Dołącz do nas

Hokej

[RELACJA] GieKSa w półfinale

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Po sześciu meczach ćwierćfinałowych TAURON KH GKS Katowice remisował z Unią Oświęcim 3:3 w rywalizacji do czterech zwycięstw. O wszystkim decydował mecz numer 7, który miał miejsce 5 marca w katowickiej Satelicie.

Spotkanie rozpoczęło się o godzinie 18:30. W 2 minucie meczu dwukrotnie Patryk Wronka został podcięty przez rywali, ale sędziowie ani razu nie dopatrzyli się faulu. Poza tym niewiele działo się w pierwszych chwilach tego starcia. W 6 minucie Fraszko urwał się obrońcom Unii i kolejny raz spróbował strzału z backhandu i kolejny raz nieskutecznie. W 10 minucie miała miejsce pierwsza kara w tym meczu – Trandin sfaulował Grzegorza Pasiuta. Po 56 sekundach Janne Laakkonen dograł do Tomasza Malasińskiego, a ten trącił krążek, który następnie wpadł do bramki. W 15 minucie strzału przy bliższym słupku spróbował Themar, ale Lindskoug poradził sobie z tym uderzeniem. Minutę później było już 2:0. Ponownie Laakkonen dobrze wypatrzył swojego kolegę, którym tym razem był Jesse Rohtla, a ten oddał mocny strzał z pierwszego krążka. 18 sekund później na ławkę kar trafił Malicki. Podczas gry w przewadze Patryk Wronka trafił w słupek. Po 20 minutach prowadziliśmy 2:0.

Już po 43 sekundach Andrej Themar otrzymał karę za uderzanie kijem. Tym razem nasze rozgrywanie przewagi wyglądało dużo słabiej. GieKSa spokojnie kontrolowała przebieg meczu. W 27 minucie po raz pierwszy to zawodnik GKS-u trafił na ławkę kar, a dokładniej był to Janne Laakkonen. Bardzo dobrą sytuację miał Martin Przygodzki, ale minimalnie przestrzelił. W 32 minucie Patryk Wronka niemal na styk zdołał utrzymać krążek w tercji ofensywnej, wyminął kilku zawodników Unii i podwyższył nasze prowadzenie oddając mocny strzał z nadgarstka. Po zaledwie kilku sekundach kolejną bramkę mógł zdobyć Malasiński. Minutę później Unici pierwszy raz pokonali Lindskouga. Tabacek dobił swój własny strzał umieszczając krążek pod poprzeczką. Po chwili w starciu pod bandą ucierpiał Maris Jass. W 56 minucie indywidualną akcję przeprowadził Fraszko i zakończył ją strzałem, który zatrzymał się na barku Michala Fikrta. Chwilę później Saur w sposób nieprzepisowy próbował zatrzymać Malasińskiego. W ostatniej minucie tercji Bartosz Fraszko odebrał krążek Unitom, objechał bramkę i gdy już niemal umieścił krążek przy drugim słupku Vehmanen celowo poruszył bramkę, za co otrzymał karę. Druga tercja zakończyła się wynikiem 3:1 dla GKS-u.

Ostatnią tercję rozpoczęliśmy mając jeszcze ponad minutę gry w przewadze, ale nie zagroziliśmy Fikrtowi. W 45 minucie na ławkę kar trafił Malasiński. Na lodzie zaczęła dominować Unia. W 52 minucie przeprowadziliśmy jedną z niewielu niezłych akcji, która zakończyła się niecelnym strzałem Rohtli. Bardzo dobrze w naszej bramce spisywał się Kevin Lindskoug. W 56 minucie karę za atak kijem trzymanym oburącz otrzymał Vehmanen. Na 2 minuty i 2 sekundy przed końcem meczu trener Unii poprosił o 30-sekundowy czas. Pół minuty później do boksu zjechał Michal Fikrt. 66 sekund przed końcem meczu Danecek popchnął Jassa na bramkę, za co otrzymał karę, która zakończyła marzenia Unii o doprowadzeniu do wyrównania. 42 sekundy później do Danecka dołączył Kiilholma. Mecz zakończył się zwycięstwem GieKSy 3:1 i awansem naszej drużyny do półfinału, w którym zmierzymy się z Comarch Cracovią.

TAURON KH GKS Katowice – KS Unia Oświęcim 3:1 (2:0, 1:1, 0:0)
1:0 Tomasz Malasiński (Janne Laakkonen) 10:13 5/4
2:0 Jesse Rohtla (Janne Laakkonen, Mikołaj Łopuski) 16:36
3:0 Patryk Wronka (Niko Tuhkanen) 31:14
3:1 Peter Tabacek (Sebastian Kowalówka) 32:13

TAURON KH GKS Katowice: Lindskoug (Kieler) – Jyrkkio, Tuhkanen, Łopuski, Rohtla, Laakkonen – Jass, Cakajik, Malasiński, Pasiut, Wronka – Tomasik, Wanacki, Fraszko, Starzyński, Yashin – Krężołek, Skokan, Urbanowicz, Sawicki, Strzyżowski.

KS Unia Oświęcim: Fikrt (Lipiński) – Vehmanen, Saur, Tabacek, Kiiholma, Themar – Bezuska, Kowalówka A., Adamus, Trandin, Przygodzki – Paszek, Maciejewski, Malicki, Danecek, Kowalówka S. – Noworyta, Wanat, Gruszka, Prusak.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Skrobacz: „Posypaliśmy się po tej niecodziennej sytuacji z karnym”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Podbeskidziem odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenerów obu drużyn – Rafała Góraka i Jarosława Skrobacza.

Skrobacz: Dzień dobry. Wiadomo, że w takim spotkaniu, które kończy się tak wysokim zwycięstwem rywala, ciężko coś skomentować. Obojętnie co się powie, to nie będzie to coś, co nam pomoże. Myślę, że przyjechaliśmy przygotowani, ale posypaliśmy się. Ta sytuacja z 26. minuty, nie dość, że rzut karny, to później kolejna. Taka sytuacja często się nie zdarza, ale to nie był koniec meczu, a morale nam siadło. Graliśmy bez wiary w swoje umiejętności. Do tego momentu myślę, że byliśmy w stanie realizować to, co sobie założyliśmy, ale było za mało.

Pytanie o końcówkę spotkania i zachowanie Jodłowca. Tragiczny błąd?
Skrobacz:
Fajnie nam się wszystko ocenia, oglądając z trybun czy sprzed telewizora. Potrafimy wygłaszać teorie, a na boisku jest frustracja. Tomek ma swój charakter. Dla niego nie było to miłe, jak i dla nas, to jest odruch. Nie chce wypowiedziami nas wybielać. Naszym zadaniem najważniejszym jest dobrze te dwa tygodnie wykorzystać. Ta przerwa nam spada z nieba. Podejść trzeba do tego tak samo, jakbyśmy przegrali 0:1 po dobrym meczu. Trzeba odrzucić złe myśli.

Pytanie: czy stadion przy Bukowej jest dla pana pechowy? Druga porażka z rzędu.
Skrobacz:
Pamiętam też, że tutaj wygrywałem. Dzisiaj źle nam się to ułożyło i nie jest nam do śmiechu.

Pytanie: czy to był dla pana mecz wyjątkowy? Był pan kandydatem na trenera GKS Katowice w zeszłym roku.
Skrobacz:
Nie, nie miało to żadnego wpływu. Oczywiście, że prowadziłem rozmowy, bo nie jest to tajemnicą, bo wiecie wszystko. Prowadziłem rozmowy nie tylko z Katowicami.

***

Górak: Pogratulowałem przed chwilą zespołowi wysokiego zwycięstwa. To dobrze, że drużyna wykorzystała w dojrzały sposób przewagę jednego zawodnika. Bardzo pewnie i dziarsko sobie radzili z przewagą. To na pewno duży plus, bo dużo meczów jako trener grałem w deficycie osobowym. Bardzo dobrze się to odwraca. Ta pewność to też jest nasza siła, która daje nam bardzo potrzebne punkty. Musimy skupić się na tej przerwie reprezentacyjnej, aby drużyna wróciła dobrze nastawiona na spotkanie na boisku w Sosnowcu. Za chwilę hokeiści rozpoczynają półfinał, trzymamy kciuki. W sobotę dziewczyny walczą. Zawsze trzymamy kciuki za drużynę Grześka. Chłopaki na dole za te wydarzenia w GKS-ie kibicują.

Pytanie o defensywę. GKS stracił do tej pory 3 bramki. Widać poprawę?
Górak:
Drużyna rzeczywiście nie zmieniła się diametralnie, jeśli chodzi o osoby. Doszedł do nas Kuusk, wartościowy zawodnik. Jesteśmy w tym samym gronie. Bardzo dużo czasu poświęciliśmy w tym okresie działaniom defensywnym. To przynosi na razie efekt. Chciałoby się mówić o sezonie, o całości. Na razie jestem zadowolony, bo poprawa jest widoczna.

Pytanie: czy Kuusk to był brakujący element układanki?
Górak:
Bartek, kiedy przychodził z Jastrzębia, nie przychodził na tę pozycję, ale o tym z nim od razu myśleliśmy. Marten był potrzebny nam, jeśli chodzi o ilość środkowych obrońców i warunków treningowych i tutaj zdaje swoje zadania. Bardzo duża rola dyrektora w tym transferze, trafiony w pełni.

Pytanie: można dziś chyba powiedzieć, że dobrze się stało, że Jędrych nie trafił karnego?
Górak:
No tak, zaplanowane w 100 proc. Fajnie, by tak było, ale rzeczywistość jest taka, że dobrze się skończyło.

Pytanie: Błąd przy karnym to na przełamanie?
Górak
: Gdzieś mu to siedziało w głowie, ten Raków. Żartowaliśmy sobie w szatni czasem w tym temacie.

Pytanie: Kuusk zdjęty, żeby trochę odpoczął przed starciem z Robertem Lewandowskim?
Górak:
Życzę mu udanego występu, tak jak Kozubalowi, którzy reprezentują swoje kraje. Życzę mu jak najlepszego występu, ale życzę wszystkiego najlepszego reprezentacji Polski.

Pytanie: Jędrych miał trochę dziwnych strat. Było to denerwujące?
Górak:
Boisko przeszło dużo zabiegów i było dużo piasku. Ci zawodnicy, którzy są wysocy, mają zadanie utrudnione.

Pytanie: dziś czwarte zwycięstwo z rzędu i przerwa. Krzyżuje to plany?
Górak
: Staram się nie wracać do tego, co było. Można analogie, ale nie chcę wracać do tego. Nie możemy wracać do tego, musimy wykonywać swoją pracę. One zawsze są, zawodnicy, którzy dużo grali, mogą trochę się zregenerować. Mamy zaplanowaną grę kontrolną. Dla mnie nie jest to żaden problem. Przerwa jest dla wszystkich zespołów.

Pytanie: GieKSa dziś zrobiła lanie, tymczasem kolejny mecz w śmigus-dyngus.
Górak:
Śledzę, doskonale znam tę ligę. Jestem w niej długo. Zdaję sobie sprawę, jakie problemy mają różne zespoły. Rywalizacja sportowa ma to do siebie, że zawsze się coś pamięta. W Sosnowcu na otwarcie przegraliśmy. Ostatnio na Bukowej mieliśmy spore problemy. Zawsze dodatkowa adrenalina w takich meczach jest. Czekamy z niecierpliwością. Cieszymy się i czekamy na ten mecz.

Pytanie: mamy połowę Marca, ale baraże będą późno. Czy planujecie zawodników pod kątem awansu?
Górak:
Wszyscy mogą być spokojni. My pracujemy na tyle wydajnie, że będziemy gotowi na wszelkie możliwości. To już nie jest kwestia Góraka czy jego sztabu, tylko szerszego myślenia strategicznego. Na pewno się wszyscy przyglądali tej rundzie i widzą, jak się to krystalizuje. My będziemy gotowi do następnego meczu i każdego kolejnego. Pracujemy niezmiennie i cierpliwie. Czasem te etapy są niewidoczne, trzeba bardzo dużo cierpliwości. Co będzie dalej? Nie wiem, ale jeśli chodzi o planowanie, to jestem przygotowany na każde rozwiązanie.

Pytanie o Marca. Wrócił do składu. Czy oczekiwał trener na takie przełamanie?
Górak:
To jeden z zawodników takich, gdzie potencjał jest znacznie większy niż to, co pokazuje na boisku. Strzały, dryblingi – ma dobre umiejętności i na nie czekałem. To zawodnik, którego trzeba cierpliwie prowadzić. Mam ogromną radość, że Mateuszowi się przelewa na plus. To zawodnik bardzo skryty, trzyma dużo w sobie. Cieszę się, że mu się darzy w tej rundzie. Czekamy na kolejne dobre występy. On musi ciągle pokazywać, że jest wartościowy.

Pytanie o plan na przerwę?
Górak:
Podamy jutro plan do opinii publicznej. W piątek będzie sparing z Podbeskidziem.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko-Biała Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

17.03.2023 Katowice

GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko-Biała 5:0 (3:0)

Bramki: Jędrych (28 k.), Marzec (38),(45+2), Bergier (55), Błąd (61 k.) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk (72. Jaroszek), Komor, Repka (82. Baranowicz), Rogala– Błąd (64. Shibata), Kozubal, Marzec (64. Aleman) – Bergier (64. Pietrzyk)

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Procek – Ziółkowski (70. Willmann), Jodłowiec, Lusiusz (46. Tomasik), Senić, Bida (84. Hlavica), Małachowski (46. Kisiel), Misztal, Sitek (46. Abate), Martinga, Mikołajewski

Żółte kartki: – Senić, Procek, Kisiel

Czerwone kartki: – Senić, Jodłowiec

Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    GKS Katowice – Podbeskidzie Bielko-Biała

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. Tym razem autorstwa Kazika.

     

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga