Dołącz do nas

Siatkówka

Trwa walka w górze jak i w dole tabeli

Avatar photo

Opublikowany

dnia

ZAKSA i Resovia są już pewne gry w play-offie, o pozostałe dwa miejsca walczą trzy drużyny. Oczywiście w najtrudniejszym położeniu jest AZS Olsztyn, który musi zdobyć minimum pięć oczek w dwóch ostatnich meczach i liczyć na potknięcia Skry oraz Jastrzębskiego. Olsztynianie w ostatniej kolejce zagrają z Czarnymi Radom na wyjeździe, Skra z Effectorem, a Jastrzębski z Łuczniczką. Jak widać bełchatowianie praktycznie nie mają z kim stracić tych punktów, natomiast jastrzębianie mogą je zostawić w Katowicach. I nawet w przypadku tej porażki, to AZS zrówna się punktami z nimi i będzie się wtedy liczył bilans setów, a ten lepszy mają jastrzębianie. AZS musiałby oba mecze wygrać bez straty seta, a Jastrzębski przynajmniej z GKS-em nie zdobyć żadnego. Trudno będzie, z punktu widzenia AZS-u na spełnienie tych wszystkich warunków, ale dopóki piłka w grze…

W dole tabeli trwa walka o uniknięcie 15 lokaty, gdzie sprawa rozstrzygnie się między trójką drużyn, tj. Espadonem, BBTS-em i Łuczniczką. W ostatniej kolejce Espadon zagra z MKS-em Będzin u siebie, BBTS z LOTOS-em, a Łuczniczka z Jastrzębskim. W najtrudniejszej sytuacji są bydgoszczanie, jeśli teraz w Radomiu nie zdobędą przynajmniej dwóch punktów, to ciężko im będzie liczyć na to w meczu w Jastrzębiu. BBTS musiałby ewentualnie zapunktować w spotkaniu z gdańszczanami, a najłatwiejsze zadanie przed beniaminkiem ze Szczecina. Teoretycznie wszystko się może zdarzyć, choć patrząc na terminarz, to raczej Łuczniczka będzie rywalem AZS-u Częstochowa w walce o uniknięcie barażu z pierwszoligowcem.

Nas oczywiście najbardziej interesuje gra GKS-u i walka o ósmą lokatę, jest to możliwe tylko przy wygraniu dwóch ostatnich meczów i potknięć Czarnych Radom. Gdyby nie udało się jednak zapunktować z Jastrzębskim, to GieKSa musi się skupić na obronie 9 lub w najgorszym przypadku 10 lokaty. Po prostu nie możemy dać się wyprzedzić dwóm drużynom, czyli Politechnice oraz MKS-owi Będzin, bo wtedy musielibyśmy ostatecznie zagrać tylko o 11 miejsce. W tej kolejce nasi rywale raczej nie powinni zapunktować, natomiast w ostatniej wszystko rozstrzygnęłoby się w meczu GKS-u w Warszawie z Inżynierami, bo MKS miałby duże szanse na zapunktowanie w starciu z Espadonem. Będziemy troszkę mądrzejsi po zakończeniu bieżącej serii gier, a na razie szykujmy się na siatkarskie derby w Spodku!

 

Program 29 kolejki: 24, 25, 26 i 28 marca

AZS Częstochowa – LOTOS Trefl Gdańsk  (w pierwszym meczu 1:3) –
24 marca (piątek) godz. 20.30 –  sędziowie Maciej Twardowski / Paweł Burkiewicz
Indykpol AZS Olsztyn – Cuprum Lubin  (w pierwszym meczu 3:1) –
25 marca (sobota) godz. 14.45 –  sędziowie Marcin Herbik / Tomasz Janik

BBTS Bielsko-Biała – PGE Skra Bełchatów  (w pierwszym meczu 0:3) –
25 marca (sobota) godz. 15.00 –  sędziowie Magdalena Niewiarowska / Anna Niedbał
Cerrad Czarni Radom – Łuczniczka Bydgoszcz  (w pierwszym meczu 3:2) –
25 marca (sobota) godz. 17.00 –  sędziowie Waldemar Kobienia / Paweł Ignatowicz

Effector Kielce – Espadon Szczecin  (w pierwszym meczu 0:3) –
25 marca (sobota) godz. 20.00 –  sędziowie Tomasz Flis / Maciej Kolendowski
MKS Będzin – Asseco Resovia Rzeszów  (w pierwszym meczu 0:3) –
26 marca (niedziela) godz. 17.00 –  sędziowie Szymon Pindral / Sławomir Gołąbek

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – ONICO AZS Politechnika Warszawska  (w pierwszym meczu 3:0) –
26 marca (niedziela) godz. 18.00 –  sędziowie Marek Lagierski / Waldemar Niemczura
GKS Katowice – Jastrzębski Węgiel  (w pierwszym meczu 1:3) –
28 marca (wtorek) godz. 18.00 –  sędziowie Piotr Król / Wojciech Maroszek

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Lechia Gdańsk Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

07.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Bramki: 90. Jędrych

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61.Jaroszek), Repka, Rogala– Błąd 89. Shibata), Kozubal, Marzec (52.Aleman) – Bergier (89. Mak)

Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Koperski), Kałahur, Bugaj (86. Fernandez), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69.Sypek), Neugebauer (60. D’arriego)

Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski

Czerwona kartka: Kuusk

Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock)

Widzów:

 

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    GKS Katowice – Odra Opole Live

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    13.04.2023 Katowice

    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

    Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

    Widzów: 5467

     

    You can't add multiple events in the same post, page or custom post type.

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    To było istne SZALEŃSTWO przy Bukowej!

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Spotkanie 26. kolejki między GieKSą, a Lechią było niewątpliwie hitem kolejki. Oba zespoły miały świetne serie zwycięstw i liderowały wiosennej tabeli pierwszej ligi.

    Od pierwszych minut przy akompaniamencie kapitalnego dopingu katowiczanie ruszyli do ataków. Już w 3. minucie mocno wstrzelona piłka z lewej strony przez Rogale przemknęła przed Sarnavskim, który nie interweniował, ale niestety żaden z zawodników nie dołożył nogi, aby skierować futbolówkę do bramki. Chwilę później Kozubal z lewej strony w polu karnym uderzył minimalnie obok prawego słupka bramki Lechii. Dobrze w tej sytuacji był ustawiony Marzec i wydawało się, że będzie przecinał ten strzał, jednak ostatecznie brakło podjęcia decyzji. Po błędzie rywala w 13. minucie piłkę otrzymał Bergier i momentalnie odwrócił się w stronę bramki i uderzył, ale piłka przefrunęła nad bramką. W 17. minucie szybki atak na strzał głową zamienił Bergier, ale piłka leciała wprost w dobrze ustawionego Sarnavskiego. W tej akcji przy rozegraniu bez kontaktu z rywalem ucierpiał Marzec, ale po interwencji medycznej wrócił na boisko. Groźny kontratak przeprowadzili goście w 25. minucie, ale na połowie rywala pod bramką ucierpiał Repka i ostatecznie po wycofaniu piłki, arbiter zatrzymał grę, aby fizjoterapeuci mogli pomóc naszemu pomocnikowi. Komor zdziwił wszystkich w następnej akcji, kiedy od połowy minął kilku zawodników z Gdańska jak tyczki i rozpędzony wpadł w pole karne, ale staranował w ataku rywala i akcję zakończył faulem. W 35. minucie pierwszy strzał oddali gdańszczanie, jednak sporo niecelny. Wtedy też na Blaszoku została zaprezentowana ogromna oprawa „Ultras GieKSa”, która po chwili została zdjęta i mogliśmy podziwiać racowisko z dopiskiem „Granice przekraczać, za nic nie przepraszać”. Dym na niecałą minutę zatrzymał sportowe zmagania. W 45. minucie kibice odpalili świece dymne w barwach klubowych, a powstały dym zadomowił się na dobre przy Bukowej, zatrzymując doliczone przez arbitra cztery minuty na dobrą chwilę. Po wznowieniu gry świetnie zabrał się w kontrze z piłką Marzec, kończąc akcję mocnym strzałem w środek bramki, który Sarnavski wypiąstkował. Arbiter po chwili odesłał oba zespoły do szatni, a wśród fanów GieKSy na trybunach można było odczuć ogromny niedosyt, że nie zdołaliśmy zdobyć bramki.

    Na drugą połowę żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany. Od pierwszych minut to goście ruszyli do przodu, ale brakowało im konkretów, aby chociaż oddać celny strzał na bramkę Kudły. Dośrodkowania również były przecinane przez zawodników ustawionych przy bliższym słupku. W 50. minucie nie był w stanie kontynuować meczu Marzec i była konieczna pierwsza zmiana w ekipie GieKSy. Dopiero po dwóch minutach Aleman pojawił się na boisku, zmieniając kontuzjowanego kolegę. W 54. minucie świetną piłkę dostał Błąd od Kozubala w pole karne, ale po złym przyjęciu musiał ratować się dograniem, które nie było najlepsze. W następnej akcji świetnie rozegrał akcję Rogala z Alemanem, ale obrońcy z trudem wybili kilkukrotnie piłkę z pola karnego. Równo po godzinie gry zakotłowało się w polu karnym GieKSy po dograniu z prawej strony Meny, ale ostatecznie obrońcy zażegnali niebezpieczeństwa. Tuż po tej akcji boisko opuścił Komor, co też było prawdopodobnie skutkiem urazu, którego nabawił się podczas solowego rajdu w pierwszej połowie. Mecz w drugiej połowie nie porywał, oglądaliśmy dużo drobnych przewinień, które bardzo mocno spowalniały zapędy obu zespołów. W 71. minucie dośrodkował w pole karne Kozubal poprawiając wcześniejsze zagranie z rzutu rożnego, a głęboko w polu karnym źle przyjął ją Aleman i piłka tylko spokojnie minęła linię końcową obok bramki Lechii. Bez dwóch zdań to była idealna szansa do oddania strzału. Dwie minuty później po ostrym faulu na rywalu Kuusk obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę. Pan Marciniak w pierwszej chwili pokazał żółty kartonik, ale zweryfikował sytuację na VAR i poprawił swoją decyzję. GieKSa musiała sobie od tego momentu radzić w dziesiątkę. Katowiczanie skupili się na defensywie i czekali na odpowiedni moment, ale gdy po kilku minutach odebrali piłkę i ruszyli do kontrataku, to stadion odlatywał – tak głośnego dopingu nie było dawno przy Bukowej. Piłkarze nabrali pewności po chwili i zaczęli atakować Lechię pressingiem, która ratowała się wybiciem w aut. Gdańszczanie przeprowadzili podwójną zmianę w 86. minucie, rzucając wszystko, co mają do ofensywy. Do końca regulaminowego czasu nie oglądaliśmy jednak znaczących groźnych ataków gości. GieKSa świetnie broniła i raz po raz napędzała szybkie ataki. W doliczonym czasie gry stadion odleciał, bo katowiczanie mocno zaatakowali i wpakowali piłkę do bramki z najbliższej odległości, a strzelcem był Jędrych. To było coś, czego fani przy Bukowej długo nie zapomną. Lechia jeszcze atakowała, ale wtedy katowiczanie grali już w 11, bo stadion kompletnie oszalał. Co za wygrana!

    7.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
    Bramki: Jędrych (90).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61. Jaroszek), Rogala– Błąd (90. Shibata), Repka, Kozubal, Marzec (52. Aleman) – Bergier (90. Mak).
    Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Fernandez), Kałahur, Bugaj (86. Koperski), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69. Sypek), Neugebauer (60. D’Arrigo)
    Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski.
    Czerwona kartka: Kuusk (74., brutalny faul).
    Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).
    Widzów: 5998 (komplet).

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga