Dołącz do nas

Siatkówka

MKS Będzin – czy uda się opuścić strefę barażową?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GKS czeka teraz „czteropak” meczowy… bardzo ważnych meczów kolejno z MKS-em Będzin, Espadonem Szczecin, Dafi Społem Kielce oraz BBTS-em Bielsko-Biała. Na dobry (?) początek starcie w… Sosnowcu.

Zgodnie z przedsezonowymi prognozami drużyna z Będzina znalazła się w strefie zagrożonej spadkiem z ligi. Co prawda jest to obecnie miejsce barażowe o… baraż z najlepszym pierwszoligowcem, ale i tak takie spotkania są trudne do rozgrywania, co pokazały dobitnie zeszłoroczne mecze Warty Zawiercie z AZS-em Częstochowa. MKS ma taki sam bilans jak nasz zespół (czyli 7 wygranych przy 12 porażkach), ale traci do GieKSy trzy oczka ze względu na wygranie trzech spotkań dopiero po tie-breaku. Taki wynik to po prostu pochodna możliwości tego zespołu, a gdyby nie, miłe niespodzianki w postaci wygranych nad ONICO 3:2, Jastrzębskim 3:2 i AZS-em Olsztyn 3:1, to rezultat mógłby być jeszcze słabszy. Będzinianie zaliczyli również sporą wpadkę, przegrywając 1:3 z Dafi Społem Kielce.

Rozegranie to nie jest najsilniejsza pozycja w drużynie z Będzina. Trener Stelio De Rocco również nie jest zadowolony z gry rozgrywaczy, stąd też częste rotacje na tej pozycji. Zarówno Łukasz Kozub jak i Jonah Seif częściej zawodzą niż prezentują się na odpowiednim poziomie. Co prawda Amerykanin zdobywa dość dużo punktów jak na rozgrywającego (na tę chwilę 43, w tym aż 19 blokiem), ale nie taka jest jego podstawowa rola. Na ataku robi co może Rafael Araujo, który jest najlepiej punktującym graczem swego zespołu (291 oczek). Brazylijczyk bardzo dobrze serwuje (16 asów) jak i dobrze blokuje na siatce (23 bloki – to drugie wyniki w MKS-ie). Daje mu to aktualnie 10 miejsce w klasyfikacji ligi na najlepszego atakującego.

Na środku siatki będzinianie też mają problemy z odpowiednim poziomem gry, tym bardziej, że ostatnio z urazem zmagał się Artur Ratajczak. W kratkę gra również Bartłomiej Grzechnik, przez co do składu wskoczył Mateusz Kowalski, który wykorzystał daną mu szansę, zostając najlepiej blokującym siatkarzem (25 bloków) w drużynie. W trakcie sezonu odszedł Dawid Woch. Mistrz Europy juniorów podpisał kontrakt z francuskim Nice VB. Na przyjęciu numerem jeden jest Marcin Waliński, drugi najlepiej punktujący (235 oczek) siatkarz w drużynie, najlepiej zagrywający w zespole (17 asów) oraz dobrze blokujący na siatce (16 bloków). Gorzej z drugim graczem na tej pozycji. Nie sprawdził się Słoweniec Matej Koek, który odszedł w trakcie sezonu do ACH Volley Lublana. W jego miejsce sprowadzono jego krajana, wicemistrza Europy z 2015 roku, Jana Klobucara, który przyszedł z klubu niemieckiego United Volleys Rhein-Main z Frankfurtu. Więcej spodziewano się również po Bułgarze Zlatanie Jordanowie. W zespole z Będzina trzeba wyróżnić grającego na libero, Michała Poterę, który jest na 11 miejscu w rankingu (54,67%) przyjmujących oraz na 7 miejscu wśród najlepszych libero ligi.

 

Aktualna kadra MKS-u Będzin

rozgrywający: Łukasz Kozub (numer 4), Jonah Seif (USA – numer 8)
atakujący: Rafael Araujo (Brazylia – numer 20), Rafał Faryna (numer 16)
środkowi: Artur Ratajczak (5), Bartłomiej Grzechnik (10), Mateusz Kowalski (7), Mateusz Przybyła (11), Grzegorz Łata (15), Radosław Metrycki (19)
przyjmujący: Marcin Waliński (1), Jan Klobucar (Słowenia – 6), Zlatan Jordanow (Bułgaria – 17), Jakub Peszko (14)
libero: Michał Potera (numer 13), Szymon Gregorowicz (numer 18)

trener: Stelio De Rocco (Kanada)
asystent trenera: Rafał Murczkiewicz i Emil Siewiorek
fizjoterapeuta: Agnieszka Bronisz
statystyk: Maciej Etgens

 

Miejski Klub Sportowy Będzin Spółka Akcyjna
barwy: czerwono-biało-niebieskie
data założenia: 2005 rok
adres: ul. Sportowa 6, 42-500 Będzin
hala: MOSiR „Sosnowiec”, ul. Żeromskiego 9, 41-200 Sosnowiec

Prezes Zarządu: Mariusz Korpak
Przewodniczący Rady Nadzorczej: Marek Strózik
Wiceprzewodniczący: Przemysław Wiekiera
Członek Rady Nadzorczej: Paweł Swoboda

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE MKS-u Będzin

Ilość rozegranych setów – GKS 70 – 70: Quiroga, 65: Komenda, 63: Kohut, Butryn,
Będzin 72 – Potera 72, Seif 68, Araujo 68, Waliński 67, Grzechnik 65, Kozub 50, Ratajczak 49, Jordanow 48, Kowalski 39, Faryna 37, Klobucar 34, Peszko 34, Koek 10, Gregorowicz 6, Przybyła 3, Woch 0, Łata 0,

Ilość zdobytych punktów – GKS 1083: Butryn 245, Quiroga 224, Kapelus 139,
Będzin 1096 – Araujo 291, Waliński 235, Jordanow 96, Grzechnik 84, Ratajczak 83, Klobucar 67, Kowalski 64, Peszko 54, Faryna 52, Seif 43, Kozub 19, Koek 7, Przybyła 1,

Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 364: Butryn 90, Quiroga 68, Kapelus 41,
Będzin 372 – Araujo 86, Waliński 79, Ratajczak 34, Jordanow 34, Grzechnik 30, Kowalski 28, Seif 27, Peszko 16, Faryna 15, Klobucar 14, Kozub 6, Koek 3,

Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 719: Quiroga 156, Butryn 155, Kapelus 98,
Będzin 724 – Araujo 205, Waliński 156, Jordanow 62, Grzechnik 54, Klobucar 53, Ratajczak 49, Peszko 38, Faryna 37, Kowalski 36, Seif 16, Kozub 13, Koek 4, Przybyła 1,

Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 385: Butryn 117, Quiroga 92, Kohut 66,
Będzin 357 – Araujo 102, Waliński 89, Ratajczak 50, Grzechnik 49, Kowalski 38, Seif 25, Jordanow 20, Peszko 8, Faryna 6, Klobucar 1, Przybyła 1, Kozub -2, Gregorowicz -3, Koek -4, Potera -23,

Ilość zagrywek – GKS 1550: Quiroga 265, Butryn 217, Komenda 200,
Będzin 1546 – Waliński 227, Araujo 213, Grzechnik 196, Ratajczak 181, Jordanow 145, Kozub 121, Seif 111, Kowalski 109, Klobucar 106, Peszko 59, Faryna 59, Koek 19,

Ilość błędów na zagrywce – GKS 329: Pietraszko 52, Kohut 49, Butryn 47,
Będzin 260 – Araujo 61, Waliński 39, Kozub 21, Faryna 21, Kowalski 20, Jordanow 19, Grzechnik 17, Seif 16, Peszko 16, Klobucar 15, Ratajczak 12, Koek 3,

Ilość asów serwisowych – GKS 92: Quiroga 21, Butryn 21, Pietraszko 13,
Będzin 82 – Waliński 17, Araujo 16, Ratajczak 12, Jordanow 10, Kowalski 6, Seif 4, Grzechnik 4, Faryna 4, Peszko 3, Kozub 2, Klobucar 2, Koek 2,

Ilość przyjęć – GKS 1334: Quiroga 464, Kapelus 336, Mariański 313,
Będzin 1414 – Waliński 445, Potera 289, Jordanow 251, Klobucar 210, Peszko 126, Koek 37, Gregorowicz 21, Grzechnik 14, Ratajczak 8, Araujo 5, Seif 4, Kozub 2, Kowalski 2,

Ilość błędów w przyjęciu – GKS 106: Quiroga 29, Mariański 26, Kapelus 25,
Będzin 116 – Waliński 30, Potera 23, Klobucar 22, Jordanow 21, Peszko 8, Gregorowicz 3, Seif 2, Grzechnik 2, Koek 2, Araujo 2, Ratajczak 1,

Przyjęcie negatywne – GKS 272: Quiroga 87, Kapelus 74, Mariański 55,
Będzin 321 – Waliński 107, Jordanow 64, Potera 49, Klobucar 42, Peszko 26, Koek 13, Grzechnik 5, Ratajczak 4, Gregorowicz 4, Kozub 2, Seif 2, Araujo 2, Kowalski 1,

Przyjęcie perfekcyjne – GKS 356: Quiroga 124, Mariański 101, Kapelus 80,
Będzin 323 – Waliński 90, Potera 86, Jordanow 57, Klobucar 39, Peszko 35, Koek 9, Gregorowicz 4, Grzechnik 2, Araujo 1,

Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 27%: Witczak 100%, Butryn 50%, Stelmach 33%,
Będzin 23% – Potera 30%, Peszko 28%, Koek 24%, Jordanow 23%, Waliński 20%, Araujo 20%, Klobucar 19%, Gregorowicz 19%, Grzechnik 14%, Kozub 0%, Ratajczak 0%, Kowalski 0%, Seif 0%,

Ilość ataków – GKS 1825: Quiroga 449, Butryn 447, Kapelus 296,
Będzin 1867 – Araujo 527, Waliński 430, Jordanow 197, Klobucar 157, Grzechnik 123, Peszko 112, Ratajczak 103, Faryna 101, Kowalski 53, Seif 32, Koek 16, Kozub 15, Przybyła 1,

Ilość błędów w ataku – GKS 119: Butryn 40, Quiroga 34, Kapelus 12,
Będzin 176 – Araujo 66, Waliński 43, Klobucar 14, Jordanow 13, Faryna 12, Grzechnik 8, Ratajczak 7, Peszko 7, Kowalski 3, Koek 3,

Ilość ataków zablokowanych – GKS 144: Butryn 41, Quiroga 28, Kapelus 27,
Będzin 187 – Araujo 60, Waliński 34, Jordanow 23, Klobucar 15, Peszko 15, Ratajczak 13, Faryna 13, Grzechnik 8, Kowalski 3, Koek 3,

Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 858: Butryn 210, Quiroga 189, Kapelus 125,
Będzin 856 – Araujo 252, Waliński 202, Jordanow 73, Klobucar 62, Grzechnik 62, Ratajczak 49, Peszko 45, Faryna 44, Kowalski 33, Seif 20, Kozub 8, Koek 5, Przybyła 1,

Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 47%: Fijałek 100%, Stelmach 100%, Kalembka 66%,
Będzin 46% – Przybyła 100%, Seif 63%, Kowalski 62%, Kozub 53%, Grzechnik 50%, Ratajczak 48%, Araujo 48%, Waliński 47%, Faryna 44%, Peszko 40%, Klobucar 39%, Jordanow 37%, Koek 31%,

Ilość bloków punktowych – GKS 133: Pietraszko 26, Komenda 23, Kohut 21,
Będzin 158 – Kowalski 25, Araujo 23, Ratajczak 22, Seif 19, Grzechnik 18, Waliński 16, Jordanow 13, Kozub 9, Peszko 6, Faryna 4, Klobucar 3,

Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 20: Butryn 4, Quiroga 4, Kohut 3,
Będzin 27 – Grzechnik 6, Ratajczak 5, Jordanow 5, Kozub 4, Waliński 2, Seif 2, Klobucar 1, Kowalski 1, Koek 1,

Ilość tie-breaków (wygrany do przegranego) – GKS (1-1) – Będzin (3-0);

MVP meczów – GKS 7: Komenda 2, Butryn 2,
Będzin 7 – Waliński 4, Peszko 1, Grzechnik 1, Araujo 1

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Górak: Bardziej smutno było mi niż moim piłkarzom

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu GieKSy z Cracovią podczas konferencji wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Dawid Kroczek.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Było to bardzo emocjonujące spotkanie, porywające wszystkich do bardzo dużych emocji. Zakończyło się niesamowitym happy endem dla nas, bo w momencie, w którym straciliśmy bramkę na 3:3, zrobiło się smutno na duszy, ale jak się okazuje, bardziej mi niż moim piłkarzom. Fenomenalnie wykorzystali ostatnią okazję, by zaatakować i zdobyli bramkę na 4:3. Graliśmy z szalenie mocną ofensywną Cracovią, wiedzieliśmy, że te trzydzieści strzelonych bramek to jest naprawdę ogromny potencjał. Radziliśmy sobie momentami bardzo dobrze, ale jednak Cracovia te trzy bramki strzeliła. Natomiast to, że my strzeliliśmy cztery, to znaczy, że bardzo dobrze się tutaj czujemy, bo z Puszczą strzeliliśmy jeszcze więcej – to tak humorystycznie i z przekąsem. Bardzo się cieszę, jestem szczęśliwy, zasłużone zwycięstwo GKS Katowice.

Po czwartej bramce z racji nagromadzonych emocji, zawodnicy do siebie ruszyli. Nie chciałem, żeby działo się tam coś niedobrego, więc postanowiłem wkroczyć do akcji. Chciałem odciągnąć moich zawodników od tego zamieszania, widząc, że sędzia techniczny zachowuje się biernie. Trzeba było wkroczyć i powiedzieć moim zawodnikom, żeby po prostu zakończyli taką niepotrzebną burzę. Z mojego punktu widzenia nic się nie wydarzyło i jestem zdumiony karą, która została na mnie nałożona przez sędziego technicznego. Dodatkowo na boisku widziałem trenera gospodarzy, więc tym bardziej jestem zdziwiony.

Wiem, że kierownik będzie sprawę rozpatrywał z sędzią techniczną, by opowiedział zdarzenie swoimi oczami. Moje zdanie jest bezwarunkowe – nie używałem wulgarnych słów, nie byłem agresywny, działałem w dobrej wierze. Nie popełniłem żadnego przewinienia.

Jaki był plan na mecz?

Zdecydowanie postanowiliśmy atakować bardzo wysoko. Wiedzieliśmy, że w niskiej obronie możemy mieć problemy. Chcieliśmy uważać na fazy przejściowe Cracovii, trójka zawodników atakująca jest bardzo mocna. Plan polegał na tym, by wykorzystać słabsze rzeczy Cracovii, ale to już zostawiamy dla siebie. Szukaliśmy tych miejsc, by te bramki strzelać. Nie chodziło o to, by szukać okazji z kontrataku, tylko by grać swoją piłkę.

W tym momencie, kiedy prowadzimy 3:1, powinniśmy podwyższyć wynik i tyle w temacie. Cracovia potem atakowała bardzo mocno, chciała odrobić wynik, grając u siebie. To jest taki moment, kiedy trudności jest więcej. Dziś troszeczkę młodzieży na ławce, pięciu zawodników, których zostawiłem w Katowicach, wyszliby w tym spotkaniu. Nie ma co mówić, bo zmiennicy spisywali się bardzo dobrze. Cracovia nas trochę zepchnęła, ale należy wytłumaczyć zawodników siłą ofensywną Cracovii.

GKS inteligentnie zarządzał przerwami w grze.

Ja nie miałem takiego odczucia, że ten czas jest zabierany. Taki moment, kiedy zawodnik chce uspokoić zachowania, nie należy się zbytnio spieszyć, pośpiech jest niekiedy niedobry. Sędzia nikogo nie ukarał za grę na czas, wydaje mi się, że kibice domagali się, by grać szybciej, ale to nie było naszą ideą.

O urazach.

Martwi każdy uraz, teraz chodzi o rozmiar urazu Zrelaka. Mogą być zerwane więzadła, w tym momencie pojechał do szpitala i jest badany, bardziej martwi mnie zdrowie, a nie, która to kontuzja. Sport ma to do siebie, że zawodnicy ulegają kontuzją. Staramy się jak najlepiej, by zawodnicy byli przygotowani. Wydaje mi się, że Grzesiek Rogala wróci w następnym spotkaniu. 

O Maku.

Nawet kiedy kontraktowaliśmy Bartka Nowaka, wiedziałem, że potrzebny mi jest zawodnik z podobnymi rzeczami. W razie awarii, żeby był, byłem pewny, że Mateusz ma takie inklinacje, gra podobnie. Jest nieszablonowy, o elegancji i wysokiej intensywności. Jest szalenie pożyteczny. Na razie po powrocie do Ekstraklasy nie układa mu się tak, jakby sobie tego życzył. Dzisiaj wykorzystał swoją szansę, jestem niezmiernie szczęśliwy. Mateusz to profesjonalista.

Drugi mecz Galana na lewym wahadle, choć to nie jest jego nominalna pozycja. Jest pan z niego zadowolony?

Borja nie spędza na tej pozycji dużo czasu. Z Koroną grał bardzo dobrze, dzisiaj miał po swojej stronie kapitalnego piłkarza. Radził sobie, ale parę pojedynków przegrał. Globalnie jestem zadowolony, bo wiedziałem, jaka dla niego będzie skala trudności. Szacunek, bo radził sobie bardzo dobrze.

Która bramka się panu bardziej podobała w wykonaniu Adriana Błąda – w Gdyni czy dzisiejsza?

Ja czekam na następne (śmiech). Adrian jest zawodnikiem doświadczonym, o olbrzymich perypetiach, nasza droga jest piękną historią. Każdy moment, w którym się tak cieszy i strzela taką bramką, jest dla mnie niesamowity.

O przerwach na reprezentacje.

Wiemy, jakie są terminy przerwy reprezentacyjnej. Nie szukałem w ostatnich wynikach kryzysu, graliśmy bardzo dobrze w Warszawie i z Koroną. Sknociliśmy puchar, chcieliśmy w nim być, bardzo nam z tym źle. Ja kryzysu nie widziałem. My bardzo szybko potrafimy mówić o kryzysie, a niekiedy to po prostu nieprawda. Trzeba być cierpliwym.


Dawid Kroczek (trener Cracovii):
Nikt z nas nie jest usatysfakcjonowany wynikiem. Jeżeli strzelamy trzy bramki i przegrywamy mecz, to musimy się zastanowić nad wieloma rzeczami. Pozytywne jest to, że przegrywając, po raz kolejny doprowadzamy do wyrównania w ostatniej minucie meczu i to jest plus, ale ilość błędów, które popełniliśmy – indywidualnych i formacyjnych, doprowadziły do tego, że przegraliśmy mecz. Nie możemy mówić, że wszystko jest bardzo dobrze, bo straciliśmy jeden lub trzy punkty Jesteśmy w stanie grać na takim poziomie, żeby czegoś takiego uniknąć. To lekcja dla nas, co należy poprawić, aby w czołówce tabeli się utrzymać. Musimy być zespołem bardziej kompleksowym, czyli nie tylko dobrze atakować, ale też bronić.

Kontynuuj czytanie

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Wywiady

Błąd: Funkcjonowaliśmy jako zespół

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu w Krakowie porozmawialiśmy ze zdobywcą trzeciej bramki dla GieKSy – Adrianem Błądem.

Jak oceniasz na gorąco to spotkanie? Czy spodziewaliście się, że Cracovia zostawi tyle miejsca z przodu?

Adrian Błąd: Że tak łatwo, to na pewno nikt się nie spodziewał, ale fajny mieliśmy plan na ten mecz. Częste zmiany strony, szeroka dziesiątka, co nam dawało w dużym stopniu łatwość mijania pressingu Cracovii. No i stąd się też wzięły te bramki, bo nawet jak byliśmy w niskiej obronie, to bardzo fajnie funkcjonował nasz szybki atak, stąd choćby druga bramka Mateusza Maka. Bardzo się cieszę, że tak, a nie inaczej funkcjonowaliśmy jako zespół. Bardziej mnie martwi to, że dzisiaj nie mamy Adasia Zrelaka i to jest dla nas taka strata na minus.

Czym spowodowane jest stracenie bramek w końcówkach spotkania?

Dzisiaj trzeba oddać Cracovii, że po prostu jest dobrym zespołem i też stwarzała sobie mnóstwo okazji. Dzisiaj Kudłi myślę, że ze trzy-cztery sytuacje sam wybronił. Także trzeba oddać Cracovii, że miała jakościowych zawodników i przez to stwarzała sytuację. Choćby bramka na 3:3, to też super wrzutka i super wykończenie Kallmana – ciężko jest się obronić przed takim sytuacjami. Także nie sprowadzałbym tego do jakiegoś braku koncentracji, tylko musimy być jeszcze bardziej pazerni w swoim polu karnym. Musimy wybijać wszystkie piłki, które tam się znajdują i tak jak powiedziałem – rywal też stwarzał sobie akcje i je wykorzystał.

Teraz czeka nas przerwa na kadrę, po ostatniej zaliczyliśmy dołek. Myślisz, że dzisiejszy mecz był z rodzaju takich na przełamanie?

Powiem szczerze, że ja się na tym nie skupiam. Bardziej mnie martwi to, że w dniu dzisiejszym nie mamy kilku zawodników, którzy mają kontuzję i to jest dla nas największym minusem, jeżeli chodzi o szatnię. Bo straty Grześka Rogali, Olka Komora, Bartka Nowaka, dzisiaj Zrela, to są takie straty, że musimy trzymać się wszyscy razem, żeby nasza jakość przede wszystkim nie spadła, a to jak będziemy wyglądać po przerwie na kadrę, to zawsze każdy będzie dywagował. Jednym służy przerwa, drugim nie. Robimy swoje z meczu na mecz, ale myślę, że będziemy mieli dobry plan na Lecha. Trzeba też zaznaczyć, na jaki teren jedziemy, ale pojedziemy na pewno zwarci i gotowi.

Dobrze wam się gra z zespołami, które chcą grać w piłkę i nie murują się na swojej połowie. Na pewno Lech należy do takich drużyn.

Każdy mecz jest inny, ale na pewno tak, jak powiedziałeś — lepiej nam się gra z zespołami, które chcą odważnie grać w piłkę. Łatwiej jest choćby założyć pressing, czy wyjść z szybkim atakiem, czy gdzieś tam nawet zepchnąć troszkę rywala. Bo inaczej jak rywal broni się przy swojej szesnastce i wtedy jest nam zdecydowanie ciężej. Ale jak pojedziemy na Lecha, to oni też mają swoje cele w tym sezonie, jakąś jakość prezentują. Na pewno czeka nas bardzo solidne wyzwanie. Wyzwaniom trzeba stawiać czoła i na pewno w Poznaniu tak zrobimy.

Czy po stracie bramki w doliczonym czasie gry, wierzyliście, że te spotkanie można jeszcze wygrać?

Ten mecz to był taki rollercoaster i pokazał, że wszystko się może wydarzyć. Chwilę wcześniej Seba Bergier miał sytuację bramkową, ale trzeba oddać, że Cracovia też miała super sytuację, gdzie Kudłi wybronił. Trzeba podkreślić, że ten mecz był naprawdę na bardzo wysokim poziomie i z tego się cieszymy, że od tego poziomu nie odstajemy, a wręcz przeciwnie – że spokojnie do niego dorównujemy.

Od czego zaczęło się zamieszanie po bramce dla GieKSy?

Przez kogo się zaczęło, to nie ma znaczenia. Chyba było uderzenie Sebastiana Bergiera, ale jak jest zamieszanie, to idziemy wszyscy. Nie ma znaczenia, czy to jest trener z ławki, czy ktoś na trybunach – jesteśmy jedną drużyną, stajemy wszyscy jeden za drugiego. Także to jest najmniej istotne, kto dostał kartkę i co się tam działo – ważne, że byliśmy wszyscy razem.

 

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga