Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Wykorzystać kryzys „GieKSy”. Media o meczu Stal-GKS

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień na temat dzisiejszego meczu dziewiątej kolejki rozgrywek Nice I – Ligi, Stal Mielec – GKS Katowice:

 

 

sportslaski.pl – GieKSa w Mielcu? Ostatnio była strzelanina

 

Kibice GKS-u Katowice zarzucają swoim piłkarzom m.in. grę bez ambicji i charakteru. Tego na pewno nie zabrakło katowiczanom w poprzednim spotkaniu ze Stalą Mielec.

W trzech ostatnich meczach GKS Katowice strzelił tylko jedną bramkę, stracił pięć i zdobył zaledwie jeden punkt. Fatalnie jak na drużynę, która ma ekstraklasowe aspiracje. Tym bardziej, że w dwóch spotkaniach GieKSa mierzyła się z ekipami z dolnej połowy tabeli. Jutro zmierzą się ze Stalą Mielec, która znacznie lepiej rozpoczęła sezon niż Zagłębie Sosnowiec czy Wigry Suwałki.
Oczywiście każdy ma prawo do słabszej formy, ale nawet jeśli ona już jest – kibic chce widzieć walkę i zaangażowanie. Fanom ekipy z Bukowej pewnie nieco łatwiej byłoby przełknąć gorycz porażki, gdyby tylko wychodzili ze stadionu z pełnym przekonaniem, że zawodnicy zrobili wszystko, by okazać się lepszym. Tak, jak to było na przykład w kwietniowym starciu Stali z GKS-em w Mielcu.

 

 

supernowosci24.pl – Wykorzystać kryzys „Gieksy”

 

[…] Do Mielca przyjeżdża zespół, który rozczarowuje na całego.

Katowiczanie mieli spoglądać na przeciwników z góry, tymczasem uciułali 8 punktów i grzęzną na mieliźnie. Po środowym łomocie 0-3 otrzymanym od Zagłębia Sosnowiec, z funkcji prezesa „Gieksy” zrezygnował Wojciech Cygan. Czy Stal wykorzysta kryzys rywala?

[…] – W pierwszej lidze nie ma nic za darmo, punkty trzeba wyszarpać. GKS przeżywa trudne chwile, lecz tam wciąż występują bardzo dobrzy zawodnicy. Nie mam wątpliwości, że katowiczanie przyjadą do Mielca zdeterminowani i zagrają o pełną pulę. Nic innego im nie pozostaje – ostrzega Zbigniew Smółka, trener Stali, która w środę rzutem na taśmę zremisowała 1-1 z Puszczą.

Gola w doliczonym czasie strzelił kapitan Mateusz Cholewiak. – Szanuję „Gieksę”, bo to klasowa drużyna, lecz najwyższy czas zwyciężyć na własnym boisku – stwierdził krótko „Cholewka”. I razem z trenerem zaapelowali do kibiców o głośny doping. – Przed nami ciekawe spotkanie, warto się pofatygować na stadion. Pomogliście nam zremisować z Puszczą, pomóżcie i teraz.

Kibiców specjalnie zachęcać nie trzeba, a już na pewno nie tych, którzy pamiętają mecz z kwietnia tego roku. Stal prowadziła z GKS-em 2-0, a potem 3-2, lecz w końcówce nie ustrzegła się błędu i stanęło na wyniku 3-3. To był jeden z najbardziej emocjonujących pojedynków poprzedniego sezonu. Jedną z bramek strzelił wciąż świetnie przyjmowany w Mielcu Andreja Prokić. Dziś Serb ma dwa gole na koncie i razem z Wojciechem Kędziorą należy do najskuteczniejszych. Na papierze siła rażenia „Gieksy” jest piorunująca, bo są tam jeszcze m.in. Grzegorz Goncerz i Dawid Plizga. Na boisku maszyna się jednak krztusi. Ledwie 8 zdobytych bramek w 8 meczach to wstydliwy wynik.

 

 

hej.mielec.pl – W niedzielę znów Nice 1 Liga! FKS Stal Mielec – GKS Katowice!

 

Kolejne emocje piłkarskie czekają na kibiców Stali w niedzielne południe. Na Stadion Miejski w Mielcu przyjeżdża największa zagadka obecnego sezonu.

[…] W Katowicach jest bardzo nerwowo. Do dymisji podał się prezes klubu, zrobił to w środę, gdy GKS przegrał 0:3 z Zagłębiem Sosnowiec. Niedzielna dyspozycja katowiczan będzie wielką niewiadomą. To co dzieje się w tym klubie to chyba jest największa zagadka początku obecnego sezonu.
W Mielcu dużo spokojniej, ale jest o czym myśleć. Defensywne ustawienie Puszczy Niepołomice w minioną środę zaskoczyło Stalowców i mało brakowało by zespół z Małopolski wywiózł z Mielca komplet punktów. Skończyło się na remisie 1:1 po bramce Mateusza Cholewiaka w doliczonym czasie gry.  Dodatkowo Stal straciła Waldemara Gancarczyka, pomocnik Biało-Niebieskich doznał kontuzji kolana i jego przyszłość jest obecnie nieznana.

 

 

nowiny24.pl – GKS Katowice przyjedzie w niedzielę do Mielca na mecz ze Stalą

 

Stal Mielec w najbliższą niedzielę podejmie GKS Katowice. Etatowy faworyt rozgrywek Nice 1 ligi w nowy sezon, pod wodzą nowego trenera Piotra Mandrysza, wszedł na zaciągniętym hamulcu ręcznym.
[…] Mielczanie są w nieco innej sytuacji. Co prawda, podopieczni Smółki punktują ostatnio w kratkę, ale i tak zajmują wysokie, piąte miejsce, a do liderującej Miedzi tracą cztery punkty.
Czy oznacza, że w niedzielę Stal czeka łatwe zadanie? – GKS to mocny przeciwnik, który z pewnością będzie chciał odgryźć się za ostatnie niepowodzenia – zaznacza Smółka. – Przygotujemy na to spotkanie odpowiednią taktykę i strategię. Mogę zapewnić, że będziemy gotowi do tego spotkania na sto procent. 

 

 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Lechia Gdańsk Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

07.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Bramki: 90. Jędrych

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61.Jaroszek), Repka, Rogala– Błąd 89. Shibata), Kozubal, Marzec (52.Aleman) – Bergier (89. Mak)

Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Koperski), Kałahur, Bugaj (86. Fernandez), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69.Sypek), Neugebauer (60. D’arriego)

Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski

Czerwona kartka: Kuusk

Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock)

Widzów:

 

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    GKS Katowice – Odra Opole Live

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    13.04.2023 Katowice

    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

    Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

    Widzów: 5467

     

    You can't add multiple events in the same post, page or custom post type.

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    To było istne SZALEŃSTWO przy Bukowej!

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Spotkanie 26. kolejki między GieKSą, a Lechią było niewątpliwie hitem kolejki. Oba zespoły miały świetne serie zwycięstw i liderowały wiosennej tabeli pierwszej ligi.

    Od pierwszych minut przy akompaniamencie kapitalnego dopingu katowiczanie ruszyli do ataków. Już w 3. minucie mocno wstrzelona piłka z lewej strony przez Rogale przemknęła przed Sarnavskim, który nie interweniował, ale niestety żaden z zawodników nie dołożył nogi, aby skierować futbolówkę do bramki. Chwilę później Kozubal z lewej strony w polu karnym uderzył minimalnie obok prawego słupka bramki Lechii. Dobrze w tej sytuacji był ustawiony Marzec i wydawało się, że będzie przecinał ten strzał, jednak ostatecznie brakło podjęcia decyzji. Po błędzie rywala w 13. minucie piłkę otrzymał Bergier i momentalnie odwrócił się w stronę bramki i uderzył, ale piłka przefrunęła nad bramką. W 17. minucie szybki atak na strzał głową zamienił Bergier, ale piłka leciała wprost w dobrze ustawionego Sarnavskiego. W tej akcji przy rozegraniu bez kontaktu z rywalem ucierpiał Marzec, ale po interwencji medycznej wrócił na boisko. Groźny kontratak przeprowadzili goście w 25. minucie, ale na połowie rywala pod bramką ucierpiał Repka i ostatecznie po wycofaniu piłki, arbiter zatrzymał grę, aby fizjoterapeuci mogli pomóc naszemu pomocnikowi. Komor zdziwił wszystkich w następnej akcji, kiedy od połowy minął kilku zawodników z Gdańska jak tyczki i rozpędzony wpadł w pole karne, ale staranował w ataku rywala i akcję zakończył faulem. W 35. minucie pierwszy strzał oddali gdańszczanie, jednak sporo niecelny. Wtedy też na Blaszoku została zaprezentowana ogromna oprawa „Ultras GieKSa”, która po chwili została zdjęta i mogliśmy podziwiać racowisko z dopiskiem „Granice przekraczać, za nic nie przepraszać”. Dym na niecałą minutę zatrzymał sportowe zmagania. W 45. minucie kibice odpalili świece dymne w barwach klubowych, a powstały dym zadomowił się na dobre przy Bukowej, zatrzymując doliczone przez arbitra cztery minuty na dobrą chwilę. Po wznowieniu gry świetnie zabrał się w kontrze z piłką Marzec, kończąc akcję mocnym strzałem w środek bramki, który Sarnavski wypiąstkował. Arbiter po chwili odesłał oba zespoły do szatni, a wśród fanów GieKSy na trybunach można było odczuć ogromny niedosyt, że nie zdołaliśmy zdobyć bramki.

    Na drugą połowę żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany. Od pierwszych minut to goście ruszyli do przodu, ale brakowało im konkretów, aby chociaż oddać celny strzał na bramkę Kudły. Dośrodkowania również były przecinane przez zawodników ustawionych przy bliższym słupku. W 50. minucie nie był w stanie kontynuować meczu Marzec i była konieczna pierwsza zmiana w ekipie GieKSy. Dopiero po dwóch minutach Aleman pojawił się na boisku, zmieniając kontuzjowanego kolegę. W 54. minucie świetną piłkę dostał Błąd od Kozubala w pole karne, ale po złym przyjęciu musiał ratować się dograniem, które nie było najlepsze. W następnej akcji świetnie rozegrał akcję Rogala z Alemanem, ale obrońcy z trudem wybili kilkukrotnie piłkę z pola karnego. Równo po godzinie gry zakotłowało się w polu karnym GieKSy po dograniu z prawej strony Meny, ale ostatecznie obrońcy zażegnali niebezpieczeństwa. Tuż po tej akcji boisko opuścił Komor, co też było prawdopodobnie skutkiem urazu, którego nabawił się podczas solowego rajdu w pierwszej połowie. Mecz w drugiej połowie nie porywał, oglądaliśmy dużo drobnych przewinień, które bardzo mocno spowalniały zapędy obu zespołów. W 71. minucie dośrodkował w pole karne Kozubal poprawiając wcześniejsze zagranie z rzutu rożnego, a głęboko w polu karnym źle przyjął ją Aleman i piłka tylko spokojnie minęła linię końcową obok bramki Lechii. Bez dwóch zdań to była idealna szansa do oddania strzału. Dwie minuty później po ostrym faulu na rywalu Kuusk obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę. Pan Marciniak w pierwszej chwili pokazał żółty kartonik, ale zweryfikował sytuację na VAR i poprawił swoją decyzję. GieKSa musiała sobie od tego momentu radzić w dziesiątkę. Katowiczanie skupili się na defensywie i czekali na odpowiedni moment, ale gdy po kilku minutach odebrali piłkę i ruszyli do kontrataku, to stadion odlatywał – tak głośnego dopingu nie było dawno przy Bukowej. Piłkarze nabrali pewności po chwili i zaczęli atakować Lechię pressingiem, która ratowała się wybiciem w aut. Gdańszczanie przeprowadzili podwójną zmianę w 86. minucie, rzucając wszystko, co mają do ofensywy. Do końca regulaminowego czasu nie oglądaliśmy jednak znaczących groźnych ataków gości. GieKSa świetnie broniła i raz po raz napędzała szybkie ataki. W doliczonym czasie gry stadion odleciał, bo katowiczanie mocno zaatakowali i wpakowali piłkę do bramki z najbliższej odległości, a strzelcem był Jędrych. To było coś, czego fani przy Bukowej długo nie zapomną. Lechia jeszcze atakowała, ale wtedy katowiczanie grali już w 11, bo stadion kompletnie oszalał. Co za wygrana!

    7.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
    Bramki: Jędrych (90).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61. Jaroszek), Rogala– Błąd (90. Shibata), Repka, Kozubal, Marzec (52. Aleman) – Bergier (90. Mak).
    Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Fernandez), Kałahur, Bugaj (86. Koperski), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69. Sypek), Neugebauer (60. D’Arrigo)
    Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski.
    Czerwona kartka: Kuusk (74., brutalny faul).
    Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).
    Widzów: 5998 (komplet).

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga