Dołącz do nas

Kibice Piłka nożna Stadion

Jak dojechać na Śląski Klasyk?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Mecz pomiędzy GKS Katowice i Górnikiem Zabrze, który odbędzie się w niedzielę 30 marca o godzinie 17:30, będzie pierwszym oficjalnym wydarzeniem sportowym rozgrywanym na Arenie Katowice, nowym miejskim kompleksie sportowym wybudowanym przy ul. Nowej Bukowej. W tym dniu nie będzie możliwości dojechania na stadion samochodem prywatnym. Dla kibiców miasto uruchamia dwie bezpłatne linie autobusowe.

W dniu meczu nie będzie dostępnych miejsc parkingowych w pobliżu stadionu, a fragment ul. Bocheńskiego zostanie wyłączony z ruchu. Zalecamy pozostawienie aut na parkingach przy centrach przesiadkowych i skorzystanie z darmowego transportu miejskiego. Przejazdy przygotowanymi na ten dzień specjalnymi liniami autobusowymi GKS1 i GKS2 będą bezpłatne!

Prosimy o wcześniejsze wydrukowanie bądź zapisanie na swoim telefonie biletu upoważniającego do wejścia na Arenę Katowice. Wszystkie bilety na mecz zostały sprzedane. Obiekt pomieści 15 tys. kibiców, co może wpływać jakość sygnału komórkowego i internetu mobilnego.

Oprócz darmowych linii można skorzystać z linii autobusowych kursujących zgodnie z rozkładem jazdy. Przykładowo z centrum (przystanek: Katowice Dworzec) można dojechać autobusami nr 51, 115, 177, 193, 632 na przystanek „Katowice Osiedle Kopalni Wujek”, z którego w kilka minut można dojść pieszo do Areny Katowice.

Rozkład jazdy, godziny przejazdów oraz ceny biletów można sprawdzić na: rj.metropoliaztm.pl.

Autobusy miejskie

By ułatwić dostanie się na mecz miasto Katowice uruchamia dwie bezpłatne linie autobusowe, które bezpiecznie i wygodnie dowiozą kibiców do Areny Katowice:

Linia autobusowa GKS 1 kursująca z Centrum Przesiadkowego Brynów
– Odjazdy z przystanku „Brynów” na Centrum Przesiadkowym Brynów będą się odbywały w godzinach 14.30-17.30 co 15 min. Przystanek do wysiadania „Arena Katowice” przy ul. Kochłowickiej w rejonie skrzyżowania z ulicą Żeliwną, dojście do stadionu ulicami: Przekopowa, Załęska Hałda, Bocheńskiego, Upadowa.
– Powroty z przystanku „Arena Katowice” na ul. Kochłowickiej w rejonie skrzyżowania z ul. Przekopową w godzinach 20.00-22.00 co 5 min. Dojście ze stadionu do przystanku ulicami: Upadowa, Bocheńskiego, Załęska Hałda, Przekopowa. Przystanek do wysiadania „Brynów” na Centrum Przesiadkowym Brynów.

Linia autobusowa GKS 2 kursująca z Placu Andrzeja
– Odjazdy z przystanku „Plac Andrzeja” na ul. Andrzeja po południowej stronie Dworca PKP od godz. 14.30 do godz. 17.30 co 5 min. Przystanek do wysiadania „Arena Katowice” na ul. Bocheńskiego na wysokości Stacji Paliw „bp”, dojście do stadionu ulicami: Bocheńskiego, Upadowa.
– Powroty z przystanku „Arena Katowice” na ul. Bocheńskiego na wysokości Stacji Paliw „bp” od godz. 20.00 do godz. 22.00 co 5 min. Dojście ze stadionu do przystanku ulicami: Upadowa, Bocheńskiego. Przystanek do wysiadania „Plac Andrzeja” na ul. Andrzeja po południowej stronie Dworca PKP.

Pociągi

W dniu meczu można skorzystać również z dogodnego połączenia kolejowego dzięki ponownemu uruchomieniu specjalnie na tę okoliczność przystanku kolejowego „Katowice Brynów”. Dojście z przystanku do stadionu odbywać się będzie ulicami: Dobrego Urobku, Załęska Hałda, Bocheńskiego (od ul. Załęska Hałda do Upadowej) i Upadową, które będą w tym czasie zamknięte dla ruchu pojazdów. Alternatywą będzie możliwość skorzystania z nieco bardziej oddalonego przystanku Załęże.

Rowery

Przy miejskim kompleksie sportowym zainstalowano liczne stojaki rowerowe. Dlatego zachęcamy kibiców do skorzystania z jednośladów.

Gdzie zostawić samochód?

Rekomendujemy pozostawienie samochodów na jednym z centrów przesiadkowych i skorzystanie z komunikacji publicznej. Inną możliwą opcją jest pozostawienie auta na jednym z parkingów znajdujących się w okolicy Areny Katowice, udostępnionych przy obiektach handlowych Makro Cash&Carry (wjazd od ul. Kolońskiej) i Leroy Merlin (ul. Baildona 60) oraz przy kąpielisku Bugla (ul. Żeliwna 26d).

Przypominamy, że pozostawienie pojazdu w miejscu niedozwolonym może zakończyć się mandatem, a w sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa również odholowaniem pojazdu na koszt właściciela. W dniu meczu w rejonie wydarzenia pojawią się dodatkowe patrole Policji i Straży Miejskiej. Kierujący pojazdami zobowiązani są do zachowania szczególnej ostrożności ze względu na duże potoki pieszych w okolicy wydarzenia. Z tego względu Policja może doraźnie wprowadzać czasowe zmiany w organizacji ruchu. Kierowców prosimy o zwracanie uwagi na tymczasowe oznakowanie, a wszystkim uczestnikom ruchu przypominamy o obowiązku wykonywania poleceń odpowiednich służb.

Zmiany organizacji ruchu 30 marca w okolicy Areny Katowice

– Wprowadzony zostanie zakaz ruchu pojazdów na odcinku ulicy Bocheńskiego od ulicy Kochłowickiej (A4) do ulicy Załęska Hałda oraz na ulicach: Upadowej, Przekopowej, Dobrego Urobku, Ścianowej i Michejdy.
– Zostanie wprowadzony jeden kierunek ruchu na odcinku ulicy Kolońskiej od ulicy Kochłowickiej (A4) do ulicy Michejdy z możliwością postoju pojazdów po lewej stronie jednokierunkowej jezdni.
– Możliwy będzie postój pojazdów na prawych pasach ruchu jednokierunkowych jezdni ulicy Kolońskiej na odcinku pomiędzy ulicami Michejdy i Pukowca.
– Wprowadzony zostanie jeden kierunek ruchu na ulicy Żeliwnej od ulicy Kochłowickiej (A4) do ulicy Pukowca z możliwością postoju pojazdów po lewej stronie jednokierunkowej jezdni.
– Wprowadzony zostanie jeden kierunek ruchu na odcinku ulicy Pukowca od ulicy Żeliwnej do ulicy Bocheńskiego z możliwością postoju pojazdów po lewej stronie jednokierunkowej jezdni.
– Osoby kierujące ruchem umożliwią dojazdy do nieruchomości położonych przy drogach objętych zakazami ruchu pojazdów oraz ruch autobusów na ulicy Michejdy.

Warto przyjechać wcześniej!

Przy okazji pierwszego meczu dla kibiców przygotowano szereg atrakcji. Od godziny 14:00 w strefie wokół stadionu dostępne będą animacje dla dzieci, dmuchańce czy bramka celnościowa. O tej godzinie działalność rozpoczną foodtrucki. Dla kibiców otwarte zostanie stoisko klubu z gadżetami klubowymi i limitowaną kolekcją gadżetów związanych z pierwszym meczem na Nowej Bukowej. W niedzielę przy nowym stadionie obecni będą Jarosław Szeja i Marcin Szeja – Rajdowi Mistrzowie Polski, którzy także przygotowali szereg atrakcji! O to, aby najmłodsi nie nudzili się przed spotkaniem, zadba Bajka Pana Kleksa, która również będzie miała przy obiekcie swoje stoisko. Dostępność atrakcji będzie uzależniona od warunków atmosferycznych.

Przy okazji pierwszego meczu na Nowej Bukowej nabyć będzie można specjalne wydanie magazynu „Bukowa”. To 180 stron wywiadów, wspomnień i historii związanej z GKS-em Katowice przygotowane przez kibiców. Dochód ze sprzedaży magazynu przeznaczony zostanie na działalność Domu Aniołów Stróżów, który pomaga dzieciom i młodzieży ze środowisk wykluczonych.

Bramy stadionu zostaną otwarte o godzinie 15:30. W przerwie meczu kibice będą mogli wziąć udział w konkursach przygotowanych przez sponsora GKS-u Katowice. Zachęcamy do pozostania na obiekcie także po zakończeniu meczu – na kibiców tuż po końcowym gwizdku czekać będą jeszcze dodatkowe atrakcje!

Do zobaczenia na Arenie Katowice!

Informacja prasowa UM Katowice.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Nie schodźcie z obranej drogi

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Co GKS Katowice wraca na swój stadion po nieudanym wyjeździe to wygrywa. Podobnie było tym razem. Po wysokiej porażce w Szczecinie (choć zbyt wysokiej patrząc na samą grę), katowiczanie mieli zmierzyć się z walczącą o życie Puszczą Niepołomice.

W końcówce sezonu takie mecze zawsze są trudniejsze niż – po pierwsze wcześniej, a po drugie – niż wskazywałaby na to tabela. Zazwyczaj drużyny z dołu się po prostu budzą – wcześniej czy później. Nie zawsze i nie wszystkie – te które pobudki nie zrobią lub nie zrobią jej odpowiednio wcześnie – spadają z ligi. Mamy w tym sezonie aż nadto przykładów. Obudziła się Korona – na samym początku rundy wiosennej – i dziś jest praktycznie pewna utrzymania. Niedawno na wysokie obroty wskoczył Radomiak – i choć przegrał ostatnio dwa mecze – również ma niezłą pozycję w tabeli, a przecież startowali od 0:5 do przerwy w Białymstoku. Skazywane na pożarcie Zagłębie Lubin wygrało dwa mecze i znacząco poprawiło swoją sytuację. A Śląsk Wrocław? Ci to dopiero zaczęli grać. Zagrzebani na ostatnim miejscu, pod wodzą Alana Simundzy zaczęli punktować aż miło i po wielu, wielu kolejkach w końcu osiemnaste miejsce opuścili i są na styku jeśli chodzi o bezpieczną strefę!

Zamieszana w walkę o utrzymanie Puszcza również czeka na to przebudzenie. Był jeden moment, w którym wydawało się, że podopieczni Tomasza Tułacza wskoczyli na właściwe tory. Mowa o wygranej w Gdańsku 2:0. Ta wygrana z zespołem z dołu tabeli, ale też dobrze wówczas grającą Lechią, była pewna i wydawało się, że Puszcza może stać się takim Radomiakiem czy Koroną. Nic z tych rzeczy. Co prawda potem zdarzyło się jeszcze zwycięstwo z Piastem, ale poza tym było słabiutko. Sytuację mógł też trochę uratować Puchar Polski, gdzie niepołomiczanie wygrali na Konwiktorskiej, ale potem Pogoń zmiotła ich w półfinale. Tym motywacyjnym drygiem mógł być też uratowany w doliczonym czasie gry z Rakowem remis. Nie wyszło. Puszcza przegrała w Katowicach i choć jest minimalnie nad kreską, czeka ich niebywała i ciężka batalia o pozostanie w lidze. Za tydzień grają z niezłym Radomiakiem, potem mają Pogoń i Lecha, będą też bezpośrednie potyczki ze Stalą i Śląskiem. Oj, nie będzie u Żubrów nudno.

To jednak problemy naszych ligowych rywali. GieKSa z tą walczącą o życie drużyną sobie poradziła i to przegrywając do przerwy. Nawet trener Tułacz – zasadniczo nieszczędzący swoim podopiecznym słów krytyki – dziwił się, że nie było aż takiej determinacji. Za to w Lidze Plus eksperci mówili, że z Puszczą narzucającą swój styl gry, przejąć tę rolę jest trudno – a GieKSie się to udało. Nie da się ukryć, katowiczanie zdominowali rywali i w tym kontekście był to jeden z najlepszych meczów w tym sezonie – no, powiedzmy druga połowa, bo do pierwszej można się przyczepić.

To był pierwszy mecz w obecnych rozgrywkach, w którym GieKSa przegrywała i przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W 28. kolejce. Dla porównania powiedzmy, że w ostatnich pięciu meczach poprzedniego sezonu, taka sytuacja miała miejsce… trzy razy (z Polonią, Tychami i Wisłą). Dlatego nawet jeśli taka sytuacja zdarza się raz na jakiś czas, to jednak tyle meczów bez odwrócenia ich losów to sporo. W drugą stronę mieliśmy to trzy razy – z Legią, Koroną i Motorem. A jedynymi drużynami, które pozostają bez przechylenia szali na swoją korzyść są Piast, Puszcza, Śląsk, Lechia.

Żeby dołożyć łyżeczkę dziegciu co do wczorajszego spotkania, to trzeba przyznać, że do pewnego momentu aspirowało ono do jednego z najbardziej frustrujących w tym sezonie. Mam tu na myśli taką niemoc, pewnego rodzaju bezsilność, która – wydawało się – może mieć miejsce. Bo jak przegrywaliśmy wysoko, to GieKSa była ewidentnie słabsza. Jak przegrywaliśmy mecze, których nie powinniśmy przegrać, bo graliśmy dobrze, była irytacja i złość. Ale wczoraj to było jeszcze coś innego. GieKSa niby atakowała, niby stwarzała sytuacje, ale ostatecznie wszystko szło w ręce Komara, ewentualnie było niecelne, tak jak strzał Dawida Drachala z początku meczu. Dodatkowo było widać dużą determinację i dynamikę. To nie był chodzony mecz. Z jednej strony można było myśleć, że taka gra daje szansę na pozytywny rezultat, z drugiej te wykończenia były dość mizerne. No i przede wszystkim Puszcza prowadziła po naszym dość dużym błędzie. Więc trzeba było zdobyć nie jedną, a dwie bramki. Niewiadomą było, jak się to wszystko potoczy.

Ta łyżka dziegciu się zdematerializowała, bo ostatecznie GKS w drugiej połowie grał podobnie jak w pierwszej, a dodatkowo wzmocnił ten sposób gry i w końcu zaczęło wychodzić. Czyli wchodzić. Trzy bramki zdobyte po przerwie mają swoją wymowę. Najpierw Alan Czerwiński dosłownie wypatrzył Sebastiana Bergiera, który po prostu nie mógł tego zmarnować. Potem swoje firmowe zagranie zaliczył Bartosz Nowak i Bergi a la „Franek – łowca bramek” (skoro jesteśmy już przy wiślackich porównaniach trenera) podcinką trafił do siatki. Mało się mówi o trzecim golu, a to co zrobił Marcin Wasielewski przecież było bardzo klasowe. Minął rywala delikatnym podbiciem piłki, a potem to podbicie powtórzył nad bramkarzem, wystawiając piłkę do pustej bramki. To było doprawdy doskonałe i jeśli mówimy o Tsubasie Dawida Drachala w jego kapitalnej akcji w pierwszej połowie, to nie można tego japońskiego bohatera kreskówek nie przyrównać do Wasyla, przy czym Wasyl zrobił to błyskawicznie, a nie jak Tsubasa biegł z piłką przez boisko przez pół odcinka okrążając niemal całą kulę ziemską 😉

Swój sposób gry – to było coś, co trener powtarzał w rundzie jesiennej. Można powiedzieć, że jesienią to wychodziło w bardziej spektakularny sposób, choć nadal musimy pamiętać, że dawało to mniej punktów niż obecnie. Ale pod względem wizualnym, spotkanie z Puszczą rzeczywiście pokazało bardzo dużą dominację nad rywalem.

GieKSa jest w środku tabeli dlatego, że… nie zawsze nam wychodzi. Bartosz Nowak ma potencjał na to, by dawać jeszcze więcej. I ostatecznie coś mu w tych meczach zawsze wyjdzie – jakieś idealne podanie i asysta – bo to po prostu bardzo jakościowy zawodnik. Ale tu może być jeszcze lepiej. Sebastian Bergier nastrzelał już trochę tych bramek, ale ich też może być jeszcze więcej. Coraz lepiej prezentuje się Dawid Drachal i jakby tylko udało się wyciągnąć go z Rakowa, byłoby doskonale, bo ten zawodnik to bardzo duży talent. Naprawdę w tej drużynie drzemie spory potencjał. Na ten moment jest bardzo dobrze. A może być jeszcze lepiej. Tylko prośba do trenera – nie schodźcie z obranej drogi. Wychodźcie z założenia, że rozwój jak najbardziej, ale lepsze czasem jest wrogiem dobrego. Można i trzeba ulepszać i poprawiać, ale nie na siłę. Naprawdę jest dobrze.

Osiągnęliśmy magiczną granicę 38 punktów. Można już mieć absolutnie spokojną głowę. GieKSa w przyszłym sezonie będzie grać w ekstraklasie i dalej sławić Katowice w ligowej piłce. Nie mogliśmy sobie wymarzyć na początku sezonu – a już zwłaszcza po pierwszej kolejce z Radomiakiem – w jakim miejscu będziemy na sześć kolejek przed końcem. Pięknie.

A Dawid Abramowicz, ani żaden inny Craciun czy Atanasov nie okazali się Kojiro 😉

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Budujemy nową twierdzę

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W dzisiejszym spotkaniu nasza drużyna pokonała 3:1 Puszczę Niepołomice. Zapraszamy na drugą galerię z tego meczu, którą przygotował dla Was Kazik.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Z Puszczą Piotr Rzucidło

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Najbliższe spotkanie GieKSy poprowadzi Piotr Rzucidło. Jego asystentami będą Marcin Lisowski i Tomasz Niemirowski. Sędzią technicznym będzie Rafał Rokosz. Arbitrami VAR będą Szymon Marciniak i Tomasz Listkiewicz.

Piotr Rzucidło swoją sędziowską karierę rozpoczął w sezonie 2015/16 w 3. lidze i na tym poziomie pracował aż do sezonu 2021/22 kiedy to zadebiutował w 2. lidze. W kolejnych rozgrywkach poprowadził swój pierwszy mecz na zapleczu Ekstraklasy, a na najwyższym poziomie rozgrywkowym zadebiutował w bieżącym sezonie.

W sezonie 2024/25 Piotr Rzucidło poprowadził do tej pory 1 mecz towarzyski reprezentacji młodzieżowych, 1 mecz CLJ, 1 mecz w 3. lidze, 1 mecz w Pucharze Polski oraz 12 spotkań w 1. lidze. W Ekstraklasie poprowadził 2 mecze, w których pokazał 11 żółtych kartek, 1 czerwoną po dwóch żółtych i podyktował 1 rzut karny.

Mecze GieKSy, które poprowadził Piotr Rzucidło:

Sezon 2023/24
Wisła Płock – GKS Katowice 2:1 (3 żółte kartki, rzut karny wykorzystany przez Jędrycha)

Bilans: 0 zwycięstw, 0 remisów, 1 porażka. Bramki 1:2.

Raport kartkowy

Rafał Górak nie będzie mógł skorzystać z Mateusza Kowalczyka, który w Szczecinie obejrzał 4. żółtą kartkę w sezonie.

Oskar Repka – 5 ŻK
Mateusz Kowalczyk – 4 ŻK
Adrian Błąd – 3 ŻK
Borja Galán – 3 ŻK
Lukas Klemenz – 3 ŻK
Märten Kuusk – 3 ŻK
Marcin Wasielewski – 3 ŻK
Sebastian Bergier – 3 ŻK
Alan Czerwiński – 2 ŻK
Arkadiusz Jędrych – 2 ŻK
Aleksander Komor – 2 ŻK
Mateusz Mak – 2 ŻK
Adam Zreľák – 2 ŻK
Bartosz Nowak – 1 ŻK
Filip Szymczak – 1 ŻK
Dawid Kudła – 1 ŻK
Grzegorz Rogala – 1 ŻK

Pogoda

Nie przewiduje się opadów deszczu, prognozowana temperatura w trakcie meczu to 14 stopni Celsjusza przy zachmurzonym niebie.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga