Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Zaległy mecz „o sześć punktów”. Media o dzisiejszym meczu Chojniczanka-GKS Katowice

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień na temat wieczornego meczu Chojniczanka Chojnice – GKS Katowice. Wybraliśmy dla Was najciekawsze najciekawsze:

 

pomorska.pl – Potyczka przegranych

 

[…] Obie drużyny w ostatniej kolejce doznały porażek, dlatego spotkanie zapowiada się niezwykle interesująco. W obu klubach jest duże ciśnienie, by wywalczyć awans do Lotto Ekstraklasy. W Chojnicach nikt nie dopuszcza do siebie myśli, że może powtórzyć się sytuacja sprzed roku, kiedy zespół też był liderem po jesieni, a na wiosnę po serii remisów zaprzepaścił szansę promocji. W bieżących rozgrywkach niestety jest podobnie.
Chojniczanie już stracili 9 punktów, biorąc pod uwagę remisy z Podbeskidziem Bielsko-Biała i GKS Tychy, a szczególnie Ruchem Chorzów. Całości dopełnia porażka z Zagłębiem Sosnowiec. O ile wyjazdowe podziały punktów można jeszcze od biedy zaakceptować, tak z przegranymi na własnym stadionie trudno się pogodzić. Własne boisko powinno być twierdzą, a w przypadku Chojniczanki niestety nie jest. O ile początek był bardzo udany, bo zespół wygrał cztery pierwsze mecze, tak od spotkania z Olimpią Grudziądz na sześć spotkań drużyna: tylko raz wygrała, trzy raz zremisowała i dwa razy przegrała. Warto podkreślić, że pierwszym trenerem, który urwał chojniczanom punkty na ich terenie był Jacek Paszulewicz, aktualnie prowadzący… katowiczan.
Zespół ze stolicy Górnego Śląska został zastopowany w ostatniej kolejce przez Stal Mielec i to na własnym boisku. Wcześniej katowiczanie notowali serię pięciu zwycięstw z rzędu, co nie zdarzyło się im bardzo dawno. W Katowicach także marzy się o promocji. Wszyscy mają już dość przebywania na zapleczu elity. Katowicki zespół gra już w I lidze jedenasty sezon. Nikt tak długo nie występuje w tej lidze.
[…] Niestety, tego ciekawego meczu nie transmituje Polsat Sport.

 

sportslaski.pl – Wyjazdowy maraton czas zacząć!

 

Osiem dni – trzy wyjazdy. Najbliższe spotkania będą testem dla GKS-u Katowice. Jego pomyślne przejście sprawi, że śląska drużyna będzie miała bardzo dobrą pozycję przed decydującym fragmentem sezonu.

[…] W przeciągu ośmiu dni podopieczni trenera Jacka Paszulewicza zagrają w trzech różnych regionach Polski…
O ile Puszcza nie powinna być wielkim wyzwaniem dla GKS-u, tak już pierwsze dwa spotkania zapowiadają się niezwykle ciekawie – w końcu zarówno Chojniczanka jak i Chrobry to drużyny, które obecnie znajdują się przed śląskim zespołem. Środowy rywal katowiczan w tym roku jednak nie spisuje się tak, jak na ekipę mającą aspiracje na awans przystało. W pięciu rozegranych spotkaniach Chojniczanka zdobyła zaledwie sześć punktów i na wygraną czeka od 31 marca. GKS po raz pierwszy w tym roku podejdzie do spotkania z żądzą rehabilitacji – w sobotę GieKSa przegrała pierwszy raz po pięciu zwycięstwach z rzędu.
Chojniczanka ma zaledwie jedno „oczko” więcej od GKS-u, więc jest to idealna okazja, by prześcignąć rywala w walce o awans. Wygrać jednak łatwo nie będzie, bo GieKSa zagra bez dwóch swoich podstawowych zawodników – za kartki pauzować muszą Mateusz Mączyński i Bartłomiej Poczobut.

 

mkschojniczanka.pl – Zapowiedź: Chojniczanka – GKS Katowice

 

[…] Dobry start rundy wiosennej dla Żółto-Zielono-Czarnych można uznać za wynik solidnego okresu przygotowawczego połączonego z małą rewolucją kadrową w katowickiej drużynie. Oprócz licznych wypożyczeń w jedną i drugą stronę (3 z, 1 do klubu, ponadto 2 powroty z wypożyczenia z i 2 do Katowic), z klubem pożegnało się trzech i pojawiło tyle samo nowych piłkarzy. Ponadto, na początku stycznia nastąpiła również zmiana na ławce trenerskiej. W miejsce uznawanego za specjalistę od awansów Piotra Mandrysza sprowadzony został dotychczasowy trener Olimpii Grudziądz – Jacek Paszulewicz. Piątkowy mecz w Chojnicach będzie drugą wizytą tego szkoleniowca w naszym mieście w tym sezonie. Zdążył on już pojawić się tu 23 września wraz ze swoim poprzednim zespołem, wspomnianą wyżej Olimpią. Tamto spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.

[…] GieKSa generalnie nie jest najwygodniejszym przeciwnikiem dla Żółto-Biało-Czerwonych. Z 9 oficjalnych, pierwszoligowych spotkań, MKS nie zdołał wygrać w żadnym. Zespół z Katowic zwycięsko wychodził w 3 przypadkach, 6 razy padał remis (4x 1-1, 2x 2-2).

 

dziennikzachodni.pl – Zaległy mecz „o sześć punktów”

 

W zaległym meczu 22. kolejki Nice 1. Ligi GKS Katowice zagra w środę na wyjeździe z Chojniczanką. Obie drużyny liczą się walce o awans do Lotto Ekstraklasy, dlatego spotkanie jest z cyklu „o 6 punktów”.
[…] W sobotę GKS został zatrzymany na Bukowej przez Stal Mielec przegrywając 0:2. Wcześniej drużyna trenera Jacka Paszulewicza wygrała cztery wiosenne mecze z rzędu. Uwzględniając rundę jesienną GieKSa miała serię pięciu zwycięstw, a niepokonana była od ośmiu meczów!

 – Przegraliśmy pierwsze spotkanie, mamy po trzech dniach możliwość rewanżu, na nie byle jakim terenie, bo w Chojnicach. Myślę, że zawodnicy pokażą piłkarską złość i przewieziemy punkty z meczu z Chojniczanką – stwierdził trener Paszulewicz, któremu po spotkaniu ze Stalą wypadło ze składu dwóch kartkowiczów – Mateusz Mączyński i Bartomiej Poczobut.
[…] Chojniczanka ostatnio spuściła z tonu. Drużyna trenera Krzysztofa Brede przegrała u siebie z Zagłębiem Sosnowiec 0:2, zremisowała w Chorzowie z Ruchem 1:1 i w Tychach z GKS 2:2. Na zwycięstwo czeka od 31 mar-ca, gdy pokonała Odrę Opole 2:1.

 

sportowefakty.pl – Nice I liga: mecz obsypanych lodem. Chojniczanka podejmie niewygodną GieKSę

 

[…] W marcu w Chojnicach przeciągała się modernizacja stadionu. Na dodatek zaatakowała zima i zapewnienie piłkarzom warunków do rozegrania hitu kolejki stało się misją niemożliwą do wykonania. Do pojedynku dojdzie więc ponad miesiąc później, gdy większość zapomniała, co się w tej serii gier wydarzyło. Cała uwaga będzie skoncentrowana na tym jednym wydarzeniu.

W weekend obie drużyny dostały kubeł lodu. Zimny prysznic byłby zbyt delikatnym określeniem. Dla Chojniczanki porażka 0:2 z Zagłębiem Sosnowiec była dopiero drugą w sezonie na własnym stadionie. Dla katowiczan przegrana 0:2 ze Stalą Mielec nadeszła po najdłuższej passie pięciu zwycięstw. Na górze tabeli jest tłoczno, więc każde niepowodzenie jest wykorzystane przez konkurentów. Chojniczanie spadli na piąte miejsce, a GKS Katowice na siódmą lokatę.

Drużyna lepsza w zaległym spotkaniu znów powędruje w górę. Gospodarze tracą do wicelidera Chrobrego Głogów dwa punkty, a ich przeciwnik trzy.

– Po meczu z Zagłębiem byliśmy smutni. Nie taki mieliśmy plan. Liczyliśmy, że zwycięstwem damy sobie kopa przed maratonem, który rozpoczęliśmy. Zabrakło nam indywidualności, skuteczności w obronie i w ataku. Prawdziwych sportowców poznaje się po tym jak się podnoszą, a nie jak wypinają piersi po ordery. Po analizie, rozmowie, korektach w składzie pracowaliśmy na to, żeby w środę osiągnąć inny wynik – mówi Krzysztof Brede, trener Chojniczanki.

Korekty będą dotyczyć na pewno Rafała Grzelaka i Jakuba Bąka, którzy pauzują z powodu kartek. Z identycznego powodu po drugiej stronie zabraknie Mateusza Mączyńskiego oraz Bartłomieja Poczobuta. Tego ostatniego ominie powrót na Pomorze. Poprzednim klubem urodzonego w Szczecinku piłkarza była Drutex-Bytovia Bytów.

Poczobut był jednym z wyróżniających się podopiecznych Jacka Paszulewicza na początku rundy wiosennej. Ponadto w udanym okresie imponowała para stoperów Mateusz Kamiński i Lukas Klemenz, a także efektywni w ofensywie Adrian Błąd oraz Andreja Prokić. Jeżeli nie zostali wyprowadzeni z równowagi przez Stal Mielec, to na nich będzie musiała uważać Chojniczanka. Katowice czekają na gola Wojciecha Kędziory. Od 16. do 21. kolejki napastnik trafił do bramki każdego przeciwnika, a później nie zdobył gola. Pół żartem, pół serio może weteran potrzebuje właśnie tej brakującej 22. serii gier na przerwanie impasu.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Lechia Gdańsk Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

07.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Bramki: 90. Jędrych

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61.Jaroszek), Repka, Rogala– Błąd 89. Shibata), Kozubal, Marzec (52.Aleman) – Bergier (89. Mak)

Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Koperski), Kałahur, Bugaj (86. Fernandez), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69.Sypek), Neugebauer (60. D’arriego)

Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski

Czerwona kartka: Kuusk

Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock)

Widzów:

 

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    GKS Katowice – Odra Opole Live

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    13.04.2023 Katowice

    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

    Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

    Widzów: 5467

     

    You can't add multiple events in the same post, page or custom post type.

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    To było istne SZALEŃSTWO przy Bukowej!

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Spotkanie 26. kolejki między GieKSą, a Lechią było niewątpliwie hitem kolejki. Oba zespoły miały świetne serie zwycięstw i liderowały wiosennej tabeli pierwszej ligi.

    Od pierwszych minut przy akompaniamencie kapitalnego dopingu katowiczanie ruszyli do ataków. Już w 3. minucie mocno wstrzelona piłka z lewej strony przez Rogale przemknęła przed Sarnavskim, który nie interweniował, ale niestety żaden z zawodników nie dołożył nogi, aby skierować futbolówkę do bramki. Chwilę później Kozubal z lewej strony w polu karnym uderzył minimalnie obok prawego słupka bramki Lechii. Dobrze w tej sytuacji był ustawiony Marzec i wydawało się, że będzie przecinał ten strzał, jednak ostatecznie brakło podjęcia decyzji. Po błędzie rywala w 13. minucie piłkę otrzymał Bergier i momentalnie odwrócił się w stronę bramki i uderzył, ale piłka przefrunęła nad bramką. W 17. minucie szybki atak na strzał głową zamienił Bergier, ale piłka leciała wprost w dobrze ustawionego Sarnavskiego. W tej akcji przy rozegraniu bez kontaktu z rywalem ucierpiał Marzec, ale po interwencji medycznej wrócił na boisko. Groźny kontratak przeprowadzili goście w 25. minucie, ale na połowie rywala pod bramką ucierpiał Repka i ostatecznie po wycofaniu piłki, arbiter zatrzymał grę, aby fizjoterapeuci mogli pomóc naszemu pomocnikowi. Komor zdziwił wszystkich w następnej akcji, kiedy od połowy minął kilku zawodników z Gdańska jak tyczki i rozpędzony wpadł w pole karne, ale staranował w ataku rywala i akcję zakończył faulem. W 35. minucie pierwszy strzał oddali gdańszczanie, jednak sporo niecelny. Wtedy też na Blaszoku została zaprezentowana ogromna oprawa „Ultras GieKSa”, która po chwili została zdjęta i mogliśmy podziwiać racowisko z dopiskiem „Granice przekraczać, za nic nie przepraszać”. Dym na niecałą minutę zatrzymał sportowe zmagania. W 45. minucie kibice odpalili świece dymne w barwach klubowych, a powstały dym zadomowił się na dobre przy Bukowej, zatrzymując doliczone przez arbitra cztery minuty na dobrą chwilę. Po wznowieniu gry świetnie zabrał się w kontrze z piłką Marzec, kończąc akcję mocnym strzałem w środek bramki, który Sarnavski wypiąstkował. Arbiter po chwili odesłał oba zespoły do szatni, a wśród fanów GieKSy na trybunach można było odczuć ogromny niedosyt, że nie zdołaliśmy zdobyć bramki.

    Na drugą połowę żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany. Od pierwszych minut to goście ruszyli do przodu, ale brakowało im konkretów, aby chociaż oddać celny strzał na bramkę Kudły. Dośrodkowania również były przecinane przez zawodników ustawionych przy bliższym słupku. W 50. minucie nie był w stanie kontynuować meczu Marzec i była konieczna pierwsza zmiana w ekipie GieKSy. Dopiero po dwóch minutach Aleman pojawił się na boisku, zmieniając kontuzjowanego kolegę. W 54. minucie świetną piłkę dostał Błąd od Kozubala w pole karne, ale po złym przyjęciu musiał ratować się dograniem, które nie było najlepsze. W następnej akcji świetnie rozegrał akcję Rogala z Alemanem, ale obrońcy z trudem wybili kilkukrotnie piłkę z pola karnego. Równo po godzinie gry zakotłowało się w polu karnym GieKSy po dograniu z prawej strony Meny, ale ostatecznie obrońcy zażegnali niebezpieczeństwa. Tuż po tej akcji boisko opuścił Komor, co też było prawdopodobnie skutkiem urazu, którego nabawił się podczas solowego rajdu w pierwszej połowie. Mecz w drugiej połowie nie porywał, oglądaliśmy dużo drobnych przewinień, które bardzo mocno spowalniały zapędy obu zespołów. W 71. minucie dośrodkował w pole karne Kozubal poprawiając wcześniejsze zagranie z rzutu rożnego, a głęboko w polu karnym źle przyjął ją Aleman i piłka tylko spokojnie minęła linię końcową obok bramki Lechii. Bez dwóch zdań to była idealna szansa do oddania strzału. Dwie minuty później po ostrym faulu na rywalu Kuusk obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę. Pan Marciniak w pierwszej chwili pokazał żółty kartonik, ale zweryfikował sytuację na VAR i poprawił swoją decyzję. GieKSa musiała sobie od tego momentu radzić w dziesiątkę. Katowiczanie skupili się na defensywie i czekali na odpowiedni moment, ale gdy po kilku minutach odebrali piłkę i ruszyli do kontrataku, to stadion odlatywał – tak głośnego dopingu nie było dawno przy Bukowej. Piłkarze nabrali pewności po chwili i zaczęli atakować Lechię pressingiem, która ratowała się wybiciem w aut. Gdańszczanie przeprowadzili podwójną zmianę w 86. minucie, rzucając wszystko, co mają do ofensywy. Do końca regulaminowego czasu nie oglądaliśmy jednak znaczących groźnych ataków gości. GieKSa świetnie broniła i raz po raz napędzała szybkie ataki. W doliczonym czasie gry stadion odleciał, bo katowiczanie mocno zaatakowali i wpakowali piłkę do bramki z najbliższej odległości, a strzelcem był Jędrych. To było coś, czego fani przy Bukowej długo nie zapomną. Lechia jeszcze atakowała, ale wtedy katowiczanie grali już w 11, bo stadion kompletnie oszalał. Co za wygrana!

    7.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
    Bramki: Jędrych (90).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61. Jaroszek), Rogala– Błąd (90. Shibata), Repka, Kozubal, Marzec (52. Aleman) – Bergier (90. Mak).
    Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Fernandez), Kałahur, Bugaj (86. Koperski), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69. Sypek), Neugebauer (60. D’Arrigo)
    Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski.
    Czerwona kartka: Kuusk (74., brutalny faul).
    Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).
    Widzów: 5998 (komplet).

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga