Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Transfery jak nigdy, gorycz jak zawsze. Doniesienia mass mediów po meczu GKS-Wigry 0:1

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów opinii mediów na temat meczu GKS Katowice – Wigry Suwałki 0:1 (0:0). Bramkę dla gości zdobył Kamil Adamek.

 

 

sportowefakty.wp.pl – Nieudana inauguracja przy Bukowej

 

Inauguracja I ligi przy Bukowej przyniosła zaskakujący wynik.

[…] W pierwszej połowie jedni i drudzy mieli swoje okazje. Częściej strzelali piłkarze gospodarzy, ale za każdym razem na drodze piłki stawał Hieronim Zoch. Wigry też nie ograniczały się do obrony. Seryjnie egzekwowane kornery nie przynosiły jednak spodziewanego zagrożenia.

Rozstrzygnięcie nastąpiło po przerwie. Trzecia próba zagrania prostopadłej piłki do Kamila Adamka okazała się skuteczna. Napastnik minął bramkarza i zapewnił Wigrom dość niespodziewany triumf przy Bukowej.

Kibice dali wyraz swojemu niezadowoleniu. Drwiny z piłkarzy, śmiechy na trybunach i dosadne komentowanie gry miejscowej drużyny. GKS nie zachwycił, ale też nie grał tragicznie. W pierwszej odsłonie zabrakło wykończenia, w drugiej obserwowano typowe bicie głową w mur.

 

 

katowickisport.pl – Transfery jak nigdy, gorycz jak zawsze – GieKSa zaczyna od wpadki

 

[…] Dość powiedzieć, że w 12 minucie Wigry miały na koncie 5 rzutów rożnych, a pierwszy kwadrans szarżą indywidualną i strzałem w krótki róg – na szczęście dla katowiczan: wprost w Sebastiana Nowaka – zamknął Kamil Adamek. W 22 minucie szansę miał jeszcze Damian Kądzior. Po 60-metrowym biegu z piłką nie starczyło mu już sił na odpowiednio precyzyjny i soczysty strzał.

Dopiero w tym momencie – nie licząc niecelnego uderzenia Pawła Mandrysza w 6 minucie – obudzili się gospodarze. Eryk Sobków zza „szesnastki” zmusił Hieronima Zocha do interwencji, po której piłka odbiła się od słupka i padła ponownie łupem bramkarza. Nie dał się też pokonać Alanowi Czerwińskiemu, w innych sytuacjach katowiczanom brakowało zaś dokładności w „ostatnim podaniu”.

Kibice przy Bukowej – mając te sytuacje w pamięci – czekali więc na II część gry z nadzieją. Płonną. O narzuceniu przez GKS swego stylu gry rywalom nie sposób mówić, nawet jeżeli tym razem Wigry już ewidentnie czekały na okazję do kontry. Zoch sprawdzony został dopiero uderzeniem z dystansu Sobkowa (73 min), ale w tym momencie było już 0:1. Kilka minut wcześniej – po przechwycie w środku pola – goście wyprowadzili akcję zakończoną przez Kamila Adamka skutecznie w sytuacji „jeden na jeden” z Nowakiem.

Od tego momentu katowiczanie sprawiali wrażenie chcących… wyrównać w pojedynkę. Holowanie piłki przez rezerwowych nie mogło przynieść skutku, a niedokładność podań była coraz bardziej irytująca. Im bliżej było końcowego gwizdka, tym głośniejszy był syk słyszalny przy Bukowej. To uchodziło powietrze z nadmuchanego balona kibicowskich oczekiwań…

 

 

infokatowice.pl – Bardzo słaby początek sezonu GieKSy

 

[…] Choć w wyjściowym składzie GieKSy wyszło aż pięciu nowych zawodników – bramkarz Sebastian Nowak oraz Dawid Abramowicz, Tomasz Foszmańczyk, Paweł Madrysz i Eryk Sobków – to gra drużyny nie różniła się niczym od tego, co prezentowała w nieudanym poprzednim sezonie. Jeżeli jeszcze w pierwszej połowie po dwóch strzałach z dystansu Sobkowa i Czerwińskiego trójkolorowi byli blisko zdobycia bramki, to w drugiej ani razu nie udało im się stworzyć nawet minimalnego zagrożenia pod bramką Hieronima Zocha.

 

 

sportslaski.pl – Adamek znów skarcił GieKSę!

 

[…] Wydarzenie
Szok przy Bukowej. Goście wykorzystali błąd Łukasza Pielorza i po długim, prostopadłym podaniu Kamil Adamek znalazł się w sytuacji sam na sam z Sebastianem Nowakiem.

[…] Bohater
Wygranej Wigier nie byłoby gdyby nie kilka świetnych interwencji Hieronima Zocha. Bramkarz gości miał znacznie więcej pracy niż jego katowicki odpowiednik. Musiał radzić sobie z trudnymi uderzeniami Alana Czerwińskiego i dwoma Eryka Sobkowa. Raz sparował piłkę na słupek, a za drugim razem odbił piłkę na róg po strzale z woleja.
Rozczarowanie
Głośne transfery, duże oczekiwania kibiców i zapowiedź walki o awans, ale… jeszcze nie zatrybiło. Katowiczanie zawalili drugą połowę. Co prawda porażka w 1. kolejce nic nie oznacza, jednak nie ma co ukrywać – GieKSa sprawiła spory zawód, bo o Lotto Ekstraklasę bić się będą znacznie silniejsze zespoły niż Wigry…
Co ciekawego?

[…]- Aktywny w pierwszej połowie był Mandrysz. Często odnajdywał się pod bramką gości, miał kilka strzałów na bramkę.
– Uraz ze sparingu z Banikiem Ostrawa Łukasza Zejdlera na szczęście nie wyklucza zawodnika z gry. Zawodnik w drugiej połowie zmienił Tomasza Foszmańczyka.

 

 

gol24.pl – GKS potknął się już na pierwszej przeszkodzie. Wigry wygrały w Katowicach

 

Mimo wielu szans, zwłaszcza w pierwszej połowie, GKS Katowice przegrał na własnym boisku z ekipą Wigier Suwałki 0:1.
[…] Od pierwszej minuty na Bukowej panowała świetna atmosfera, do której próbowali dopasować się gracze obu ekip. Spotkanie mogło lepiej rozpocząć się dla gospodarzy, którzy w 6. minucie stworzyli sobie dobrą okazję do objęcia prowadzenia. Dobre podanie od Foszmańczyka dotarło do Mandrysza, ale młody gracz GieKSy chybił.
[…] Trzeba jednak przyznać, że o ile w pierwszej części gry spotkanie dostarczyło emocji, o tyle już w drugich czterdziestu pięciu tempo meczu mocno spadło. Po utracie bramki gospodarze ruszyli do ataku i już po kilku minutach mogli doprowadzić do wyrównania.
[…] Mimo iż minuty upływały nieubłaganie, to Wigry miały więcej z gry. Goście częściej gościli na połowie GKS-u, próbując podwyższyć prowadzenie. Gospodarze próbowali, ale z prób niewiele wynikało, co doprowadzało kibiców do frustracji.

 

 
suwalki24.pl – Na inaugurację I ligi Wigry pokonały GieKSę i to na jej boisku

 

Od zwycięstwa 1:0 z GKS w Katowicach suwalskie Wigry rozpoczęły swój trzeci sezon w I lidze. To pierwsze zwycięstwo suwalczan w meczu inaugurującym ligę od trzech lat, kiedy to w II lidze pokonali Świt Nowy Dwór Mazowiecki 4:1, a na koniec sezonu zajęli pierwsze miejsce i awansowali do I ligi.

[…] Początek spotkania w Katowicach należał do Wigier. W pierwszym kwadransie suwalczanie wykonali aż pięć rzutów rożnych, a udaną interwencją po strzale Adamka popisał się bramkarz gospodarzy. Wraz z upływem czasu przewaga Wigier malała i do głosu zaczął dochodzić GKS. W 30. minucie spotkania fantastyczną interwencją na linii popisał się Hieronim Zoch, który końcówkami palców sparował piłkę na słupek po strzale Sobkowa.

Na przerwę oba zespoły schodziły przy bezbramkowym remisie.

Wydawało się, że po zmianie stron rozochoceni dobrą końcówką pierwszej połowy gospodarze przejmą inicjatywę. Tak się nie stało. Suwalczanie wykonywali kolejne rzuty rożne i systematycznie zaznaczali swoją obecność pod polem karnym rywali. Bramkę strzelili po błędzie Łukasza Pielorza. Pomocnik GKS-u podał wprost pod nogi Damiana Kądziora, a ten natychmiast posłał prostopadłą piłkę do Kamila Adamka. Napastnik Wigier minął bramkarza i strzelił do pustej bramki. Do końca spotkania suwalczanie mądrze blokowali dostęp do własnej bramki, a swoich szans szukali w kontrach.

 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Lechia Gdańsk Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

07.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Bramki: 90. Jędrych

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61.Jaroszek), Repka, Rogala– Błąd 89. Shibata), Kozubal, Marzec (52.Aleman) – Bergier (89. Mak)

Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Koperski), Kałahur, Bugaj (86. Fernandez), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69.Sypek), Neugebauer (60. D’arriego)

Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski

Czerwona kartka: Kuusk

Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock)

Widzów:

 

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    GKS Katowice – Odra Opole Live

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    13.04.2023 Katowice

    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

    Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

    Widzów: 5467

     

    You can't add multiple events in the same post, page or custom post type.

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    To było istne SZALEŃSTWO przy Bukowej!

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Spotkanie 26. kolejki między GieKSą, a Lechią było niewątpliwie hitem kolejki. Oba zespoły miały świetne serie zwycięstw i liderowały wiosennej tabeli pierwszej ligi.

    Od pierwszych minut przy akompaniamencie kapitalnego dopingu katowiczanie ruszyli do ataków. Już w 3. minucie mocno wstrzelona piłka z lewej strony przez Rogale przemknęła przed Sarnavskim, który nie interweniował, ale niestety żaden z zawodników nie dołożył nogi, aby skierować futbolówkę do bramki. Chwilę później Kozubal z lewej strony w polu karnym uderzył minimalnie obok prawego słupka bramki Lechii. Dobrze w tej sytuacji był ustawiony Marzec i wydawało się, że będzie przecinał ten strzał, jednak ostatecznie brakło podjęcia decyzji. Po błędzie rywala w 13. minucie piłkę otrzymał Bergier i momentalnie odwrócił się w stronę bramki i uderzył, ale piłka przefrunęła nad bramką. W 17. minucie szybki atak na strzał głową zamienił Bergier, ale piłka leciała wprost w dobrze ustawionego Sarnavskiego. W tej akcji przy rozegraniu bez kontaktu z rywalem ucierpiał Marzec, ale po interwencji medycznej wrócił na boisko. Groźny kontratak przeprowadzili goście w 25. minucie, ale na połowie rywala pod bramką ucierpiał Repka i ostatecznie po wycofaniu piłki, arbiter zatrzymał grę, aby fizjoterapeuci mogli pomóc naszemu pomocnikowi. Komor zdziwił wszystkich w następnej akcji, kiedy od połowy minął kilku zawodników z Gdańska jak tyczki i rozpędzony wpadł w pole karne, ale staranował w ataku rywala i akcję zakończył faulem. W 35. minucie pierwszy strzał oddali gdańszczanie, jednak sporo niecelny. Wtedy też na Blaszoku została zaprezentowana ogromna oprawa „Ultras GieKSa”, która po chwili została zdjęta i mogliśmy podziwiać racowisko z dopiskiem „Granice przekraczać, za nic nie przepraszać”. Dym na niecałą minutę zatrzymał sportowe zmagania. W 45. minucie kibice odpalili świece dymne w barwach klubowych, a powstały dym zadomowił się na dobre przy Bukowej, zatrzymując doliczone przez arbitra cztery minuty na dobrą chwilę. Po wznowieniu gry świetnie zabrał się w kontrze z piłką Marzec, kończąc akcję mocnym strzałem w środek bramki, który Sarnavski wypiąstkował. Arbiter po chwili odesłał oba zespoły do szatni, a wśród fanów GieKSy na trybunach można było odczuć ogromny niedosyt, że nie zdołaliśmy zdobyć bramki.

    Na drugą połowę żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany. Od pierwszych minut to goście ruszyli do przodu, ale brakowało im konkretów, aby chociaż oddać celny strzał na bramkę Kudły. Dośrodkowania również były przecinane przez zawodników ustawionych przy bliższym słupku. W 50. minucie nie był w stanie kontynuować meczu Marzec i była konieczna pierwsza zmiana w ekipie GieKSy. Dopiero po dwóch minutach Aleman pojawił się na boisku, zmieniając kontuzjowanego kolegę. W 54. minucie świetną piłkę dostał Błąd od Kozubala w pole karne, ale po złym przyjęciu musiał ratować się dograniem, które nie było najlepsze. W następnej akcji świetnie rozegrał akcję Rogala z Alemanem, ale obrońcy z trudem wybili kilkukrotnie piłkę z pola karnego. Równo po godzinie gry zakotłowało się w polu karnym GieKSy po dograniu z prawej strony Meny, ale ostatecznie obrońcy zażegnali niebezpieczeństwa. Tuż po tej akcji boisko opuścił Komor, co też było prawdopodobnie skutkiem urazu, którego nabawił się podczas solowego rajdu w pierwszej połowie. Mecz w drugiej połowie nie porywał, oglądaliśmy dużo drobnych przewinień, które bardzo mocno spowalniały zapędy obu zespołów. W 71. minucie dośrodkował w pole karne Kozubal poprawiając wcześniejsze zagranie z rzutu rożnego, a głęboko w polu karnym źle przyjął ją Aleman i piłka tylko spokojnie minęła linię końcową obok bramki Lechii. Bez dwóch zdań to była idealna szansa do oddania strzału. Dwie minuty później po ostrym faulu na rywalu Kuusk obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę. Pan Marciniak w pierwszej chwili pokazał żółty kartonik, ale zweryfikował sytuację na VAR i poprawił swoją decyzję. GieKSa musiała sobie od tego momentu radzić w dziesiątkę. Katowiczanie skupili się na defensywie i czekali na odpowiedni moment, ale gdy po kilku minutach odebrali piłkę i ruszyli do kontrataku, to stadion odlatywał – tak głośnego dopingu nie było dawno przy Bukowej. Piłkarze nabrali pewności po chwili i zaczęli atakować Lechię pressingiem, która ratowała się wybiciem w aut. Gdańszczanie przeprowadzili podwójną zmianę w 86. minucie, rzucając wszystko, co mają do ofensywy. Do końca regulaminowego czasu nie oglądaliśmy jednak znaczących groźnych ataków gości. GieKSa świetnie broniła i raz po raz napędzała szybkie ataki. W doliczonym czasie gry stadion odleciał, bo katowiczanie mocno zaatakowali i wpakowali piłkę do bramki z najbliższej odległości, a strzelcem był Jędrych. To było coś, czego fani przy Bukowej długo nie zapomną. Lechia jeszcze atakowała, ale wtedy katowiczanie grali już w 11, bo stadion kompletnie oszalał. Co za wygrana!

    7.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
    Bramki: Jędrych (90).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61. Jaroszek), Rogala– Błąd (90. Shibata), Repka, Kozubal, Marzec (52. Aleman) – Bergier (90. Mak).
    Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Fernandez), Kałahur, Bugaj (86. Koperski), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69. Sypek), Neugebauer (60. D’Arrigo)
    Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski.
    Czerwona kartka: Kuusk (74., brutalny faul).
    Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).
    Widzów: 5998 (komplet).

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga