Dołącz do nas

Piłka nożna

M.Abramowicz: Dla mnie to najlepsza runda w życiu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Małą tradycją stają się powoli spotkania z piłkarzem meczu po wygranym spotkaniu na B1. Tym razem do salki konferencyjnej został zaproszony Mateusz Abramowicz. Poczytajcie co miał do powiedzenia dziennikarzom.

Zacznijmy od początku, czyli dwóch strzałów Angielskiego, które mogły decydować o wyniku

Abramowicz: Od tego jestem, będę to powtarzać kolejny raz, ja dokładam cegiełkę, bo to cała drużyna broni i strzela. Wiem, że moje wypowiedzi mogą być już trochę nudne, ale tak jest w naszej drużynie. Udało mi się Karola złapać dwa razy i mogę się z tego powodu cieszyć. Druga okazja? Znam Karola, bo mieliśmy okazję popracować razem w Śląsku Wrocław. Czekałem na jego ruch, bo wiem, że ma dobrze ułożoną lewą nogę i próbuje strzałów technicznych. Dziś ja byłem górą i oby tak dalej.

Ciężko się broni w kolejnym meczu gdzie rywale za dużo okazji nie mają i trzeba utrzymywać koncentrację?

Żartując z tego to mówiłem w szatni, że robi się to powoli nudne, że ciągle zero z tyłu i mało pracy…. Mówiąc poważnie, wszyscy się spinają na nas w tej chwili , w tej lidze nie ma łatwych meczów. Przykładowo Pogoń Siedlce – wszyscy skazywali ich na porażkę a oni są na 5-6 miejscu w tabeli.

Tak z ręką na sercu- spodziewałeś się, że tak będzie przebiegać ta runda? Bo jest kapitalna.

Od analiz są trenerzy, ja jestem od bronienia. Wiedziałem po co tu przychodzę, że GKS to klub z tradycjami i gramy o wysokie lokaty. Ja byłem pozytywnie nastawiony, tylko się cieszyć i utrzymywać formę. Zostały nam trzy mecze.

Twój brat mówił, że chce zagrać rundę gdzie drużyna straci mniej niż 10 bramek na rundę. Jesteście blisko tego celu. Czy Ty też masz takie osobiste cele?

Ja tak na to nie patrzę. Pamiętajmy, że nie zacząłem rundy, jako pierwszy bramkarz. Na razie cieszę się z tego, że puściłem 2 bramki na 10 występów, chociaż w Olsztynie wchodziłem z ławki. Ja cieszę się ze swojej roboty. Celów nie mam.

Będzie jakieś rodzinne świętowanie? Bo dziś to Abramowicze załatwili GieKSie  3 punkty.

Świętujemy codziennie ( śmiech..) .. Spokojnie, jesteśmy rodziną, ale każdy z nas jest profesjonalistą. Fajnie, że dziś mogliśmy oboje pomóc.

Macie jednak czasem momenty zawahania z obrońcami gdzie nie wiadomo kto ma wybijać czy iść do piłki. Z czego to wynika?

Może to nerwowość. Czasem jest też tak, że każdy chce dobrze a wychodzi źle. Trochę szwankuje komunikacja czasami. Wiadomo, że nie ma meczów idealnych, są analizy i trzeba to poprawiać w kolejnych.

Personalnie to najlepsza dla Ciebie runda?  

Prywatnie dla mnie to najlepsza runda w życiu.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    Mecza

    4 listopada 2016 at 23:22

    Podobno z rodziną się najgorzej dogadać, chociaż się chce:) Co do bramkarza to dla mnie numerem jeden Nowak ale super że Mateusz broni tej pozycji i jak długo mu się udaje niech tak jest jest. Za Moskala Budziłek nam wybronił jesień a na wiosnę go praktycznie nie było (najpierw nieobecny przez kontuzję a później mentalnie) Dobry bramkarz musi wybronić JEDNĄ setkę podczas meczu i to Ci się Mateusz udaje. Tak trzymaj.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Magiczny wieczór

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii, przygotowanej przez Gosię, z wygranego 3:2 meczu z Radomiakiem.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga