Dołącz do nas

Hokej

[RELACJA] ,,Stalowe pierniki” rozgryzione

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Od meczu z KH Energą Toruń hokeiści TAURON KH GKS-u Katowice rozpoczęli długą serię meczów wyjazdowych. Torunianie od początku spotkania próbowali narzucić własne tempo gry, by pokazać, że niedawna wygrana nad GKS-em Tychy nie była przypadkiem. Dużo pracy miał Kevin Lindskoug, spisywał się jednak bardzo solidnie. W 6 minucie zaatakowany kijem trzymanym oburącz został Urbanowicz i przed nami pojawiła się pierwsza okazja do gry w przewadze. Przez najbliższe dwie minuty oddaliśmy kilka strzałów, z którymi jednak bez większych problemów poradził sobie Spesny. W 10 minucie po błędzie Zielińskiego, który poprzedni sezon rozpoczął w naszej drużynie, wynik spotkania strzałem z nadgarstka otworzył Jesse Rohtla. Po zaledwie 19 sekundach nasze prowadzenie po uderzeniu z ostrego kąta podwoił Grzegorz Pasiut. W 12 minucie Heikkinen fantastycznie zachował się przy kontrze przeciwnika i przeciął podanie, a już po chwili Mikołaj Łopuski zdobył dla nas trzecią bramkę w tym spotkaniu. Po tej bramce trener KH Energi zdecydował się na zmianę bramkarza. Miejsce Patrika Spesnego, którego winić można było jedynie za bramkę Pasiuta, zajął Krzysztof Bojanowski. Torunianie dążyli do odrobienia straconych goli, jednocześnie zostawiając nam więcej miejsca pod ich bramką. Pierwszą tercję zakończyliśmy wynikiem 3:0 dla GieKSy.

Początek drugiej części spotkania niewiele różnił się od końcówki poprzedniej tercji. W 25 minucie Torunianie po raz pierwszy dostali okazję do gry w przewadze, przez niemal pełne 2 minuty mieli jednak spory problem, by założyć zamek. W 30 minucie po szybkiej wymianie podań czwartą bramkę dla GieKSy, a pierwszą strzeloną Bojanowskiemu, zdobył Laakkonen. Po niecałej minucie Lindskoug po raz pierwszy musiał wyciągać krążek z bramki. Jeden z naszych obrońców niefortunnie interweniował przy próbie przecięcia podania Garshina zza bramki i krążek wtoczył się obok naszego bramkarza. W 32 minucie Łopuski zderzył się z Zielińskim za bramką Torunian, młody obrońca padł na lód, a na jego twarzy pojawiła się krew i Mikołaj otrzymał karę 2+2. Po kilkudziesięciu sekundach Urbanowicz spowodował upadek przeciwnika i czekały nas bronienie osłabienia w trójkę przeciwko piątce Torunian. Dzięki ofiarnej postawie naszych formacji specjalnych udało się przetrwać ten trudny okres. Jeszcze pod koniec kary Łopuskiego na ławkę trafił Heikkinen za atak kolanem, a po kilku kolejnych sekundach Rohtla trafił jednego z rywali wysoko uniesionym kijem. Czekało nas kolejne bronienie podwójnego osłabienia. W 37 minucie podanie przeciął nas obrońca, krążek odbił się jednak tak niefortunnie, że trafił on do ustawionego pod bramką Garshina, który strzelił pod poprzeczkę obok Lindskouga. Po kilku sekundach kontaktową bramkę mógł zdobyć Mentyuk, lecz po wjechaniu w tercję uderzył minimalnie niecelnie, a chwilę później Korchokha trafił w słupek. Na 25 sekund przed syreną kończącą drugą tercję Devecka wrzucił krążek w stronę bramki, a w locie kijem trącił go Sawicki, czym zaskoczył Bojanowskiego. Po ciężkiej tercji, w której wiele minut spędziliśmy w osłabieniu, dalej prowadziliśmy trzema bramkami, a wynik brzmiał 5:2 dla GKS-u.

W pierwszej minucie ostatniej tercji podanie Laakkonena przeczytał jeden z Torunian i wyprowadzili kontrę, ale strzał Orekhina wybronił Lindskoug. Poza formacją Orekhin – Korchokha – Garshin zawodnicy gospodarza tego meczu nie mieli zbyt wiele do powiedzenia na lodzie. W 46 minucie Urbanowicz do końca walczył o krążek i niemal leżąc już na lodzie podał do Bartosza Fraszki, a wychowanek klubu z Torunia zdobył kolejną bramkę dla GieKSy. Po tym golu tempo meczu nieco spadło. Z Torunian uszło powietrze, a GKS kontrolował sytuację na lodzie. W 54 minucie ustawiony sam przed naszą bramką był Mentyuk, otrzymał dobre podanie i próbował oszukać Lindskouga, ale nasz bramkarz zachował się fantastycznie. W 57 minucie Korchokha zaatakował od tyłu przy bandzie Patryka Wronkę, a na lodzie doszło do przepychanek. Dla Rosjanina był to koniec meczu, ponieważ otrzymał karę 2+10. W końcówce meczu obie drużyny miały swoje sytuacje, ale wynik już się nie zmienił i GKS Katowice pokonał Energę Toruń 6:2.

Trzy gwiazdy meczu:
Pierwsza gwiazda meczu: Radosław Sawicki
Druga gwiazda meczu: Grzegorz Pasiut
Trzecia gwiazda meczu: Dusan Devecka

KH Energa Toruń – TAURON KH GKS Katowice 2:6 (0:3, 2:2, 0:1)
0:1 Jesse Rohtla 9:53
0:2 Grzegorz Pasiut (Tomasz Malasiński, Martin Cakajik) 10:12
0:3 Mikołaj Łopuski (Patryk Wronka) 12:29
0:4 Janne Laakkonen (Grzegorz Pasiut, Tomasz Malasiński) 29:31
1:4 Semyon Garshin (Daniil Orekhin) 30:24
2:4 Semyon Garshin (Tomas Parizek, Daniil Orekhin) 36:07 5/3
2:5 Radosław Sawicki (Dusan Devecka, Bartosz Fraszko) 39:35
2:6 Bartosz Fraszko (Maciej Urbanowicz, Radosław Sawicki) 45:50

KH Energa Toruń: Spesny (Bojanowski) – Walter, Parizek, Demyanyuk, Mentyuk, Minge – Trakhanov, Kamenkov, Orekhin, Korchokha, Garshin – Jaworski, Zieliński, Naparło, Wiśniewski, Biały – Skólmowski, Lidtke, Kalinowski, Olszewski, Dołęga.

TAURON KH GKS Katowice: Lindskoug (Kieler) – Heikkinen, Wanacki, Wronka, Rohtla, Łopuski – Cakajik, Devecka, Laakkonen, Pasiut, Malasiński – Tomasik, Krawczyk, Fraszko, Urbanowicz, Krężołek – Skokan, Wysocki, Maciej Rybak, Sawicki, Michał Rybak.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Kibice

    Zbiórka na nagłośnienie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zaraz po meczu z Lechią Gdańsk ruszyła kibicowska zbiórka na nagłośnienie. Nim zdążyliśmy Wam o tym napisać na stronie, to osiągnięto już dwa progi (6400 i 8000 złotych) i obecnie trwa zapełnianie ostatniego – 10000 złotych.

    Zbiórka została założona na portalu zrzutka, a wpłat można dokonywać tutaj, do czego gorąco zachęcamy. Trybuny na Bukowej i Satelicie oraz na kibicowskich wyjazdach będą prezentować się tak, jak o to sami zadbamy. Nikt inny za nas tego nie zrobi. Poniżej wklejamy informację od organizatorów:

    GieKSiarze!

    W ostatnim czasie nasze nagłośnienie było mocno eksploatowane (Bukowa, Satelita, wyjazdy) i niestety nie działa tak, jak powinno, dlatego postanowiliśmy założyć zbiórkę na zakup nowego nagłośnienia.

    Liczymy na Wasze wsparcie, bo to jedna z tych rzeczy, która w prosty sposób przekłada się na jakość naszego dopingu.

    #całaGIEKSArazem

    Edytowano 9.04.2024:

    Dziękujemy Wam za tak szybkie zebranie 6400 złotych. Z racji tego, że zrzutka będzie aktywna do 6 maja, to zmieniamy cel na 8000 złotych. Kupimy po prostu lepsze nagłośnienie, dokupimy czwarty głośnik i pozostałe akcesoria (np. megafony, bęben) wpływające na poprawę jakości dopingu.

    Edytowano 11.04.2024:

    Dziękujemy za tak szybkie osiągnięcie celu numer dwa i zmieniamy cel na ostatni poziom – 10 tys. złotych. Pozwoli to nam kupić jeszcze lepszy sprzęt, a nadwyżkę zainwestujemy w kibicowskie upiększenie ligowych spotkań 😉

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga