Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

[MEDIA] Jagiellonia chce przywieźć z Katowic awans

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień na temat wieczornego meczu, rozgrywanego w ramach 1/16 finału Pucharu Polski, GKS Katowice – Jagiellonia Białystok:

 

bialystokonline.pl – Jagiellonia zmierzy się z GKS-em Katowice. Tego meczu nie można nie wygrać

W środę (31.10) rozegranych zostanie 8 meczów 1/16 finału Pucharu Polski. Tego dnia jedno z najciekawszych spotkań stoczone zostanie w Katowicach, gdzie przeżywający ogromne problemy GKS zmierzy się z Jagiellonią Białystok.

[…] Od niepamiętnych czasów śląska ekipa miała w planach szturm po awans do Ekstraklasy, ale zawsze życie bardzo brutalnie weryfikowało plany i do elity GieKSa dostać się nie zdołała. Tym razem aż tak głośno w klubie nie wyrażano chęci walki o piłkarskie niebo, ale transfery takich zawodników jak: Śpiączka, Pawełek, Piesio czy Wawrzyniak sugerowały, że GKS wciąż z walki o marzenia się nie wycofał.

[…] Na wyjazdową rywalizację z GKS-em Jagiellonia musi zatem jechać jak po swoje. Przeciwnicy mają bowiem w głowie ważniejsze rzeczy niż awans do kolejnej rundy Pucharu Polski (muszą bronić dla Katowic I ligi), dlatego też nawet w połowie rezerwowa jedenastka Dumy Podlasia powinna sobie z tak zdemolowanym zespołem poradzić. I nie chodzi tu o jakieś wymęczone 1:0, jak w przypadku spotkania z Lechią Dzierżoniów. Tu rywal słania się na nogach, ma rozcięty łuk brwiowy, dlatego też białostoccy fani mają prawo liczyć na KO, czyli pewny triumf Jagi i spokojne czekanie na kolejnego oponenta.

 

poranny.pl – Dwie czerwone latarnie na drodze Jagiellonii Białystok

[…] Już w środę Żółto-Czerwoni zagrają w 1/16 finału Pucharu Polski z czerwoną latarnią I ligi – GKS Katowice, a w poniedziałek czeka ich starcie z zamykającym tabelę ekstraklasy Zagłębiem Sosnowiec. Mecze z drużynami znajdującymi się na końcu ligowej stawki często bywają bardzo niewdzięczne, bo rywale są nadzwyczaj zdeterminowani. W przypadku potyczki Jagi z katowiczanami zajmowana przez rywali lokata ma jednak dobre strony.

Można śmiało założyć, że dla zespołu ze stolicy Górnego Śląska priorytetem jest wydobycie się ze strefy spadkowej w lidze i na to nowy trener Dariusz Dudek będzie kładł największy nacisk. W sobotę katowiczan czeka niezwykle ważny mecz w Bytowie i trudno przypuszczać, że gospodarze w środę rzucą wszystkie siły na Jagiellonię.

[…] Żółto-Czerwoni mają ten handicap, że kolejny mecz w Sosnowcu rozegrają dopiero w poniedziałek i trener Ireneusz Mamrot może w środę rzucić do boju wszystko, co najlepsze. Bardziej prawdopodobny jest jednak wariant sprawdzenia zawodników mniej dotąd grających, którzy mogą być potrzebni wobec kartek i kontuzji w końcówce jesiennych rozgrywek ekstraklasy.

 

jagiellonia.pl – PP: Zrobić kolejny krok w kierunku Narodowego

W środę wieczorem piłkarze Jagiellonii Białystok powalczą o awans do 1/8 finału Pucharu Polski. Żółto-Czerwoni zmierzą się na wyjeździe z pierwszoligowym GKS Katowice. Początek tego spotkania zaplanowano na godzinę 20:30.

Po ligowym zwycięstwie z Pogonią Szczecin (2:1) i remisie z Legią Warszawa (1:1), wicelider LOTTO Ekstraklasy chce zrobić kolejny krok w rozgrywkach pucharowych. Podopieczni Ireneusza Mamrota chcą dokonać tego, czego nie udało im się zrobić rok temu – awansować do najlepszej szesnastki Pucharu Polski. W starciu z pierwszoligowym GKS Katowice Żółto-Czerwoni z pewnością będą faworytem, ale zwycięski mecz 1/32 finału z Lechią Dzierżoniów (1:0) sprzed miesiąca pokazał, że w tych rozgrywkach nikogo lekceważyć nie można.

[…] W normalnych okolicznościach, środowe spotkanie w Katowicach mogłoby być prawdziwym piłkarskim świętem. Problem w tym, że przy Bukowej atmosfera nie jest najlepsza. Wszystko dlatego, że GKS, pomimo corocznych szumnych deklaracji, w I lidze zawodzi na całej linii. Katowiczanie zajmują w ligowej tabeli ostatnie miejsce, mając na swoim koncie zaledwie 12 zdobytych punktów niemalże na półmetku rozgrywek. Już pod wodzą nowego trenera Dariusza Dudka, który zastąpił na tym stanowisku Jacka Paszulewicza, GieKSa poniosła ostatnio trzy bolesne porażki z rzędu – ze Stalą Mielec (0:2), Garbarnią Kraków (1:2) i Wartą Poznań (0:2). Katowiczanom w niczym nie pomogły letnie transfery tak doświadczonych zawodników, jak Mariusz Pawełek, Jakub Wawrzyniak, Arkadiusz Woźniak czy Bartosz Śpiączka.

[…] Konia z rzędem temu, kto byłby w stanie wytypować jedenastki obu drużyn na mecz pucharowy. W Jagiellonii na pewno zabraknie kontuzjowanych Jakuba Wójcickiego i Mile Savkovicia, a i występ Cilliana Sheridana jest bardzo niepewny. Trener Ireneusz Mamrot z pewnością dokona też kilku zmian, aby sprawdzić dyspozycję niektórych zawodników pod kątem ich użyteczności w końcówce rundy LOTTO Ekstraklasy, dlatego też należy się spodziewać jedenastki dość wyraźnie zmienionej względem spotkania ligowego z Legią Warszawa.

Również skład wyjściowy GKS Katowice jest sporą zagwozdką. Przede wszystkim nie wiadomo, jak, biorąc pod uwagę dramatyczną sytuację GieKSy w lidze, do środowego spotkania podejdzie trener Dariusz Dudek. Szkoleniowiec katowiczan na pewno nie będzie mógł skorzystać z zawieszonego Grzegorza Piesio, a także kontuzjowanych Mateusza Kamińskiego i Mateusza Mączyńskiego. GKS już w sobotę gra pierwszoligowe spotkanie w Bytowie z Bytovią, więc niewykluczone jest, że szansę gry przeciwko wicemistrzom Polski dostanie wielu drugoplanowych dotąd zawodników, ale czy tak rzeczywiście będzie, to do ostatnich chwil przed pierwszym gwizdkiem pozostanie niewiadomą.

 

gol24.pl – Puchar Polski: Jagiellonia chce przywieźć z Katowic awans

O awans do 1/8 finału Pucharu Polski powalczy w środę w Katowicach Jagiellonia Białystok, której rywalem jest zamykający tabelę I ligi GKS. Pucharowa rywalizacja ma to do siebie, że zespół z niższej klasy rozgrywkowej mocno napina się na rywala z wyższej ligi. Można zatem spodziewać się ambitnej gry katowiczan, ale celem Żółto-Czerwonych jest zwycięstwo i awans. W poprzedniej rundzie Pucharu Polski trener Jagiellonii Ireneusz Mamrot dał szansę głównie zmiennikom, którzy z trudem pokonali na wyjeździe Lechię Dzierżoniów 1:0.

 

polsatsport.pl – Puchar Polski: Trener Jagiellonii Białystok spodziewa się trudnego meczu w Katowicach

Mimo problemów przeciwnika w 1. lidze, trener Jagiellonii Białystok Ireneusz Mamrot spodziewa się trudnej przeprawy w meczu z GKS Katowice w 1/16 finału piłkarskiego Pucharu Polski.

[…] „Takie spotkania są bardzo niewdzięczne. Każdy oczekuje od nas pewnego awansu, ale nie zapominajmy, że to katowiczanie wyeliminowali w poprzedniej rundzie Pogoń Szczecin” – powiedział Mamrot, cytowany we wtorek na oficjalnej stronie internetowej aktualnego wicemistrza kraju.

[…] Mamrot zwraca jednak uwagę, że w takim meczu można sporo stracić, gdyż każdy oczekuje pewnego awansu. Przypomina, że w składzie katowiczan jest wielu doświadczonych piłkarzy, również z występami w reprezentacji Polski.

„W meczu z nami oni niczego nie muszą udowadniać. Zagrają bez presji, dlatego my musimy pokazać naszą najlepszą piłkę” – uważa trener Jagiellonii. Zapowiada zmiany w składzie, choć ma nie być ich tak wiele, jak w spotkaniu przed miesiącem w Dzierżoniowie.

„W tym sezonie chcemy ugrać w rozgrywkach o Puchar Polski możliwie najwięcej. Mamy tak ułożony terminarz, że w Katowicach gramy pięć dni po potyczce z legionistami i pięć dni przed starciem z Zagłębiem w Sosnowcu, więc nie ma mowy o graniu co trzy dni. Mamy szeroką kadrę, więc czas, aby inni potwierdzili swoją wartość i przydatność do drużyny” – powiedział Mamrot.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


2 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

2 komentarze

  1. Avatar photo

    hans33

    31 października 2018 at 15:44

    Hm, kiedyś my tak z leszczami jechali…
    https://www.youtube.com/watch?v=t8iv1SZSOOU

  2. Avatar photo

    pablo eskobar

    31 października 2018 at 17:09

    Teraz niestety to my jestesmy leszczami i niewidac swiatelka w tunelu aby to sie mialo zmienic

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Kompromitacja

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu z Arką Gdynia, humory w Katowicach były bardzo dobre. GieKSa odbiła się od dna i w fantastycznym stylu pokonała gdynian. Piłkarze Rafała Góraka chcieli podtrzymać tę passę. Ten sam plan miał jednak Górnik Zabrze, który również efektownie odprawił z kwitkiem Pogoń Szczecin. Przy Roosevelta zapowiadało się naprawdę świetne widowisko, przy rekordowej – 28-tysięcznej – frekwencji.

W GieKSie nastąpiła jedna zmiana w porównaniu z meczem z Arką. Kontuzjowanego Alana Czerwińskiego zastąpił Lukas Klemenz, czyli bohater meczu z gdynianami. W składzie zabrzan ponownie zabrakło Lukasa Podolskiego (ale był już na ławce), mogliśmy natomiast obawiać się dynamicznych Ousmane Sowa i Tofeeka Ismaheela.

Początek meczu był wyrównany, ale drużyny nie stwarzały sobie sytuacji bramkowych, choć gdyby w 5. minucie Adam Zrelak dobrze przyjął piłkę wyszedłby sam na sam od połowy boiska z Łubikiem. W 11. minucie lekko uciekał Klemenzowi Tofeek Ismaheel, który wbiegł w pole karne i nawijał naszego obrońcę, ale Lukas ostatecznie zablokował ten strzał. W 19. minucie Kubicki bardzo dobrze obsłużył prostopadłym podaniem Ambrosa, który kąśliwie uderzał, ale Dawid Kudła bardzo dobrze obronił ten strzał. Pięć minut później w pole karne próbował wdzierał się Borja Galan, ale jego strzał został zamortyzowany. W pierwszych trzydziestu minutach nieco lepiej prezentował się Górnik i mógł to przypieczętować bramką, gdy fatalną stratę przed polem karnym zaliczył Kacper Łukasiak, ale po wygarnięciu piłki przez Kubickiego nie doszedł do niej Liseth. Niestety cofnięta gra GKS nie opłaciła się. Galan dał bardzo dużo miejsca w polu karnym rywalowi, a Ousmane Sow skrzętnie to wykorzystał, wycofując piłkę na 16. metr do Patrika Hellebranda, który pewnym strzałem pokonał Kudłę. W końcówce GKS miał kilka stałych fragmentów gry, ale w przeciwieństwie do meczu z Arką, tutaj nie było z tego żadnego zagrożenia.

Początek drugiej połowy mógł być fatalny. Klemenz wyprowadzał tak, że podał do przeciwnika, piłka zaraz poszła do niepilnowanego Janży, ten wycofał do Sowa, analogicznie jak ten zawodnik w pierwszej połowie, jednak Sow strzelił technicznie obok słupka. Po chwili, w zamieszaniu w polu karnym po wrzucie z autu Kowalczyka, ekwilibrystycznie do piłki próbował dopaść Kuusk, ale nic z tego nie wyszło. Po chwili i tak było 2:0. W 53. minucie piłkarze GKS zagrali niebywale statycznie w polu karnym. Dośrodkowywał Ambros, a kompletnie niepilnowany, choć wśród tłumu naszych (!) zawodników Liseth z bliska skierował piłkę do siatki. W 61. minucie znów rozmontowali naszą dziurawą obronę rywale, Janża znów mając lotnisko na skrzydle, popędził i wycofał po ziemi, a Sow tym razem strzelił niecelnie. Po chwili mieliśmy zmiany, weszli na boisko Aleksander Buksa i debiutujący w GKS Jesse Bosch. Trzy minuty później było po meczu, gdy doszło do absolutnie kuriozalnej sytuacji. Marten Kuusk zagrywał do Kudły. Problem w tym, że naszego bramkarza nie było w bramce i piłka wpadła do siatki ku rozpaczy estońskiego defensora. Kilka minut później swoją szansę miał Ismaheel, ale po dośrodkowaniu z prawej stroną i strzale zawodnika bardzo dobrze interweniował Kudła. W 81. minucie z dystansu uderzał wprowadzony na boisko Lukas Podolski, ale znów obronił bramkarz. W 88. minucie na strzał zdecydował się Kuusk, a piłka musnęła górną stronę poprzeczki. Po chwili była powtórka, uderzał z daleka Gruszkowski i również piłka otarła obramowanie, tym razem spojenie.

Wygląda na to, że GKS przegrał to spotkanie już przed meczem, ewentualnie w trakcie pierwszej połowy. Nie da się z Górnikiem Zabrze, grając tak asekuracyjnie, liczyć na cud i to, że rywale nie strzelą bramki. Dodatkowo po utracie bramki posypało się całkowicie wszystko i nie dość, że nadal nie mieliśmy nic z przodu, to jeszcze popełnialiśmy katastrofalne błędy z tyłu, a gospodarze skrzętnie to wykorzystali. Był to najsłabszy mecz GKS w tym sezonie. Nie chodzi o wynik. Sposób gry był nieprzystający ekstraklasowej drużynie.

23.08.2025, Zabrze
Górnik Zabrze – GKS Katowice 3:0 (1:0)
Bramki: Hellebrand (40), Liseth (53), Kuusk (64-s).
Górnik: Łubik – Kmet (70. Szcześniak), Janicki, Josema (76. Pingot), Janża, Kubicki, Hellebrand, Ambros (70. Podolski), Sow (69. Dzięgielewski), Liseth, Ismaheel (76. Lukoszek).
GKS: Kudła – Wasielewski, Klemenz, Jędrych, Kuusk, Galan (70. Gruszkowski) – Błąd (70. Łukowski), Kowalczyk, Łukasiak (61. Bosch), Nowak (78. Wędrychowski) – Zrelak (61. Buksa).
Żółte kartki: Nowak.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Widzów: 28236 (w tym 4300 kibiców GieKSy).

Kontynuuj czytanie

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Szymon Marciniak w końcu sędzią El Clasico

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Sędzią sobotniego meczu Górnik Zabrze – GKS Katowice będzie Szymon Marciniak z Płocka. Śląski Klasyk odbędzie się w sobotę o godzinie 20.15.

Arbitra przedstawiać nie trzeba, ale jednak to zrobimy. Nasz sędzia międzynarodowy ma CV tak bogate, że ciężko objąć wszystko. Według portalu 90minut.pl pierwsze udokumentowane spotkanie to mecz Pucharu Polski w 2006 roku pomiędzy Spartą Augustów i Mrągowią Mrągowo. Szybko piął się po szczeblach kariery i już w kolejnym sezonie prowadził trzy mecze ówczesnej drugiej ligi, czyli zaplecza ekstraklasy.

Uwaga! Wówczas – 5 kwietnia 2008 poprowadził jedyny w swojej karierze mecz GKS Katowice, było to spotkanie w Turku, w którym GKS Katowice zremisował z miejscowym Turem 1:1. Poniżej możecie zobaczyć bramki z tego meczu, nakręcone przez autora niniejszego artykułu. Gola dla GKS zdobył wówczas Krzysztof Kaliciak, a wyrównał dobrze nam znany, grający później w GieKSie – Filip Burkhardt.

Już w sezonie 2008/09 zadebiutował w ekstraklasie, prowadząc mecz GKS Bełchatów z Odrą Wodzisław. Od następnego był już etatowym arbitrem w ekstraklasie, w której sędziuje nieprzerwanie od 15 lat.

W sezonie 2012/13 przyszedł debiut w europejskich pucharach, gdy w Lidze Europy sędziował mecz Lazio z Mariborem. Dwa lata później zadebiutował w Lidze Mistrzów spotkaniem Juventus – Malmo.

Wyliczanie wszystkich prowadzonych przez Marciniaka meczów byłoby dużym wyzwaniem. Spójrzmy po prostu na zbiorczą liczbę spotkań, które prowadził konkretnym europejskim drużynom na przestrzeni tych lat – głównie w Lidze Mistrzów, a także w minimalnym stopniu w Lidze Europy:

Inter Mediolan – 10
Real Madryt – 9
Atletico Madryt – 8
Liverpool, PSG – 7
Juventus, Barcelona, Milan – 6
Bayern, Manchester City, Tottenham, Lyon, Benfica – 4
Sevilla, Feyenoord, Napoli – 3

W mniejszej liczbie prowadził też mecze takich drużyn jak m.in. Lazio, Fiorentina, Manchester United, Roma, BVB, Ajax, Bayer Leverkusen, Lipsk, Atalanta, OM, FC Porto, Chelsea, Sporting, Galatasaray czy Arsenal. Dodajmy, że w zestawieniu nie są uwzględnione spotkaniach w ramach choćby Klubowych Mistrzostw Świata, gdzie dodatkowo dwukrotnie sędziował Realowi Madryt.

W 2013 sędziował swój pierwszy finał Pucharu Polski – pierwszy z dwóch meczów Śląska Wrocław z Legią Warszawa. Później jeszcze trzykrotnie prowadził mecz finałowy na Stadionie Narodowym.

W swojej europejskiej przygodzie był arbitrem kilku spotkań, które obrosły legendą. Na przykład w 2017 był rozjemcą pierwszego meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów, w którym PSG pokonało Barcelonę 4:0. Ten mecz był preludium do historii z rewanżu, gdzie Blaugrana po niesamowitej remontadzie zwyciężyła 6:1. Rok później w tej samej fazie na Marciniaka posypała się lawina krytyki po meczu Tottenham – Juventus (1:2), w którym nasz arbiter popełnił duże błędy. W 2023 roku sędziował w półfinale pogrom Realu Madryt przez Manchester City, kiedy podopieczni Pepa Guardioli wygrali 4:0. A w zeszłym sezonie niesamowite spotkania w 1/8 i 1/2 finału pomiędzy Atletico i Realem oraz Interem i Barceloną – w obu przypadkach były to rewanże. W derbach Madrytu arbiter miał absolutnie nietypową sytuację, gdy w konkursie jedenastek Julian Alvarez dwa razy dotknął piłkę – co dopiero – i to w wielkich kontrowersjach – wykazał VAR. Znowuż w pojedynku na Giuseppe Meazza widzieliśmy prawdziwy spektakl piłki. Gdy w 87. minucie Raphinia trafiał na 3:2 dla Barcelony, wydawało się, że jest pozamiatane. Wyrównał w doliczonym czasie Acerbi, a w dogrywce Nero-Azurri za sparwą Frattesiego przechyli szalę na swoją korzyść.

Szymon Marciniak od dekady prowadzi też mecze reprezentacji. Prowadził spotkania na Mistrzostwach Europy i Świata. W 2016 roku był rozjemcą meczów Hiszpania – Czechy, Islandia – Austria i Niemcy – Słowacja. Podczas Mundialu w Rosji sędziował spotkania Argentyna – Islandia i Niemcy – Szwecja z fenomenalnym trafieniem Kroosa w doliczonym czasie z rzutu wolnego. Na Mistrzostwach Świata w Katarze prowadził spotkania Francja – Dania i Argentyna – Australia, a na Euro 2024 Belgia – Rumunia i Szwajcaria – Włochy.

Na deser zostawiliśmy oczywiście największe sukcesy polskiego sędziego. Czyli sędziowane finały. Najpierw finał Klubowych Mistrzostw Świata 2024, w którym Manchester City pokonał Fliminense 4:0. City zapewniło sobie udział w turnieju poprzez wygranie Ligi Mistrzów w 2023 roku, który również prowadził polski sędzia – Anglicy pokonali Inter Mediolan 1:0 po golu Rodriego. No i nade wszystko mecz meczów, najważniejsze wydarzenie w czteroleciu światowej piłki, czyli finał Mistrzostw Świata 2022 w Katarze: Argentyna – Francja. Finał niebanalny, bo z dwoma golami Leo Messiego i hat-trickiem Kyliana Mbappe. Marciniak był świadkiem ukoronowania Leo Messiego jako najlepszego piłkarza w historii futbolu, zwieńczającego swoją piękną karierę tytułem Mistrza Świata.

Ma w swoim dorobku także prowadzone finały Cypru, Grecji i Albanii oraz Superpuchar Europy.

Przechodząc do spraw przyziemnych – w obecnym sezonie Marciniak prowadził cztery spotkania ekstraklasy, w których pokazał 16 żółtych kartek (średnio 4 na mecz) i ani jednej czerwonej. Podyktował jeden rzut karny – dla Pogoni w meczu z Arką.

Oficjalnie prowadził tylko jedno wspomniane spotkanie GKS Katowice, natomiast na uwagę zasługuje fakt, że Marciniak był gościem specjalnym i sędzią podczas turniejów Spodek Super Cup 2024 i 2025. W obecnym roku zrobił też rzecz niesamowitą – prowadząc mecz w Arabii Saudyjskiej wieczorem dzień przed turniejem, sobie tylko znanymi sposobami przemieścił się do Katowic, by w Spodku już być około godziny 15.00 zwartym i gotowym do pracy.

Będzie to pierwszy Klasyk Szymona Marciniaka, bo mimo wielu wybitnych spotkań, nie udało mu się jeszcze poprowadzić hiszpańskiego El Clasico pomiędzy Realem Madryt i Barceloną.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga