Z dzisiejszym wyjazdem było bardzo dużo zamieszania. Okocimski poszerza swoją klatkę w Brzesku i nie zdążył z remontem na czas. O przeniesieniu meczu do Krakowa na stadion Hutnika dowiedzieliśmy się dopiero we wtorek, a więc na pięć dni przed meczem. Z automatu dostaliśmy także 150 biletów więcej. Oczywiście zeszły one bardzo szybko co w roku 2013 stało się u nas standardem. Dzień później miejscowi podnieśli nam ceny biletów z powodu „większych kosztów organizacyjnych”. Tak jakby nas to w ogóle interesowało… Żenujący był kontakt z miejscowym klubem, który praktycznie zawsze zaczynał się od pytania: „gdzie jest kasa?”. Takie wiejskie zachowanie i nie mamy tu wcale na myśli miejsca zamieszkania, a po prostu stan umysłu.
Wchodzenie na sektor było dość powolne, ale to znowu nie z winy ochrony, a klubu Okocimski, który otworzył nam tylko jeden kołowrotek… Ostatecznie w około 30. minucie wszyscy znaleźli się na sektorze – 350 osób, a więc kolejny komplet. W tej liczbie było 11 kibiców Banika Ostrava oraz 8 Górnika Zabrze. Oprócz tego dwóch zakazowiczów pod sektorem. Wywiesiliśmy kilka flag – Pierońskie Hanysy, SK 1964, Forza GieKSa, Ultras GieKSa, On Tour, Górnik Zabrze, Siemianowice, Jurajska GieKSa, Żory i Mysłowice. Od początku prowadziliśmy średni doping z momentami przestoju – na maksa rozkręciliśmy się w drugiej połowie, ale niestety piłkarze odwdzięczyli nam się frajerską stratą punktów. Kibiców Okocimskiego nie stwierdzono.
Na koniec meczu piłkarzy pożegnały okrzyki „zero ambicji” oraz „wypierdalać” co myślę jednoznacznie oddaje nastroje jako panowały na sektorze. Nie można marki naszego klubu rozmieniać na drobne remisując z zespołem, którego w tej lidze w ogóle nie powinno być. Podróż w obie strony spokojna.
GKS
12 sierpnia 2013 at 08:29
Wkurzajacy małolat z megafonem w I połowie, wstyd takiego dawać do ciągniecia dopingu i napinator z załęża chudy patyczak wygrażający ze nas pokolei powybija jak spiewac nie bedziemy co to sie porobiło;/
lykomska pyzalska
12 sierpnia 2013 at 11:01
najlepiej pozalic sie na necie a w sektorze z morda cicho siedziec.
melok
12 sierpnia 2013 at 13:08
bo co to kur.wa jest że sie na wyjazd jedzie i nie śpiewa? trzeba drzeć morde za swój klub, przecież na wyjazdy nie jeździ sie piknikować tylko dawać z siebie wszystko w dopingu