Dołącz do nas

Piłka nożna

[TEKST KIBICA] Z kącika statystyka #6, czyli piłkarze (nie) strzelają

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Jednym z kluczowych elementów, które sprawiły, że GKS Katowice stanął na krawędzi pierwszego w historii spadku na trzeci poziom ligowy, była fatalna skuteczność strzelecka. Zespół zdobył zaledwie 16 bramek w 21 spotkaniach, co jest najgorszym wynikiem na tym etapie rozgrywek od czasu powrotu na zaplecze Ekstraklasy.

Trzeba zajrzeć głęboko w przeszłość, żeby znaleźć równie marny wynik. W sezonie 2003/2004 po 21 kolejkach mieliśmy również 16 bramek, ale przynajmniej w tabeli były 23 punkty. Musimy się cofnąć jeszcze o 20 lat, aby przebić ten wynik. W sezonie 1984/1985 zespół po 21 kolejkach miał tylko 15 bramek, ale zdobył aż 19 punktów w systemie dwa punkty za zwycięstwo. W tym przypadku przynajmniej obrona nie zawodziła, w całym sezonie zespół stracił tyle bramek, ile obecna drużyna ma już teraz po stronie strat.

Najskuteczniejszy obecnie strzelec Adrian Błąd ma na koncie cztery trafienia, tylko po dwie bramki zdobyli nominalni napastnicy Rumin, Woźniak i Śpiączka. W sumie ośmiu piłkarzy strzelało w lidze, a jeden dorzucił bramkę w meczu pucharowym. Aby tabela strzelców rundy jesiennej nie prezentowała się tak marnie, postanowiłem ją wzbogacić o strzelców drużyny rezerwowej oraz pierwszej drużyny juniorów.

Juniorzy starsi zakończyli jesień na drugim miejscu w 1 lidze wojewódzkiej i zakwalifikowali się do Makroregionalnej Ligi Juniorów, w której wiosną powalczą o CLJ. Łącznie zdobyli 49 bramek, najwięcej – 13 strzelił Patryk Szwedzik, jedno trafienie mniej zaliczył będący już blisko kadry seniorskiej pomocnik Szymon Małecki, a trzeci Artur Grzechynka strzelił cztery bramki.

Najwięcej postrzelali sobie rezerwowi. W katowickiej A-klasie oraz w meczach okręgowego Pucharu Polski zdobyli 73 bramki. Rezerwy w tym sezonie nie mogą awansować, ponieważ przeskoczyły bez gry B-klasę. To powoduje, że rywale traktują mecze z GKS-em niczym sparingi niemające wpływu na ich pozycję w tabeli i nie przykładają wagi do końcowego wyniku. Drużyna złożona z juniorów pierwszego i drugiego zespołu wzmacniana była regularnie zawodnikami z kadry seniorów. Najlepszym strzelcem zespołu jest siedemnastoletni wychowanek Stadionu Śląskiego Kordian Rusz, który zdobył 17 bramek, drugi David Añón strzelił 7 goli, a Daniel Rumin 6.

Strzelcy rundy jesiennej w meczach ligowych i pucharowych
S – w drużynie seniorów, J – w juniorach starszych, R – w rezerwach

17 – Kordian Rusz 17R
13 – Patryk Szwedzik 13J
13 – Szymon Małecki 12J+1R
8 – Daniel Rumin 2S+6R
8 – David Añón 1S+7R
5 – Damian Michalik 5R
4 – Adrian Błąd 4S
4 – Dominik Bronisławski 1S+3R
4 – Artur Grzechynka 4J
4 – Jakub Kantyka 3J+1R
4 – Michał Szymała 1J+3R
4 – Oliwer Zalewski 1J+3R
4 – Kamil Kurowski 4R
3 – Bartosz Marędowski 2J+1R
3 – Filip Bożek 3J
3 – Robert Majeranowski 3J
3 – Konrad Andrzejczak 3R
2 – Arkadiusz Woźniak 2S
2 – Bartosz Śpiączka 2S
2 – Łukasz Jedyński 2J
2 – Daniel Kołodziej 2R
2 – Daniel Marzec 2R
2 – Grzegorz Piesio 2R
2 – Kamil Łankiewicz 2R
2 – Krzysztof Kściuk 2R
1 – Adrian Łyszczarz 1S
1 – Jakub Wawrzyniak 1S
1 – Tymoteusz Puchacz 1S
1 – Fabian Sęczek 1J
1 – Jakub Szmit 1J
1 – Kordian Podstawa 1J
1 – Thomas Skiba 1J
1 – Błażej Jas 1R
1 – Jakub Pilarski 1R
1 – Kacper Tabiś 1R
1 – Kamil Stalmach 1R
1 – Wojciech Słomka 1R
4 – samobójcze 2S+1J+1R
3 – anonim* 3R

*) W zestawieniu brak strzelców przegranego meczu pucharowego GKS II Katowice – Orzeł Mokre 3:8. Oficjalne media klubowe, nie tylko w tym przypadku, nie uznały za istotne poinformować o szczegółach meczu swoich kibiców. Potwierdziło się przysłowie, że porażka jest sierotą. Jeżeli ktoś ma wiedzę na temat zdobywców bramek w tym meczu, to proszę o wpis w komentarzach.

Tosiek

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Lechia Gdańsk Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

07.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Bramki: 90. Jędrych

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61.Jaroszek), Repka, Rogala– Błąd 89. Shibata), Kozubal, Marzec (52.Aleman) – Bergier (89. Mak)

Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Koperski), Kałahur, Bugaj (86. Fernandez), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69.Sypek), Neugebauer (60. D’arriego)

Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski

Czerwona kartka: Kuusk

Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock)

Widzów:

 

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    GKS Katowice – Odra Opole Live

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    13.04.2023 Katowice

    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

    Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

    Widzów: 5467

     

    You can't add multiple events in the same post, page or custom post type.

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    To było istne SZALEŃSTWO przy Bukowej!

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Spotkanie 26. kolejki między GieKSą, a Lechią było niewątpliwie hitem kolejki. Oba zespoły miały świetne serie zwycięstw i liderowały wiosennej tabeli pierwszej ligi.

    Od pierwszych minut przy akompaniamencie kapitalnego dopingu katowiczanie ruszyli do ataków. Już w 3. minucie mocno wstrzelona piłka z lewej strony przez Rogale przemknęła przed Sarnavskim, który nie interweniował, ale niestety żaden z zawodników nie dołożył nogi, aby skierować futbolówkę do bramki. Chwilę później Kozubal z lewej strony w polu karnym uderzył minimalnie obok prawego słupka bramki Lechii. Dobrze w tej sytuacji był ustawiony Marzec i wydawało się, że będzie przecinał ten strzał, jednak ostatecznie brakło podjęcia decyzji. Po błędzie rywala w 13. minucie piłkę otrzymał Bergier i momentalnie odwrócił się w stronę bramki i uderzył, ale piłka przefrunęła nad bramką. W 17. minucie szybki atak na strzał głową zamienił Bergier, ale piłka leciała wprost w dobrze ustawionego Sarnavskiego. W tej akcji przy rozegraniu bez kontaktu z rywalem ucierpiał Marzec, ale po interwencji medycznej wrócił na boisko. Groźny kontratak przeprowadzili goście w 25. minucie, ale na połowie rywala pod bramką ucierpiał Repka i ostatecznie po wycofaniu piłki, arbiter zatrzymał grę, aby fizjoterapeuci mogli pomóc naszemu pomocnikowi. Komor zdziwił wszystkich w następnej akcji, kiedy od połowy minął kilku zawodników z Gdańska jak tyczki i rozpędzony wpadł w pole karne, ale staranował w ataku rywala i akcję zakończył faulem. W 35. minucie pierwszy strzał oddali gdańszczanie, jednak sporo niecelny. Wtedy też na Blaszoku została zaprezentowana ogromna oprawa „Ultras GieKSa”, która po chwili została zdjęta i mogliśmy podziwiać racowisko z dopiskiem „Granice przekraczać, za nic nie przepraszać”. Dym na niecałą minutę zatrzymał sportowe zmagania. W 45. minucie kibice odpalili świece dymne w barwach klubowych, a powstały dym zadomowił się na dobre przy Bukowej, zatrzymując doliczone przez arbitra cztery minuty na dobrą chwilę. Po wznowieniu gry świetnie zabrał się w kontrze z piłką Marzec, kończąc akcję mocnym strzałem w środek bramki, który Sarnavski wypiąstkował. Arbiter po chwili odesłał oba zespoły do szatni, a wśród fanów GieKSy na trybunach można było odczuć ogromny niedosyt, że nie zdołaliśmy zdobyć bramki.

    Na drugą połowę żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany. Od pierwszych minut to goście ruszyli do przodu, ale brakowało im konkretów, aby chociaż oddać celny strzał na bramkę Kudły. Dośrodkowania również były przecinane przez zawodników ustawionych przy bliższym słupku. W 50. minucie nie był w stanie kontynuować meczu Marzec i była konieczna pierwsza zmiana w ekipie GieKSy. Dopiero po dwóch minutach Aleman pojawił się na boisku, zmieniając kontuzjowanego kolegę. W 54. minucie świetną piłkę dostał Błąd od Kozubala w pole karne, ale po złym przyjęciu musiał ratować się dograniem, które nie było najlepsze. W następnej akcji świetnie rozegrał akcję Rogala z Alemanem, ale obrońcy z trudem wybili kilkukrotnie piłkę z pola karnego. Równo po godzinie gry zakotłowało się w polu karnym GieKSy po dograniu z prawej strony Meny, ale ostatecznie obrońcy zażegnali niebezpieczeństwa. Tuż po tej akcji boisko opuścił Komor, co też było prawdopodobnie skutkiem urazu, którego nabawił się podczas solowego rajdu w pierwszej połowie. Mecz w drugiej połowie nie porywał, oglądaliśmy dużo drobnych przewinień, które bardzo mocno spowalniały zapędy obu zespołów. W 71. minucie dośrodkował w pole karne Kozubal poprawiając wcześniejsze zagranie z rzutu rożnego, a głęboko w polu karnym źle przyjął ją Aleman i piłka tylko spokojnie minęła linię końcową obok bramki Lechii. Bez dwóch zdań to była idealna szansa do oddania strzału. Dwie minuty później po ostrym faulu na rywalu Kuusk obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę. Pan Marciniak w pierwszej chwili pokazał żółty kartonik, ale zweryfikował sytuację na VAR i poprawił swoją decyzję. GieKSa musiała sobie od tego momentu radzić w dziesiątkę. Katowiczanie skupili się na defensywie i czekali na odpowiedni moment, ale gdy po kilku minutach odebrali piłkę i ruszyli do kontrataku, to stadion odlatywał – tak głośnego dopingu nie było dawno przy Bukowej. Piłkarze nabrali pewności po chwili i zaczęli atakować Lechię pressingiem, która ratowała się wybiciem w aut. Gdańszczanie przeprowadzili podwójną zmianę w 86. minucie, rzucając wszystko, co mają do ofensywy. Do końca regulaminowego czasu nie oglądaliśmy jednak znaczących groźnych ataków gości. GieKSa świetnie broniła i raz po raz napędzała szybkie ataki. W doliczonym czasie gry stadion odleciał, bo katowiczanie mocno zaatakowali i wpakowali piłkę do bramki z najbliższej odległości, a strzelcem był Jędrych. To było coś, czego fani przy Bukowej długo nie zapomną. Lechia jeszcze atakowała, ale wtedy katowiczanie grali już w 11, bo stadion kompletnie oszalał. Co za wygrana!

    7.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
    Bramki: Jędrych (90).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61. Jaroszek), Rogala– Błąd (90. Shibata), Repka, Kozubal, Marzec (52. Aleman) – Bergier (90. Mak).
    Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Fernandez), Kałahur, Bugaj (86. Koperski), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69. Sypek), Neugebauer (60. D’Arrigo)
    Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski.
    Czerwona kartka: Kuusk (74., brutalny faul).
    Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).
    Widzów: 5998 (komplet).

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga