Dołącz do nas

Piłka nożna

V jak Vendetta, stawiamy na udany rewanż GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Dzięki wygranej „GieKSy” w Wejherowie w zgoła odmiennych nastrojach przyjdzie nam przystąpić do kolejki numer 3 na drugoligowych boiskach. Możemy być pewni, że emocji w niej nie zabraknie, chociażby dlatego, że po niespełna 3 miesiącach będziemy mieć okazję na zrewanżowanie się Bytovi, która sprawiła, że znajdujemy się aktualnie właśnie na tym szczeblu rozgrywkowym.

Poza wielkim rewanżem na Bukowej ciekawie powinno być również w Łodzi, gdzie Widzew będzie próbował się zrehabilitować za ostatnią porażkę w Bytowie, a także na stadionie Resovi, na który zawita będący w rewelacyjnej formie lider – Znicz Pruszków.

O ile po meczu ze Zniczem więcej było wątpliwości i obaw co do losów naszego klubu w tym sezonie, to po ubiegłotygodniowym zwycięstwie z Gryfem pojawia się na horyzoncie promyczek nadziei, że ta młoda ekipa ma szansę stawić czoła tej lidze. Oczywiście nie ma co popadać w zbytni optymizm, bo w przeszłości wielokrotnie już byliśmy brutalnie sprowadzeni na ziemię, ale zwycięstwo odniesione w bardzo dobrym stylu, w końcu dało nam kibicom troszkę radości. Wierzę, że w podobnym stylu jak to było w Wejherowie, nasi piłkarze zaprezentują się w sobotę na Bukowej i odniosą kolejne zwycięstwo w tej lidze. Zwycięstwo, na które czekamy już na swoim stadionie od prawie roku. Brzmi to naprawdę niewiarygodnie, ale takie są smutne fakty. Najwyższa pora więc wygonić wszystkie demony i zakończyć wreszcie  fatalną passę bez wygranej u siebie. Okazja ku temu będzie wyjątkowa, bo na Bukowej zawita nasz kat z ubiegłego sezonu, czyli Bytovia Bytów. Pomimo że w klubie pozostało niewielu zawodników, którzy pamiętają z boiska porażkę z ostatniej kolejki sezonu 18/19, wierzę, że cała drużyna bez wyjątku pragnie wziąć rewanż na zespole Adriana Stawskiego i będzie to niejako dla nich dodatkowa motywacja dzięki, której sięgną w sobotę po niezwykle ważne dla nas trzy punkty. Po tym, co można było zaobserwować w naszym ostatnim meczu, jestem jakoś wyjątkowo spokojny o wynik sobotniej batalii. Bardzo podobała mi się gra naszej linii pomocy, która sprawnie rozbijała ataki Gryfa, już w ich zalążku. Wyróżniającą postacią z tej formacji, jak i całej drużyny był Stefanowicz, który cały czas bardzo mądrze starał się rozgrywać piłkę i kontrolować tempo przeprowadzanych przez nas akcji. Jeśli potwierdzi swoją dobrą dyspozycję także w meczu z Bytovią, to zdecydowanie łatwiej będzie nam wygrać rywalizację o środkową strefę boiska. Jedynym zmartwieniem na chwilę obecną w naszych szeregach jest kontuzja Daniela Rumina. Prawdopodobnie zastąpi go Rogalski i osobiście jestem bardzo ciekawy jego występu w dłuższym wymiarze czasowym, niż to miało miejsce w 1 kolejce, kiedy wszedł tylko na ostatnie minuty spotkania. W sobotę na Bukowej decydujące mogą okazać się pierwsze 20 – 25 minut, spodziewam się huraganowych ataków ze strony „GieKSy” i chęci szybkiego otworzenia wyniku meczu, podobnie jak to miało miejsce w spotkaniu ze Zniczem. Tym razem, liczę jednak na lepszą skuteczność wśród naszych napastników i gola w pierwszej połowie meczu dla „GieKSy”. Kurs na to zdarzenie wynosi 1.8 i jest według mnie wart spróbowania.

Z pozostałych spotkań zdecydowałem się wybrać typ na wygraną rezerw Lecha Poznań ze Skrą Częstochowa. Faktem, który w głównej mierze determinuje mój wybór, jest to, że pierwsza drużyna „Kolejorza” rozegra swoje spotkanie już w piątek, czyli na dwa dni przed meczem drużyny rezerw ze Skrą, który odbędzie się w niedzielę o godzinie 13.05. Wielce prawdopodobne zatem, że trener „dwójki” – Dariusz Żuraw będzie mógł skorzystać w tym spotkaniu z kilku zawodników pierwszego zespołu, którzy zasiądą w piątek na ławce rezerwowych lub rozegrają mało minut przeciwko Śląskowi Wrocław. Zrobi to według mnie ogromną różnicę i Lech poradzi sobie z przeciętną jak nie powiedzieć słabą Skrą. Tegoroczny ligowy start częstochowian bardzo przypomina ten sprzed roku, kiedy to czekali na pierwsze ligowe punkty aż do 7 kolejki. Na ten moment zespół prowadzony przez Pawła Ścieburę doznał w lidze dwóch porażek: na wyjeździe z Legionovią 0:2 oraz u siebie z Garbarnią Kraków 1:3. Jakby tego było mało, w tygodniu skompromitowali się w meczu w ramach Pucharu Polski u siebie z drużyną, która z powodu katastrofalnej sytuacji finansowo-organizacyjnej w dalszym ciągu nie może być nawet pewna udziału w III lidze, czyli Ruchowi Chorzów 1:2. Powiedzieć wstyd to mało, zresztą w podobnych słowach o występie swoich podopiecznych wypowiadał się sam trener Ściebura na konferencji pomeczowej. Moim zdaniem bukmacherzy, wystawiając na ten mecz kurs 2.5 na zwycięstwo rezerw Lecha, dają nam fajną możliwość zarobienia kilku groszy. Mecz będzie transmitowany na antenie TVP3.

Moje Typy:
GKS Katowice – Bytovia Bytów typ 1 @ 1.75
GKS Katowice strzeli gola w 1 połowie @ 1.8
Lech II Poznań – Skra Częstochowa typ 1 @ 2.5

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Lechia Gdańsk Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

07.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Bramki: 90. Jędrych

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61.Jaroszek), Repka, Rogala– Błąd 89. Shibata), Kozubal, Marzec (52.Aleman) – Bergier (89. Mak)

Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Koperski), Kałahur, Bugaj (86. Fernandez), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69.Sypek), Neugebauer (60. D’arriego)

Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski

Czerwona kartka: Kuusk

Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock)

Widzów:

 

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    GKS Katowice – Odra Opole Live

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    13.04.2023 Katowice

    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

    Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

    Widzów: 5467

     

    You can't add multiple events in the same post, page or custom post type.

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    To było istne SZALEŃSTWO przy Bukowej!

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Spotkanie 26. kolejki między GieKSą, a Lechią było niewątpliwie hitem kolejki. Oba zespoły miały świetne serie zwycięstw i liderowały wiosennej tabeli pierwszej ligi.

    Od pierwszych minut przy akompaniamencie kapitalnego dopingu katowiczanie ruszyli do ataków. Już w 3. minucie mocno wstrzelona piłka z lewej strony przez Rogale przemknęła przed Sarnavskim, który nie interweniował, ale niestety żaden z zawodników nie dołożył nogi, aby skierować futbolówkę do bramki. Chwilę później Kozubal z lewej strony w polu karnym uderzył minimalnie obok prawego słupka bramki Lechii. Dobrze w tej sytuacji był ustawiony Marzec i wydawało się, że będzie przecinał ten strzał, jednak ostatecznie brakło podjęcia decyzji. Po błędzie rywala w 13. minucie piłkę otrzymał Bergier i momentalnie odwrócił się w stronę bramki i uderzył, ale piłka przefrunęła nad bramką. W 17. minucie szybki atak na strzał głową zamienił Bergier, ale piłka leciała wprost w dobrze ustawionego Sarnavskiego. W tej akcji przy rozegraniu bez kontaktu z rywalem ucierpiał Marzec, ale po interwencji medycznej wrócił na boisko. Groźny kontratak przeprowadzili goście w 25. minucie, ale na połowie rywala pod bramką ucierpiał Repka i ostatecznie po wycofaniu piłki, arbiter zatrzymał grę, aby fizjoterapeuci mogli pomóc naszemu pomocnikowi. Komor zdziwił wszystkich w następnej akcji, kiedy od połowy minął kilku zawodników z Gdańska jak tyczki i rozpędzony wpadł w pole karne, ale staranował w ataku rywala i akcję zakończył faulem. W 35. minucie pierwszy strzał oddali gdańszczanie, jednak sporo niecelny. Wtedy też na Blaszoku została zaprezentowana ogromna oprawa „Ultras GieKSa”, która po chwili została zdjęta i mogliśmy podziwiać racowisko z dopiskiem „Granice przekraczać, za nic nie przepraszać”. Dym na niecałą minutę zatrzymał sportowe zmagania. W 45. minucie kibice odpalili świece dymne w barwach klubowych, a powstały dym zadomowił się na dobre przy Bukowej, zatrzymując doliczone przez arbitra cztery minuty na dobrą chwilę. Po wznowieniu gry świetnie zabrał się w kontrze z piłką Marzec, kończąc akcję mocnym strzałem w środek bramki, który Sarnavski wypiąstkował. Arbiter po chwili odesłał oba zespoły do szatni, a wśród fanów GieKSy na trybunach można było odczuć ogromny niedosyt, że nie zdołaliśmy zdobyć bramki.

    Na drugą połowę żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany. Od pierwszych minut to goście ruszyli do przodu, ale brakowało im konkretów, aby chociaż oddać celny strzał na bramkę Kudły. Dośrodkowania również były przecinane przez zawodników ustawionych przy bliższym słupku. W 50. minucie nie był w stanie kontynuować meczu Marzec i była konieczna pierwsza zmiana w ekipie GieKSy. Dopiero po dwóch minutach Aleman pojawił się na boisku, zmieniając kontuzjowanego kolegę. W 54. minucie świetną piłkę dostał Błąd od Kozubala w pole karne, ale po złym przyjęciu musiał ratować się dograniem, które nie było najlepsze. W następnej akcji świetnie rozegrał akcję Rogala z Alemanem, ale obrońcy z trudem wybili kilkukrotnie piłkę z pola karnego. Równo po godzinie gry zakotłowało się w polu karnym GieKSy po dograniu z prawej strony Meny, ale ostatecznie obrońcy zażegnali niebezpieczeństwa. Tuż po tej akcji boisko opuścił Komor, co też było prawdopodobnie skutkiem urazu, którego nabawił się podczas solowego rajdu w pierwszej połowie. Mecz w drugiej połowie nie porywał, oglądaliśmy dużo drobnych przewinień, które bardzo mocno spowalniały zapędy obu zespołów. W 71. minucie dośrodkował w pole karne Kozubal poprawiając wcześniejsze zagranie z rzutu rożnego, a głęboko w polu karnym źle przyjął ją Aleman i piłka tylko spokojnie minęła linię końcową obok bramki Lechii. Bez dwóch zdań to była idealna szansa do oddania strzału. Dwie minuty później po ostrym faulu na rywalu Kuusk obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę. Pan Marciniak w pierwszej chwili pokazał żółty kartonik, ale zweryfikował sytuację na VAR i poprawił swoją decyzję. GieKSa musiała sobie od tego momentu radzić w dziesiątkę. Katowiczanie skupili się na defensywie i czekali na odpowiedni moment, ale gdy po kilku minutach odebrali piłkę i ruszyli do kontrataku, to stadion odlatywał – tak głośnego dopingu nie było dawno przy Bukowej. Piłkarze nabrali pewności po chwili i zaczęli atakować Lechię pressingiem, która ratowała się wybiciem w aut. Gdańszczanie przeprowadzili podwójną zmianę w 86. minucie, rzucając wszystko, co mają do ofensywy. Do końca regulaminowego czasu nie oglądaliśmy jednak znaczących groźnych ataków gości. GieKSa świetnie broniła i raz po raz napędzała szybkie ataki. W doliczonym czasie gry stadion odleciał, bo katowiczanie mocno zaatakowali i wpakowali piłkę do bramki z najbliższej odległości, a strzelcem był Jędrych. To było coś, czego fani przy Bukowej długo nie zapomną. Lechia jeszcze atakowała, ale wtedy katowiczanie grali już w 11, bo stadion kompletnie oszalał. Co za wygrana!

    7.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
    Bramki: Jędrych (90).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61. Jaroszek), Rogala– Błąd (90. Shibata), Repka, Kozubal, Marzec (52. Aleman) – Bergier (90. Mak).
    Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Fernandez), Kałahur, Bugaj (86. Koperski), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69. Sypek), Neugebauer (60. D’Arrigo)
    Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski.
    Czerwona kartka: Kuusk (74., brutalny faul).
    Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).
    Widzów: 5998 (komplet).

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga