Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Media o meczu w Opolu: Odrę czeka mecz z bardzo zdeterminowanym rywalem

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów informacji na temat meczu Odra Opole – GKS Katowice. Wybraliśmy dla Was najciekawsze:

 

nto.pl – Mecz z udziałem Odry Opole znów powinien być atrakcyjny

[…] Kibice Odry, którzy w sobotnie popołudnie zjawią się na trybunach opolskiego stadionu, mają pełne prawo liczyć, że ich ulubieńcy ponownie wykreują sobie sporo okazji do zdobycia gola. Plasującym się obecnie na 11. miejscu opolanom (30 pkt) przyjdzie się bowiem mierzyć z przedostatnią, 17. drużyną w stawce. Katowicki GKS ma aktualnie tylko 21 „oczek”, o jedno więcej niż ostatnia w tabeli Garbarnia Kraków.

Warto zauważyć, że w kadrze katowiczan znajduje się dwóch piłkarzy dobrze znanych sympatykom piłki nożnej na Opolszczyźnie.

Jednym z nich jest czeski defensywny pomocnik Jakub Habusta, który jeszcze w rundzie jesiennej był graczem … Odry. Będzie to zatem dla niego pierwsza okazja do występu przeciwko opolskiej ekipie.

Drugim wspominanym zawodnikiem jest z kolei Dominik Bronisławski, który do GKS-u trafił latem 2018 roku ze Stali Brzeg.

Choć GKS lepiej radzi sobie w tym sezonie na wyjazdach (13 pkt), piłkarze z Opola nie powinni się go szczególnie obawiać, gdyż oni z kolei znacznie korzystniej radzą sobie u siebie. Na własnym terenie zdobyli najwięcej goli (22) spośród wszystkich drużyn Fortuna 1. Ligi i śmiało można liczyć, że w najbliższym meczu ten dorobek powiększą.

 

sportoweopole.pl – Odrę czeka mecz z bardzo zdeterminowanym rywalem

[…] GKS jest największym rozczarowaniem tego sezonu w I lidze. Zespół mający jak na I-ligowe warunki mocny skład spisuje się znacznie poniżej oczekiwań. Zajmuje miejsce w strefie spadkowej. Drużyna, która miała walczyć o ligowe zaszczyty włącznie z awansem do ekstraklasy broni się przed spadkiem i czeka ją naprawdę trudna walka. Do bezpiecznej 15. lokaty traci sześć punktów. To sporo biorąc pod uwagę, że zdobywa w tym sezonie średnio mniej niż punkt na mecz. Jeśli katowiczanie chcą się utrzymać muszą wygrywać. Będą na pewno bardzo zdeterminowani, a dodatkowo będą wspierani przez dużą grupę swoich kibiców. O tym, że „GieKSa” potrafi być niebezpieczna przekonał się dwa tygodnie temu solidny GKS Jastrzębie. Katowiczanie wygrali na jego stadionie 2-1 prezentując dobrą postawę. Były to pierwsze punkty zdobyte przez katowiczan w tym roku. Wcześniej bowiem przegrali bardzo ważny w kontekście walki o utrzymanie mecz z Wigrami w Suwałkach 0-2 i u siebie z liderem – Rakowem Częstochowa 0-3.

Odra wiosną prezentuje całkiem dobrą formę. Siedem zdobytych punktów w czterech meczach sprawiły, że nasz zespół oddalił się od strefy spadkowej na cztery punkty. Cały czas jednak podopieczni trenera Mariusza Rumaka muszą się oglądać za siebie, bo droga do utrzymania jest daleka. Zwycięstwo w sobotnim meczu bardzo by ją skróciło. Wówczas dla przykładu GKS miałby już o 12 punktów mniej niż nasza ekipa. Nawet remis z GKS-em byłby niezłym wynikiem w kontekście walki o utrzymanie. Zachowana byłaby przewaga dziewięciu punktów nad katowiczanami, a za nimi w tabeli jest jeszcze Garbarnia Kraków. Przewaga nad dwoma rywalami byłaby duża, a z ligi spadną trzy drużyny. Do utrzymania w tym sezonie potrzebnych będzie około 38 punktów. Wydaje się, że taki dorobek pozwoli zachować I-ligowy byt.

[…] W porównaniu z ostatnim meczem w Niepołomicach poprawiła się sytuacja kadrowa w naszym zespole. Po pauzie za kartki wraca młodzieżowy środkowy pomocnik Mateusz Czyżycki, który jest ważnym punktem zespołu. Do treningów po kontuzjach wrócili też Dawid Błanik i Łukasz Winiarczyk. Zdrowy jest też drugi bramkarz Michał Szromnik, który wystąpił w sparingu z Wisłą.

 

przegladsportowy.pl – Rozpoznanie z Habustą. Sztab szkoleniowy Gieksy w niecodzienny sposób rozpracowywał Odrę

Sztab szkoleniowy Gieksy rozpracował Odrę biorąc na spytki jej byłego piłkarza.

[…] W rozszyfrowaniu rywala z Opola sztabowi szkoleniowemu pomagał Jakub Habusta, który przez półtora roku grał w Odrze, a zimą przeszedł na Bukową.

 – Trenerzy pytali mnie o pewne kwestie związane z moją byłą drużyną – przyznaje defensywny pomocnik.

O miejsce w osiemnastce walczy Jakub Wawrzyniak. Piłkarz, który trzykrotnie był powoływany na mistrzostwa Europy oraz rozegrał 49 meczów w reprezentacji, ostatnio ma problemy z zakwalifikowaniem się do meczowej osiemnastki. W tym roku zagrał w lidze tylko raz, na początku marca w spotkaniu z Wigrami (0:2) i prezentował się słabo. Na lewej obronie przegrywa rywalizację z Mateuszem Mączyńskim, a przecież kiedy latem popisał roczny kontrakt, miał być jednym z liderów drużyny.

 

sportdziennik.pl – Błąd: Wygrana w Jastrzębiu może być trampoliną

Rozmowa z Adrianem Błądem, pomocnikiem GKS-u Katowice.

[…] Pamięta pan wyjazdowy mecz z Odrą Opole w marcu ubiegłego roku? Trzymamy się wersji, że strzelił pan gola po akcji sezonu, czy może któraś z bramek pańskiego autorstwa była ładniejsza?
Adrian BŁĄD: – Trudno odpowiedzieć na to pytanie, bo ładniejszą bramkę na pewno strzeliłem w meczu z Wigrami z rzutu wolnego. Tym niemniej gol strzelony Odrze wysoko stoi w tej hierarchii, bo zakończył mój kilkudziesięciometrowy sprint. Akcja była ładna i zakończona niecodzienną bramką…

…ze szpica.
Adrian BŁĄD: – Właśnie (śmiech). Uroda była mniej ważna, grunt, że mój gol dał nam zwycięstwo.

[…] W najbliższym meczu w Opolu czujecie się faworytem? Większość moich kolegów, nie tylko z pracy, obstawia waszą wygraną…
Adrian BŁĄD: – Znowu podchwytliwe pytanie… Z jednej strony jesteśmy megapewni siebie, ale z drugiej nie zapominamy, że to Odra jest wyżej od nas i wiosną zdobyła więcej punktów. Jestem przekonany, że będzie to dobre i ciekawe widowisko dla kibiców, bo żaden zespół nie będzie „murował” dostępu do swojej bramki.

 

dziennikzachodni.pl – Katowiczanie chcą pójść za ciosem

[…] O sukces w Opolu nie będzie jednak łatwo. Nie dość, że Odra 9 punktów więcej od katowiczan to jeszcze u siebie gra bardzo solidnie. Opolanie na własnym boisku wygrali w tym sezonie siedem z dwunastu spotkań i tylko trzy razy schodzili z niego pokonani. W tym roku u siebie podopieczni trenera Mariusza Rumaka grali tylko raz i pewnie pokonali Chojniczankę 3:0. W zespole Odry w meczu z GKS Katowice nie zagrają chory Dudu Paraiba i kontuzjowany Łukasz Winiarczyk. W ekipie katowiczan w spotkaniu w Opolu zabraknie przechodzącego rehabilitację Mateusza Kamińskiego.

[…] W Katowicach liczą, że o wyniku meczu Odra Opole – GKS Katowice przesądzi Adrian Błąd. Skrzydłowy GieKSy zdobył obydwie bramki w Jastrzębiu, a w sparingowym spotkaniu z Vitkovicami rozegranym przed tygodniem też wpisał się na listę strzelców.

 

 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Panie! Do ligi jest siedem dni!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Sezon – proszę państwa – za pasem. W zasadzie można powiedzieć, że „polskie granie” już się rozpoczęło – czwartkowym meczem Legii z Aktobe. Za chwilę Superpuchar, a za tydzień wraca ekstraklasa. Szybko zleciało. Dla nas zacznie się podobno „najtrudniejszy sezon dla beniaminka”, czyli drugi sezon. Choć beniaminkiem już nie jesteśmy, tylko pełnoprawnym ligowcem. No – może prawie pełnoprawnym, zobaczymy, jak te rozgrywki się potoczą i czy GieKSa zaliczy sezon zbliżony do poprzedniego, a jak wiemy, ten poprzedni przyniósł nam sporo radości i dumy.

Co nas czeka – tego nie wie nikt. Nie ukrywajmy, że poprzednie rozgrywki i postawa w nich GKS były zaskoczeniem. Katowiczanie zaprezentowali się bardzo dobrze, pokazali swój styl, waleczność, ofensywną piłkę. Na palcach jednej ręki można by policzyć mecze, w których nasz zespół był zdecydowanie słabszy od rywala. Dwa spotkania z Legią, Lech w Poznaniu, Górnik w Zabrzu, Pogoń w Szczecinie. A poza tym? Może by się znalazła jakaś Jaga na wyjeździe, ale tak naprawdę nawet w przegranych meczach katowiczanie nie odbiegali bardzo od rywali. Czasem nawet byli lepsi. A przecież oprócz tego było też sporo zwycięstw.

Mogliśmy się zastanawiać, jak GKS będzie się spisywał, mając zapewnione utrzymanie. I spisywał się nadal bardzo dobrze. Po zadyszce z Legią i Koroną przyszło siedem punktów w ostatnich trzech meczach.

Sezon jest niewiadomą choćby z powodu zmian kadrowych, które zawsze między sezonami mają miejsce. Straciliśmy bardzo ważną postać, czyli Oskara Repkę, który po fenomenalnej końcówce sezonu bardzo mocno podwyższył swoje noty, trafił do kadry i odszedł do Rakowa Częstochowa. Szkoda bardzo tego zawodnika, ale taka jest kolej rzeczy. Oskar grał w GKS przez kilka lat i nikt się nim nie interesował, ale promocja na boiskach ekstraklasy jest tak wielka, że ta scena plus jego kapitalne występy zaowocowały transferem do wicemistrza Polski. Wcześniej odszedł też Sebastian Bergier, za którym w Katowicach nikt nie płacze, choć sam Seba trochę płacze, że nie był w Katowicach traktowany jak należy (nie przez kibiców). Napastnik dał nam więcej goli, niż sobie wyobrażaliśmy i godnie zastąpił Adama Zrelaka. Natomiast nie jest to piłkarz, którego nie da się zastąpić.

Z ważnych piłkarzy to jedyne odejścia, więc mimo wszystko ta kadra nie została mocno przetrzebiona. Przede wszystkim udało się wykupić Mateusza Kowalczyka, co było celem numer jeden. Wokół tego zawodnika zapewne będzie się kręcić gra naszego zespołu. Utrzymanie tego piłkarza to wielki sukces i naprawdę optymistyczna sprawa, bo teraz proszę sobie wyobrazić utratę i Repki, i Kowalczyka. To byłby już mały sportowy dramat. Został Kowal – więc jest nieźle.

A piłkarze, którzy przyszli? Różne są opinię o naszym mercato. I wszystko wyjdzie w praniu. Pozyskani zawodnicy nie są z czołówki ligi, ale nie oszukujmy się – tacy piłkarze w pierwszej lidze do nas nie przychodzili. Praktycznie w komplecie są to zawodnicy, którzy odgrywali może nie wszyscy pierwszoplanowe, ale jednak ważne role w swoich zespołach – i co najważniejsze – w ekstraklasie! Zaczęliśmy od dwójki z Pogoni Szczecin. Kacper Łukasiak regularnie wchodził w meczach Portowców, Marcel Wędrychowski zresztą również, a i kilka spotkań zagrał od pierwszej minuty. Aleksander Paluszek wiosną w wielu meczach Śląska był podstawowym zawodnikiem. Jakuba Łukowskiego pamiętamy przede wszystkim z doliczonego czasu gry i bramki na Bukowej – w strugach deszczu – dla Widzewa. A Maciej Rosołek – piłkarz, który w ostatnich dwóch latach obniżył nieco loty, ale to zawodnik z potencjałem, a GieKSa jest miejscem, w którym tacy gracze się odbudowują.

Przede wszystkim jednak to, co powinno nas napawać optymizmem to po prostu praca zespołu – praca sztabu szkoleniowego, który stworzył, wykreował ten zespół od zera. Praca metodyczna, konsekwentna i z pasją, co choćby było widać w serialu Canal Plus. Dlaczego więc miałoby być gorzej? Dobra praca zawsze się broni i – choć wiadomo, że to jest sport i wahania mogą być – to ten atut GieKSy jest ewenementem w ekstraklasie. Puszcza spadła, więc nie ma już Tomasza Tułacza, jako rekordzisty pod względem stażu. Teraz to Rafał Górak dzierży tę palmę pierwszeństwa i to z olbrzymią przewagą. Po nim najdłuższy stań ma Adrian Siemieniec, ale to jest tylko… 2023 rok. Reszta trenerów jest od 2024 lub później! Abstrahując od… wszystkiego, jest to dramat polskiej piłki i brak jakiejkolwiek ciągłości. Naprawdę więc doceniajmy to, że mamy zespół budowany przez lata, nawet jeśli po drodze wszyscy – piłkarze, trener, cały sztab szkoleniowy i kibice, musieli przetoczyć wielki, potężny, monstrualny głaz. Wszystkim się to opłaciło.

Katowiczanie postawili wysoko poprzeczkę w poprzednim sezonie. I teraz są dwie szkoły. Jedna mówi o tym, że musimy piąć się do góry, walczyć o wyższe miejsca i zdobyć większą liczbę punktów. Z drugiej strony, naprawdę ta postawa w ostatnich rozgrywkach była nad wyraz dobra, więc może być tak, że liczba punktów w tych nadchodzących – będzie mniejsza. Nie sposób przewidzieć, w którą stronę to pójdzie. Dlatego tak ważne jest wsparcie i ta cała otoczka, która była w poprzednim sezonie. Przecież to, co GieKSa zrobiła, punktując z marszu na nowym stadionie, to też było coś spektakularnego. Obawialiśmy się, że katowiczanie będą przez chwilę grać na Nowej Bukowej, jak na wyjeździe. A gdzie tam. Od razu był to ICH stadion. W aspekcie psychologicznym to, że od razu zaczęli wygrywać na nowym obiekcie, jest bardzo ważne, bo po prostu oni znają, my znamy i ten stadion zna smak zwycięstwa.

Nawet Kolejorz zna smak „zwycięstwa” na Nowej Bukowej, bo choć dość rozpaczliwie wywalczyli remis, to po meczu byli w takiej euforii, jakby wygrali, bo przecież przybliżyli się tym punktem do mistrzostwa.

Ostatnie chwile ligowego odpoczynku przed nami kibicami. A od przyszłej soboty się zacznie znów – co tydzień kibicowskie i piłkarskie święto, czyli GieKSa w ekstraklasie!

Kontynuuj czytanie

Galeria Kibice

Turniej na Bukowej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do galerii z turnieju kibiców GKS Katowice, który odbył się w sobotę 12 lipca na Bukowej. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara.   

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Czuć to było z boiska

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Raków Częstochowa odbyła się konferencja prasowa, podczas której wypowiedzieli się trenerzy Rafał Górak i Marek Papszun. Poniżej główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji.

Marek Papszun (trener Rakowa Częstochowa):
Zależało nam, żeby dobrze zacząć i wejść w sezon i to zrobiliśmy. Z wymagającym przeciwnikiem. W zeszłym sezonie dwa trudne spotkania, na starej Bukowej – nie byliśmy lepsi, ale wygraliśmy, a potem przegraliśmy u siebie, choć nasza gra była już lepsza. Więc te mecze z GKS były trudne. Dzisiaj też było trudno, ale pokazaliśmy już na starcie dojrzałość i dyscyplinę taktyczną. Momentami nawet taki performance. Jestem zadowolony i z optymizmem patrzymy w przyszłość. Teraz regeneracja, jutro jeszcze mamy sparing dosłownie dla kilku zawodników, których mamy w kadrze i tych z akademii. I szykujemy się do meczu pucharowego z Żiliną.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Trudno zacząć od porażki, to nigdy nie jest fajna sprawa. Natomiast trzeba sobie bezapelacyjnie i szczerze powiedzieć, że trafiliśmy na mocny zespół, na pragmatyczną piłkę i ta gra Rakowa, która mi zawsze tak imponuje – dziś ją było czuć z boiska. Przyjmujemy z szacunkiem tę grę, teraz musimy wyciągnąć wnioski, a także doprowadzać do tego, żeby zespół był lepszy z każdym dniem. Musimy kalkulować, że jak trafimy na takiego przeciwnika, to może on postawić takie warunki, że będzie trudno stwarzać sytuację jakąś lawinową ilością lub tak przejąć inicjatywę, żeby to potem udokumentować golami. Był to trudny i wymagający mecz, natomiast sama pierwsza połowa była stabilna i graliśmy dobrze, mając na uwagę przeciwnika i trochę jestem niezadowolony z wejścia w drugą połowę, kiedy pierwsze dziesięć minut było najsłabsze w naszym wykonaniu w meczu i przeciwnik to wykorzystał, zdobywając bramkę. Nie chcemy robić z tego problemu, natomiast w każdym meczu chcemy zdobywać punkty. Teraz musimy się przygotować do następnego spotkania, które rozegramy tutaj w następny poniedziałek.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga