Dołącz do nas

Siatkówka

Kolejny tie-break i kolejny przegrany przez GKS

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W porównaniu do ostatniego meczu, GKS przystąpił do gry bez zmian w wyjściowej szóstce, natomiast goście zmienili rozgrywającego, gdzie Macieja Gorzkiewicza zastąpił doświadczony Grzegorz Łomacz.

Pierwszy punkt w tym spotkaniu zdobył atakiem ze skrzydła Serhij Kapelus, a wyrównał najlepiej punktujący w lidze na pozycji atakującego Łukasz Kaczmarek. Udany atak z drugiej linii Rafała Sobańskiego oraz skuteczny blok Tomasza Kalembki na Marcusie Boehme dały pierwsze dwupunktowe prowadzenie GieKSie (3:1). Dwa błędy własne, zepsuty serwis Kalembki oraz autowy atak Sobańskiego i rewanż Boehme na siatce, który zablokował Sobańskiego, tak oto z przewagi pozostały wspomnienia (5:6). Po słabszym okresie gry w wykonaniu GKS-u, zespół podrywa do walki Karol Butryn, wpierw atakując po bloku rywali, a potem udanie kończąc kontrę, do tego Krulicki posłał asa serwisowego i zdawało się, że wszystko wracało do normy (10:8). Blok Butryna na Puparcie (12:9), zmusił trenera gości do wzięcia pierwszego czasu w meczu. Następny fragment spotkania to gra punkt za punkt, zakończony kolejnym blokiem GKS-u, tym razem Krulicki zablokował Taehta (17:14). Cuprum za sprawą dwóch z rzędu skutecznych ataków Kaczmarka odrobiło straty (17:16) i tym razem Piotr Gruszka musiał wykorzystać przerwę na żądanie. Po niej Kapelus zablokował Kaczmarka i gra GieKSy znów stanęła. Dobry okres gry lubinian – skuteczne akcje Kaczmarka, Gunii oraz Taehta – wyprowadził gości na prowadzenie 19:20. Niemoc katowiczan przerwał dopiero Butryn atakiem po bloku w aut, a poprawił skuteczną kontrą (21:20) znów odwracając prowadzenie. Wyrównał Taeht atakiem z drugiej linii, a potem Pupart wykorzystał kontrę i sinusoidy ciąg dalszy (21:22). Kalembka wykorzystał atak ze środka, a następnie Tomasz posłał asa (23:22), więc to znów GKS miał oczko więcej. W kolejnej akcji Butryn zablokował atak Puparta (24:22) i mieliśmy pierwszą piłkę setową, którą wybronił kiwką Kaczmarek. Po time oucie drugą piłkę setową wykorzystał Sobański atakiem po rękach rywali w aut (25:23).

 

Druga partia fatalnie zaczęła się dla GKS-u, bo mieliśmy duże problemy ze skończeniem własnych akcji. A lubinianie spokojnie nas punktowali, a to Gunia i a to Boehme ze środka, a to Kaczmarek posłał asa, a to Boehme zablokował Butryna i do tego autowy atak Kalembki (1:5). Przerwa na żądanie Piotra Gruszki miała za zadanie wstrząsnąć naszym zespołem. Po błędzie rozegrania Falaschiego, dopiero pierwszy punkt po własnej skutecznej akcji za sprawą Kapelusa zanotował GKS przy wyniku 2:6. Niemoc w grze katowiczan trwała w najlepsze, a Cuprum spokojnie punktował dalej za sprawą skuteczności Boehme, Taehta oraz Kaczmarka i dopiero atak z przechodzącej piłki Krulickiego dał punkt po własnej akcji (5:12). Zdenerwowany Piotr Gruszka zmienił rozgrywającego, wpuszczając na parkiet Macieja Fijałka. Na niewiele się to zdało, bo przewaga gości rosła coraz bardziej. Efektowna kiwka Taehta dała już ogromną przewagę lubinianom (7:17). Kolejne zmiany dawały tylko możliwość dogrania tej partii, bo trudno było liczyć na odrobienie takich strat. Fragment gry w meczu punkt za punkt i pojedyncze akcje Sobańskiego, Van Walle oraz Błońskiego, to wszystko na co mogliśmy liczyć w tej końcówce (13:23). Autowy serwis Fijałka oraz błąd podwójnego odbicia (13:25) dopełniły czarę goryczy.

Po dziesięciominutowej przerwie w pierwszej akcji Gunia zablokował Michała Błońskiego, a Igor Grobelny skuteczny z drugiej linii, potem Butryn dobrze uderzył po skosie (1:2). Skuteczne ataki Kaczmarka oraz Grobelnego i as Taehta (1:5) i gra GieKSy dalej wyglądała bardzo źle. Piotr Gruszka natychmiast zareagował przerwą na żądanie! Nic to nie dało, bo akcje Gunii oraz Taehta dały następne punkty gościom (1:7) i zaczęły się kolejne roszady w składzie. Van Walle zmienia Butryna, Fijałek zmienia Falaschiego, potem jeszcze Pietraszko zmienia Kalembkę, a gra GKS-u wciąż była słaba. Po ataku Grobelnego zrobiło się już 4:12! Fragment seta, gry punkt za punkt doprowadziły do wyniku 10:17. Trzy błędy własne gości z rzędu, Gunii w zagrywce oraz dwa ataki Kaczmarka dały małą nadzieję, na powalczenie jeszcze w tym secie (13:17). Niestety nie potrafiliśmy skorzystać z prezentu gości i potem zrewanżowaliśmy się tym samym, za sprawą zepsutej zagrywki Pietraszki oraz błędowi w ataku Sobańskiego (14:21). Van Walle i Błoński niwelują troszkę straty (16:22), a Kaczmarek i Gunia dopełniają dzieła (18:25).

 

Czwarty set zaczął od skutecznej akcji Grobelny, a wyrównał atakiem ze środka Kalembka. Gunia również dobrze na siatce, a potem zablokował Błońskiego (1:3), czyżby powtórka z rozrywki? Autowy atak Kaczmarka oraz as serwisowy Butryna dały w końcu remis po 4 i możliwość gry na styku z rywalem, co ostatnio miało miejsce w… pierwszym secie! Świetny atak Kapelusa ze skrzydła po prostej dał kolejny remis, po 6, ale potem świetna seria trzech ataków z rzędu Roberta Taehta i goście znów odskakują (7:9). Skuteczne ataki Błońskiego oraz Butryna, przeplatane akcjami Kaczmarka dały po punkcie obu drużynom (9:11). Po time oucie dla Piotra Gruszki, Kaczmarek uderzył w aut, a Pietraszko atakiem ze środka doprowadził do remisu po 11. Tym razem przerwa na żądanie dla Gheorghe Cretu dobrze wpłynęła na zespół gości i po akcjach Grobelnego oraz Taehta i autowym uderzeniu Butryna, Cuprum znów przejęło inicjatywę (12:14). Okres gry punkt za punkt kończy skuteczny atak Gunii (15:18), a po nim dwie akcje Van Walle (17:18) zmusiły trenera gości do wzięcia drugiego czasu w tym secie. Wreszcie skuteczny blok Pietraszki na Taehcie dał remis po 19, potem ponownie Paweł akcją na siatce wyrównał na po 20. Błąd zagrywki Błońskiego i as serwisowy Boehme pozwoliły znów odskoczyć rywalom (20:22). Po czasie dla Piotra Gruszki, zagrywkę zepsuł Boehme, ale potem Grzegorz Łomacz kiwa z drugiej piłki i na dokładkę Van Walle zaatakował w aut (21:24). Pierwszą piłkę meczową dla Cuprum wybronił skutecznym atakiem po skosie Van Walle, a potem dwa ataki z rzędu Taehta wylądowały na aucie i mieliśmy remis po 24! Niemoc gości przełamał Kaczmarek, a czwartą piłkę meczową obronił skutecznym atakiem Kapelus (25:25). Grobelny obił nasz blok, następnie piątą piłkę meczową wybronił Błoński atakując po rękach rywali (26:26). Ponownie skuteczny Grobelny dał przewagę gościom, ale szóstą piłkę meczową podarowali nam przeciwnicy za sprawą autowej zagrywki Kaczmarka (27:27). W następnej akcji popisał się Butryn kończąc kontrę, a pierwszą piłkę setową dla GKS-u od razu wykorzystał Karol posyłając asa serwisowego (29:27) i tak oto urwaliśmy się ze stryczka.

Tie-break zaczął Gunia blokiem na Butrynie, a Łomaczowi sędziowie odgwizdali błąd rozegrania (1:1). Kaczmarek zaatakował w aut, ale potem się poprawił skuteczną kiwką (2:2). Butryn przedarł się przez blok lubinian, następnie Błoński myli się na zagrywce (3:3). Gunia i Pietraszko powielają błędy serwisowe, a Łomacz zablokował Kapelusa (4:5). Ukrainiec zrewanżował się skutecznym atakiem po skosie, a Falaschi zepsuł serwis (5:6). Taeht skończył przechodzącą piłkę i czas wziął trener GKS-u, a po przerwie Butryn zaatakował w aut (5:8). Butryn uderzył po bloku w aut, po czym Boehme skuteczny na środku, ale za to Niemiec psuje zagrywkę (7:9). As serwisowy Kalembki i czas na żądanie dla gości, a po nim Taeht trafił po prostej (8:10). Sobański lepszy w przepychance na siatce, u gości przypomniał się Kaczmarek (9:11). Gunia w kolejnej akcji zablokował Butryna (9:12) i drugi czas dla Piotra Gruszki. Po przerwie goście popełnili błąd dotknięcia siatki, a potem Gunia był skuteczny na środku (10:13). Butryn znów obił blok przeciwników, ale skuteczny Grobelny doprowadził gości do kolejnej piłki meczowej (11:14). Siódmą piłkę meczową wybronił kiwką w drugiej piłki Fijałek, ale chwilę potem Maciej przy ósmej, zepsuł zagrywkę (12:15), szkoda… tak przegranego meczu.

 

GKS Katowice – Cuprum Lubin  2:3 (25:23, 13:25, 18:25, 29:27, 12:15)

GKS: Falaschi, Butryn (16), Krulicki (5), Kalembka (5), Kapelus (8), Sobański (7), Stańczak (libero) oraz Fijałek (2), Van Walle (8), Pietraszko (4), Błoński (7), Stelmach, Mariański (libero). Trener: Piotr Gruszka. 
Cuprum: Łomacz (3), Kaczmarek (19), Boehme (11), Gunia (10), Pupart (3), Taeht (24), Rusek (libero) oraz Gorzkiewicz,  Michalski, Grobelny (11). Trener: Gheorghe Cretu.  MVP: Robert Taeht.

 

Przebieg meczu:
I:  5:3, 10:8, 15:12, 19:20, 25:23.
II:  1:5, 3:10, 6:15, 10:20, 13:25.
III:  1:5, 3:10, 7:15, 14:20, 18:25.
IV:  4:5, 8:10, 13:15, 19:20, 24:25, 29:27.
V:  3:2, 5:6, 6:9, 9:12, 12:15.

 

GKS-Cuprum 1

 

GKS-Cuprum 2

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pierwsze decyzje kadrowe

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po pierwszym transferze do klubu, który miał miejsce w zeszłym tygodniu, otrzymaliśmy informacje o zawodnikach, którzy odejdą z GKS Katowice.

Swoją przygodę z klubem zakończyli na ten moment Aleksander Komor, Adrian Danek, Bartosz Baranowicz i Mateusz Mak. Wszyscy byli związani z klubem kontraktami od 2023 roku i wydatnie przyczynili się do awansu GieKSy do Ekstraklasy. Ich umowy nie zostaną przedłużone.

Do swoich macierzystych klubów powrócą natomiast Filip Szymczak oraz Dawid Drachal. Odpowiednio do Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa.

Wszystkim piłkarzom dziękujemy za reprezentowanie barw GieKSy i życzymy powodzenia w karierze.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Piłka nożna kobiet Wywiady

Górak: Walka na płaszczyźnie psychologicznej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W trakcie świętowania na boisku mistrzostwa zdobytego przez uKochane zadaliśmy trenerowi Rafałowi Górakowi kilka pytań dotyczących obu piłkarskich drużyn GKS Katowice.

Chciałby pan, żeby kobieca GieKSa została na stałe na Nowej Bukowej?

Rafał Górak: Oczywiście, docelowo to także jest miejsce dla kobiecej dywizji. Cała logistyka też jest potrzebna do przygotowania drużyny na przenosiny, trzeba zabezpieczyć treningi. Nawet my jeszcze tutaj nie jesteśmy do końca przeniesieni, więc pewnie to jeszcze troszkę potrwa.

Czy zespół przejmował się plotką o wsparciu finansowym ze strony Rakowa?

Ubaw był dość dobry, zaraz mieliśmy w głowie szyderczy ton tego wszystkiego. Walka o mistrza toczyła się także na płaszczyźnie psychologicznej. My chcieliśmy zagrać jak najlepiej dla siebie, dla GKS-u.

Alan Czerwiński ma zostać docelowo na wahadle?

Alan Czerwiński to bardzo kompleksowy piłkarz i pomoże nam w każdym aspekcie. Świetnie spisywał się na środku obrony i to jest również jego pozycja. Będzie wystawiany w zależności od potrzeb.

Ma trener już jakiś plan na początek przyszłego sezonu?

Zawodnicy będą mieli zero-jedynkowe wakacje, a my z dyrektorem mamy trochę pracy związanej z kadrą i nie tylko. Trochę pracy jest, ale ten tydzień, dziesięć dni dla siebie muszę urwać, żeby się trochę zresetować.

Ósme miejsce na koniec to wynik dobry czy bardzo dobry?

Bardzo dobry.

Gdyby jakimś cudem jednak pojawił się dodatkowy milion na koncie klubu, to jakby go wykorzystać?

Milion złotych czy euro? (śmiech)

Euro, zaszalejmy.

Na pewno na zwiększanie standardu wokół zespołu, żeby w GKS-ie rósł poziom przygotowania piłkarzy do gry. Nigdy nie będę chciał powstania kominów płacowych, nie możemy otwierać się na taki kierunek. Każdy milion euro nam się przyda, żeby drużyna była coraz lepsza.

Kontynuuj czytanie

Galeria Kibice

Kibicowska galeria z wyjazdu do Gdańska

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kibicowskiej galerii z wyjazdu do Gdańska, gdzie dwoma pociągami specjalnymi wybrało się 1221 fanów GKS Katowice, w tym 1 kibic Baníka Ostrava i 6 przedstawicieli JKS Jarosław. Zdjęcia nadesłane przez kibiców.   

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga