Po meczu z Podbeskidziem odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenerów obu drużyn – Rafała Góraka i Jarosława Skrobacza.
Skrobacz: Dzień dobry. Wiadomo, że w takim spotkaniu, które kończy się tak wysokim zwycięstwem rywala, ciężko coś skomentować. Obojętnie co się powie, to nie będzie to coś, co nam pomoże. Myślę, że przyjechaliśmy przygotowani, ale posypaliśmy się. Ta sytuacja z 26. minuty, nie dość, że rzut karny, to później kolejna. Taka sytuacja często się nie zdarza, ale to nie był koniec meczu, a morale nam siadło. Graliśmy bez wiary w swoje umiejętności. Do tego momentu myślę, że byliśmy w stanie realizować to, co sobie założyliśmy, ale było za mało.
Pytanie o końcówkę spotkania i zachowanie Jodłowca. Tragiczny błąd?
Skrobacz: Fajnie nam się wszystko ocenia, oglądając z trybun czy sprzed telewizora. Potrafimy wygłaszać teorie, a na boisku jest frustracja. Tomek ma swój charakter. Dla niego nie było to miłe, jak i dla nas, to jest odruch. Nie chce wypowiedziami nas wybielać. Naszym zadaniem najważniejszym jest dobrze te dwa tygodnie wykorzystać. Ta przerwa nam spada z nieba. Podejść trzeba do tego tak samo, jakbyśmy przegrali 0:1 po dobrym meczu. Trzeba odrzucić złe myśli.
Pytanie: czy stadion przy Bukowej jest dla pana pechowy? Druga porażka z rzędu.
Skrobacz: Pamiętam też, że tutaj wygrywałem. Dzisiaj źle nam się to ułożyło i nie jest nam do śmiechu.
Pytanie: czy to był dla pana mecz wyjątkowy? Był pan kandydatem na trenera GKS Katowice w zeszłym roku.
Skrobacz: Nie, nie miało to żadnego wpływu. Oczywiście, że prowadziłem rozmowy, bo nie jest to tajemnicą, bo wiecie wszystko. Prowadziłem rozmowy nie tylko z Katowicami.
***
Górak: Pogratulowałem przed chwilą zespołowi wysokiego zwycięstwa. To dobrze, że drużyna wykorzystała w dojrzały sposób przewagę jednego zawodnika. Bardzo pewnie i dziarsko sobie radzili z przewagą. To na pewno duży plus, bo dużo meczów jako trener grałem w deficycie osobowym. Bardzo dobrze się to odwraca. Ta pewność to też jest nasza siła, która daje nam bardzo potrzebne punkty. Musimy skupić się na tej przerwie reprezentacyjnej, aby drużyna wróciła dobrze nastawiona na spotkanie na boisku w Sosnowcu. Za chwilę hokeiści rozpoczynają półfinał, trzymamy kciuki. W sobotę dziewczyny walczą. Zawsze trzymamy kciuki za drużynę Grześka. Chłopaki na dole za te wydarzenia w GKS-ie kibicują.
Pytanie o defensywę. GKS stracił do tej pory 3 bramki. Widać poprawę?
Górak: Drużyna rzeczywiście nie zmieniła się diametralnie, jeśli chodzi o osoby. Doszedł do nas Kuusk, wartościowy zawodnik. Jesteśmy w tym samym gronie. Bardzo dużo czasu poświęciliśmy w tym okresie działaniom defensywnym. To przynosi na razie efekt. Chciałoby się mówić o sezonie, o całości. Na razie jestem zadowolony, bo poprawa jest widoczna.
Pytanie: czy Kuusk to był brakujący element układanki?
Górak: Bartek, kiedy przychodził z Jastrzębia, nie przychodził na tę pozycję, ale o tym z nim od razu myśleliśmy. Marten był potrzebny nam, jeśli chodzi o ilość środkowych obrońców i warunków treningowych i tutaj zdaje swoje zadania. Bardzo duża rola dyrektora w tym transferze, trafiony w pełni.
Pytanie: można dziś chyba powiedzieć, że dobrze się stało, że Jędrych nie trafił karnego?
Górak: No tak, zaplanowane w 100 proc. Fajnie, by tak było, ale rzeczywistość jest taka, że dobrze się skończyło.
Pytanie: Błąd przy karnym to na przełamanie?
Górak: Gdzieś mu to siedziało w głowie, ten Raków. Żartowaliśmy sobie w szatni czasem w tym temacie.
Pytanie: Kuusk zdjęty, żeby trochę odpoczął przed starciem z Robertem Lewandowskim?
Górak: Życzę mu udanego występu, tak jak Kozubalowi, którzy reprezentują swoje kraje. Życzę mu jak najlepszego występu, ale życzę wszystkiego najlepszego reprezentacji Polski.
Pytanie: Jędrych miał trochę dziwnych strat. Było to denerwujące?
Górak: Boisko przeszło dużo zabiegów i było dużo piasku. Ci zawodnicy, którzy są wysocy, mają zadanie utrudnione.
Pytanie: dziś czwarte zwycięstwo z rzędu i przerwa. Krzyżuje to plany?
Górak: Staram się nie wracać do tego, co było. Można analogie, ale nie chcę wracać do tego. Nie możemy wracać do tego, musimy wykonywać swoją pracę. One zawsze są, zawodnicy, którzy dużo grali, mogą trochę się zregenerować. Mamy zaplanowaną grę kontrolną. Dla mnie nie jest to żaden problem. Przerwa jest dla wszystkich zespołów.
Pytanie: GieKSa dziś zrobiła lanie, tymczasem kolejny mecz w śmigus-dyngus.
Górak: Śledzę, doskonale znam tę ligę. Jestem w niej długo. Zdaję sobie sprawę, jakie problemy mają różne zespoły. Rywalizacja sportowa ma to do siebie, że zawsze się coś pamięta. W Sosnowcu na otwarcie przegraliśmy. Ostatnio na Bukowej mieliśmy spore problemy. Zawsze dodatkowa adrenalina w takich meczach jest. Czekamy z niecierpliwością. Cieszymy się i czekamy na ten mecz.
Pytanie: mamy połowę Marca, ale baraże będą późno. Czy planujecie zawodników pod kątem awansu?
Górak: Wszyscy mogą być spokojni. My pracujemy na tyle wydajnie, że będziemy gotowi na wszelkie możliwości. To już nie jest kwestia Góraka czy jego sztabu, tylko szerszego myślenia strategicznego. Na pewno się wszyscy przyglądali tej rundzie i widzą, jak się to krystalizuje. My będziemy gotowi do następnego meczu i każdego kolejnego. Pracujemy niezmiennie i cierpliwie. Czasem te etapy są niewidoczne, trzeba bardzo dużo cierpliwości. Co będzie dalej? Nie wiem, ale jeśli chodzi o planowanie, to jestem przygotowany na każde rozwiązanie.
Pytanie o Marca. Wrócił do składu. Czy oczekiwał trener na takie przełamanie?
Górak: To jeden z zawodników takich, gdzie potencjał jest znacznie większy niż to, co pokazuje na boisku. Strzały, dryblingi – ma dobre umiejętności i na nie czekałem. To zawodnik, którego trzeba cierpliwie prowadzić. Mam ogromną radość, że Mateuszowi się przelewa na plus. To zawodnik bardzo skryty, trzyma dużo w sobie. Cieszę się, że mu się darzy w tej rundzie. Czekamy na kolejne dobre występy. On musi ciągle pokazywać, że jest wartościowy.
Pytanie o plan na przerwę?
Górak: Podamy jutro plan do opinii publicznej. W piątek będzie sparing z Podbeskidziem.
Korek
19 października 2018 at 22:48
Czy ktoś w końcu się kurwa obudzi w tym klubie? Komu zależy na spadku? Czy jest przy bukowej jakiś kret? Wawrzyniak, Śpiączka , Piesio, kto podpisał z nimi kontrakt, niech wypierd….ala razem z nimi.
przerwa
19 października 2018 at 23:02
Po latach oczekiwań opuścimy I ligę, choć w sposób odwrotny od marzeń. Szukajmy jednak pocieszenia. Tam niżej pojawią się zwycięstwa, i derby z… na literę „r”. Tylko stadionów szkoda. B1, że musi to oglądać, i tego co niby powstanie, bo będzie jak dama w gronostajach na wiejskim weselu. Ech… Tak wiem… jutro uwierzę w utrzymanie. Po Garbarnii w awans 🙂
Solski
19 października 2018 at 23:10
@Korek, Wawrzyniak nie zagrał źle (tylko dlaczego jest kapitanem?), ale śpiączka, Piesio, Lisowski to był dramat. Do tego 0 strzałów na bramkę. Jak się nie strzela to nie ma prawa się meczu wygrać. Dajmy trenerowi czas.
Mam nadzieję, że się utrzymamy.
Dziadek
19 października 2018 at 23:13
Wawrzyniak kapitanem? Jakiś żart? Dudek nic nie wie o tych piłkarzach więc wtopił. Jak się nie strzela to się nie wygrywa. Stal wygrała zasłużenie, nawet zbyt nisko. Mówiłem, że z takim „specjalistą” po znajomości z UM, to nic dobrego nie zagramy. Mam nadzieję że w niedzielę ludzie pokażą w głosowaniu co o tym myślą. Mi B1 pasuje, nie kupią mnie pustymi (głupimi) obietnicami. W tym układzie Gieksa zdechnie.
GieKSiorz
19 października 2018 at 23:16
Po 2 oddanych frajersko awansach, będzie kara , spadek i huj , dobrze,to nie jest GieKSa ,tylko kurwidolek Krupy i innych przydupasow,lody się kręcą,a że klub ośmieszyli i zniszczyli to huj,kasa się zgadza,2 liga to będzie gadka po huj stadion, mniej kasy będzie trzeba dać, więcej na kręcenie lodów będzie, szkoda mi Darka Dudka że się zgodził do takiego szamba wejść, życzę mu żeby to ogarnął ,a do tych co go krytykują po 1 meczu niech spierdalaj…, pretensje do Krupy,Bartnika,Paszula,its,ale to już nie Ci kibice co kiedyś, idzie na wybory wybierzcie Krupę,na radnego Pieczyńskiego a kopacza zaśpiewajcie nic się nie stało,poklepcie po plecach.szkoda słów
GieKSiorz
19 października 2018 at 23:25
A po spadku do 2 ligi myślicie że będą wygrane i awans, nie zdziwcie się,tak jak kiedyś pisałem , smrody będą prędzej w ekstraklasie niż my.zajezdzaja ten klub a wy dalej klapki na oczach!!!
q2
19 października 2018 at 23:28
@Gieksiorz masz rację z tymi kibicami. Dawniej po czymś takim piłkarze mieliby solidną porcję gwizdów na B1. Dzisiaj impreza na blaszoku trwa w najlepsze. Nawet po największej hańbie po ostatnich derbach z gimnazjum, blaszok stał na baczność i śpiewał. Zero reakcji, złego słowa nie można powiedzieć. Niestety degrengolada trwa przy akompaniamencie niektórych kibiców.
Łukasz
19 października 2018 at 23:38
Może jakiś spacer pod klub? Samym gadaniem widać niewiele zdziałamy….
Korek
19 października 2018 at 23:42
@Spolski
Mi nie chodzi o to jak grał, bo nikt nie zagrał dobrze, ale o to że jest stary, cianki i żeruje na Gieksie, bo chyba 2tyś nie zarabia. I czemu on jest kapitanem? A z drugiej strony, kto ma nim być?
Gieksa to teraz fabryka PRu, lansu, i ogólnie sportowej tandety. I pamiętajcie, kasy Gieksie nie daje miasto, tylko MPGK. Gdyby nie ta firma, nos by już downo nie było. A blaszok niech dalej sie bawi, śpiewając ” czy wygrywasz czy nie…..” i ” to jest ta Gieksa”
Spadamy w tym sezonie, i radzę Wam się z tym pogodzić.
q2
19 października 2018 at 23:46
@Łukasz spacer pod klub? Przecież u nas jest propaganda sukcesu, czytasz forum? Tam dopiero ludzie odlatują z tekstami. Wiele osób broni tej patologii. Tradycyjnie wymieniliśmy trenera, w kolejnej przerwie „hamulcowych”, damy im kolejne 2 lata, żeby się zgrali, gdyż dorośli „profesjonalni” piłkarze, nie potrafią tego ogarnąć na kilku treningach. Wszędzie się da tylko nie u nas. Nasz klub to ewenement na skalę światową.
Łukasz
20 października 2018 at 23:28
Płakać się chce. Nie czytam forum.
Siwen
20 października 2018 at 01:55
Spiaczka na dzien dzisiejszy nadaje sie tylko do kliniki budzik-Pani Ewa Blaszczyk zorganizuje transport, przyjedzie Marian Koniuszko i na pace zuka go tam spokojnie zawiezie.
Piesio to taki Pankracy – „Kiedy biegnie z rozwichrzoną psią czupryną, nos przy ziemi jak tropiciel nisko niesie. O odwadze przypomina groźną miną i ogonem w cztery strony świata macha…Kto dogoni psa? Kto dogoni psa? Może ty, może ty, może jednak ja!”.
Wawrzyniak w sam raz do obrony osiedlowego warzywniaka, przenikliwy stoper zlodzei burakow i cebuli.
Lisowski kopna pilke do Pawelka jak prawdziwy szczwany lis!!
Anon wiadomo – autentyczny anonim.
CZY MY GRAMY W KABARECIE DUDEK? A MOZE KTOS NAS KIBICOW CHCE WYSTRYCHNAC NA DUDKA?!
kejta
20 października 2018 at 03:43
Czasem trzeba zrobic krok w tyl zeby pozniej zrobic dwa do przodu i to chyba nas czeka
Oleg
20 października 2018 at 03:50
Nadal panuje i panować będzie jeszcze długo przyzwolenie na ch… w tym klubie robienie. Ludzie na górze to towarzystwo wzajemnej adoracji pod płaszczykiem prezydenta Krupy, którym wcale nie zależy na dobru GKS. Ma się zgadzać tylko wypłata na koncie i jako taki wizerunek klubu. Pozoranctwo. Cały zaciąg 18 piłkarzy przyszedł tu nie narobić się a zarobić, do tego trener Dudek, czyli „swój” koleś, można udawać, że się coś robi.
GieKSiorz
20 października 2018 at 14:33
Kejta może być tak że zrobimy krok w tył i potem znowu parę w tył, skończy się finansowanie i huj bombki strzeli.jestem za tym żeby na blaszok udupic oprawę pt.MUROWANY KANDYDAT …DO SPADKU
Zalezok
20 października 2018 at 15:15
Właśnie obejrzałem skrót meczu.Nie idzie na to patrzeć.Jawny sabotaż zakompleksionych i nieudolnych pseudo grajków.Jedyne co im wychodzi to poprawianie fryzur po straconej bramce.Marian Dziurowicz gdyby to widział sprzedał by to towarzystwo za miskę ryżu.Tej Gieksy jak za dawnych lat walczącej a przede wszystkim ambitnej i zgranej już nie zobaczymy