Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Media o wieczornym meczu GKS-Chojniczanka: GieKSa nabiera rozpędu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów informacji na temat meczu GKS Katowice – Chojniczanka Chojnice. Wybraliśmy dla Was najciekawsze:

 

dziennikzachodni.pl – GKS Katowice – Chojniczanka: Powrót zegara

Dwie wygrane z rzędu mocno poprawiły nastroje w GKS Katowice. W środę o 19.30 zespół Dariusza Dudka rozegra zaległy mecz z Chojniczanką i stanie przed szansą na zaliczenie zwycięskiego hat-tricka.

Sytuacja GKS Katowice w tabeli Fortuny 1. Ligi nadal jest trudna, ale bez dwóch kolejnych wyjazdowych zwycięstw w Jastrzębiu i Opolu byłaby tragiczna. Teraz ekipa Dariusza Dudka poczuła wiatr w żaglach i w środę o 19.30 zmierzy się u siebie z Chojniczanką Chojnice.

Chojniczanka przeżywa ostatnio kryzys i nie wygrała od trzech spotkań. W efekcie zespół Marcina Bartoszka zajmuje w tabeli ósme miejsce, a jego przewaga nad strefą spadkową stopniała do siedmiu punktów.

[…] W zespole GKS nie zagra pauzujący za kartki Jakub Habusta, który w meczu z Odrą zobaczył czerwony kartonik.

Kibiców czeka też nie lada atrakcja – na swoje miejsce powróci zabytkowy zegar, który przeszedł renowację.

 

mkschojniczanka.pl – ZAPOWIEDŹ: GKS KATOWICE – CHOJNICZANKA

[…] Na Śląsku zagramy z przedostatnim zespołem ligi, który od niedawna zaczął grać coraz lepiej. Przed przerwą na mecze zespołów narodowych GieKSa wygrała 2:1 z GKS-em 1962 w Jastrzębiu-Zdroju, a kilka dni temu odniosła w Opolu efektowne zwycięstwo nad miejscową Odrą (4:0). Podopiecznym Dariusza Dudka brakuje czterech punktów do ostatniej bezpiecznej pozycji, którą zajmuje Bytovia, również odrabiająca w środę swoje nierozegrane spotkanie z ŁKS-em Łódź.

Chojniczanka zaś zdaje się wracać na dobre tory po dwóch porażkach odniesionych przed paroma tygodniami. W sobotę przy M12 wywarła presję na Bruk-Bet Termalice, lecz starczyło to na punkt w tym starciu. Żółto-Biało-Czerwoni zakończyli marzec z czterema punkami zgromadzonymi w czterech meczach, co uplasowało ich na dziewiątym miejscu w tabeli.

W środę przyjdzie się zmierzyć z zespołem bardzo mocnym na papierze, ale gorzej spisującym się na boisku. Tak jak jednak napisaliśmy, dwa ostatnie spotkania pokazały, że z GieKSą wciąż należy się liczyć, więc przy Bukowej szykuje się bardzo ciekawe widowisko. A Chojniczanka zagra z drużyną ustawianą podobnie do tej, z którą pojedynkowała się w ubiegły weekend. Katowiczanie również rozmieszczeni są w formacji 4-2-3-1, lecz ich styl gry polega w większej mierze na wykorzystaniu szybkości skrzydłowych i wyprowadzaniu szybkich kontr, z których strzelają najczęściej spośród swoich zdobyczy.

 

Wojciech Lisowski: Wróciła do nas siła mentalna

Rozmowa z byłym zawodnikiem Chojniczanki, a obecnie graczem GKS-u Katowice, Wojciechem Lisowskim.

GieKSa złapała ostatnio wiatr w żagle. Czy to jest moment, w którym możemy mówić o pełnym wykorzystaniu waszego potencjału?

Wydaje mi się, że pokazaliśmy na co nas stać. Zafunkcjonowało wszystko to, co posiadamy i wreszcie to zaskoczyło. Dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy, chociaż pierwsze dwa mecze tego nie pokazały. Dziś jesteśmy po dobrym zwycięstwie i siła mentalna do nas wróciła.

[…] Teraz co do samego najbliższego rywala. Spodziewasz się spotkania trudniejszego, niż te ostatnie, które zwyciężyliście?

Każdy mecz jest inny, a w szczególności w tej naszej I lidze. Do każdego spotkania szykujemy się inaczej. Mamy do tego mało czasu, ale jesteśmy skupieni. Będziemy mieli jeszcze przedstawioną analizę Chojniczanki i będziemy starali się przygotować się do pojedynku z nią najlepiej, jak tylko umiemy.

 

sportdziennik.pl – GieKSa nabiera rozpędu

– Z Chojniczanką będziemy walczyć o pełną pulę – zapowiada Tymoteusz Puchacz, który był jednym z najlepszych piłkarzy GKS-u Katowice podczas ostatniej demolki w Opolu.

[…] – Nie było jakiegoś szczególnego świętowania. Tak jak to po meczu, cieszyliśmy się w szatni, ale w środę gramy kolejne ligowe spotkanie. Każde następne jest dla nas na wagę utrzymania. W każdym meczu chcemy zdobywać trzy punkty – mówi Tymoteusz Puchacz, skrzydłowy GKS-u, który w starciu z Odrą był jednym z wyróżniających się piłkarzy. Młodzieżowy reprezentant Polski nie tylko wykazywał się boiskową aktywnością, ale także miał bezpośredni wkład w zdobywane bramki, ponieważ sam zdobył jednego z goli, a do tego dołożył jeszcze asystę.

[…] Jeszcze nie tak dawno gra katowiczan pozostawiała wiele do życzenia, a kibice coraz bardziej zaczynali wierzyć w widmo spadku. Teraz jednak GKS notuje serię trzech wygranych z rzędu, bo przed rozbiciem Odry była jeszcze sparingowa wygrana z czeskimi Vitkovicami oraz zwycięstwo w derbach z GKS-em Jastrzębie-Zdrój.

 – Myślę, że nic się u nas nie zmieniło. To po prostu konsekwencja i wynik tego, że ciężko pracowaliśmy w okresie przygotowawczym, ciężko pracujemy na treningach i to przynosi teraz efekty. Mam nadzieję, że w każdym meczu nasza gra będzie wyglądała coraz lepiej i będziemy seriami zdobywać punkty – zaznacza Puchacz.

Już jutro GKS podejmie na własnym terenie Chojniczankę Chojnice, z którą pierwotnie miał grać 23 marca – co zostało zmienione z powodu powołań do młodzieżowych reprezentacji Polski. – Liczę, że na ten mecz wyjdziemy tak samo zdeterminowani i skoncentrowani jak na spotkanie z Odrą.

Będziemy walczyć o pełną pulę – zapowiadał skrzydłowy katowickiej drużyny, który ostatnio został powołany do kadry U-20. Na jesień GKS przegrał z Chojniczanką 1:2, co było historyczną, pierwszą wygraną drużyny z Pomorza nad zespołem z Katowic.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

GieKSa znów na koniec karci Górnik

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W przerwie reprezentacyjnej spotkały się drużyny GKS Katowice i Górnik Zabrze. Półtora tygodnia po ligowym Śląskim Klasyku, mogliśmy na Bukowej znów oglądać derbową rywalizację, tym razem w formie meczu kontrolnego.

W 10. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Łukowskiego, Arkadiusz Jędrych uderzał głową, ale nad poprzeczką. W 25. minucie GKS miał idealną okazję do zdobycia bramki. Znów po kornerze wykonywanym przez Łukowskiego, piłkę zgrywał Jaroszek, ta po rykoszecie leciała w kierunku bramki, gdzie na wślizgu jeszcze próbował ją wepchnąć do bramki Łukasiak, jednak obrońcy Górnika wybili piłkę z linii bramkowej. Po pół godziny pierwszą okazję miał Górnik – z około 17 metrów uderzał Chłań, ale czujny Rafał Strączek złapał piłkę. W 37. minucie do prostopadłej piłki z chaosu doszedł Eman Marković, który wyszedł sam na sam i płaskim strzałem pokonał Loskę. Chwilę później z kontrą ruszyli katowiczanie, Błąd i Rosołek mieli naprzeciw jednego obrońcę, Maciej zdecydował się na strzał, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 43. minucie ponownie Rosołek uderzał z dystansu, ale bez problemu dla Loski. Do przerwy GKS prowadził posiadając lekką przewagę. Górnik nie zagroził poważnie naszej bramce.

W przerwie trener dokonał kilku zmian w składzie. W 50. minucie po zwodzie uderzał na bramkę Wędrychowski, ale bramkarz bez problemu poradził sobie z tym strzałem. Chwilę później wdzierał się w pole karne Massimo, ale został powstrzymany. W 55. minucie znakomitą okazję miał Zahović, który dostał od Massimo piłkę i z centrum pola karnego uderzał na bramkę, jednak nasz golkiper świetnie interweniował. W 68. minucie Bród podał do Swatowskiego, ten uderzał kąśliwie, ale bramkarz wybił na róg. Po chwili korner wykonywał Rejczyk, a Jędrych uderzał głową, minimalnie niecelnie. W 74. minucie do wybitej przed pole karne piłki dopadł Chłań i strzelił mocno, ale świetnie interweniował nasz golkiper. Po chwili jednak było 1:1, gdy po rzucie rożnym najwyżej wyskoczył rekonwalescent Barbosa i mocnym strzałem głową doprowadził do wyrównania. W 82. minucie Galan uderzał z dystansu, ale prosto w ręce bramkarza. Trzy minuty przed końcem koronkową akcję przeprowadził… Klemenz z Buksą, a ten pierwszy po odegraniu znalazł się w idealnej sytuacji, jednak po nodze rywala strzelił nad poprzeczką. W 90. minucie katowiczanie przeprowadzili decydującą akcję. Galan podał do Swatowskiego, ten mocno wstrzelił, a na wślizgu Buksa strzelił zwycięską bramkę. Druga połowa była już bardziej wyrównana, a momentami Górnik osiągał lekką przewagę. Jednak to katowiczanie okazali się zwycięzcami i podobnie jak w ligowym klasyku na Nowej Bukowej, w samym końcu strzelili zwycięską bramkę.

3.09.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramka: Marković (37), Buksa (90) – Barbosa (74)
GKS: (I połowa) Strączek – Rogala, Jędrych, Paluszek (8. Jaroszek), Wasielewski, Łukowski – Błąd Bosch, Łukasiak, Marković – Rosołek.
(II połowa) Strączek – Bród, Klemenz, Jędrych, Rogala (60. Trepka), Łukowski (60. Galan) – Wędrychowski, Bosch (60. Milewski), Marković, Rejczyk, – Buksa
Górnik: (wyjściowy skład): Loska – Olkowski, Szcześniak, Pingot, Lukoszek, Chłań, Donio, Goh, Dzięgielewski, Zahović, Massimo. Grali także: Podolski, Tsirogotis, Barbosa.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga