Dołącz do nas

Siatkówka

Wielki hit w Rzeszowie na koniec fazy zasadniczej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przed nami ostatnia kolejka fazy zasadniczej, w której rozstrzygną się pozostałe niewiadome przed rozpoczęciem play-offów.

 

Oczywiście wszystkie wydarzenia tej serii gier przyćmi wielki hit PlusLigi, w którym spotkają się wicemistrz z mistrzem Polski. Z uwagi na pewny awans obu drużyn do play-offu, to spotkanie nie ma aż takiego ciężaru gatunkowego, ale gdy obie te ekipy spotykają się na parkiecie, to zawsze są to mecze wielce prestiżowe. Dlatego wszyscy sympatycy siatkówki oczekują zaciętej rywalizacji, stojącej na wysokim poziomie gry. Kto wygra? zapewne ta drużyna, która zaprezentuje najwyższą dyspozycję dnia, ale… Co ciekawe ZAKSA ma na swoim koncie zaledwie 3 porażki, dwie ze Skrą Bełchatów oraz jedną właśnie z Resovią, więc coś mistrzom Polski nie wiedzie się najlepiej w meczach przeciwko swoim największym konkurentom.

W górze tabeli trwa walka o ostatnie miejsce w play-offie. AZS Olsztyn musi bezwzględnie wygrać swój mecz w Radomiu za trzy punkty i czekać na to co zrobi Jastrzębski w starciu z Łuczniczką. Jastrzębianom wystarczy wtedy wygrać po tie-breaku, ale biorąc pod uwagę klasę rywala, ciężko liczyć na stratę jakichkolwiek punktów. Tak więc zapewne Jastrzębski jak ostatni dołączy do grona ekip, które powalczą o medale mistrzostw Polski.

 

W dole tabeli trwa walka o uniknięcie zajęcia 15 miejsca, które zmusi do rywalizacji z AZS-em Częstochowa o to, aby nie grać barażu o utrzymanie w PlusLidze. Łuczniczka musiałaby pokonać Jastrzębskiego, co w sytuacji opisanej powyżej wydaje się mało prawdopodobne. BBTS z kolei zagra z „bezpiecznym” LOTOS-em, więc szanse na zapunktowanie jakieś są, aczkolwiek raczej chyba nie będzie to potrzebne i właśnie to bydgoszczanie będą rywalem częstochowian w decydujących spotkaniach.
A propos meczów barażowych, poznaliśmy już rozstrzygnięcie rywalizacji na parkietach pierwszoligowych. W meczach półfinałowych 1 ligi, drużyn które zgłosiły się do rozgrywek PlusLigi, Aluron Virtu Warta Zawiercie pokonała dwukrotnie 3:2 oraz 3:1 Stal AZS PWSZ Nysa i to właśnie ekipa z Zawiercia (oczywiście jeśli pomyślnie przejdzie proces licencyjny) będzie rywalizować o prawo gry w PlusLidze w przyszłym sezonie z najsłabszym zespołem ligowym, najprawdopodobniej z AZS-em Częstochowa. Obecnie Warta Zawiercie szykuje się do finałowych meczów o mistrzostwo 1 ligi ze Ślepskiem Suwałki.

Nas oczywiście najbardziej interesuje mecz GieKSy w Warszawie. Zdobyty punkt z Jastrzębskim zapewnił udział naszemu zespołowi w ostatecznej rozgrywce o 9 miejsce na mecie sezonu. Nawet ewentualna porażka, której nie bierzemy oczywiście pod uwagę, z Politechniką niczego tu nie zmieni, ponieważ MKS Będzin po wygranej z Espadonem zrównałby się punktami z GKS-em, ale miałby wtedy o jedno zwycięstwo mniej od nas i co za tym idzie nie mógłby wyprzedzić naszej drużyny w tabeli. Czekamy zatem na wyłonienie przeciwnika, z którym spotkamy się potem o tę dziewiątą lokatę na koniec sezonu. Najprawdopodobniej zagramy znów z Inżynierami co dodaje tylko smaczku sobotniemu starciu w Warszawie.

 

Program 30 kolejki: 31 marca, 1 i 2 kwietnia

Cerrad Czarni Radom – Indykpol AZS Olsztyn  (w pierwszym meczu 1:3) –
31 marca (piątek) godz. 18.00 –  sędziowie Waldemar Niemczura / Piotr Król
ONICO AZS Politechnika Warszawska – GKS Katowice  (w pierwszym meczu 3:2) –
1 kwietnia (sobota) godz. 14.45 –  sędziowie Mariusz Gadzina / Agnieszka Michlic

Jastrzębski Węgiel – Łuczniczka Bydgoszcz  (w pierwszym meczu 3:0) –
1 kwietnia (sobota) godz. 14.45 –  sędziowie Magdalena Niewiarowska / Marcin Herbik
BBTS Bielsko-Biała – LOTOS Trefl Gdańsk  w pierwszym meczu 1:3) –
1 kwietnia (sobota) godz. 15.00 –  sędziowie Waldemar Kobienia / Szymon Pindral

Cuprum Lubin – AZS Częstochowa  (w pierwszym meczu 3:1) –
1 kwietnia (sobota) godz. 17.00 –  sędziowie Jarosław Makowski / Jacek Broński
Asseco Resovia Rzeszów – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle  (w pierwszym meczu 3:2) –
1 kwietnia (sobota) godz. 20.00 –  sędziowie Wojciech Maroszek / Marek Lagierski

Espadon Szczecin – MKS Będzin  (w pierwszym meczu 0:3) –
2 kwietnia (niedziela) godz. 16.30 –  sędziowie Piotr Skowroński / Marek Heyducki
PGE Skra Bełchatów – Effector Kielce  (w pierwszym meczu 3:0) –
2 kwietnia (niedziela) godz. 17.30 –  sędziowie Katarzyna Sokół / Anna Niedbał

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Lechia Gdańsk Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

07.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Bramki: 90. Jędrych

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61.Jaroszek), Repka, Rogala– Błąd 89. Shibata), Kozubal, Marzec (52.Aleman) – Bergier (89. Mak)

Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Koperski), Kałahur, Bugaj (86. Fernandez), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69.Sypek), Neugebauer (60. D’arriego)

Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski

Czerwona kartka: Kuusk

Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock)

Widzów:

 

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    GKS Katowice – Odra Opole Live

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    13.04.2023 Katowice

    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

    Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

    Widzów: 5467

     

    You can't add multiple events in the same post, page or custom post type.

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    To było istne SZALEŃSTWO przy Bukowej!

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Spotkanie 26. kolejki między GieKSą, a Lechią było niewątpliwie hitem kolejki. Oba zespoły miały świetne serie zwycięstw i liderowały wiosennej tabeli pierwszej ligi.

    Od pierwszych minut przy akompaniamencie kapitalnego dopingu katowiczanie ruszyli do ataków. Już w 3. minucie mocno wstrzelona piłka z lewej strony przez Rogale przemknęła przed Sarnavskim, który nie interweniował, ale niestety żaden z zawodników nie dołożył nogi, aby skierować futbolówkę do bramki. Chwilę później Kozubal z lewej strony w polu karnym uderzył minimalnie obok prawego słupka bramki Lechii. Dobrze w tej sytuacji był ustawiony Marzec i wydawało się, że będzie przecinał ten strzał, jednak ostatecznie brakło podjęcia decyzji. Po błędzie rywala w 13. minucie piłkę otrzymał Bergier i momentalnie odwrócił się w stronę bramki i uderzył, ale piłka przefrunęła nad bramką. W 17. minucie szybki atak na strzał głową zamienił Bergier, ale piłka leciała wprost w dobrze ustawionego Sarnavskiego. W tej akcji przy rozegraniu bez kontaktu z rywalem ucierpiał Marzec, ale po interwencji medycznej wrócił na boisko. Groźny kontratak przeprowadzili goście w 25. minucie, ale na połowie rywala pod bramką ucierpiał Repka i ostatecznie po wycofaniu piłki, arbiter zatrzymał grę, aby fizjoterapeuci mogli pomóc naszemu pomocnikowi. Komor zdziwił wszystkich w następnej akcji, kiedy od połowy minął kilku zawodników z Gdańska jak tyczki i rozpędzony wpadł w pole karne, ale staranował w ataku rywala i akcję zakończył faulem. W 35. minucie pierwszy strzał oddali gdańszczanie, jednak sporo niecelny. Wtedy też na Blaszoku została zaprezentowana ogromna oprawa „Ultras GieKSa”, która po chwili została zdjęta i mogliśmy podziwiać racowisko z dopiskiem „Granice przekraczać, za nic nie przepraszać”. Dym na niecałą minutę zatrzymał sportowe zmagania. W 45. minucie kibice odpalili świece dymne w barwach klubowych, a powstały dym zadomowił się na dobre przy Bukowej, zatrzymując doliczone przez arbitra cztery minuty na dobrą chwilę. Po wznowieniu gry świetnie zabrał się w kontrze z piłką Marzec, kończąc akcję mocnym strzałem w środek bramki, który Sarnavski wypiąstkował. Arbiter po chwili odesłał oba zespoły do szatni, a wśród fanów GieKSy na trybunach można było odczuć ogromny niedosyt, że nie zdołaliśmy zdobyć bramki.

    Na drugą połowę żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany. Od pierwszych minut to goście ruszyli do przodu, ale brakowało im konkretów, aby chociaż oddać celny strzał na bramkę Kudły. Dośrodkowania również były przecinane przez zawodników ustawionych przy bliższym słupku. W 50. minucie nie był w stanie kontynuować meczu Marzec i była konieczna pierwsza zmiana w ekipie GieKSy. Dopiero po dwóch minutach Aleman pojawił się na boisku, zmieniając kontuzjowanego kolegę. W 54. minucie świetną piłkę dostał Błąd od Kozubala w pole karne, ale po złym przyjęciu musiał ratować się dograniem, które nie było najlepsze. W następnej akcji świetnie rozegrał akcję Rogala z Alemanem, ale obrońcy z trudem wybili kilkukrotnie piłkę z pola karnego. Równo po godzinie gry zakotłowało się w polu karnym GieKSy po dograniu z prawej strony Meny, ale ostatecznie obrońcy zażegnali niebezpieczeństwa. Tuż po tej akcji boisko opuścił Komor, co też było prawdopodobnie skutkiem urazu, którego nabawił się podczas solowego rajdu w pierwszej połowie. Mecz w drugiej połowie nie porywał, oglądaliśmy dużo drobnych przewinień, które bardzo mocno spowalniały zapędy obu zespołów. W 71. minucie dośrodkował w pole karne Kozubal poprawiając wcześniejsze zagranie z rzutu rożnego, a głęboko w polu karnym źle przyjął ją Aleman i piłka tylko spokojnie minęła linię końcową obok bramki Lechii. Bez dwóch zdań to była idealna szansa do oddania strzału. Dwie minuty później po ostrym faulu na rywalu Kuusk obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę. Pan Marciniak w pierwszej chwili pokazał żółty kartonik, ale zweryfikował sytuację na VAR i poprawił swoją decyzję. GieKSa musiała sobie od tego momentu radzić w dziesiątkę. Katowiczanie skupili się na defensywie i czekali na odpowiedni moment, ale gdy po kilku minutach odebrali piłkę i ruszyli do kontrataku, to stadion odlatywał – tak głośnego dopingu nie było dawno przy Bukowej. Piłkarze nabrali pewności po chwili i zaczęli atakować Lechię pressingiem, która ratowała się wybiciem w aut. Gdańszczanie przeprowadzili podwójną zmianę w 86. minucie, rzucając wszystko, co mają do ofensywy. Do końca regulaminowego czasu nie oglądaliśmy jednak znaczących groźnych ataków gości. GieKSa świetnie broniła i raz po raz napędzała szybkie ataki. W doliczonym czasie gry stadion odleciał, bo katowiczanie mocno zaatakowali i wpakowali piłkę do bramki z najbliższej odległości, a strzelcem był Jędrych. To było coś, czego fani przy Bukowej długo nie zapomną. Lechia jeszcze atakowała, ale wtedy katowiczanie grali już w 11, bo stadion kompletnie oszalał. Co za wygrana!

    7.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
    Bramki: Jędrych (90).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61. Jaroszek), Rogala– Błąd (90. Shibata), Repka, Kozubal, Marzec (52. Aleman) – Bergier (90. Mak).
    Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Fernandez), Kałahur, Bugaj (86. Koperski), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69. Sypek), Neugebauer (60. D’Arrigo)
    Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski.
    Czerwona kartka: Kuusk (74., brutalny faul).
    Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).
    Widzów: 5998 (komplet).

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga