Dołącz do nas

Piłka nożna

Sprintem przez rundę jesienną

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Runda jesienna zakończyła się już prawie dwa tygodnie temu, dzisiaj z perspektywy czasu przyjrzyjmy się meczom, jakie rozegrał nasza drużyna, a były to wzloty i upadki i tak w kółko.

Luboński KS – GKS Katowice 4:2 – Pucharowa klątwa trwa
GKS do oddalonego kilkaset kilometrów rywala udał się w dzień meczu. Prosto z autokaru zawodnicy wyszli na mecz z przeciwnikiem grającym kilka lig niżej. W pamięci mieliśmy trzy kompromitacje z zeszłych lat: ze Słubic, Zdzieszowic i Niepołomic. Tym razem chcieliśmy, aby zła passa została przełamana. I po niezłym początku i golu Dominika Kruczka wydawało się, że w końcu uda się przebrnąć pierwszą rundę. Niestety – błędy w obronie i ogólnie słaba gra spowodowały, że Wisła Kraków w kolejnej fazie przyjechała właśnie do Lubonia, a nie do Katowic.

GKS Katowice – ŁKS Łódź 1:2 – Klapa na inaugurację
Najważniejsza była jednak liga. Do Katowic przyjeżdżał skazywany na porażkę ŁKS, borykający się z dużymi problemami organizacyjnymi. Katowiczanie nieźle prezentowali się w sparingach, więc można było liczyć, że pucharowa porażka była wypadkiem przy pracy. Niestety fatalna pierwsza połowa i strata dwóch bramek (w tym jednej samobójczej) oraz przestrzelony przez Mateusza Kamińskiego rzut karny spowodował, że na drugą połowę katowiczanie wychodzili z dwubramkowym deficytem. Po przerwie stać było nasz zespół tylko na honorową bramkę.

GKS Katowice – Warta Poznań 1:1 – Przynajmniej lepiej niż w maju
Trzy kolejki przed końcem poprzedniego sezonu GKS został przy Bukowej zmieciony z powierzchni ziemi przez Wartę przegrywając już po 23 minutach 0:3. Tym razem również trzeba było odrabiać stratę, ale tylko jednobramkową. Autorem wyrównującego gola był Adrian Napierała.

GKS Katowice – Cracovia 1:1 – Tiki-taka się nie opłaca
Przekonał się o tym wracający na Bukową Wojciech Stawowy. Po zdobyciu gola Cracovia grała więcej wszerz boiska niż do przodu, dlatego też nie podwyższyła prowadzenia. Bezradni (?) tego dnia katowiczanie do 89. minuty pozostawali bez celnego strzału na bramkę. Wtedy genialna akcja naszej drużyny, piękna przewrotka Arkadiusza Kowalczyka i dobitka Krzysztofa Wołkowicza wprawiły w euforię cały stadion. To był piękny moment tej rundy na Bukowej!

Bogdanka Łęczna – GKS Katowice 2:1 – W końcu gol w Łęcznej
W poprzednich trzech sezonach GKS Katowice przegrywał w tym mieście do zera. Tym razem można było pokusić się o zdobycze punktowe. Pierwsze 20 minut w wykonaniu naszej drużyny były bardzo dobre. Brakowało jednak wykończenia i skuteczności. Potem – jak zwykle w Łęcznej – to gospodarze zdobyli bramki, a nam na otarcie łez został pierwszy od 4 sezonów gol na ładnym stadionie, a jego autorem był Deniss Rakels.

GKS Katowice – Kolejarz Stróże 2:0 – GKS „szybko” notuje pierwsze zwycięstwo
Dwa lata temu na wygraną w lidze musieliśmy czekać do 7. kolejki. Rok temu było jeszcze gorzej – pierwszy komplet punktów zanotowaliśmy w 9. serii spotkań. Tym razem trzeba było więc czekać „tylko” 5 meczów na wygraną GieKSy. Ojcem zwycięstwa był Przemysław Pitry – autor dwóch bramek. Sam mecz był dobry i liczyliśmy na dalsze zdobycze punktowe.

Zawisza Bydgoszcz – GKS Katowice 2:0 – Powtórka z rozrywki
Tak jak w kwietniu GKS przegrał w Bydgoszczy 0:2. Gospodarze – skazywani na walkę o awans – nie pokazali w tym meczu kompletnie nic wielkiego. Mateusz Kamiński czyścił przedpole jak należy i bydgoszczanie nie byli w stanie nic zrobić. Do czasu. Gole Zawistowskiego i w końcówce Wójcickiego spowodowały, że znów do Katowic wracaliśmy z niczym.

GKS Katowice – Nieciecza 1:2 – Stadiony świata
Rywal bardzo dobrze ułożony taktycznie grał dość spokojnie, a na początku drugiej połowy wypunktował nasz zespół. Mecz toczony przy pustym Blaszoku poszedłby pewnie w absolutne zapomnienie, gdyby nie piękny gol zza linii bocznej pola karnego Grzegorza Fonfary. Było na co popatrzeć – szkoda tylko, że był to gol honorowy.

Flota Świnoujście – GKS Katowice 3:1 – Wyspiarska dekoncentracja w końcówce
Do 70. minuty zespół prowadził na niewygodnym dla siebie terenie. GKS nie grał porywającego meczu, ale po stałym fragmencie wyszedł na prowadzenie i była szansa odebrać pierwsze punkty rewelacyjnej Flocie. Niestety od 70. minuty wszystko się posypało, gospodarze przyspieszyli i bez większego trudu wpakowali naszej drużynie trzy bramki.

GKS Katowice – Polonia Bytom 4:2 – Tutaj rządzi Pitry
Nie oszukujmy się, to był fatalny mecz GieKSy. Dzieciarnia z Bytomia dwukrotnie wychodziła na prowadzenie, przy czym drugi raz potrafiła je utrzymać do 77. minuty. Wtedy to do akcji włączył się Przemysław Pitry, który miał już na koncie jedną bramkę. Dołożył drugą oraz dwa gole z karnych i chyba… uratował skórę trenerowi Rafałowi Górakowi.

Sandecja Nowy Sącz – GKS Katowice 0:2 – Aż miło było patrzeć
Po meczu z Polonią można było się spodziewać porażki w Nowym Sączu. Tymczasem czysto piłkarsko GKS rozegrał chyba najlepsze spotkanie w sezonie. Świetnie grała obrona, pomocnicy rozgrywali piłkę aż miło, a napastnicy kończyli. Napastnicy umownie – bo znów wynik otworzył Pitry, ale pełnoprawny napastnik Rakels dokończył dzieła zniszczenia Sandecji. Tym meczem GKS pokazał, że istnieje w nim potencjał ofensywny i ładnej piłki.

GKS Katowice – GKS Tychy 1:0 – Prestiż, honor, punkty
Katowiczanie potwierdzili niezłą formę w meczu derbowym z Tychami. To była walka, ale to piłkarze z Bukowej wyszli z niej zwycięsko. Gola zdobył Arkadiusz Pi… przepraszam Kowalczyk. A GieKSa odniosła trzecie zwycięstwo z rzędu.

GKS Katowice – Miedź Legnica 0:2 – Grobowa atmosfera, grobowy wynik
Nie popisali się kibice, którzy… zostali w domach. Fatalna frekwencja, przeraźliwe pustki na Blaszoku, słaby doping. A na boisku średnia gra, ale dobry rywal. Jednego z goli zdobył niedoszły piłkarz GKS – Wojciech Łobodziński. Ten mecz trzeba było zapomnieć, żeby nie popaść w depresję…

GKS Katowice – Okocimski Brzesko 1:2 – Brak Pitrego = Brak ofensywy
W tym spotkaniu za kartki pauzował Pitry. Gra GKS była fatalna. Jednak jak to się mówi – jeśli nie da się wygrać, to trzeba zremisować – GKS nie zastosował się do tej zasady. Pierwsza bramka – błąd bramkarza – jeszcze ujdzie. Ale stracić potem praktycznie identyczną bramkę, czyli nie wyciągnąć wniosków z pierwszej to już był grzech ciężki.

Arka Gdynia – GKS Katowice 1:2 – Stalowe nerwy GieKSiarzy
To co można było powiedzieć o naszych zawodnikach w tym meczu to to, że grali swoje. Co prawda na początku zdecydowanie dominowała Arka, ale potem już nasz zespół przejął kontrolę i dalej był cofnięty, ale wyprowadzał kontry. Po utracie GKS w ogóle nie zmienił sposobu gry, tylko właśnie „grał swoje”. Dzięki temu udało się wygrać, choć w końcówce to był istny horror.

GKS Katowice – Olimpia Grudziądz 1:1 – Był Jojko, był Gorczyca, czas na Wróbla
Ciężki mecz dla GKS, bo rywal był naprawdę dobry piłkarsko. Jednak do 94. minuty udawało się utrzymać – dość szczęśliwie – prowadzenie. Kiedyś przy Bukowej gole strzelali tacy bramkarze jak Janusz Jojko (z Interem Cardiff) czy Jacek Gorczyca (z ŁKS Łomża). To były jednak gole z rzutów karnych. Tym razem po dośrodkowaniu z rzutu rożnego bramkę głową zdobył golkiper gości – Michał Wróbel. To było nie do wiary, nieprawdopodobne…

GKS Katowice – Stomil Olsztyn 4:2 – Denissssssssss!
Fantastyczny mecz Łotysza – Denissa Rakelsa. Trzy gole oraz wywalczony rzut karny, to mówiło samo za siebie. GKS pożegnał się z Bukową wygraną – nikt nie zakładał innego scenariusza. Bolały natomiast dwa stracone gole – i to był czwarty zespół ze strefy spadkowej, który dwukrotnie trafiał do siatki przy Bukowej…

Dolcan Ząbki – GKS Katowice 2:0 – Brak szczęścia, skuteczności, umiejętności
Mecz absolutnie wyrównany nie potoczył się jednak tak, jak sobie życzymy. Przypadkowa bramka Dolcanu, przy wielu niewykorzystanych sytuacjach GKS, spowodowała że to gospodarze mogli grać spokojniej. Drugi gol był konsekwencją odkrycia się, ale szkoda, bo można było zakończyć rundę serią 4 meczów bez porażki. GKS miał też przed kolejką szansę na ósme miejsce w tabeli. Skończył na 13.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Kibice

    Zbiórka na nagłośnienie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zaraz po meczu z Lechią Gdańsk ruszyła kibicowska zbiórka na nagłośnienie. Nim zdążyliśmy Wam o tym napisać na stronie, to osiągnięto już dwa progi (6400 i 8000 złotych) i obecnie trwa zapełnianie ostatniego – 10000 złotych.

    Zbiórka została założona na portalu zrzutka, a wpłat można dokonywać tutaj, do czego gorąco zachęcamy. Trybuny na Bukowej i Satelicie oraz na kibicowskich wyjazdach będą prezentować się tak, jak o to sami zadbamy. Nikt inny za nas tego nie zrobi. Poniżej wklejamy informację od organizatorów:

    GieKSiarze!

    W ostatnim czasie nasze nagłośnienie było mocno eksploatowane (Bukowa, Satelita, wyjazdy) i niestety nie działa tak, jak powinno, dlatego postanowiliśmy założyć zbiórkę na zakup nowego nagłośnienia.

    Liczymy na Wasze wsparcie, bo to jedna z tych rzeczy, która w prosty sposób przekłada się na jakość naszego dopingu.

    #całaGIEKSArazem

    Edytowano 9.04.2024:

    Dziękujemy Wam za tak szybkie zebranie 6400 złotych. Z racji tego, że zrzutka będzie aktywna do 6 maja, to zmieniamy cel na 8000 złotych. Kupimy po prostu lepsze nagłośnienie, dokupimy czwarty głośnik i pozostałe akcesoria (np. megafony, bęben) wpływające na poprawę jakości dopingu.

    Edytowano 11.04.2024:

    Dziękujemy za tak szybkie osiągnięcie celu numer dwa i zmieniamy cel na ostatni poziom – 10 tys. złotych. Pozwoli to nam kupić jeszcze lepszy sprzęt, a nadwyżkę zainwestujemy w kibicowskie upiększenie ligowych spotkań 😉

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga