Dołącz do nas

Piłka nożna

Szybki awans, a może spadek z hukiem, czyli jak radzili sobie spadkowicze w II lidze

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Negatywne emocje po fatalnym w naszym wykonaniu sezonie, okraszonym spektakularnym spadkiem na sekundy przed ostatnim gwizdkiem Fortuna I Ligi 2018/19, w dalszym ciągu unoszą się gdzieś w powietrzu, ale najwyższa pora zastanowić się, jaka będzie nasza najbliższa przyszłość w tych drugoligowych realiach. Każdy z nas pragnie oczywiście jak najszybszego awansu już w zbliżającym się sezonie, ale jak pokazuje historia klubów zdegradowanych w ostatniej dekadzie, będzie to naprawdę bardzo trudne zadanie do zrealizowania.

Podczas naszego pobytu w I lidze, który trwał nieprzerwanie od sezonu 2007/08 byliśmy świadkami spadków 33 różnych zespołów, których losy w pierwszym sezonie po degradacji, układały się naprawdę bardzo różnie. Niestety w większości przypadków nie były to historie zakończone „happy endem”… Zacznijmy jednak od tych pozytywnych akcentów.

„Wracamy…”

W przeciągu ostatnich dwunastu lat zaledwie cztery razy miała miejsce sytuacja, kiedy to spadkowicz z I ligi od razu w pierwszym sezonie po degradacji wywalczyłby upragniony awans. Co ciekawe, aż dwukrotnie w tym okresie ta sztuka udawała się Wiśle Płock.

Pierwszy raz zanotowali oni spadek z I ligi w sezonie 2009/10, kiedy to zajęli 15 miejsce z dorobkiem 40 punktów. Ich banicja nie trwała jednak długo, bo już w następnym sezonie dzięki zajęciu drugiej lokaty we wschodniej grupie II ligi wywalczyli szybki powrót na zaplecze Ekstraklasy. Kibice „Nafciarzy” przeżywali wtedy prawdziwą sinusoidę, ponieważ zaledwie rok po awansie zanotowali kolejny spadek, tym razem w dramatycznych okolicznościach po remisie w ostatniej kolejce z Wartą Poznań (3:3). O losie klubu prowadzonego wtedy przez Libora Palę, przesądził gol Piotra Reissa z rzutu karnego w 89 minucie spotkania. Zwycięstwo w tamtym meczu dałoby klubowi z Płocka utrzymanie ze względu na późniejsze wycofanie się Ruchu Radzionków zaraz po zakończeniu sezonu 2011/12, z którego skorzystała Polonia Bytom, przeskakując Wisłę w tabeli I ligi właśnie w ostatniej kolejce rozgrywek. Mimo takiego obrotu spraw nikt w Płocku nie załamał rąk i drużyna w cuglach wywalczyła kolejną promocję na zaplecze, wygrywając wschodnią grupę II ligi z 70 punktami na koncie. Jak widać po przykładzie Wisły Płock dwa „gongi” w postaci spadków na trzeci szczebel rozgrywkowy w Polsce, wcale nie muszą oznaczać wiecznej tułaczki po niższych ligach, wręcz pokusiłbym się o stwierdzenie, że dla tego klubu okazało się to ożywcze.

Drugim klubem, któremu udało się szybko odbudować po degradacji, jest GKS Tychy. Tyszanie w sezonie 2014/15 I ligi pod wodzą Tomasza Hajty zdołali uplasować się wyżej jedynie od Widzewa Łódź i Floty Świnoujście, która wycofała się z rozgrywek po 29 kolejce, co poskutkowało spadkiem o szczebel niżej. W kolejnym sezonie dzięki zajęciu trzeciego, a zarazem ostatniego miejsca premiowanego bezpośrednim awansem odzyskali status pierwszoligowca, który utrzymują zresztą do dziś.

Ostatnim i jednocześnie najświeższym reprezentantem sprawnych regeneracji jest Olimpia Grudziądz. Ich spadek w sezonie 17/18 i nasz sprzed 3 tygodni łączy jeden wspólny czynnik, a raczej osoba. Chodzi mi oczywiście o personę Jacka Paszulewicza, który postawił spory fundament pod spadek klubu z Grudziądza i dołożył także cegiełkę, do naszej degradacji. Na szczęście dla Olimpii, zatrudniony przed sezonem 18/19 w roli nowego trenera Mariusz Pawlak zdołał szybko zbudować ekipę zdolną do wywalczenia awansu z powrotem na zaplecze ekstraklasy.
O tym, jak bardzo wyrównanych i trudnych rozgrywek możemy się spodziewać w najbliższym sezonie, niech świadczy fakt, że Olimpia wywalczyła ten awans z 11 porażkami na koncie !

Tak blisko, a jednak daleko

Niewiele brakowało, a wyżej wymienione grono klubów byłoby poszerzone także o ROW Rybnik, któremu w sezonie 2014/15 zabrakło zaledwie jednego punktu, by wrócić już po jednym sezonie do I ligi. Mało tego, przed ostatnią kolejką rybniczanie zajmowali drugą lokatę, gwarantującą bezpośrednią promocję mając w dodatku do rozegrania jedynie mecz u siebie z czerwoną latarnią rozgrywek Limanovią Limanowo. Okoliczności wydawałoby się wymarzone do przypieczętowania awansu, jednak skazywani na pożarcie goście sprawili ogromną sensację, wygrywając 2:0 i odzierając tym samym gospodarzy z marzeń o awansie. Scenariusz niczym z „Piłkarskiego Pokera” Zaorskiego, ale jak było naprawdę to już nie mi oceniać.

Agonia

Przejdźmy teraz, do delikatnie rzecz ujmując mniej przyjemnych epizodów, ekip spadających z I ligi. Wiele klubów popadało wręcz w prawdziwy marazm po degradacji, okupując dolne rejony tabeli II ligi w swoich pierwszych sezonach w nowych realiach. Dla sześciu drużyn kończyło się to tragicznie, drugim spadkiem z rzędu. Najbardziej znany i aktualny jest naturalnie przypadek Ruchu Chorzów, który w ubiegłym sezonie zaliczył klasyczny hat-trick, notując trzecią (!) degradację z rzędu. Całą sytuację można zobrazować słowami, że Ruch to taki skoczek, który po opuszczeniu pokładu lecącego samolotu z napisem „Ekstraklasa” nie został poinformowany o tym, że trzeba kiedyś otworzyć spadochron i bezpiecznie wylądować. Na razie przyjdzie im rozpocząć nowy sezon w III lidze, ale my mamy na ten moment wystarczająco dużo swoich problemów i zmartwień, by zaprzątać sobie głowy losem rywala zza miedzy.

W gorszym stylu od chorzowian swoją przygodę po spadku z zaplecza ekstraklasy zakończył jedynie ŁKS Łomża. Nękany problemami przede wszystkim natury finansowej zespół z województwa podlaskiego rok po degradacji z I ligi spadł z hukiem, kończąc sezon 2008/09 wschodniej grupy II ligi z dorobkiem zaledwie 12 punktów, tracąc przy tym 108 (!) goli. W tym wypadku powiedzieć tragedia to jak nic nie powiedzieć.

Pozostałe kluby, które zaliczyły podobny regres to Wisła Puławy (2016-2018), MKS Kluczbork (2016-2018), GKS Jastrzębie (2008-2010) oraz KSZO Ostrowiec (2010-2012). Klub z Ostrowca jest małym wyjątkiem z tego grona, ponieważ sezon po spadku był zmuszony wycofać się z rozgrywek po 23 kolejkach z powodu katastrofalnej sytuacji finansowej.

Unicestwienie

Wyżej wymieniony przypadek KSZO nie jest niestety jedynym, kiedy to spadek z I ligi oznaczał dla jakiegoś klubu desperacką walkę o przetrwanie. Bywało jeszcze gorzej. W ciągu ostatniej dekady, aż 7 klubów zaraz po degradacji nie przystąpiło do rozgrywek w II lidze z powodów finansowo-organizacyjnych. Swoją upadłość zmuszone były ogłosić tak duże firmy, jak, chociażby ŁKS Łódź (12/13) i Widzew Łódź (13/14). Cmentarzysko spadkowiczów uzupełniają Odra Opole (08/09), Kmita Zabierzów (08/09), Odra Wodzisław (10/11), GKP Gorzów (10/11), Flota Świnoujście (14/15) oraz Dolcan Ząbki (15/16). Niestety ta wyliczanka obrazuje nam tylko organizacyjną patologię w polskiej piłce ostatnich lat.

Ciekawostka, czyli fart Rakowa

Na koniec przenieśmy się do sezonu 2012/13, kiedy to ze statusem pierwszoligowca pożegnały się Warta Poznań i Polonia Bytom. Pomimo że oba kluby utrzymały się w II lidze w sezonie 2013/14 zajmując kolejno 8 i 9 miejsce to z powodów organizacyjnych nie otrzymały licencji na grę w kolejnym. Zespołem, który skorzystał na zaistniałej sytuacji, był wtedy Raków Częstochowa, który dzięki temu utrzymał się w II lidze. Kto wie, jakie byłyby dalsze losy klubu spod Jasnej Góry i czy świętowaliby awans do Ekstraklasy w ostatnim sezonie, gdyby właśnie nie ten zbieg okoliczności i dwóch szczęśliwych dla nich spadkowiczów z I ligi…

Spadkowicze sezon po sezonie 

2007/08

  • ŁKS Łomża -> 18 miejsce (II Liga: Wschodnia) SPADEK
  • Pelikan Łowicz -> 8 miejsce (II Liga: Wschodnia)

2008/09

  • GKS Jastrzębie -> 14 miejsce (II Liga: Wschodnia) SPADEK
  • Tur Turek -> 14 miejsce (II Liga Zachodnia)
  • Odra Opole -> upadłość (nie przystąpili do rozgrywek w sezonie 09/10)
  • Kmita Zabierzów -> 10 miejsce  (III liga: małopolsko-świętokrzyska)

2009/10

  • Wisła Płock -> 2 miejsce (II Liga: Wschodnia) AWANS
  • Znicz Pruszków -> 6 miejsce (II Liga: Wschodnia)
  • Stal Stalowa Wola -> 7 miejsce (II Liga: Wschodnia)
  • Motor Lublin-> 16 miejsce (II Liga: Wschodnia)

2010/11

  • MKS Kluczbork -> 10 miejsce (II Liga: Zachodnia)
  • KSZO Ostrowiec -> Wycofanie po 23 kolejce (II Liga: Wschodnia) SPADEK
  • Odra Wodzisław -> upadłość (nie przystąpili do rozgrywek w sezonie 11/12)
  • GKP Gorzów -> 5 miejsce (IV liga: lubuska)

2011/12

  • Wisła Płock -> 1 miejsce (II Liga: Wschodnia) AWANS
  • KS Polkowice -> 6 miejsce (II Liga: Zachodnia)
  • Olimpia Elbląg -> 7 miejsce (II Liga: Wschodnia)

2012/13

  • Warta Poznań -> 8 miejsce (II Liga: Zachodnia) SPADEK – brak licencji
  • Polonia Bytom -> 9 miejsce (II Liga: Zachodnia) SPADEK – brak licencji
  • ŁKS Łódź -> 1 miejsce (IV Liga: łódzka) AWANS

2013/14

  • Puszcza Niepołomice -> 15 miejsce (II Liga)
  • Energetyk ROW Rybnik -> 5 miejsce (II Liga)
  • Okocimski KS Brzesko -> 14 miejsce (II Liga)

2014/15

  • GKS Tychy -> 3 miejsce (II Liga) AWANS
  • Widzew Łódź -> 1 miejsce (IV Liga: łódzka) AWANS
  • Flota Świnoujście -> 1 miejsce (Klasa A: Szczecin I) AWANS

2015/16

  • GKS Bełchatów -> 9 miejsce (II Liga)
  • Rozwój Katowice -> 13 miejsce (II Liga)
  • Dolcan Ząbki -> 12 miejsce (IV Liga: mazowiecka północ)

2016/17

  • Wisła Puławy -> 16 miejsce (II Liga) SPADEK
  • Znicz Pruszków -> 13 miejsce (II Liga)
  • MKS Kluczbork -> 15 miejsce (II Liga) SPADEK

2017/18

  • Pogoń Siedlce -> 6 miejsce (II Liga)
  • Górnik Łęczna -> 9 miejsce (II Liga)
  • Olimpia Grudziądz -> 2 miejsce (II Liga) AWANS
  • Ruch Chorzów -> 18 miejsce (II Liga) SPADEK

Jaką drogę obierzemy więc my ? Bałagan po ostatnim sezonie do posprzątania jest nieprzeciętny i na chwilę obecną mamy więcej znaków zapytania niż odpowiedzi. Jak widać scenariuszy dla spadkowiczów z I ligi w ostatnich latach było wiele: lepsze, gorsze, a nawet beznadziejne, oby jednak nam zapisany był ten, ze słowem awans na ostatniej stronie…

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

3 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

3 komentarze

  1. Avatar photo

    HAnyseKSG

    8 czerwca 2019 at 23:32

    Nie zapomnieliście tak czasami o Zawiszy Bydgoszcz i Bełchatowie…

  2. Avatar photo

    Robert

    8 czerwca 2019 at 23:43

    Zawisza Bydgoszcz nie spadła sportowo tylko nie otrzymała licencji po zajęciu 5 miejsca w sezonie 15/16, a Bełchatów jest przecież uwzględniony.

  3. Avatar photo

    Luk

    9 czerwca 2019 at 14:51

    Jeśli chodzi o 2 spadki pod rząd, to zapomniałeś o Kluczborku (2017-2018).
    Natomiast nie uwzględniłeś Ruchu Radzionków. Cidry przez rok nie grały w rozgrywkach podobnie jak Odra W. Jeszcze bodajże Stróże całkowicie upadły, teraz pewnie kopią w A-klasie.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Skrobacz: „Posypaliśmy się po tej niecodziennej sytuacji z karnym”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Podbeskidziem odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenerów obu drużyn – Rafała Góraka i Jarosława Skrobacza.

Skrobacz: Dzień dobry. Wiadomo, że w takim spotkaniu, które kończy się tak wysokim zwycięstwem rywala, ciężko coś skomentować. Obojętnie co się powie, to nie będzie to coś, co nam pomoże. Myślę, że przyjechaliśmy przygotowani, ale posypaliśmy się. Ta sytuacja z 26. minuty, nie dość, że rzut karny, to później kolejna. Taka sytuacja często się nie zdarza, ale to nie był koniec meczu, a morale nam siadło. Graliśmy bez wiary w swoje umiejętności. Do tego momentu myślę, że byliśmy w stanie realizować to, co sobie założyliśmy, ale było za mało.

Pytanie o końcówkę spotkania i zachowanie Jodłowca. Tragiczny błąd?
Skrobacz:
Fajnie nam się wszystko ocenia, oglądając z trybun czy sprzed telewizora. Potrafimy wygłaszać teorie, a na boisku jest frustracja. Tomek ma swój charakter. Dla niego nie było to miłe, jak i dla nas, to jest odruch. Nie chce wypowiedziami nas wybielać. Naszym zadaniem najważniejszym jest dobrze te dwa tygodnie wykorzystać. Ta przerwa nam spada z nieba. Podejść trzeba do tego tak samo, jakbyśmy przegrali 0:1 po dobrym meczu. Trzeba odrzucić złe myśli.

Pytanie: czy stadion przy Bukowej jest dla pana pechowy? Druga porażka z rzędu.
Skrobacz:
Pamiętam też, że tutaj wygrywałem. Dzisiaj źle nam się to ułożyło i nie jest nam do śmiechu.

Pytanie: czy to był dla pana mecz wyjątkowy? Był pan kandydatem na trenera GKS Katowice w zeszłym roku.
Skrobacz:
Nie, nie miało to żadnego wpływu. Oczywiście, że prowadziłem rozmowy, bo nie jest to tajemnicą, bo wiecie wszystko. Prowadziłem rozmowy nie tylko z Katowicami.

***

Górak: Pogratulowałem przed chwilą zespołowi wysokiego zwycięstwa. To dobrze, że drużyna wykorzystała w dojrzały sposób przewagę jednego zawodnika. Bardzo pewnie i dziarsko sobie radzili z przewagą. To na pewno duży plus, bo dużo meczów jako trener grałem w deficycie osobowym. Bardzo dobrze się to odwraca. Ta pewność to też jest nasza siła, która daje nam bardzo potrzebne punkty. Musimy skupić się na tej przerwie reprezentacyjnej, aby drużyna wróciła dobrze nastawiona na spotkanie na boisku w Sosnowcu. Za chwilę hokeiści rozpoczynają półfinał, trzymamy kciuki. W sobotę dziewczyny walczą. Zawsze trzymamy kciuki za drużynę Grześka. Chłopaki na dole za te wydarzenia w GKS-ie kibicują.

Pytanie o defensywę. GKS stracił do tej pory 3 bramki. Widać poprawę?
Górak:
Drużyna rzeczywiście nie zmieniła się diametralnie, jeśli chodzi o osoby. Doszedł do nas Kuusk, wartościowy zawodnik. Jesteśmy w tym samym gronie. Bardzo dużo czasu poświęciliśmy w tym okresie działaniom defensywnym. To przynosi na razie efekt. Chciałoby się mówić o sezonie, o całości. Na razie jestem zadowolony, bo poprawa jest widoczna.

Pytanie: czy Kuusk to był brakujący element układanki?
Górak:
Bartek, kiedy przychodził z Jastrzębia, nie przychodził na tę pozycję, ale o tym z nim od razu myśleliśmy. Marten był potrzebny nam, jeśli chodzi o ilość środkowych obrońców i warunków treningowych i tutaj zdaje swoje zadania. Bardzo duża rola dyrektora w tym transferze, trafiony w pełni.

Pytanie: można dziś chyba powiedzieć, że dobrze się stało, że Jędrych nie trafił karnego?
Górak:
No tak, zaplanowane w 100 proc. Fajnie, by tak było, ale rzeczywistość jest taka, że dobrze się skończyło.

Pytanie: Błąd przy karnym to na przełamanie?
Górak
: Gdzieś mu to siedziało w głowie, ten Raków. Żartowaliśmy sobie w szatni czasem w tym temacie.

Pytanie: Kuusk zdjęty, żeby trochę odpoczął przed starciem z Robertem Lewandowskim?
Górak:
Życzę mu udanego występu, tak jak Kozubalowi, którzy reprezentują swoje kraje. Życzę mu jak najlepszego występu, ale życzę wszystkiego najlepszego reprezentacji Polski.

Pytanie: Jędrych miał trochę dziwnych strat. Było to denerwujące?
Górak:
Boisko przeszło dużo zabiegów i było dużo piasku. Ci zawodnicy, którzy są wysocy, mają zadanie utrudnione.

Pytanie: dziś czwarte zwycięstwo z rzędu i przerwa. Krzyżuje to plany?
Górak
: Staram się nie wracać do tego, co było. Można analogie, ale nie chcę wracać do tego. Nie możemy wracać do tego, musimy wykonywać swoją pracę. One zawsze są, zawodnicy, którzy dużo grali, mogą trochę się zregenerować. Mamy zaplanowaną grę kontrolną. Dla mnie nie jest to żaden problem. Przerwa jest dla wszystkich zespołów.

Pytanie: GieKSa dziś zrobiła lanie, tymczasem kolejny mecz w śmigus-dyngus.
Górak:
Śledzę, doskonale znam tę ligę. Jestem w niej długo. Zdaję sobie sprawę, jakie problemy mają różne zespoły. Rywalizacja sportowa ma to do siebie, że zawsze się coś pamięta. W Sosnowcu na otwarcie przegraliśmy. Ostatnio na Bukowej mieliśmy spore problemy. Zawsze dodatkowa adrenalina w takich meczach jest. Czekamy z niecierpliwością. Cieszymy się i czekamy na ten mecz.

Pytanie: mamy połowę Marca, ale baraże będą późno. Czy planujecie zawodników pod kątem awansu?
Górak:
Wszyscy mogą być spokojni. My pracujemy na tyle wydajnie, że będziemy gotowi na wszelkie możliwości. To już nie jest kwestia Góraka czy jego sztabu, tylko szerszego myślenia strategicznego. Na pewno się wszyscy przyglądali tej rundzie i widzą, jak się to krystalizuje. My będziemy gotowi do następnego meczu i każdego kolejnego. Pracujemy niezmiennie i cierpliwie. Czasem te etapy są niewidoczne, trzeba bardzo dużo cierpliwości. Co będzie dalej? Nie wiem, ale jeśli chodzi o planowanie, to jestem przygotowany na każde rozwiązanie.

Pytanie o Marca. Wrócił do składu. Czy oczekiwał trener na takie przełamanie?
Górak:
To jeden z zawodników takich, gdzie potencjał jest znacznie większy niż to, co pokazuje na boisku. Strzały, dryblingi – ma dobre umiejętności i na nie czekałem. To zawodnik, którego trzeba cierpliwie prowadzić. Mam ogromną radość, że Mateuszowi się przelewa na plus. To zawodnik bardzo skryty, trzyma dużo w sobie. Cieszę się, że mu się darzy w tej rundzie. Czekamy na kolejne dobre występy. On musi ciągle pokazywać, że jest wartościowy.

Pytanie o plan na przerwę?
Górak:
Podamy jutro plan do opinii publicznej. W piątek będzie sparing z Podbeskidziem.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko-Biała Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

17.03.2023 Katowice

GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko-Biała 5:0 (3:0)

Bramki: Jędrych (28 k.), Marzec (38),(45+2), Bergier (55), Błąd (61 k.) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk (72. Jaroszek), Komor, Repka (82. Baranowicz), Rogala– Błąd (64. Shibata), Kozubal, Marzec (64. Aleman) – Bergier (64. Pietrzyk)

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Procek – Ziółkowski (70. Willmann), Jodłowiec, Lusiusz (46. Tomasik), Senić, Bida (84. Hlavica), Małachowski (46. Kisiel), Misztal, Sitek (46. Abate), Martinga, Mikołajewski

Żółte kartki: – Senić, Procek, Kisiel

Czerwone kartki: – Senić, Jodłowiec

Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    GKS Katowice – Podbeskidzie Bielko-Biała

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. Tym razem autorstwa Kazika.

     

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga