszek), Rogala– Błąd (90. Shibata), Repka, Kozubal, Marzec (52. Aleman) – Bergier (90. Mak).
    Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Fernandez), Kałahur, Bugaj (86. Koperski), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69. Sypek), Neugebauer (60. D’Arrigo)
    Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski.
    Czerwona kartka: Kuusk (74., brutalny faul).
    Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).
    Widzów: 5998 (komplet).

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga