Po przegranym meczu z Dolcanem porozmawialiśmy z Mateuszem Kamińskim, który pod koniec spotkania pełnił rolę kapitana drużyny.
GieKSa.pl: Mateusz o pierwszych 19 minutach to chyba chcielibyście jak najszybciej zapomnieć?
Kamiński: Katastrofa, no kurwa nie można tak wchodzić w mecz, tym bardziej u siebie. To jest niemożliwie, że w tak krótkim czasie straciliśmy 3 gole po 3 wypadach Dolcanu do przodu. Nie mam wytłumaczenia na naszą postawę w pierwszych 20 minutach. Byliśmy jak dzieci we mgle.
3 wypady, aż tak na was podziałały demobilizująco, że w pierwszej połowie nie było okazji na kontaktową bramkę?
Bardzo słabo w pierwszej połowie graliśmy, nie wychodziliśmy na pozycję, baliśmy się grać piłką, brakowało agresji. W drugiej połowie jakoś to wyglądało. Próbowaliśmy gonić wynik, ale zabrakło nam trochę czasu, też momentami spokoju.
Powiedz Mateusz, co działo się w przerwie w szatni?
Było gorąco, tyle mogę powiedzieć. Graliśmy po 0:3 u siebie do przerwy o honor, to jest katastrofa.
Udało się częściowo zachować twarz, bo 2 bramki strzeliliście. Po pierwszej bramce to Dolcan grał lepiej czy jednak GieKSie brakło atutów by szybciej zdobyć drugą bramkę?
Widać było, że w drugiej połowie Dolcan się cofnął i próbował grać z kontry. Próbowaliśmy gonić wynik, mały plus to te dwie strzelone bramki.
Jak widziałeś sytuacje z końcówki spotkania?
Zawodnik z Dolcanu symulował kontuzję, nie chciał się szybko podnieść. Alan próbował go postawić i rozpętała się nerwowa bójka. Widać, że byliśmy drużyną w tym momencie, ale musimy nią być przez cały mecz, a nie tylko, gdy jest agresja na boisku, bo to jest najważniejsze.
michał1964
26 października 2014 at 00:26
Kamyk zbliża się koniec ciepłej posadki w GieKSie na miejskim garnuszku i jeszcze będziesz sobie pluł w mordę za swoje cyrk który tu odpierdoliłeś.
Lukas
26 października 2014 at 08:12
Chopie co ty kurwa pierdolisz? Co masz do zarzucenia Kamykowi w tym sezonie? Że w tamtej rundzie jebnał 3 samobóje? Zdarza sie… Tamto już jest nieważne. A w tym sezonie jest pewnym punktem obrony i przede wszystkim piłkarzem, któremu nie można odmówić ambicji !!!
michał1964
26 października 2014 at 15:50
Nie pierdolę tylko uczciwie oceniam jego pracę którą wykonuje podczas
90 minut szpilu. Mam już dość chujni jaką prezentuje ten niby stoper.
On ma tyle ambicji że gdyby policzyć jego wszystkie podania wzdłuż linii obrony to się okaże że ma ambicję aby tylko przetrwać mecz i iść do SSC.
FCD
26 października 2014 at 18:03
Kto jest pewnym punktem obrony???
Mogłeś zobaczyć jak „ten pewny punkt obrony” radził sobie w rezerwach ostatnio(i nie tylko).
Lepiej Kamyk zamiast qrwami rzucać byś się w końcu do roboty wziął uczciwej. Za to w końcu bierzesz pieniądze, zresztą jak i reszta „niezastąpionych” kopaczy.