Dziesiąta kolejka pierwszej ligi zapowiada się pasjonująco – pierwsze osiem zespołów zmierzy się w bezpośrednich spotkaniach między sobą. Nas oczywiście najbardziej interesuje spotkanie GieKSy w Legnicy.
Miedź zajmuje siódme miejsce w tabeli z dorobkiem 12 punktów. Nasz jutrzejszy rywal od początku obecności w pierwszej lidze wymieniany jest w gronie faworytów do awansu, ale nigdy tych aspiracji nie potwierdził. Można powiedzieć, że Miedź to taka dolnośląska GieKSa – wieczny faworyt, który szybko traci szansę na promocję. Miedź początek sezonu miała raczej słaby – udało się co prawda pokonać Górnik w Legnicy, ale potem było już tylko gorzej. Przyszły remisy ze słabym MKS Kluczbork, Olimpią Grudziądz oraz z Chrobrym Głogów. Dodatkowo legniczanie przegrali z Bytovią Bytów oraz Wigrami Suwałki. W Pucharze Polski spisali się nieznacznie lepiej niż GieKSa – awansowali po rzutach karnych pokonując GKS Bełchatów, ale w kolejnej rundzie nie sprostali już Górnikowi Łęczna. Miedź obudziła się dopiero we wrześniu – najpierw pokonała 2:0 Chojniczankę Chojnice u siebie, a następnie wygrała 1:0 ze Stomilem w Olsztynie.
Nasza drużyna kontynuuje dwie świetne passy – od 7 kolejek nie przegraliśmy spotkania oraz mamy 3 wygrane z rzędu. Bardzo dobrze spisuje się katowicka defensywna, a szczególnie Mateusz Kamiński. Niestety z powodu czterech żółtych kartek zabraknie „Kamyka” w Legnicy. Jego miejsce zajmie najprawdopodobniej Łukasz Pielorz. Choć trener Jerzy Brzęczek ma w obwodzie jeszcze Damiana Garbacika oraz… Adriana Jurkowskiego. Nie wiadomo także, czy w Legnicy zagra Tomasz Foszmańczyk.
Dla Miedzi jest to bardzo ważne spotkanie. Oczywiście jest jeszcze za wcześnie, by mówić o tym, że ktoś musi wygrać, ale jeśli legniczanie chcą włączyć się w walkę o awans to muszą zrehabilitować się za słaby początek sezonu. Tracą do trzeciej GieKSy tylko trzy punkty, więc jest to idealna okazja, by zniwelować przewagę czołówki. Nasza drużyna po słabszym początku złapała formę oraz dołożyła do tego punkty i znajduje się w dużo bardziej komfortowej sytuacji. Gra bez noża na gardle powinna nam sprzyjać i liczymy, że po wielu latach znowu wygramy w Legnicy!
17.09.2016 (sobota, 18:00) Miedź Legnica – GKS Katowice
Najnowsze komentarze