Dołącz do nas

Felietony

Wykopmy Miedź z walki o ekstraklasę!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez te ciągłe zmiany dni i terminów rozgrywania spotkań, można odnieść wrażenie, że GKS gra naprawdę co chwilę. Liga nabiera tempa zdecydowanie i może to jeszcze nie jest ostatnia prosta, ale w najbliższych kolejkach będzie klarować się, kto walczy o awans do ekstraklasy, a kto z tej rywalizacji wypada. Można podejrzewać, że na początku maja na placu boju pozostanie już maksymalnie czterech chętnych, no może z jakimś piątym uczestnikiem, ale robiącym tylko dobre wrażenie.

Wkraczamy też w fazę meczów trudnych, pierwszoligowe ekipy z czołówki będą się niejednokrotnie mierzyć ze sobą. Właśnie taki mecz z drużyną z czołówki czeka nas już pojutrze i może to być mecz mający fundamentalne znaczenie w naszej walce o ekstraklasę. Przed rundą wiosenną mówiło się, że tą ekipą, która może doskoczyć do czołowej trójki jest właśnie Miedź Legnica. Rywal, który – jeśli uda nam się go pokonać – będzie miał już bardzo, bardzo ciężko dogonić ekipę Jerzego Brzęczka.

Nie ma co gadać, na tym etapie – osiągnięcie ośmiu punktów przewagi na osiem kolejek przed końcem jest kapitałem bezcennym i ogranicza szansę na doskoczenie przeciwnika do minimum. To oznacza mniej więcej tyle, że przy założeniu, że Miedź wygrywa do końca sezonu wszystko, my musielibyśmy co najmniej trzy mecze przegrać (przy pozostałych wygranych). To bardzo dużo i raczej świadczyłoby o katastrofie. A dodając, że w tej lidze nie wygrywa się ośmiu meczów z rzędu (wygrać 3-4 to już problem), naprawdę możemy powiedzieć, że zwycięstwo z ekipą Ryszarda Tarasiewicza wyeliminuje nam jednego rywala – oczywiście przy założeniu, że nie zdarzy się żaden armagedon.

Czy GieKSa to wygra – nie wiadomo. Rywal jest trudny, ale chyba trochę rozsypany. Wiele osób mówiło, jakim to wielkim atutem Miedzi będą mecze u siebie – w tym sześć ostatnich z rzędu na własnym boisku. Tymczasem z bardzo przeciętnymi rywalami – Chrobrym i Stomilem – legniczanie w dwóch ostatnich meczach wywalczyli zaledwie jeden punkt. Kibice Miedzi są wkurzeni, bo widzą, że coś idzie nie tak. Można więc powiedzieć, że potencjał zespół rywali ma, ale ma też spore problemy.

Nie możemy jednak dać się zwieść pozorom. I to jest też idealny moment, aby wyciągnąć lekcję z meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Co prawda na bardziej rozpieprzoną ekipę niż sosnowiczanie już nie trafimy, ale mamy nauczkę, że nawet z taką drużyną potrafiliśmy zawalić i przegrać. W Sosnowcu nie dobiliśmy rywala, który był na łopatkach i to się zemściło. Tym razem kaliber upadku mentalnego przeciwnika jest dużo mniejszy – pewnie to jakiś typowo sportowy kryzys Miedzianki – jednak jakaś słabość u tego niewątpliwie mocnego rywala jest. Trzeba po prostu wyjść na boisko i zrobić swoje. Jeśli w Miedzi dzieje się źle, to po kilkunastu minutach naszej dobrej gry od pierwszego gwizdka, problemy będą się pogłębiać.

GieKSa jest w dobrym momencie, jesteśmy na fali i ze spokojem i pokorą, ale trzeba ten moment wykorzystać. Nie musimy z Miedzią zagrać jakiegoś świetnego meczu, musimy po prostu zagrać swoje, tak jak w dwóch poprzednich meczach. Przede wszystkim pewnie w obronie i skutecznie w ataku. Tyle atutów, które pokazały się w Puławach, nie widzieliśmy dawno. Strzelają napastnicy, stoperzy bardzo dobrze bronią, a przy stałych fragmentach gry ruszają do przodu. Mamy zmienników. Mamy dobre morale, a wartość ma to podwójną, bo wygrzebaliśmy się z lekkiego bagna, które sami sobie wcześniej zrobiliśmy.

To może być najważniejszy i przełomowy mecz w walce o ekstraklasę! Kibice GieKSy – swoim głośnym śpiewem, możecie spowodować, że nasi zawodnicy dostaną skrzydeł! Niech cały Blaszok i Trybuna Główna od początku spotkania jedzie z tym koksem, nie oszczędzamy gardeł! Niech piłkarze Miedzi narobią ze strachu i zaczną ten mecz na ugiętych nogach! Piłkarze GKS mogą mówić, co chcą, ale słysząc taki ryk po jednej czy drugiej udanej akcji sami wejdą na swoje motywacyjne wyżyny i są w stanie zjeść przeciwnika. WSZYSCY NA BUKOWĄ I WSPIERAMY NASZ TEAM!

Coś czuję w kościach, że będzie to wielki mecz!

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

14 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

14 komentarzy

  1. Avatar photo

    Mecza

    11 kwietnia 2017 at 16:00

    „Wykopmy Miedź z walki o ekstraklasę” Nie podoba mi się to buńczuczne podejście, brakuje nam pokory. Od razu sobie przypominam „Ekstraklasa albo śmierć” lub „Murowany kandydat” Jeszcze niech będzie fana taka w czwartek. Czy nikt nie czuje, że taki wstawki tylko mobilizują przeciwną drużynę i deprymują GKS? Psychologia Panowie. Róbmy swoje po cichu aby na końcu się cieszyć.

  2. Avatar photo

    Mecza

    11 kwietnia 2017 at 17:38

    Co do Miedzi potwierdzają się moje przypuszczenia, że im łatwiej było zdobywać punkty na wyjazdach niż teraz u siebie. Oby nie spotkało to na wiosnę GKS. Żaden klub w 1 lidze nie jest na tyle mocny aby swobodnie grać atakiem pozycyjnym, najlepsze kontry i tu Miedź będzie bardzo niebezpieczna. Gdybyśmy wcześniej nie pogubili punktów tam gdzie miały być brałbym remis 1:1 z Miedzią w ciemno (lepszy bilans bramkowy przy równej liczbie punktów jesteśmy wyżej)

  3. Avatar photo

    kibic bce

    11 kwietnia 2017 at 18:26

    Teraz panowie przyjdzie nam grac z powazniejszymi druzynami niz ogorki ze Znicza i Pulaw. To ze gramy co 3dni nie powinno robic problemu w koncu sa zawodowcami tak sie teraz gra w innych ligaxh Europie. Od tego ma sie szeroka kadre ze jak jeden wypada za kartki lub kontuzje. Nawet Ronaldo, Messi lub Lewandowski maja prawo czuc zmecznie sezonem. Tu tez wychodzi filozofia trenera jak sobie z tym poradzic. Szanse dostaja zmienicy ktorzy maja szanse sie wykazac. Moze taki Duda, Pielo, Szoltys i Stanik cos odpala.
    Miedz juz nie jest ogorkiem. Pozdrawiam.

  4. Avatar photo

    ula

    11 kwietnia 2017 at 23:02

    Kibic bce ale ty jesteś zorientowany w transferach gieksy,przeciez stanika już dawno nie ma

  5. Avatar photo

    Lokaty

    11 kwietnia 2017 at 23:33

    Mecza wpis o niepotrzebnym pompowaniu atmosfery i odgrażaniu się rywalom w pełni popieram !!! Piłkarze pokażcie swoje na boisku, my pomożemy głośnym dopingiem, a sektorówki o murowaniu schowajmy na póżniej…

  6. Avatar photo

    lukasz

    12 kwietnia 2017 at 07:31

    Popieram mecza, nie ma co sie napinac bo od momentu jak jestesmy w drugiej lidze nie pokazalismy ani razu ze jestesmy druzyna na awans. Teraz jest taka szansa i lepiej go wypracowac mrowcza praca niz glosnymi sloganami ktore i tak do niczego dobrego nie doprowadzily. A co bedzie jak nie daj Bog Miedz wygra ?? Jak bedzie tak iwpis wygladal ??

  7. Avatar photo

    kibol typ

    12 kwietnia 2017 at 07:42

    Oglądałem ostatnio skróty meczów Nice 1. Ligi w polsacie sport-mówili, że „GKS gra najlepiej w lidze, ale to nie znaczy, że awansuje-problemem jest brak skuteczności”. Wprawdzie zaczęliśmy strzelać zespołom z niższych miejsc, ale jutro okaże się czy przełamaliśmy się również z dobrymi zespołami. Trzymajmy kciuki i dopingujmy na Bukowej! Obecność obowiązkowa!

  8. Avatar photo

    Matti

    12 kwietnia 2017 at 08:19

    Dokładnie panowie więcej pokory i szacunku do przeciwnika! To piłkarze mają zrobić swoją robotę! Max koncentracja i z szacunkiem do przeciwnika. Grą musimy udowodnić że zasługujemy na awans. Niepotrzebna spina w necie tutaj się meczy nie wygrywa tylko na boisku! Ten brak pokory już przerabialiśmy z Tychami w tamtym sezonie czy z Sosnowcem niedawno.

  9. Avatar photo

    Irishman

    12 kwietnia 2017 at 11:23

    Już znowu nie przesadzajmy! Gramy u siebie, jesteśmy podbudowani ostatnimi wynikami, no to jak tu nie analizować sytuacji w przypadku zwycięstwa. Trzeba wyjść na ten mecz pełnym wiary we własne siły! To rywal ma się obawiać, bo strach jest najgorszym doradcą.
    No ale też się zgadzam, że nie można mylić wiary we własne siły z jakąś pychą (aczkolwiek w artykule Shella zupełnie jej nie widzę – a tytuł, fajny, chwytliwy). No przecież chyba tylko szaleniec może lekceważyć taką drużynę jak Miedź. Niech także ostatni mecz Górnika po jego wcześniejszym blamażu w Kluczorku ze świetnie spisująca się Olimpia będzie dla nas nauka. Miedź taż przyjedzie do Katowic podrażniona wcześniejszymi niepowodzeniami.
    A propos Górnika – właśnie dobrze byłoby jutro wygrać nie tylko aby odskoczyć od Miedzi ale żeby także trzymać dystans do zabrzan.

  10. Avatar photo

    Tomek

    12 kwietnia 2017 at 11:54

    Gratuluję głupoty autorowi tego tytułu. Może ekstraklasa albo śmierć. Trochę pokory bo nie jestesmy jakims wielkim potentatem a w zasięgu miedzi i owszem jesteśmy. Żeby to tylko się nie zemścilo w postaci przegranej.

  11. Avatar photo

    Mecza

    12 kwietnia 2017 at 13:42

    Tak się przyjęło, że u nas słowo potentat znaczy duży budżet. Wszyscy mają świadomość, że pieniądze nie grają ale różnice mogą być widoczne w ekstraklasie Legia 280mln, Lech 80mln, Piast 20 mln ale nie w 1 lidze GKS 7mln, Olimpia Grudziądz 5,5mln czy Miedź Legnica 4 mln (pierwszy zespół bo drugie tyle na młodzież wydają) 50% zespołów w 1 lidze ma porównywalne budżety i to też odzwierciedla tabela. Milion w jedną czy drugą stronę nie robi różnicy. Nie ma murowanych kandydatów.

  12. Avatar photo

    hugoboś

    12 kwietnia 2017 at 21:51

    A Mecza też! A Mecza też! Przyjacielem Katowic jest!

  13. Avatar photo

    Irishman

    13 kwietnia 2017 at 07:42

    Oczywiscie, że EKSTRAKLASA ALBO ŚMIERĆ!!!
    A co mamy się zaś cieszyć z 5 miejsca? Dla takiego klubu jak GIEKSA byłaby to śmierć, w sytuacji gdy regionalna konkurencja odjeżdża nam w ekstraklasie!

  14. Avatar photo

    tombotleg

    14 kwietnia 2017 at 12:01

    I w pizdu wylądował :), tak się kończy u nas wieczne pompowanie balona.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Kibice

    Zbiórka na nagłośnienie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zaraz po meczu z Lechią Gdańsk ruszyła kibicowska zbiórka na nagłośnienie. Nim zdążyliśmy Wam o tym napisać na stronie, to osiągnięto już dwa progi (6400 i 8000 złotych) i obecnie trwa zapełnianie ostatniego – 10000 złotych.

    Zbiórka została założona na portalu zrzutka, a wpłat można dokonywać tutaj, do czego gorąco zachęcamy. Trybuny na Bukowej i Satelicie oraz na kibicowskich wyjazdach będą prezentować się tak, jak o to sami zadbamy. Nikt inny za nas tego nie zrobi. Poniżej wklejamy informację od organizatorów:

    GieKSiarze!

    W ostatnim czasie nasze nagłośnienie było mocno eksploatowane (Bukowa, Satelita, wyjazdy) i niestety nie działa tak, jak powinno, dlatego postanowiliśmy założyć zbiórkę na zakup nowego nagłośnienia.

    Liczymy na Wasze wsparcie, bo to jedna z tych rzeczy, która w prosty sposób przekłada się na jakość naszego dopingu.

    #całaGIEKSArazem

    Edytowano 9.04.2024:

    Dziękujemy Wam za tak szybkie zebranie 6400 złotych. Z racji tego, że zrzutka będzie aktywna do 6 maja, to zmieniamy cel na 8000 złotych. Kupimy po prostu lepsze nagłośnienie, dokupimy czwarty głośnik i pozostałe akcesoria (np. megafony, bęben) wpływające na poprawę jakości dopingu.

    Edytowano 11.04.2024:

    Dziękujemy za tak szybkie osiągnięcie celu numer dwa i zmieniamy cel na ostatni poziom – 10 tys. złotych. Pozwoli to nam kupić jeszcze lepszy sprzęt, a nadwyżkę zainwestujemy w kibicowskie upiększenie ligowych spotkań 😉

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga