Dołącz do nas

Piłka nożna

[KONFERENCJA] Górak: Jestem zły, bardzo zły

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Po fatalnej porażce z Odrą Opole na konferencji pomeczowej ze strony Odry Opole zjawili się: trener Piotr Plewnia oraz Mateusz Kamiński, natomiast ze strony GieKSy udział wzięli: trener Rafał Górak oraz Arkadiusz Jędrych.

Piotr Plewnia: Trudno się nie cieszyć z wyniku i przebiegu spotkania, zagraliśmy konsekwentnie. Cały czas bijemy się z tym, żeby grać ładnie w piłkę, ale ładnie i skutecznie nie zawsze idzie w parze. Naszą wielką mocą jest nasza gra w kolektywie. Chcemy się rozwijać, ale to nie wystarczy kopnąć w przód i tył i jest akcja. Pracujemy nad tym, żeby grać lepiej, ale cieszymy się z tego, co mamy. Gratulacje dla zespołu za konsekwencje. Czekamy na kolejny mecz.

Mateusz Kamiński: Trener dobrze podsumował, zasłużone zwycięstwo na trudnym terenie. Doświadczona drużyna i mocna, byliśmy gotowi na ciężki mecz, ale trzy bramki i trzy punkty są. Trzeba już o tym zapominać powoli, bo za chwilę kolejny mecz.

Rafał Górak: Towarzyszy mi burza myśli i nie są to myśli pozytywne, bo wiele jest trudnych, wynikających z frustracji. Mieliśmy trzy mecze u siebie i wszystkie przegrane. W walce o utrzymanie mamy zespoły, które mają gorszą sytuację, ale nasze morale jest niskie, upadło do błota. Walka o utrzymanie rozgorzała na całego i musimy sobie z tego zdać sprawę. W tym pomogliśmy, bo tak banalnie tracimy bramki, że ciężko to słowami nazwać.

Arkadiusz Jędrych: Ciężko to nazwać, bo buzują we mnie emocje i nie chcę powiedzieć czegoś za dużo. Musimy sobie to wyjaśnić w szatni i z tego wyjść.

Pytanie 1. Trenerze, jest deja vu, znowu po porażce z Odrą jest ciężko. Jaki jest plan?
Górak:
Nie chcę tego tak na gorąco oceniać i tego co wprowadzimy, bo to nie jest to takie proste. Trzeba do tego rzetelnie usiąść. To nie jest tak, że ta drużyna nie potrafi grać. Potrafi, ale obecnie tak jest. Niekiedy ciężko o sprawiedliwość w piłce. Musimy się liczyć z faktami i realizować plan naprawczy pod naszą bramką, bo jak przeanalizujemy te bramki, to dochodzi do sytuacji kuriozalnych, a o naprawę takich ciężko.

Pytanie 2. Te gole są fatalne…
Górak:
To jest to, o czym my musimy rozmawiać w szatni. Z takim materiałem musimy sobie poradzić, indywidualne sprawy, wynikające z różnych kwestii. Weryfikuje ta liga mocno, bo ma wysoki poziom. Stały się takie sprawy, że nie mamy żadnego punktu.

Pytanie 3. Kibice się martwią i są wkurzeni, bo jedna wygrana na wiosnę. Coś świadczy o pozytywach?
Górak:
Zawsze o pozytyw ciężko, bo jest dzień dzisiejszy, piłka jest dynamiczna i trzeba umieć ustabilizować formę i dyspozycję. Nie będziemy mieli Szymczaka na przyszły sezon, ale mamy robić progres. Znaleźliśmy się w takim, a nie innym momencie, ale trzeba wstać z kolan i się ogarnąć. Trudna, ciężka robota, musimy sobie z tym poradzić, dużo w kwestii mentalnej.

Pytanie 4. W pierwszej jedenastce bez Bladą i Szymczaka?
Górak:
Kwestia treningu, obserwacji, mecze co trzy dni, skłoniły do takich refleksji, że można zacząć inaczej. Zresztą ci zawodnicy też mogą wejść i pomóc. Najnormalniejsze w świecie rotacje.

Pytanie 5. Trener jest rozczarowany? Stomil z duszą na ramieniu?
Górak:
Ja nie mam prawa być rozczarowany, nie jestem prima donną. Ja tutaj nie widzę możliwości, ja jestem zły, bardzo zły. Mam nadzieję, że wyjdziemy z tego obronną ręką. Rozczarowany byłem kiedyś w szkole, jak dostałem jedynkę. Siedzi we mnie ogromna chęć udowodnienia, że tacy słabi nie jesteśmy. Wkurza mnie, że w tych trzech meczach daliśmy ciała.

Pytanie 6. Ciężko gra się bez publiczności?
Górak:
Pandemia nam już to pokazała. Dzisiaj kibice mieliby prawo być wkurzeni. Nie po to się przychodzi na mecz, żeby klaskać przy takiej grze.

Pytanie 7. Jak ze zdrowiem Rogali i Repki?
Górak:
Trochę nas to uderzyło, ale mam nadzieję, że wrócą. Po to mamy taką kadrę, żeby mieć alternatywy. Repka znowu dolegliwość z plecami, Rogala mięsień, będzie badany.

Pytanie 8. Kibice mają niezłą amplitudę – hokej i piłka.
Górak:
Hokeiści zrobili coś wspaniałego, trzymaliśmy za nich kciuki na trybunach. Mamy od kogo brać przykład. Zawodnicy sobie powiedzą w szatni mocne słowa i pociągniemy to. Trudne słowa, ale trzeba sobie z tym poradzić.

Pytanie 9. Święta pracowite, mecz dopiero we wtorek.
Górak: Tak to PZPN ustawił, że o świętach w tym roku trzeba zapomnieć.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


6 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

6 komentarzy

  1. Avatar photo

    Kato

    10 kwietnia 2022 at 20:44

    Kierunek szatnia … c.d.

  2. Avatar photo

    Kejta

    10 kwietnia 2022 at 21:24

    Mial byc trojpak na Bukowej a byla potrojna penetracja! Zero pkt szok wypieli dupy i dostali łomot kur… bez ambicji!

  3. Avatar photo

    Kato

    10 kwietnia 2022 at 22:28

    „GKS jest mocna, doświadczoną drużyną, ma kilku doświadczonych zawodników” wypowiada się zawodnik drużyny przeciwnej.
    A z wypowiedzi naszego
    trenera wynika że tracimy banalne bramki… To o co tu chodzi???

  4. Avatar photo

    Łukasz Z.

    10 kwietnia 2022 at 22:36

    Bardzo przykry mecz. Bardzo przykre trzy mecze na własnym stadionie. Zero punktów, kary za mecz z widzewem, widmo degradacji zagląda nam w oczy. Będziemy walczyć o utrzymanie. Pociesza mnie myśl, że było to zapowiadane od początku sezonu więc wszystko niestety idzie zgodnie z planem ☹️. Trudno o optymizm po tych dokonaniach naszych kopaczy.

  5. Avatar photo

    Kato

    11 kwietnia 2022 at 05:48

    Nie są to pierwsze wypowiedzi przyjezdnych, że grają z mocną drużyna na b.trudnym terenie w Katowicach.
    A nasz trener nie pierwszy raz podkreśla o przegranym meczu po własnych indywidualnych błędach.
    Ile jeszcze można tak grać?
    I w/g jakiego my planu gramy?
    Bo przyjdzie nam bronić się przed spadkiem, gdy już obecnie przegrywamy z ostatnią drużyna w tabeli.

  6. Avatar photo

    Daro

    11 kwietnia 2022 at 11:07

    Trzeba zacząć myśleć nad zmianą trenera bo widać w tych meczach że współpraca na linii trener zawodnicy się skończyła. Brak jakiegoś zaangażowania, walki, determinacji, chęci wygrania lub nawet zremisowania meczu. Walka o utrzymanie nas czeka i to bardzo ciężka bo z dołu drużyny punktują i widać że grają, a my człapiemy po boisku jakbyśmy przed meczem po 50 km przebiegli. Jak wspomniałem wyżej coś się skończyło a to pokazują nie tylko te 3 ostatnie mecze, ale cała runda wiosenna. Te ostatnie mecze ino potwierdzają moją tezę na temat współpracy. Mecz ze Stomilem powinien być decydujący dla trenera. Jeżeli nie będzie poprawy gry i wynik w plecy to powinniśmy się pożegnać z trenerem bo on nic więcej tej drużynie nie da.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Panie! Do ligi jest siedem dni!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Sezon – proszę państwa – za pasem. W zasadzie można powiedzieć, że „polskie granie” już się rozpoczęło – czwartkowym meczem Legii z Aktobe. Za chwilę Superpuchar, a za tydzień wraca ekstraklasa. Szybko zleciało. Dla nas zacznie się podobno „najtrudniejszy sezon dla beniaminka”, czyli drugi sezon. Choć beniaminkiem już nie jesteśmy, tylko pełnoprawnym ligowcem. No – może prawie pełnoprawnym, zobaczymy, jak te rozgrywki się potoczą i czy GieKSa zaliczy sezon zbliżony do poprzedniego, a jak wiemy, ten poprzedni przyniósł nam sporo radości i dumy.

Co nas czeka – tego nie wie nikt. Nie ukrywajmy, że poprzednie rozgrywki i postawa w nich GKS były zaskoczeniem. Katowiczanie zaprezentowali się bardzo dobrze, pokazali swój styl, waleczność, ofensywną piłkę. Na palcach jednej ręki można by policzyć mecze, w których nasz zespół był zdecydowanie słabszy od rywala. Dwa spotkania z Legią, Lech w Poznaniu, Górnik w Zabrzu, Pogoń w Szczecinie. A poza tym? Może by się znalazła jakaś Jaga na wyjeździe, ale tak naprawdę nawet w przegranych meczach katowiczanie nie odbiegali bardzo od rywali. Czasem nawet byli lepsi. A przecież oprócz tego było też sporo zwycięstw.

Mogliśmy się zastanawiać, jak GKS będzie się spisywał, mając zapewnione utrzymanie. I spisywał się nadal bardzo dobrze. Po zadyszce z Legią i Koroną przyszło siedem punktów w ostatnich trzech meczach.

Sezon jest niewiadomą choćby z powodu zmian kadrowych, które zawsze między sezonami mają miejsce. Straciliśmy bardzo ważną postać, czyli Oskara Repkę, który po fenomenalnej końcówce sezonu bardzo mocno podwyższył swoje noty, trafił do kadry i odszedł do Rakowa Częstochowa. Szkoda bardzo tego zawodnika, ale taka jest kolej rzeczy. Oskar grał w GKS przez kilka lat i nikt się nim nie interesował, ale promocja na boiskach ekstraklasy jest tak wielka, że ta scena plus jego kapitalne występy zaowocowały transferem do wicemistrza Polski. Wcześniej odszedł też Sebastian Bergier, za którym w Katowicach nikt nie płacze, choć sam Seba trochę płacze, że nie był w Katowicach traktowany jak należy (nie przez kibiców). Napastnik dał nam więcej goli, niż sobie wyobrażaliśmy i godnie zastąpił Adama Zrelaka. Natomiast nie jest to piłkarz, którego nie da się zastąpić.

Z ważnych piłkarzy to jedyne odejścia, więc mimo wszystko ta kadra nie została mocno przetrzebiona. Przede wszystkim udało się wykupić Mateusza Kowalczyka, co było celem numer jeden. Wokół tego zawodnika zapewne będzie się kręcić gra naszego zespołu. Utrzymanie tego piłkarza to wielki sukces i naprawdę optymistyczna sprawa, bo teraz proszę sobie wyobrazić utratę i Repki, i Kowalczyka. To byłby już mały sportowy dramat. Został Kowal – więc jest nieźle.

A piłkarze, którzy przyszli? Różne są opinię o naszym mercato. I wszystko wyjdzie w praniu. Pozyskani zawodnicy nie są z czołówki ligi, ale nie oszukujmy się – tacy piłkarze w pierwszej lidze do nas nie przychodzili. Praktycznie w komplecie są to zawodnicy, którzy odgrywali może nie wszyscy pierwszoplanowe, ale jednak ważne role w swoich zespołach – i co najważniejsze – w ekstraklasie! Zaczęliśmy od dwójki z Pogoni Szczecin. Kacper Łukasiak regularnie wchodził w meczach Portowców, Marcel Wędrychowski zresztą również, a i kilka spotkań zagrał od pierwszej minuty. Aleksander Paluszek wiosną w wielu meczach Śląska był podstawowym zawodnikiem. Jakuba Łukowskiego pamiętamy przede wszystkim z doliczonego czasu gry i bramki na Bukowej – w strugach deszczu – dla Widzewa. A Maciej Rosołek – piłkarz, który w ostatnich dwóch latach obniżył nieco loty, ale to zawodnik z potencjałem, a GieKSa jest miejscem, w którym tacy gracze się odbudowują.

Przede wszystkim jednak to, co powinno nas napawać optymizmem to po prostu praca zespołu – praca sztabu szkoleniowego, który stworzył, wykreował ten zespół od zera. Praca metodyczna, konsekwentna i z pasją, co choćby było widać w serialu Canal Plus. Dlaczego więc miałoby być gorzej? Dobra praca zawsze się broni i – choć wiadomo, że to jest sport i wahania mogą być – to ten atut GieKSy jest ewenementem w ekstraklasie. Puszcza spadła, więc nie ma już Tomasza Tułacza, jako rekordzisty pod względem stażu. Teraz to Rafał Górak dzierży tę palmę pierwszeństwa i to z olbrzymią przewagą. Po nim najdłuższy stań ma Adrian Siemieniec, ale to jest tylko… 2023 rok. Reszta trenerów jest od 2024 lub później! Abstrahując od… wszystkiego, jest to dramat polskiej piłki i brak jakiejkolwiek ciągłości. Naprawdę więc doceniajmy to, że mamy zespół budowany przez lata, nawet jeśli po drodze wszyscy – piłkarze, trener, cały sztab szkoleniowy i kibice, musieli przetoczyć wielki, potężny, monstrualny głaz. Wszystkim się to opłaciło.

Katowiczanie postawili wysoko poprzeczkę w poprzednim sezonie. I teraz są dwie szkoły. Jedna mówi o tym, że musimy piąć się do góry, walczyć o wyższe miejsca i zdobyć większą liczbę punktów. Z drugiej strony, naprawdę ta postawa w ostatnich rozgrywkach była nad wyraz dobra, więc może być tak, że liczba punktów w tych nadchodzących – będzie mniejsza. Nie sposób przewidzieć, w którą stronę to pójdzie. Dlatego tak ważne jest wsparcie i ta cała otoczka, która była w poprzednim sezonie. Przecież to, co GieKSa zrobiła, punktując z marszu na nowym stadionie, to też było coś spektakularnego. Obawialiśmy się, że katowiczanie będą przez chwilę grać na Nowej Bukowej, jak na wyjeździe. A gdzie tam. Od razu był to ICH stadion. W aspekcie psychologicznym to, że od razu zaczęli wygrywać na nowym obiekcie, jest bardzo ważne, bo po prostu oni znają, my znamy i ten stadion zna smak zwycięstwa.

Nawet Kolejorz zna smak „zwycięstwa” na Nowej Bukowej, bo choć dość rozpaczliwie wywalczyli remis, to po meczu byli w takiej euforii, jakby wygrali, bo przecież przybliżyli się tym punktem do mistrzostwa.

Ostatnie chwile ligowego odpoczynku przed nami kibicami. A od przyszłej soboty się zacznie znów – co tydzień kibicowskie i piłkarskie święto, czyli GieKSa w ekstraklasie!

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Czuć to było z boiska

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Raków Częstochowa odbyła się konferencja prasowa, podczas której wypowiedzieli się trenerzy Rafał Górak i Marek Papszun. Poniżej główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji.

Marek Papszun (trener Rakowa Częstochowa):
Zależało nam, żeby dobrze zacząć i wejść w sezon i to zrobiliśmy. Z wymagającym przeciwnikiem. W zeszłym sezonie dwa trudne spotkania, na starej Bukowej – nie byliśmy lepsi, ale wygraliśmy, a potem przegraliśmy u siebie, choć nasza gra była już lepsza. Więc te mecze z GKS były trudne. Dzisiaj też było trudno, ale pokazaliśmy już na starcie dojrzałość i dyscyplinę taktyczną. Momentami nawet taki performance. Jestem zadowolony i z optymizmem patrzymy w przyszłość. Teraz regeneracja, jutro jeszcze mamy sparing dosłownie dla kilku zawodników, których mamy w kadrze i tych z akademii. I szykujemy się do meczu pucharowego z Żiliną.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Trudno zacząć od porażki, to nigdy nie jest fajna sprawa. Natomiast trzeba sobie bezapelacyjnie i szczerze powiedzieć, że trafiliśmy na mocny zespół, na pragmatyczną piłkę i ta gra Rakowa, która mi zawsze tak imponuje – dziś ją było czuć z boiska. Przyjmujemy z szacunkiem tę grę, teraz musimy wyciągnąć wnioski, a także doprowadzać do tego, żeby zespół był lepszy z każdym dniem. Musimy kalkulować, że jak trafimy na takiego przeciwnika, to może on postawić takie warunki, że będzie trudno stwarzać sytuację jakąś lawinową ilością lub tak przejąć inicjatywę, żeby to potem udokumentować golami. Był to trudny i wymagający mecz, natomiast sama pierwsza połowa była stabilna i graliśmy dobrze, mając na uwagę przeciwnika i trochę jestem niezadowolony z wejścia w drugą połowę, kiedy pierwsze dziesięć minut było najsłabsze w naszym wykonaniu w meczu i przeciwnik to wykorzystał, zdobywając bramkę. Nie chcemy robić z tego problemu, natomiast w każdym meczu chcemy zdobywać punkty. Teraz musimy się przygotować do następnego spotkania, które rozegramy tutaj w następny poniedziałek.

Kontynuuj czytanie

Galeria Kibice

Turniej na Bukowej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do galerii z turnieju kibiców GKS Katowice, który odbył się w sobotę 12 lipca na Bukowej. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara.   

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga