Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Media o meczu w Nowym Sączu: Sandecja wykorzysta atut własnej murawy?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień na temat popołudniowego meczu I ligi Sandecja Nowy Sącz – GKS Katowice.

 

1liga.org – 1 Liga Stats: Zapowiedź 21. kolejki F1L

Aż 91 dni fani Fortuna 1 Ligi musieli czekać na powrót najciekawszej ligi świata na boiska piłkarskie i ekrany telewizorów. Przeszło trzy miesiące zleciały jak z bicza strzelił, a już w najbliższy weekend nasi ulubieńcy powrócą do zmagań. Teraz przed nami kilkanaście tygodni rywalizacji zarówno w czubie stawki, jak i w jej dolnej części.

[…] Sandecja Nowy Sącz – GKS Katowice (27 luty, niedziela, 15:00)

Popołudniem przeniesiemy się do Nowego Sącza. GKS Katowice był jesienią jedną z najgorszych drużyn, jeśli spojrzeć tylko na spotkania wyjazdowe. Katowiczanie przegrali dokładnie połowę (czyli 5) wszystkich spotkań poza własnym stadionem, zdobywając w meczach tych tylko 0.8 bramki co wyjazd. Seria pojedynków wyjazdowych GKS-u bez zdobytej bramki trwała aż 9 meczów, jednak zespół zdołał zakończyć ją w ostatniej kolejce przed przerwą zimową, wygrywając w Bielsku. Z drugiej strony Sandecja, choć znajduje się wysoko w tabeli, w ostatnich kolejkach nie radziła sobie na własnym obiekcie. Spośród poprzednich ośmiu starć w Nowym Sączu zespół ten wygrał tylko jedno z nich, przegrywając aż czterokrotnie.

 

rdn.pl – Sandecja Nowy Sącz wraca do gry. GKS Katowice przyjeżdża na Kilińskiego

Piłkarze Sandecji Nowy Sącz wznowią rywalizację w piłkarskiej I lidze. W niedzielę (27.02) zmierzą się z GKS-em Katowice w Nowym Sączu.

Biało-czarnym będzie bardzo zależało na wygranej, bo 2021 rok zakończyli 4 meczami u siebie, ale żadnego z nich nie udało się wygrać.

– Przeanalizowałem tę sytuację i jestem przekonany, że zaczniemy wygrywać na własnym stadionie, co było naszym problemem pod koniec 2021 roku. Postaram się tak zaplanować atmosferę i wszystko wokół dnia meczowego, żebyśmy potem wyszli na boisko i zwyciężyli – wyjaśnia trener Sandecji Dariusz Dudek.

Spotkanie z GKS-em Katowice rozpocznie się w niedzielę o 15.00. Z uwagi na negatywną opinię policji i rekomendację Polskiego Związku Piłki Nożnej, kibice nie będą wpuszczeni na przebudowywany stadion przy ul. Kilińskiego.

 

lubsport.pl – Sandecja wykorzysta atut własnej murawy?

Faworytem niedzielnego spotkania w Nowym Sączu wydaje się być Sandecja. Ta ekipa zajmuje w tabeli piąte miejsce. Dotychczas zgromadziła 31 punktów. Na ten dorobek złożyło się dziewięć zwycięstw, cztery remisy i siedem porażek.

GKS Katowice w ligowym zestawieniu jest natomiast trzynasty. Póki co wywalczyć zdołał 23 „oczka”. Pięciokrotnie zwyciężał, osiem razy dzielił się punktami z rywalem i siedmiokrotnie musiał uznawać wyższość drużyny przeciwnej.

W ostatnich trzech spotkaniach Sandecja raz przegrała, a poza tym dwa razy remisowała. GKS wygrał, zremisował i przegrał jeden mecz. Oczywiście warto mieć to na uwadze, patrząc na Sandecja – GKS Katowice zakłady, ale nie jest to na pewno sprawa kluczowa.

Ważniejszy wydaje się fakt, że ogólnie Sandecja dotychczas spisywała się lepiej niż GKS. Wygrała trzy z ostatnich pięciu meczów sparingowych. Co prawda to tylko mecze kontrolne, ale i tak podsuwamy Sandecja – GKS Katowice typy, że tutaj górą będą gospodarze. Pomóc powinien domowy obiekt.

Gole powinny padać z obu stron, a to dlatego, że w 10 z ostatnich 15 meczów z udziałem Sandecji obie drużyny trafiały do bramki.

 

infokatowice.pl – Sandecja Nowy Sącz vs GKS Katowice – zapowiedź meczu!

Rozgrywki 1. Ligi zostaną wznowione w końcówce lutego, a piłkarze GKS’u Katowice w pierwszej rywalizacji zmierzą się z Sandecją Nowy Sącz na wyjeździe. Jak beniaminek zaprezentuje się na obiekcie jednego z głównych faworytów do awansu?

[…] Sandecja Nowy Sącz była jedną z najbardziej nieprzewidywalnych drużyn poprzednich rozgrywek. Początek sezonu w wykonaniu tamtego zespołu nie był najlepszy. Długimi fragmentami wydawało się, że Sandecja będzie do samego końca walczyć o ligowy byt, tymczasem zmiana trenera sprawiła, że Sączersi przeszli transformację. Sandecja z czerwonej latarni rozgrywek stała się zespołem, który wygrywał mecz za meczem, a tym samym została jednym z ulubionych klubów do obstawiania przez graczy w zakładach bukmacherskich.

Obecna kampania w wykonaniu tego zespołu znacząco różni się od tego, co miało miejsce przed rokiem. Sandecja już po rundzie jesiennej znajduje się na 5 miejscu w tabeli i ma realne szanse, aby walczyć o bezpośredni awans do Ekstraklasy. Piłkarze z Nowego Sącza wywalczyli 31 punktów w 20 rozegranych spotkaniach. Na ten moment znajdują się na miejscu, które gwarantuje udział w barażach.

Głównym problemem tego zespołu w rundzie jesiennej były występy przed własną publicznością. Jak pokazują powyższe statystyki, Sandecja jest najlepszą drużyną w klasyfikacji meczów wyjazdowych na zapleczu Ekstraklasy. To właśnie 25 wywalczonych punktów na wyjazdach znacząco przyczyniło się do bardzo dobrej pozycji wyjściowej tego zespołu przed rundą wiosenną.

Nie ma jednak wątpliwości, że ta drużyna musi się poprawić w aspekcie występów na swoim obiekcie, ponieważ w 8 rozegranych meczach domowych wywalczyła zaledwie 6 punktów. Na ten moment jest to drugi najgorszy rezultat w całych rozgrywkach. Lekkim usprawiedliwieniem tego zespołu może być fakt, że rozegrali zaledwie 8 starć przed własną publicznością, jednak dla porównania Widzew zagrał zaledwie o dwa więcej, a ma na koncie 26 punktów w meczach domowych. Słabą postawę tego zespołu u siebie było widać zwłaszcza w końcówce rozgrywek, kiedy to nie wygrali żadnego z 4 ostatnich meczów domowych.

Katowiczanie przystąpili do rozgrywek w obecnej kampanii jako beniaminek. Nic więc dziwnego, że przed rozpoczęciem sezonu zakłady bukmacherskie ustawiały ten zespół w gronie głównych faworytów do spadku. Taka sytuacja zazwyczaj ma miejsce na wielu poziomach rozgrywkowych w naszym kraju, szczególnie jeśli beniaminek nie dokonał spektakularnych wzmocnień i pod kątem kadry może odstawać od reszty ligi.

Trzeba jednak obiektywnie przyznać, że beniaminek z Katowic całkiem nieźle zaprezentował się w rundzie jesiennej. Na ten moment piłkarze tego zespołu mają na koncie 23 wywalczone punkty w 20 rozegranych meczach. Piętą achillesową GKS’u była zwłaszcza postawa w defensywie, ponieważ stracili oni aż 33 bramki na ligowych boiskach. Na ten moment jest to jeden z najgorszych rezultatów, a tylko Stomil Olsztyn i Górnik Polkowice zanotowały gorsze wyniki.

Analizując występy tego zespołu pod kątem statystycznym, warto zwrócić uwagę, że zarówno na swoim boisku, jak i na wyjazdach GKS stracił podobną liczbą bramek – 16 do 17. Znacząca dysproporcja jest jednak pomiędzy grą ofensywną u siebie, a w delegacji. Katowiczanie zaliczyli tylko 8 trafień na wyjazdach, a 17 przy Bukowej.

Pierwsze spotkanie pomiędzy tymi drużynami zakończyło się remisem. Trzeba przyznać, że w statystykach GKS Katowice ma przewagę nad najbliższym rywalem, ponieważ nie przegrał żadnego z 3 poprzednich pojedynków. Sandecja po raz ostatni pokonała tego rywala w 2018 roku.

 

sandecja.pl – Wyczekiwana inauguracja

Dobiega końca przerwa zimowa naszego zespołu, który w pierwszym wiosennym starciu podejmie na własnym stadionie trzynastą drużynę Fortuna I ligi, GKS Katowice.

Podopieczni Dariusza Dudka będą chcieli przeszkodzić rywalowi w ich jubileuszu, bowiem w dniu meczu GKS będzie obchodził swoje 58. urodziny. Ponadto kibice „Biało-Czarnych”, podobnie jak drużyna czekają na pierwszy komplet punktów zdobyty na stadionie przy ul. Kilińskiego 47.

Punkt zaczepny przy obu ekipach możemy znaleźć w osobach Kamila Słabego, Damiana Chmiela czy trenera Dariusza Dudka. Dwóch naszych zawodników reprezentowało barwy GKS-u odpowiednio w sezonach 2017/2018 (wiosna) oraz 2011/2012, z kolei szkoleniowiec „Biało-Czarnych” zasiadał na ławce trenerskiej śląskiej drużyny w 22. spotkaniach (15.10.2018 – 19.05.2019).

[…] Rafał Górak nie musi przejmować się absencjami za nadmiar żółtych kartek, z tego powodu nikt w jego drużynie nie pauzuje, z kolei w naszych szeregach karę odbyć muszą Bartłomiej Kasprzak i Elhadji Maissa Fall. Dariusz Dudek nie będzie mógł również skorzystać z usług Michala Piter-Bučko, słowacki obrońca dochodzi do pełnej sprawności po zeszłorocznej kontuzji kolana.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice Piłka nożna

Gdzie zaparkować i jak dojechać na mecz z Górnikiem?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30 marca w niedzielne popołudnie pierwszy mecz na nowym stadionie rozegrają piłkarze GKS Katowice, a naszym przeciwnikiem będzie Górnik Zabrze. Przy okazji otwarcia nowego obiektu pojawiają się liczne pytania o dojazd i parkingi.

Parking przy Nowej Bukowej – w dniu spotkania z Górnikiem będzie zamknięty dla kibiców. Wszystkich tych, którzy wybierają się na mecz samochodem, uczulamy, by nie kierować się pod sam stadion, ponieważ prawdopodobnie utkniecie w korku, a ostatecznie i tak nie zaparkujecie pod nowym obiektem.

Dojazd darmową specjalną komunikacją – wszystkich zainteresowanych dojazdem na nowy stadion odsyłamy do oficjalnej strony klubu. Do centrum przesiadkowego Brynów, które dysponuje 500 miejscami, można przyjechać autem i zostawić je tam za darmo. Jeśli jednak zabraknie tam miejsc, to w bliskiej okolicy jest jeszcze Galeria Handlowa Libero, która również dysponuje darmowym parkingiem.

Dojazd komunikacją miejską – Jeśli ktoś zdecyduje się na dojazd komunikacją miejską, to musi pamiętać, że jak w każdy inny dzień jest ona płatna według taryfy i cennika GZM. Bilet na mecz nie będzie uprawniać do darmowego przejazdu. Jeśli wybierzecie się na stadion zwykłymi liniami, powinniście sprawdzić te, które obsługują przystanki Załęże Kąpielisko BuglaZałęska Hałda Bocheńskiego Autostrada oraz przede wszystkim Katowice Osiedle Kopalnia Wujek. Do tego ostatniego przystanku jeździ najwięcej autobusów. Wszystko możecie sprawdzić tutaj. Z drugiej strony od Ligoty, Brynowa, Piotrowic mamy jeszcze przystanek Brynów Dziewięciu z Wujka, jednak z powodu prac remontowych związanych przebudową linii kolejowych, jest on położony nieco dalej od stadionu. Po remoncie wiaduktów powinno być dużo łatwiej z uwagi na bliżej położone przystanki na ul. Stromej czy Załęskiej Hałdy.

Fanom komunikacji miejskiej polecamy przyjazd na mecz linią 51. Objeżdża ona praktycznie połowę Katowic i można pozwiedzać miasto z każdej strony, szczególnie jeśli wybierzemy opcję z pętlą, dzięki której dwa razy przejedziemy przez przystanki w okolicach stadionu. Taki wybór oczywiście wpłynie na czas podróży – będzie to około 2 godzin i 15 minut.

Do dyspozycji mamy jeszcze podróż pociągiem na stację Katowice Brynów, która tego dnia będzie wyjątkowo otwarta. Niestety stacja przechodzi remont i będzie czynna tylko 30 marca, więc nie będzie to opcją na inne mecze.

Dojazd rowerem – Mamy tutaj dwie opcje – obie mają plusy i minusy. Na stadion możemy dojechać własnym rowerem, ponieważ przy obiekcie przygotowano stojaki, przy których możemy zabezpieczyć swój rower. Można też dotrzeć rowerem miejskim. Najbliższa stacja znajduje się od strony Ligoty. Należy kierować się na ulicę Załęska Hałda/Dobrego Urobku i w okolicach placu zabaw znajdziemy stację o numerze NR 27520. Od drugiej strony mamy dostępne stacje rowerowe koło Bugli oraz na osiedlu Witosa, ale ta pierwsza wymieniona stacja jest zdecydowanie najbliżej nowego obiektu. Kto ma kartę Multisport, to może dodatkowo korzystać z roweru za darmo przez godzinę.

Minusem dojazdu własnym rowerem jest niepewność co do funkcjonowania parkingu rowerowego pod stadionem, ponieważ na ten moment nie mamy jeszcze oficjalnych informacji. Rowerem miejskim zaparkujemy w pobliżu Nowej Bukowej, ale może być problem z dostępnością rowerów na stacji po spotkaniu.

Dojazd samochodem – Co jeśli zdecydujemy się przyjechać samochodem? Jak już wspomnieliśmy, parking pod stadionem będzie zamknięty, ale w okolicy jest sporo innych miejsc parkingowych, które w niewielkiej odległości będą w stanie przyjąć kibiców GieKSy. Pamiętajmy od razu, że parkingi te w większości wypadków są terenami dostępnymi za darmo, ale należącymi do innych podmiotów. Szanujmy więc możliwość zaparkowania samochodu na obcym terenie i utrzymujmy porządek tak, jakbyśmy byli u siebie.

Najbliższym i największym parkingiem będzie Centrum Handlowe Załęże, które w materiałach prasowych informuje, że dysponuje parkingiem na 700 miejsc. Parking jest darmowy, nie ma tam żadnych szlabanów, ale niektóre miejsca mogą być zajęte przez klientów siłowni czy lokali rozrywkowych. Mniejszy parking będzie parę metrów dalej pod sklepami Aldi, Media Expert oraz w okolicach kebabu U Pajdy. Z tych czeka nas około 15-minutowy spacer na stadion.

Naprzeciwko centrum handlowego Załęże jest jeszcze „dziki” parking przy stacji kolejowej Katowice Załęże. Liczba miejsc nie będzie tam duża, ponieważ często stoją tam samochody ciężarowe.

Kolejnym dużym parkingiem jest parking przy kąpielisku Bugla na ulicy Żeliwnej. Jest to parking w okolicach przystanku autobusowego, z którego będą szli na spotkanie kibice.

Od strony Ligoty dostępny powinien być parking przy kopalni Wujek na ulicy Dolnej. Zalecamy jednak ostrożność, ponieważ sytuacja związana z tym parkingiem jest dynamiczna i będzie zależeć od robót budowlanych na terenie stacji PKP Brynów. Jeśli parking będzie dostępny, to zapewni sporo miejsc.

Od strony Osiedla Witosa mamy dwie opcje. Obie będą wymagały spaceru w okolicach 20-30 minut. Pierwszą z nich jest parking przy Zielonym Bazarze na ulicy Kolońskiej. Parking jest darmowy i nie ma na nim szlabanów. Drugą opcją jest sklep Macro Cash and Carry. Z nieoficjalnych informacji, które uzyskaliśmy, parking ma być dostępny dla kibiców w czasie spotkań przy Nowej Bukowej. Tutaj również uczulamy na zachowanie czystości, ponieważ nie chcemy, by parkingi były zamykane na kolejne mecze. Czekamy na oficjalne potwierdzenie, ale jest duża szansa, że również tutaj zaparkujecie. Przy wybraniu tej opcji czeka Was około 25-minutowy spacer na Nową Bukową.

Do dyspozycji kibiców powinny być również mniejsze parkingi i lokalizacje, ale tutaj trzeba będzie mieć trochę szczęścia i liczyć, że nie będą one zajęte. Na przykład jest parking przy ogródkach działkowych na ulicy Bocheńskiego na wysokości stacji BP. Inną opcją będzie parkowanie od strony Ligoty w okolicach opisywanej stacji rowerowej. Jest tam sporo uliczek, na których nie ma zakazu parkowania, a drogi są szerokie i auta zaparkowane na ulicy nie powinny przeszkadzać w normalnym ruchu drogowym. Jedną z takich ulic jest opisywana wcześniej Załęska, gdzie znajduje się stacja rowerowa. Niestety nie ma tam zbyt wiele miejsca, a wobec remontu dróg przy Nowej Bukowej jest opcja sporego nadrabiania kilometrów samochodem do innych lokalizacji, jeśli okaże się, że nie znajdziemy niczego wolnego.

Kontynuuj czytanie

Kibice Piłka nożna

Zbiórka na oprawy na Nowej Bukowej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dwa tygodnie temu ruszyła internetowa zbiórka na portalu zrzutka (tutaj), w której każdy kibic GKS Katowice może dołożyć swoją cegiełkę do sfinansowania opraw na nowym stadionie.

Nie będziemy wymieniać wszystkich prezentacji, które przez ponad 20 lat mogliśmy oglądać na trybunach w wykonaniu grupy Ultras GieKSa na domowych i wyjazdowych spotkaniach. Byłoby tego najzwyczajniej w świecie za dużo. Poza tym zakładamy, że każdy kibic GieKSy pamięta większość pokazów i ma swoją ulubioną oprawę. Przypomnijmy tylko, jak magicznie żegnaliśmy Legendę GKS Katowice – śp. Jana Furtoka na ostatnim meczu w 2024 roku oraz jak pomysłowe i efektowne były oprawy podczas „Pożegnania Bukowej” w spotkaniu z Zagłębie Lubin.

Na początku marca kibice GieKSy założyli zbiórkę na zrzutce (tutaj), której celem jest zebranie funduszy na oprawy na Nowej Bukowej. Bardzo często mówi się, że nowe stadiony nie mają duszy, ale to nie jest prawda. Mimo ogromnej nostalgii do Bukowej pamiętajmy, że Blaszok to przede wszystkim ludzie – fanatycy GKS Katowice, a nie charakterystyczna konstrukcja. Na nowym obiekcie zmieni się umiejscowienie młyna – przeniesiemy się z prostej na trybunę za bramką, ale to jak będzie wyglądało kibicowanie – będzie zależało (tak jak zawsze) tylko od nas.

Pierwszym progiem na zrzutce był pułap 30 tys. złotych, który osiągnęliśmy bardzo szybko. Zmieniliśmy go na 40 tys. złotych. Do zebrania pozostało niecałe 5 tys. złotych, ale zrzutka będzie aktywna jeszcze przez dwa tygodnie, nawet po zrealizowaniu drugiego progu. Nigdy nie ma za dużo pieniędzy na oprawy 😉 

Dziękujemy wszystkim, którzy dokonali wpłat na zrzutce bądź wsparli ją na swoich dzielnicach i FC. Pozostałe osoby zachęcamy do zaangażowania się – wpłat prosimy dokonywać na portalu zrzutka (tutaj). Dziękujemy!

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Głupoty w obronie = porażki, mimo bycia lepszym

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Trudno przełknąć gorycz takiej porażki. Właśnie – to sformułowanie „gorycz porażki” pasuje mi bardziej niż w innych meczach. Znacie mnie, wielokrotnie używałem ciętego języka, tym razem go używać nie chcę, ale poziom irytacji po spotkaniu z Widzewem naprawdę jest wysoki.

Oczywiście – po tylu latach niebytu w ekstraklasie, można powiedzieć, że lepiej tego typu frustracje przeżywać właśnie w najwyższej klasie rozgrywkowej niż w pierwszej czy drugiej lidze. To niezaprzeczalne. I doceniam miejsce GieKSy w tabeli. Ale do diabła…

Apetyt rośnie w miarę jedzenia. I GKS już nas przyzwyczaił do tego, że ma jakość i jest w stanie w tej lidze punktować i wygrywać. Piłkarze i trener sami sobie zawiesili poprzeczkę wysoko. Jest kontekst do którego można się odnosić. I po meczu z Widzewem odnosząc się do tego kontekstu można tę irytację naprawdę poczuć.

Bo przegrywamy trzeci mecz z rzędu na wyjeździe. Mamy po spotkaniach w Lublinie, Białymstoku i Łodzi zero punktów. A moglibyśmy mieć sześć, bo powiedzmy z Jagiellonią punkt był co prawda w pewnym zasięgu, ale jednak dość daleko. Natomiast zarówno z Motorem, jak i Widzewem mogliśmy nie tylko zremisować, ale wręcz wygrać.

Z Motorem była wymiana ciosów, prowadziliśmy, przegrywaliśmy, potem znów był remis. I skończyło się porażką. Z Widzewem dominowaliśmy w pierwszej połowie, mieliśmy kilka dobrych sytuacji. W drugiej zresztą też. A nie zdobyliśmy nawet jednego oczka. Można co jakiś czas taki mecz przegrać – taka jest piłka. Jednak my stanowczo za często w tym sezonie przegrywamy takie mecze.

No dobra. Jak nie potrafisz meczu wygrać, to go zremisuj. Niestety tego GieKSa w ostatnich meczach nie potrafiła. I niestety jest to problem, bo przeciwnicy nie zdobywają bramek po swoich pięknych akcjach. Po raz kolejny podarowaliśmy bramkę rywalowi. Dodajmy – znów w kuriozalnych okolicznościach. To był popis nieporadności. Najpierw jak wóz z węglem gonił Sypka Lukas Klemenz, następnie Dawid Kudła wybił siatkarsko piłkę przed siebie, potem Arkadiusz Jędrych machnął się, a Alan Czerwiński w niekontrolowany sposób odbił piłkę kolanem. Piłkarskie jaja.

Niestety to, co było grzechem naszej drużyny w rundzie jesiennej, jest powielane na wiosnę. Tracimy tak głupie bramki, że naprawdę idzie się tylko za głowę złapać. Nie umiemy wybić piłki, nabijamy siebie nawzajem, panika jest znów na „wysokim poziomie”. Rywale skrzętnie to wykorzystują. Bramka z Rakowem, druga z Motorem, Jagiellonia, teraz Widzew. To jest naprawdę duży mankament, bo to właśnie takie głupie bramki decydują i tym, że grając naprawdę dobre mecze – dostajemy w łeb.

Tu naprawdę musi być sportowa złość, bo to była porażka na własne życzenie. Przestraszony Widzew czekał na GKS na swojej połowie i GieKSa miała dużą przewagę. Trochę jak w jesiennym meczu z Zagłębiem Lubin. Kilka swoich okazji mieliśmy – może nie stuprocentowych, ale jednak – albo zawodził celownik, albo dobrze bronił Gikiewicz. To też swoją drogą jest irytujące, że bramkarze rywali tak dobrze grają przeciwko nam, a w innych meczach zaliczają totalne klopsy, jak właśnie Giki czy Kacper Rosa, który w meczu z GKS miał dzień konia, a potem z Legią strzelał dla Legii bramki.

Sztab szkoleniowy musi popracować – nie wiem za bardzo nad czym, czy stricte nad defensywą czy nad głowami zawodników, bo gdyby nie te głupoty w obronie i trochę lepsza skuteczność, to byśmy pewnie byli na 4-5. miejscu w tej lidze.

Ktoś powie, że przesadzam. No ale, dlaczego nie mielibyśmy być nieco wyżej w tabeli? Ja nie mówię o walce o puchary i jakichś mocarstwowych planach – to zostawmy Motorowi i trenerowi Stolarskiemu, którzy w czapkę dostali 0:4. Ale jeśli GKS gra jak gra i ma możliwości, to dlaczego ma nie być wyżej? Oczywiście to nie chodzi o to, że mecze z Motorem czy Widzewem musieliśmy wygrać. Ale mogliśmy chociaż je zremisować lub jeden wygrać, jeden pechowo przegrać. A tak mamy ZERO. To nie może tak wyglądać. Jesienią było to samo w kilku spotkaniach – jak choćby z RTS na Bukowej.

Przegrana z Widzewem, jak i poprzednie, nie podważa rozwoju tej drużyny. Wszystko idzie w dobrym kierunku, ale potrzebne są mityczne wnioski – na serio, a nie tylko w słowach. Bo czasem wydaje się, że GKS tych wniosków nie wyciąga. No i na przyszłość trzeba jednak myśleć o wzmocnieniach. Bo być może personalnie w linii obrony przydałaby się większa jakość. Trener rotuje Klemenzem i Kuuskiem, czasem wchodzi Komor i widać, że szkoleniowiec nie jest najbardziej zadowolony z tej pozycji. Alan Czerwiński najlepsze lata ma za sobą, choć na szczęście zazwyczaj większych błędów nie popełnia – akurat przy akcji bramkowej mieli z Jędrychem mocny udział.

Co do Alana, to zachodzę w głowę, jak to możliwe, że ten zawodnik ma wykonywać rzut wolny z siedemnastu metrów. Czy naprawdę nie można wziąć kogokolwiek innego? Alan chyba nigdy nie strzelił gola z wolnego, a w ogóle to w GKS może zdobył dwie bramki na krzyż. Rozumiem, że zeszli Nowak czy Błąd, ale naprawdę można było do tego wolnego wziąć kogoś innego. To niby szczegół, ale gdyby ten zawodnik trafił z rzutu wolnego, to chyba Częstochowa musiałaby na kolanach przyjść do nas, bo w odwrotną stronę to by było za mało spektakularne.

Dobre wejście miał Dawid Drachal, grał dynamicznie i wniósł sporo ożywienia. Miejmy nadzieję, że w kolejnych meczach również dołoży coś od siebie, bo póki co wiosenne transfery GieKSy są niewypałem, na czele z Filipem Szymczakiem.

A’propos tej dynamiki Drachala. Brakuje tego w ostatnich meczach. GKS przyzwyczaił nas do gry z rozmachem – trener Górak rozpływał się w Lublinie nad tym. Niestety od trzech meczów tego rozmachu nie ma i – choć mecz z Widzewem był lepszy niż ten z Zagłębiem – to nadal nie jest to. Choć i tak nie mieliśmy prawa przegrać w Łodzi z taką – mniej efektowną – grą.

Szkoda tego meczu jak cholera. Można było odskoczyć Widzewowi, zbliżyć się do drużyn z górnej połówki i dać sobie przed przerwą reprezentacyjną już mega-total-komfort. A tak mamy tylko duży komfort. Oczywiście nadal jest to „aż komfort”. Ale punkty trzeba dalej ciułać.

W aspekcie kibicowskim też ta wygrana by bardzo smakowała lub choćby remis, a tak Widzewiacy mieli swój powód do uśmiechu i szyderstw. Niektórzy pijani, podstarzali kibice śpiewali na parkingach obraźliwe piosenki – z radości. My zeszliśmy z boiska i wyjechaliśmy z Łodzi pokonani.

Czekają nas trudne mecze. Górnik nam totalnie i absolutnie nie leży. Ostatni raz wygraliśmy z nimi 20 lat temu, a przecież graliśmy trochę razy – w lidze i Pucharze Polski. Potem Pogoń w Szczecinie. Ciężary.

Nie załamujemy się, tylko gramy dalej. Mamy fajną drużynę, walczącą, ofensywną, z charakterem. Jako beniaminek dostajemy trochę po głowie, ale chodzi o to, by ten sezon przejść z godnością. Więc teraz chwila odpoczynku, także dla nas – redakcji – bo jest na naszej stronie intensywnie.

A za dwa tygodnie wielkie święto, czyli otwarcie nowego stadionu i Śląski Klasyk. Już na Nowej Bukowej. Może nie będzie klopsów w obronie.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga