Dołącz do nas

Siatkówka

[TRANSFER] Dominik Witczak nowym atakującym GKS-u!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W dniu dzisiejszym klub poinformował, iż została podpisana umowa z nowym siatkarzem. Kontrakt z GKS-em podpisał atakujący Dominik Witczak, który przeszedł do naszego klubu z ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Umowa Witczaka będzie obowiązywała przez kolejne dwa sezony!

Dominik Witczak  ur. 02.01.1983 r.
wzrost 198 cm
waga 100 kg
zasięg w ataku 340 cm
zasięg w bloku 319 cm

 

Dominik Witczak to bardzo doświadczony oraz utytułowany siatkarz. Karierę zawodniczą rozpoczynał w Salosie Ostrów Wielkopolski. Kolejnym klubem był SPS Zduńska Wola. W barwach tego klubu grał do 2004 roku. Następnie znalazł się w rezerwowej drużynie Skry Bełchatów, występującej w I lidze. W 2007 roku został włączony do pierwszego składu. Sukcesy klubowe rozpoczął od mocnego uderzenia, bo od zdobycia tytułu mistrza Polski w sezonie 2007/08 (grając wtedy razem z obecnym naszym trenerem Piotrem Gruszką) oraz trzeciego miejsca w rozgrywkach Ligi Mistrzów w barwach Skry, będąc zmiennikiem Mariusza Wlazłego.

Na kolejne siedem sezonów Dominik przeniósł się do Kędzierzyna Koźla, gdzie wraz z ZAKSĄ zdobył dwa razy tytuły wicemistrza Polski (2011 i 2013) oraz raz w roku 2012 brązowy medal. Do tego dołożył zdobycie dwa razy Pucharu Polski (2013 i 2014) oraz srebrny medal w rozgrywkach Pucharu CEV-u (2010/11), kiedy to ZAKSA przegrała w dwumeczu finałowym z włoskim Sisleyem Treviso.

 

Sezon 2015/16 Witczak zaczął w Kędzierzynie będąc zaledwie trzecim atakującym, więc wobec kontuzji jednego z graczy Asseco Resovii, zgodził się na wypożyczenie do klubu z Rzeszowa. Co ciekawe to obie te drużyny spotkały się w finale PlusLigi, gdzie ZAKSA gładko pokonała w trzech meczach (3:0) Resovię. I tym oto sposobem Dominik w ciągu jednego sezonu zdobył dwa medale mistrzostw Polski! Potem siatkarz zdeklarował się, że przyjmie tylko medal zdobyty z Resovią ze względu na jego większy wkład w ten wynik, niż w sukces ZAKSY. Złoty krążek Witczak wystawił na licytację, z której dochód przekazany został na cele charytatywne. Ostatni sezon nasz nowy siatkarz znów zagrał w Kędzierzynie, zdobywając swój trzeci tytuł mistrza Polski oraz trzeci Puchar Polski.

Witczak znany jest również z gry w siatkówkę plażową. To jego wielka pasja, która przysporzyła również sporo sukcesów. Mistrzostwo Polski w siatkówce plażowej (2006, 2008), Puchar Polski w siatkówce plażowej (2009, 2010, 2011, 213), wicemistrzostwo Polski w siatkówce plażowej (2009), brązowy medal MP w siatkówce plażowej (2010, 2011), to spora lista osiągnięć na piasku. Jeszcze w ubiegłym roku Dominik zajął 40 miejsce w rankingu siatkarzy plażowych, prowadzonym przez Polski Związek Piłki Siatkowej.

 

Żoną Dominika jest Anna Witczak (z d. Woźniakowska) była siatkarka grająca na pozycji przyjmującej, 44-krotna reprezentantka Polski, ma w dorobku tytuły mistrza Polski (trzy razy), medale MP w pozostałych kolorach, Puchar i Superpuchar Polski. Jako ciekawostkę należy podać, że największym hobby Witczaka to… gotowanie. W kuchni czuje się jak ryba w wodzie.

My liczymy oczywiście na jego siatkarskie umiejętności, którymi będzie mógł wspomóc zarówno całą naszą drużynę jak i przede wszystkim naszego podstawowego atakującego, czyli Karola Butryna.

 

Witamy w GieKSie i życzymy sukcesów w naszym klubie!

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE  w PlusLidze  Dominika Witczaka

Kariera: Salos Ostrów Wielkopolski (wych.), SPS Zduńska Wola (do roku 2004), Skra II Bełchatów (2004-2007), PGE Skra Bełchatów (2007/08).
PlusLiga: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (2008/2015), ZAKSA i Asseco Resovia Rzeszów (2015/16), ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (2016/17).

Ilość rozegranych meczów – DW 216 (ZAKSA 202);  ZAKSA 23, 19, 32, 25, 22, 30, 33, ZAKSA 3 / Resovia 14, ZAKSA 15.
Ilość rozegranych setów – DW 560 (ZAKSA 528);  ZAKSA 57, 29, 82, 70, 58, 92, 105, ZAKSA 7 / Resovia 32, ZAKSA 28.

Ilość zdobytych punktów – DW 1467 (ZAKSA 1413);  ZAKSA 220,  41, 213, 83, 157, 282, 366, ZAKSA 18 / Resovia 54, ZAKSA 33.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – DW 502 (ZAKSA 490);  ZAKSA 49, 18, 75, 40, 61, 109, 119, ZAKSA 6 / Resovia 12, ZAKSA 13.
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – DW 965 (ZAKSA 923);  ZAKSA 171, 23, 138, 43, 96, 173, 247, ZAKSA 12 / Resovia 42, ZAKSA 20.
Bilans punktów zdobytych do straconych – DW 734 (ZAKSA 714);  ZAKSA 131, 15, 86, 31, 86, 161, 184, ZAKSA 9 / Resovia 20, ZAKSA 11.

Ilość zagrywek – DW 1456 (ZAKSA 1397);  ZAKSA 150, 38, 206, 174, 167, 245, 346, ZAKSA 18 / Resovia 59, ZAKSA 53.
Ilość błędów na zagrywce – DW 224 (ZAKSA 215);  ZAKSA 26, 5, 31, 30, 23, 33, 57, ZAKSA 4 / Resovia 9,  ZAKSA 6.
Ilość asów serwisowych – DW 104 (ZAKSA 102);  ZAKSA 12, 3, 8, 17, 14, 19, 27, ZAKSA 0 / Resovia 2, ZAKSA 2.

Ilość przyjęć – DW 21 (ZAKSA 20);  ZAKSA 0, 1, 0, 1, 2, 3, 3, ZAKSA 1 / Resovia 1, ZAKSA 9.
Ilość błędów w przyjęciu – DW 6 (ZAKSA 6);  ZAKSA 0, 1, 0, 0, 0, 2, 1, ZAKSA 0 / Resovia 0, ZAKSA 2.
Przyjęcie negatywne – DW 8 (ZAKSA 7);  ZAKSA 0, 0, 0, 0, 0, 1, 1, ZAKSA 0 / Resovia 1,  ZAKSA 5.
Przyjęcie perfekcyjne – DW 1 (ZAKSA 1);  ZAKSA 0, 0, 0, 0, 1, 0, 0, ZAKSA 0 / Resovia 0, ZAKSA 0.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – DW 6,25%;  ZAKSA 0%, 0%, 0%, 0%, 50%, 0%, 0%, ZAKSA 0% / Resovia 0%, ZAKSA 0%.

Ilość ataków – DW 2839 (ZAKSA 2729);  ZAKSA 393, 88, 486, 143, 286, 546, 687, ZAKSA 26 / Resovia 110, ZAKSA 74.
Ilość błędów w ataku – DW 207 (ZAKSA 194);  ZAKSA 23, 6, 46, 5, 19, 37, 49, ZAKSA 3 / Resovia 13, ZAKSA 6.
Ilość ataków zablokowanych – DW 297 (ZAKSA 285);  ZAKSA 40, 15, 50, 17, 29, 49, 75, ZAKSA 2 / Resovia 12, ZAKSA 8.
Ilość zdobytych punktów w ataku – DW 1258 (ZAKSA 1207);  ZAKSA 197, 34, 188, 54, 132, 241, 318, ZAKSA 16 / Resovia 51, ZAKSA 27.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – DW 44,6% (ZAKSA 44,4%);  ZAKSA 50%, 39%, 39%, 38%, 46%, 44%, 46%, ZAKSA 62% / Resovia 46%, ZAKSA 36%.

Ilość bloków punktowych – DW 106 (ZAKSA 105);  ZAKSA 11, 5, 17, 12, 11, 22, 21, ZAKSA 2 / Resovia 1, ZAKSA 4.
Ilość błędów dotknięcia siatki – DW 11 (ZAKSA 10);  ZAKSA 1, 0, 2, 0, 0, 3, 4, ZAKSA 0 / Resovia 1, ZAKSA 0.

Debiut w PlusLidze –  11 października 2008 roku w meczu Asseco Resovia Rzeszów – ZAKSA 2:3.
Bilans meczów – DW 133 zwycięstwa oraz 83 porażki; ZAKSA 126 / 76 oraz Resovia  7 / 7

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Lechia Gdańsk Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

07.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Bramki: 90. Jędrych

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61.Jaroszek), Repka, Rogala– Błąd 89. Shibata), Kozubal, Marzec (52.Aleman) – Bergier (89. Mak)

Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Koperski), Kałahur, Bugaj (86. Fernandez), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69.Sypek), Neugebauer (60. D’arriego)

Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski

Czerwona kartka: Kuusk

Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock)

Widzów:

 

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    GKS Katowice – Odra Opole Live

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    13.04.2023 Katowice

    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

    Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

    Widzów: 5467

     

    You can't add multiple events in the same post, page or custom post type.

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    To było istne SZALEŃSTWO przy Bukowej!

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Spotkanie 26. kolejki między GieKSą, a Lechią było niewątpliwie hitem kolejki. Oba zespoły miały świetne serie zwycięstw i liderowały wiosennej tabeli pierwszej ligi.

    Od pierwszych minut przy akompaniamencie kapitalnego dopingu katowiczanie ruszyli do ataków. Już w 3. minucie mocno wstrzelona piłka z lewej strony przez Rogale przemknęła przed Sarnavskim, który nie interweniował, ale niestety żaden z zawodników nie dołożył nogi, aby skierować futbolówkę do bramki. Chwilę później Kozubal z lewej strony w polu karnym uderzył minimalnie obok prawego słupka bramki Lechii. Dobrze w tej sytuacji był ustawiony Marzec i wydawało się, że będzie przecinał ten strzał, jednak ostatecznie brakło podjęcia decyzji. Po błędzie rywala w 13. minucie piłkę otrzymał Bergier i momentalnie odwrócił się w stronę bramki i uderzył, ale piłka przefrunęła nad bramką. W 17. minucie szybki atak na strzał głową zamienił Bergier, ale piłka leciała wprost w dobrze ustawionego Sarnavskiego. W tej akcji przy rozegraniu bez kontaktu z rywalem ucierpiał Marzec, ale po interwencji medycznej wrócił na boisko. Groźny kontratak przeprowadzili goście w 25. minucie, ale na połowie rywala pod bramką ucierpiał Repka i ostatecznie po wycofaniu piłki, arbiter zatrzymał grę, aby fizjoterapeuci mogli pomóc naszemu pomocnikowi. Komor zdziwił wszystkich w następnej akcji, kiedy od połowy minął kilku zawodników z Gdańska jak tyczki i rozpędzony wpadł w pole karne, ale staranował w ataku rywala i akcję zakończył faulem. W 35. minucie pierwszy strzał oddali gdańszczanie, jednak sporo niecelny. Wtedy też na Blaszoku została zaprezentowana ogromna oprawa „Ultras GieKSa”, która po chwili została zdjęta i mogliśmy podziwiać racowisko z dopiskiem „Granice przekraczać, za nic nie przepraszać”. Dym na niecałą minutę zatrzymał sportowe zmagania. W 45. minucie kibice odpalili świece dymne w barwach klubowych, a powstały dym zadomowił się na dobre przy Bukowej, zatrzymując doliczone przez arbitra cztery minuty na dobrą chwilę. Po wznowieniu gry świetnie zabrał się w kontrze z piłką Marzec, kończąc akcję mocnym strzałem w środek bramki, który Sarnavski wypiąstkował. Arbiter po chwili odesłał oba zespoły do szatni, a wśród fanów GieKSy na trybunach można było odczuć ogromny niedosyt, że nie zdołaliśmy zdobyć bramki.

    Na drugą połowę żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany. Od pierwszych minut to goście ruszyli do przodu, ale brakowało im konkretów, aby chociaż oddać celny strzał na bramkę Kudły. Dośrodkowania również były przecinane przez zawodników ustawionych przy bliższym słupku. W 50. minucie nie był w stanie kontynuować meczu Marzec i była konieczna pierwsza zmiana w ekipie GieKSy. Dopiero po dwóch minutach Aleman pojawił się na boisku, zmieniając kontuzjowanego kolegę. W 54. minucie świetną piłkę dostał Błąd od Kozubala w pole karne, ale po złym przyjęciu musiał ratować się dograniem, które nie było najlepsze. W następnej akcji świetnie rozegrał akcję Rogala z Alemanem, ale obrońcy z trudem wybili kilkukrotnie piłkę z pola karnego. Równo po godzinie gry zakotłowało się w polu karnym GieKSy po dograniu z prawej strony Meny, ale ostatecznie obrońcy zażegnali niebezpieczeństwa. Tuż po tej akcji boisko opuścił Komor, co też było prawdopodobnie skutkiem urazu, którego nabawił się podczas solowego rajdu w pierwszej połowie. Mecz w drugiej połowie nie porywał, oglądaliśmy dużo drobnych przewinień, które bardzo mocno spowalniały zapędy obu zespołów. W 71. minucie dośrodkował w pole karne Kozubal poprawiając wcześniejsze zagranie z rzutu rożnego, a głęboko w polu karnym źle przyjął ją Aleman i piłka tylko spokojnie minęła linię końcową obok bramki Lechii. Bez dwóch zdań to była idealna szansa do oddania strzału. Dwie minuty później po ostrym faulu na rywalu Kuusk obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę. Pan Marciniak w pierwszej chwili pokazał żółty kartonik, ale zweryfikował sytuację na VAR i poprawił swoją decyzję. GieKSa musiała sobie od tego momentu radzić w dziesiątkę. Katowiczanie skupili się na defensywie i czekali na odpowiedni moment, ale gdy po kilku minutach odebrali piłkę i ruszyli do kontrataku, to stadion odlatywał – tak głośnego dopingu nie było dawno przy Bukowej. Piłkarze nabrali pewności po chwili i zaczęli atakować Lechię pressingiem, która ratowała się wybiciem w aut. Gdańszczanie przeprowadzili podwójną zmianę w 86. minucie, rzucając wszystko, co mają do ofensywy. Do końca regulaminowego czasu nie oglądaliśmy jednak znaczących groźnych ataków gości. GieKSa świetnie broniła i raz po raz napędzała szybkie ataki. W doliczonym czasie gry stadion odleciał, bo katowiczanie mocno zaatakowali i wpakowali piłkę do bramki z najbliższej odległości, a strzelcem był Jędrych. To było coś, czego fani przy Bukowej długo nie zapomną. Lechia jeszcze atakowała, ale wtedy katowiczanie grali już w 11, bo stadion kompletnie oszalał. Co za wygrana!

    7.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
    Bramki: Jędrych (90).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61. Jaroszek), Rogala– Błąd (90. Shibata), Repka, Kozubal, Marzec (52. Aleman) – Bergier (90. Mak).
    Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Fernandez), Kałahur, Bugaj (86. Koperski), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69. Sypek), Neugebauer (60. D’Arrigo)
    Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski.
    Czerwona kartka: Kuusk (74., brutalny faul).
    Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).
    Widzów: 5998 (komplet).

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga