Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Media o meczu z GKS-Podbeskidzie: Inauguracja drużyn po przejściach

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień na temat dzisiejszego meczu, inaugurującego rozgrywki I ligowe w sezonie 2018/19 na stadionie przy Bukowej, GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko-Biała:

 

 

sportowebeskidy.pl – Inauguracja drużyn po przejściach

 

Do ligowej rzeczywistości już jutro powrócą zawodnicy Podbeskidzia, którzy gościć będą w Katowicach, gdzie zmierzą się z tamtejszym GKS-em.

Z obozu „Górali”

– 8 transferów do klubu i 6 ubytków kadrowych – ponownie więc można mówić o rewolucji personalnej w Podbeskidziu, jaka zaszła obecnego lata.

– Aleksander Komor, Dominik Jończy, Jakub Bąk, Roberto Gandara, Przemysław Mystkowski, Michał Rzuchowski, Przemysław Płacheta oraz Grzegorz Goncerz – to ci zawodnicy zostali oficjalnie zaprezentowani jako piłkarze Podbeskidzia w miniony weekend.

[…] –  Naszym celem jest gra w każdym meczu o zwycięstwo. Naszym obowiązkiem jest wyjść na boisko będąc odpowiednio przygotowanym, żebyśmy mogli realizować wszystkie elementy, nad którymi pracujemy – bez większych deklaracji na temat celów „Górali” stwierdził w rozmowie z naszym portalem trener bielszczan Krzysztof Brede.

– Po odejściu Adama Noconia zmienił się znacznie styl gry Podbeskidzia, który wydaje się być znacznie bardziej przystępny dla oka kibica. – Jeśli chodzi o jakąś większą różnice to zdecydowanie gramy więcej piłką. W ostatnim sezonie skupialiśmy się bardziej na defensywie. Nowy trener preferuje grę do przodu, chce abyśmy kontrolowali grę piłkę oraz całe spotkania – mówi napastnik bielszczan Valerijs Sabala.

[…] Przypuszczalny skład Podbeskidzia: Leszczyński – Moskwik, Jończy, Bougaidis, Jaroch, Sierpina, Rakowski, Wiktorski, Bąk, Kostorz, Sabala

 

tspodbeskidzie.pl – Kolejny rywal: GKS Katowice

 

Już jutro Podbeskidzie powalczy o trzy punkty po raz pierwszy w nowym sezonie. Na początek mecz, w którym emocji nie zabraknie: GKS – Podbeskidzie to starcie, które zapowiada się niezwykle ciekawie.

Zawodnikiem, dla którego ten mecz będzie wyjątkowy jest z pewnością Grzegorz Goncerz, który blisko dekadę spędził w Gieksie, a swój pierwszy mecz w barwach nowego klubu, zagra właśnie przeciwko swoim niedawnym kolegom.

– To będzie dla mnie fajny moment i piękne przeżycie. Ale kiedy zabrzmi pierwszy gwizdek sędziego, to zrobię wszystko, aby trzy punkty pojechały z nami do Bielska-Białej. Pięknie byłoby uczcić powrót na Bukową golem – mówił Gonzo w jednym z przedmeczowych wywiadów dla katowickiego Sportu. Kibice z Katowic natomiast życzą mu wielu bramek, ale… dopiero od drugiej kolejki.

 

dziennikzachodni.pl – Powrót Goncerza

 

W przeciwieństwie do poprzedniego sezonu tym razem ani w Katowicach, ani w Bielsku-Białej nie mówi się głośno o awansie. Tym niemniej bezpośrednie inauguracyjne starcie pokaże, czy rewolucje dokonane w szatniach obu drużyn miały sens. Początek meczu na Bukowej o godzinie 18.

Pierwszy mecz nowego sezonu zawsze stanowi niewiadomą, jednak w tym przypadku jest ona nawet znacznie większa niż zazwyczaj. W obu zespołach doszło do dużych zmian kadrowych. W Katowicach zawodników wymieniono niemal hurtowo.

Jednym z najgłośniejszych transferów Podbeskidzie było pozyskanie Grzegorza Goncerza, niechcianego w Katowicach byłego króla strzelców i jednego z najlepszych napastników w historii klubu.

[…] Obaj trenerzy mają do dyspozycji wszystkich zawodników. Na trybunach w Katowicach, gdzie sprzedano nieco ponad 1000 karnetów, pojawią się też kibice gości.

 

sportslaski.pl – Postawili na rewolucję. Która przyniesie sukces?

 

I-ligowe rozgrywki w naszym regionie zaczynają się od meczu-zagadki. W GKS-ie Katowice i Podbeskidziu Bielsko-Biała latem zmieniło się prawie wszystko. W obu ekipach przeprowadzono łącznie… prawie 50 transferów do i z klubu!

[…] Pod Klimczokiem również pożegnano zawodnika, który mocno kojarzył się z klubem. Podbeskidzie opuścił Damian Chmiel. W Bielsku-Białej sprowadzono nie tylko sporą liczbę graczy, ale też wymieniono trenera – zespół prowadzi teraz Krzysztof Brede. Jakby tego było mało, w czerwcu z funkcji prezesa „Górali” zrezygnował Tomasz Mikołajko. Przy takiej liczbie zmian nowe stroje obu ekip nie robią żadnego wrażenia…

[…] Przy tylu roszadach trudno przepowiedzieć jak szybko – i czy w ogóle – nowy projekt wypali. Przy Bukowej nikt głośno o awansie nie mówi, ale oczywistym jest, że katowiczanie mają być w czubie tabeli.

 – Ciężko w tym momencie określić cele. Zostało kilku piłkarzy, a mamy kilkunastu nowych. Dopóki oni się nie poznają to ciężko mówić o tym, że mamy już zespół. Gdy to nastąpi określimy racjonalne cele dla zespołu – mówi dyrektor sportowy Tadeusz Bartnik, ale jednocześnie dodaje: – W lidze gra się albo o awans, albo o degradację. Jasno mówię, że chcemy być w grupie walczącej o awans.

W Bielsku-Białej również otwarcie nie mówią o celach.

 – Potrzeba nam spokoju i zaufania do sztabu szkoleniowego i całego zespołu. Chociaż są jeszcze drobne kwestie do poprawy to jestem przekonany, że w tym sezonie mamy ogromne szanse na dobry wynik. Jest niesamowita wola walki i sportowa złość, aby pokazać waleczność, góralski charakter i piękną piłkę. Chcemy grać ofensywnie i dać naszym kibicom wiele emocji. Ale w sporcie, jak w biznesie, trzeba mieć wiele pokory i determinacji, aby osiągnąć sukces, dlatego chcemy mniej mówić, a więcej robić – podkreśla tymczasowy członek zarządu Edward Łukosz.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Lechia Gdańsk Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

07.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Bramki: 90. Jędrych

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61.Jaroszek), Repka, Rogala– Błąd 89. Shibata), Kozubal, Marzec (52.Aleman) – Bergier (89. Mak)

Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Koperski), Kałahur, Bugaj (86. Fernandez), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69.Sypek), Neugebauer (60. D’arriego)

Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski

Czerwona kartka: Kuusk

Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock)

Widzów:

 

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    GKS Katowice – Odra Opole Live

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    13.04.2023 Katowice

    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

    Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

    Widzów: 5467

     

    You can't add multiple events in the same post, page or custom post type.

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    To było istne SZALEŃSTWO przy Bukowej!

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Spotkanie 26. kolejki między GieKSą, a Lechią było niewątpliwie hitem kolejki. Oba zespoły miały świetne serie zwycięstw i liderowały wiosennej tabeli pierwszej ligi.

    Od pierwszych minut przy akompaniamencie kapitalnego dopingu katowiczanie ruszyli do ataków. Już w 3. minucie mocno wstrzelona piłka z lewej strony przez Rogale przemknęła przed Sarnavskim, który nie interweniował, ale niestety żaden z zawodników nie dołożył nogi, aby skierować futbolówkę do bramki. Chwilę później Kozubal z lewej strony w polu karnym uderzył minimalnie obok prawego słupka bramki Lechii. Dobrze w tej sytuacji był ustawiony Marzec i wydawało się, że będzie przecinał ten strzał, jednak ostatecznie brakło podjęcia decyzji. Po błędzie rywala w 13. minucie piłkę otrzymał Bergier i momentalnie odwrócił się w stronę bramki i uderzył, ale piłka przefrunęła nad bramką. W 17. minucie szybki atak na strzał głową zamienił Bergier, ale piłka leciała wprost w dobrze ustawionego Sarnavskiego. W tej akcji przy rozegraniu bez kontaktu z rywalem ucierpiał Marzec, ale po interwencji medycznej wrócił na boisko. Groźny kontratak przeprowadzili goście w 25. minucie, ale na połowie rywala pod bramką ucierpiał Repka i ostatecznie po wycofaniu piłki, arbiter zatrzymał grę, aby fizjoterapeuci mogli pomóc naszemu pomocnikowi. Komor zdziwił wszystkich w następnej akcji, kiedy od połowy minął kilku zawodników z Gdańska jak tyczki i rozpędzony wpadł w pole karne, ale staranował w ataku rywala i akcję zakończył faulem. W 35. minucie pierwszy strzał oddali gdańszczanie, jednak sporo niecelny. Wtedy też na Blaszoku została zaprezentowana ogromna oprawa „Ultras GieKSa”, która po chwili została zdjęta i mogliśmy podziwiać racowisko z dopiskiem „Granice przekraczać, za nic nie przepraszać”. Dym na niecałą minutę zatrzymał sportowe zmagania. W 45. minucie kibice odpalili świece dymne w barwach klubowych, a powstały dym zadomowił się na dobre przy Bukowej, zatrzymując doliczone przez arbitra cztery minuty na dobrą chwilę. Po wznowieniu gry świetnie zabrał się w kontrze z piłką Marzec, kończąc akcję mocnym strzałem w środek bramki, który Sarnavski wypiąstkował. Arbiter po chwili odesłał oba zespoły do szatni, a wśród fanów GieKSy na trybunach można było odczuć ogromny niedosyt, że nie zdołaliśmy zdobyć bramki.

    Na drugą połowę żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany. Od pierwszych minut to goście ruszyli do przodu, ale brakowało im konkretów, aby chociaż oddać celny strzał na bramkę Kudły. Dośrodkowania również były przecinane przez zawodników ustawionych przy bliższym słupku. W 50. minucie nie był w stanie kontynuować meczu Marzec i była konieczna pierwsza zmiana w ekipie GieKSy. Dopiero po dwóch minutach Aleman pojawił się na boisku, zmieniając kontuzjowanego kolegę. W 54. minucie świetną piłkę dostał Błąd od Kozubala w pole karne, ale po złym przyjęciu musiał ratować się dograniem, które nie było najlepsze. W następnej akcji świetnie rozegrał akcję Rogala z Alemanem, ale obrońcy z trudem wybili kilkukrotnie piłkę z pola karnego. Równo po godzinie gry zakotłowało się w polu karnym GieKSy po dograniu z prawej strony Meny, ale ostatecznie obrońcy zażegnali niebezpieczeństwa. Tuż po tej akcji boisko opuścił Komor, co też było prawdopodobnie skutkiem urazu, którego nabawił się podczas solowego rajdu w pierwszej połowie. Mecz w drugiej połowie nie porywał, oglądaliśmy dużo drobnych przewinień, które bardzo mocno spowalniały zapędy obu zespołów. W 71. minucie dośrodkował w pole karne Kozubal poprawiając wcześniejsze zagranie z rzutu rożnego, a głęboko w polu karnym źle przyjął ją Aleman i piłka tylko spokojnie minęła linię końcową obok bramki Lechii. Bez dwóch zdań to była idealna szansa do oddania strzału. Dwie minuty później po ostrym faulu na rywalu Kuusk obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę. Pan Marciniak w pierwszej chwili pokazał żółty kartonik, ale zweryfikował sytuację na VAR i poprawił swoją decyzję. GieKSa musiała sobie od tego momentu radzić w dziesiątkę. Katowiczanie skupili się na defensywie i czekali na odpowiedni moment, ale gdy po kilku minutach odebrali piłkę i ruszyli do kontrataku, to stadion odlatywał – tak głośnego dopingu nie było dawno przy Bukowej. Piłkarze nabrali pewności po chwili i zaczęli atakować Lechię pressingiem, która ratowała się wybiciem w aut. Gdańszczanie przeprowadzili podwójną zmianę w 86. minucie, rzucając wszystko, co mają do ofensywy. Do końca regulaminowego czasu nie oglądaliśmy jednak znaczących groźnych ataków gości. GieKSa świetnie broniła i raz po raz napędzała szybkie ataki. W doliczonym czasie gry stadion odleciał, bo katowiczanie mocno zaatakowali i wpakowali piłkę do bramki z najbliższej odległości, a strzelcem był Jędrych. To było coś, czego fani przy Bukowej długo nie zapomną. Lechia jeszcze atakowała, ale wtedy katowiczanie grali już w 11, bo stadion kompletnie oszalał. Co za wygrana!

    7.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
    Bramki: Jędrych (90).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61. Jaroszek), Rogala– Błąd (90. Shibata), Repka, Kozubal, Marzec (52. Aleman) – Bergier (90. Mak).
    Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Fernandez), Kałahur, Bugaj (86. Koperski), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69. Sypek), Neugebauer (60. D’Arrigo)
    Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski.
    Czerwona kartka: Kuusk (74., brutalny faul).
    Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).
    Widzów: 5998 (komplet).

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga