Dołącz do nas

Piłka nożna

Złote Buki 2017 od kulis

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Rozdanie nagród w plebiscycie „Złote Buki” w 2017 roku już za nami. Po raz drugi spotkaliśmy się w Międzynarodowym Centrum Kongresowym by poznać laureatów nagród i trzeba przyznać, że impreza ta była udana a w porównaniu do zeszłego roku poprowadzona w duży lepszy sposób. Wciąż są jednak rezerwy, ale by o nich myśleć poczekamy do następnej gali.

Na początek słów kilka o zwycięzcach.W kategorii odkrycie wielosekcyjnego klubu wygrała piłkarka Nicol Wojtas, tytuł najlepszego siatkarza zgarnął Karol Butryn, hokeistą roku został uznany Patryk Wronka a piłkarką roku kapitan żeńskiej drużyny Natalia Nosalik. Piłkarzem roku według kibiców został uznany Alan Czerwiński, który aktualnie gra w Zagłębiu Lubin. Jako wydarzenie roku uznano awans piłkarek do wyższej klasy rozgrywkowej. 

Super Buka przyznano Janowi Furtokowi za wszystko co zrobił na rzecz klubu. 

Jak to zwykle bywa przy okazji takiej gali dużo ciekawiej było za kulisami aniżeli w oficjalnej części programu. Czas więc podsumować tegoroczną galę. Małe podsumowanie przed wami.

  1. Na galę w tym roku po raz drugi wybrano MCK i kolejny raz potwierdziło się, że aula tego obiektu jest idealna do organizacji tego wydarzenia. Było również ciut bardziej klimatycznie niż rok temu.
  2. By był klimat muszą być goście a tych w tym roku było dużo więcej i co ważne byli to ludzie związani z naszym klubem. Wśród gości zauważyliśmy wielu byłych piłkarzy, trenerów. W porównaniu do lat ubiegłych liczba tych osób była imponująca. By przekonać się kto był zapraszamy do galerii na naszej stronie oraz oficjalnej stronie klubu byście sami mogli rozpoznać naszych byłych zawodników.
  3. Dużym plusem było to, że pamiętano nie tylko o byłych piłkarzach, ale zaproszono również naszego wieloletniego kierowcę autokaru. Takie właśnie gesty budują klimat tego wydarzenia. Brawo!
  4. Po oficjalnej części można było za kulisami porozmawiać z ludźmi związanymi z GieKSą. Małym minusem jest fakt, że duża część zawodników wszystkich sekcji szybko opuściła imprezę, ale tak naprawdę ciężko z drugiej strony zmuszać kogoś by został. Mamy nadzieję, że w następnych latach zawodnicy sami będą chcieli identyfikować się jeszcze bardziej z klubem
  5. Tradycyjnie z wystąpieniem w oficjalnej części gali wyszedł Waldemar Bojarun – Wice-prezydent Katowic. Sympatyczny Pan Waldemar podkreślił kolejny raz zasługi prezydenta w budowie wielosekcyjnego klubu, wspomniał o sukcesach, ale również o porażkach czyli o braku awansu piłkarzy. Wystąpienie – jak na taką galę było mocne i pewnie zostałoby pozytywnie odebrane gdyby nie jeden fakt. Pan Bojarun nieco się zagalopował twierdząc, że miasto dostarcza wszystkiego piłkarzom a sukcesów nie ma. Wspomniana została infrastruktura i tutaj właśnie trzeba się zatrzymać na dłużej. Wieloletnie planowanie stadionu dla piłkarzy, brak bazy dla młodych piłkarzy w mieście, sztuczne boiska na których nie można grać w zimie, brak balonu nad boiskiem w zimie. Wszystkie te braki na pewno nie pomagają w rozwoju klubu a już na pewno obiekty o których wspomniano nie można zaliczyć do sukcesów. 
  6. Wystąpienie Pana Waldemara zostało przykryte przez emocjonalne wystąpienie byłego prezesa GieKSy Wojciecha Cygana, któremu podziękowano za wiele lat pracy na rzecz klubu. 
  7. Tradycyjnie najchętniej oglądano filmik Łapu – Capu czyli GieKSa na wesoło. Filmiki zawsze są kapitalne i chyba czas najwyższy by w klubie pomyślano o robieniu poważnych kulis z życia sekcji sportowych. Wiele do zrobienia jest w tej kwestii co pokazują inne kluby w Polsce.
  8. Super Buka zdobył Jan Furtok. Klub podziękował mu w ten sposób za wszystko co robił i robi dla klubu. Pan Jan – wyraźnie wzruszony przy odbieraniu nagrody mógł obejrzeć swoje bramki z Finału Pucharu Polski z Górnikiem Zabrze. 
  9. Po głównej części porozmawialiśmy chwilę z Andreja Prokicem. Ostatnio w internecie pojawiły się spekulacje w których Prokic miał oferty z innych klubów. Piłkarzowi kończy się kontrakt, więc teoretycznie od stycznia może podpisać nowy z innym klubem. W krótkiej rozmowie Prokic przyznał, że drobne zapytania były, ale jest to normalne w takim okresie. Zawodnik wspomniał również, że odbył już rozmowę z Tadeuszem Bartnikiem i czeka na kolejne w sprawie kontraktu w GieKSie.
  10. Do zobaczenia za rok!

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    MAJCK

    12 grudnia 2017 at 17:32

    Jako KKN pierwszy raz byliśmy na gali ZŁOTYCH BUKÓW , impreza udana .

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Lechia Gdańsk Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

07.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Bramki: 90. Jędrych

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61.Jaroszek), Repka, Rogala– Błąd 89. Shibata), Kozubal, Marzec (52.Aleman) – Bergier (89. Mak)

Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Koperski), Kałahur, Bugaj (86. Fernandez), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69.Sypek), Neugebauer (60. D’arriego)

Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski

Czerwona kartka: Kuusk

Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock)

Widzów:

 

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    GKS Katowice – Odra Opole Live

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    13.04.2023 Katowice

    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

    Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

    Widzów: 5467

     

    You can't add multiple events in the same post, page or custom post type.

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    To było istne SZALEŃSTWO przy Bukowej!

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Spotkanie 26. kolejki między GieKSą, a Lechią było niewątpliwie hitem kolejki. Oba zespoły miały świetne serie zwycięstw i liderowały wiosennej tabeli pierwszej ligi.

    Od pierwszych minut przy akompaniamencie kapitalnego dopingu katowiczanie ruszyli do ataków. Już w 3. minucie mocno wstrzelona piłka z lewej strony przez Rogale przemknęła przed Sarnavskim, który nie interweniował, ale niestety żaden z zawodników nie dołożył nogi, aby skierować futbolówkę do bramki. Chwilę później Kozubal z lewej strony w polu karnym uderzył minimalnie obok prawego słupka bramki Lechii. Dobrze w tej sytuacji był ustawiony Marzec i wydawało się, że będzie przecinał ten strzał, jednak ostatecznie brakło podjęcia decyzji. Po błędzie rywala w 13. minucie piłkę otrzymał Bergier i momentalnie odwrócił się w stronę bramki i uderzył, ale piłka przefrunęła nad bramką. W 17. minucie szybki atak na strzał głową zamienił Bergier, ale piłka leciała wprost w dobrze ustawionego Sarnavskiego. W tej akcji przy rozegraniu bez kontaktu z rywalem ucierpiał Marzec, ale po interwencji medycznej wrócił na boisko. Groźny kontratak przeprowadzili goście w 25. minucie, ale na połowie rywala pod bramką ucierpiał Repka i ostatecznie po wycofaniu piłki, arbiter zatrzymał grę, aby fizjoterapeuci mogli pomóc naszemu pomocnikowi. Komor zdziwił wszystkich w następnej akcji, kiedy od połowy minął kilku zawodników z Gdańska jak tyczki i rozpędzony wpadł w pole karne, ale staranował w ataku rywala i akcję zakończył faulem. W 35. minucie pierwszy strzał oddali gdańszczanie, jednak sporo niecelny. Wtedy też na Blaszoku została zaprezentowana ogromna oprawa „Ultras GieKSa”, która po chwili została zdjęta i mogliśmy podziwiać racowisko z dopiskiem „Granice przekraczać, za nic nie przepraszać”. Dym na niecałą minutę zatrzymał sportowe zmagania. W 45. minucie kibice odpalili świece dymne w barwach klubowych, a powstały dym zadomowił się na dobre przy Bukowej, zatrzymując doliczone przez arbitra cztery minuty na dobrą chwilę. Po wznowieniu gry świetnie zabrał się w kontrze z piłką Marzec, kończąc akcję mocnym strzałem w środek bramki, który Sarnavski wypiąstkował. Arbiter po chwili odesłał oba zespoły do szatni, a wśród fanów GieKSy na trybunach można było odczuć ogromny niedosyt, że nie zdołaliśmy zdobyć bramki.

    Na drugą połowę żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany. Od pierwszych minut to goście ruszyli do przodu, ale brakowało im konkretów, aby chociaż oddać celny strzał na bramkę Kudły. Dośrodkowania również były przecinane przez zawodników ustawionych przy bliższym słupku. W 50. minucie nie był w stanie kontynuować meczu Marzec i była konieczna pierwsza zmiana w ekipie GieKSy. Dopiero po dwóch minutach Aleman pojawił się na boisku, zmieniając kontuzjowanego kolegę. W 54. minucie świetną piłkę dostał Błąd od Kozubala w pole karne, ale po złym przyjęciu musiał ratować się dograniem, które nie było najlepsze. W następnej akcji świetnie rozegrał akcję Rogala z Alemanem, ale obrońcy z trudem wybili kilkukrotnie piłkę z pola karnego. Równo po godzinie gry zakotłowało się w polu karnym GieKSy po dograniu z prawej strony Meny, ale ostatecznie obrońcy zażegnali niebezpieczeństwa. Tuż po tej akcji boisko opuścił Komor, co też było prawdopodobnie skutkiem urazu, którego nabawił się podczas solowego rajdu w pierwszej połowie. Mecz w drugiej połowie nie porywał, oglądaliśmy dużo drobnych przewinień, które bardzo mocno spowalniały zapędy obu zespołów. W 71. minucie dośrodkował w pole karne Kozubal poprawiając wcześniejsze zagranie z rzutu rożnego, a głęboko w polu karnym źle przyjął ją Aleman i piłka tylko spokojnie minęła linię końcową obok bramki Lechii. Bez dwóch zdań to była idealna szansa do oddania strzału. Dwie minuty później po ostrym faulu na rywalu Kuusk obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę. Pan Marciniak w pierwszej chwili pokazał żółty kartonik, ale zweryfikował sytuację na VAR i poprawił swoją decyzję. GieKSa musiała sobie od tego momentu radzić w dziesiątkę. Katowiczanie skupili się na defensywie i czekali na odpowiedni moment, ale gdy po kilku minutach odebrali piłkę i ruszyli do kontrataku, to stadion odlatywał – tak głośnego dopingu nie było dawno przy Bukowej. Piłkarze nabrali pewności po chwili i zaczęli atakować Lechię pressingiem, która ratowała się wybiciem w aut. Gdańszczanie przeprowadzili podwójną zmianę w 86. minucie, rzucając wszystko, co mają do ofensywy. Do końca regulaminowego czasu nie oglądaliśmy jednak znaczących groźnych ataków gości. GieKSa świetnie broniła i raz po raz napędzała szybkie ataki. W doliczonym czasie gry stadion odleciał, bo katowiczanie mocno zaatakowali i wpakowali piłkę do bramki z najbliższej odległości, a strzelcem był Jędrych. To było coś, czego fani przy Bukowej długo nie zapomną. Lechia jeszcze atakowała, ale wtedy katowiczanie grali już w 11, bo stadion kompletnie oszalał. Co za wygrana!

    7.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
    Bramki: Jędrych (90).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61. Jaroszek), Rogala– Błąd (90. Shibata), Repka, Kozubal, Marzec (52. Aleman) – Bergier (90. Mak).
    Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Fernandez), Kałahur, Bugaj (86. Koperski), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69. Sypek), Neugebauer (60. D’Arrigo)
    Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski.
    Czerwona kartka: Kuusk (74., brutalny faul).
    Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).
    Widzów: 5998 (komplet).

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga