W najbliższą sobotę piłkarze GieKSy rozegrają na wyjeździe spotkanie z WKS-em Gryf Wejherowo.
Sobotnim spotkaniem obie drużyny napiszą pierwszy rozdział historii pomiędzy drużynami: do tej pory na szczeblu centralnym rozgrywek czy też w Pucharze Polski zespoły nie rozegrały ze sobą meczu.
Klub w całej blisko stuletniej historii (protoplasta Gryfu został założony w 1921 roku, nazwę Gryf przyjęto po zakończeniu II Wojny Światowej) posiadał kilka sekcji: bokserską, piłki ręcznej, lekkoatletyki, koszykówki czy kręglarstwa. Oczywiście najpopularniejszą obecnie dyscypliną jest piłka nożna, ale w rozgrywkach kręgli męskich Gryf może pochwalić się zdobyciem tytułu Mistrza Polski w sezonie 1994/95!
Dla sekcji piłkarskiej klubu z Wejherowa największymi sukcesami są występy na trzecim poziome rozgrywek oraz dotarcie do ćwierćfinału rozgrywek Pucharu Polski. Występy na trzecim poziomie rozgrywek w piłce nożnej Gryf odnotował już w latach 70. ubiegłego wieku, jednak na dłużej na tym poziomie rozgrywek pojawił się w 1992 roku (ale też z przerwami). Kolejnym największym sukcesem piłkarzy Wejherowskiego Klubu Sportowego był awans do ćwierćfinału rozgrywek Pucharu Polski w sezonie 2011/12 – trenerem był wtedy Grzegorz Niciński. W tych rozgrywkach Gryf pokonał m.in. ekstraklasowe drużyny Korony i Górnika Zabrze, odpadł w dwumeczu z późniejszym zdobywcą Pucharu Legią Warszawa.
Przed obecnie trwającym sezonem kadra żółto-czarnych przeszła rewolucję: zgłoszono do rozgrywek siedemnastu nowych piłkarzy, najbardziej znany to Marcin Burkhardt (brat Filipa). Z nowych zawodników, w kadrze drużyny znajdują się piłkarze młodego pokolenia, których nazwiska już nie powinny być obce: Maksymilian Hebel (poprzednio Bytovia), Szymon Nowicki (poprzednio Chrobry) czy Błażej Niciński – syn wspomnianego byłego trenera Grzegorza Nicińskiego.
Gryf na pewno będzie się liczył w klasyfikacji Pro Junior System: średnia wieku kadry drużyny z Wejherowa jest jedną z najniższych w lidze i wynosi 22,8.
Przed sezonem zmieniono również trenera, obecnie jest nim 38-letni Łukasz Kowalski. Kowalski z poprzednim klubem KP Starogard (III liga) w trakcie prawie dwóch sezonów uzyskał średnią 1,65 punktów na mecz.
W pierwszym meczu rozpoczętego sezonu żółto-czarni rozegrali spotkanie u siebie, z kandydatem do awansu Widzewem Łódź. Porażka 1:2 (0:0), zasadniczo nie jest niespodzianką, ale Widzew przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę dopiero w ostatnich pięciu minutach meczu, przez cały mecz „bijąc głową w mur”. Prowadzenie dla drużyny z Wejherowa uzyskał na początku drugiej połowy Maksymilian Hebel. Widzewiacy mieli przewagę, jednak nie potrafili stworzyć sobie sytuacji strzeleckich – obrona gospodarzy rozegrała bardzo dobre spotkanie, Gryf przy nadarzającej się okazji wyprowadzał kontrataki.
P.S. Byłym zawodnikiem WKS-u jest Dawid Rogalski…
Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:
a/ przelew na konto bankowe:
SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533
b/ wpłatę na PayPal:
E-mail: [email protected]
c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.
Dziękujemy!
Po pierwszym transferze do klubu, który miał miejsce w zeszłym tygodniu, otrzymaliśmy informacje o zawodnikach, którzy odejdą z GKS Katowice.
Swoją przygodę z klubem zakończyli na ten moment Aleksander Komor, Adrian Danek, Bartosz Baranowicz i Mateusz Mak. Wszyscy byli związani z klubem kontraktami od 2023 roku i wydatnie przyczynili się do awansu GieKSy do Ekstraklasy. Ich umowy nie zostaną przedłużone.
Do swoich macierzystych klubów powrócą natomiast Filip Szymczak oraz Dawid Drachal. Odpowiednio do Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa.
Wszystkim piłkarzom dziękujemy za reprezentowanie barw GieKSy i życzymy powodzenia w karierze.
W trakcie świętowania na boisku mistrzostwa zdobytego przez uKochane zadaliśmy trenerowi Rafałowi Górakowi kilka pytań dotyczących obu piłkarskich drużyn GKS Katowice.
Chciałby pan, żeby kobieca GieKSa została na stałe na Nowej Bukowej?
Rafał Górak: Oczywiście, docelowo to także jest miejsce dla kobiecej dywizji. Cała logistyka też jest potrzebna do przygotowania drużyny na przenosiny, trzeba zabezpieczyć treningi. Nawet my jeszcze tutaj nie jesteśmy do końca przeniesieni, więc pewnie to jeszcze troszkę potrwa.
Czy zespół przejmował się plotką o wsparciu finansowym ze strony Rakowa?
Ubaw był dość dobry, zaraz mieliśmy w głowie szyderczy ton tego wszystkiego. Walka o mistrza toczyła się także na płaszczyźnie psychologicznej. My chcieliśmy zagrać jak najlepiej dla siebie, dla GKS-u.
Alan Czerwiński ma zostać docelowo na wahadle?
Alan Czerwiński to bardzo kompleksowy piłkarz i pomoże nam w każdym aspekcie. Świetnie spisywał się na środku obrony i to jest również jego pozycja. Będzie wystawiany w zależności od potrzeb.
Ma trener już jakiś plan na początek przyszłego sezonu?
Zawodnicy będą mieli zero-jedynkowe wakacje, a my z dyrektorem mamy trochę pracy związanej z kadrą i nie tylko. Trochę pracy jest, ale ten tydzień, dziesięć dni dla siebie muszę urwać, żeby się trochę zresetować.
Ósme miejsce na koniec to wynik dobry czy bardzo dobry?
Bardzo dobry.
Gdyby jakimś cudem jednak pojawił się dodatkowy milion na koncie klubu, to jakby go wykorzystać?
Milion złotych czy euro? (śmiech)
Euro, zaszalejmy.
Na pewno na zwiększanie standardu wokół zespołu, żeby w GKS-ie rósł poziom przygotowania piłkarzy do gry. Nigdy nie będę chciał powstania kominów płacowych, nie możemy otwierać się na taki kierunek. Każdy milion euro nam się przyda, żeby drużyna była coraz lepsza.
Zapraszamy do kibicowskiej galerii z wyjazdu do Gdańska, gdzie dwoma pociągami specjalnymi wybrało się 1221 fanów GKS Katowice, w tym 1 kibic Baníka Ostrava i 6 przedstawicieli JKS Jarosław. Zdjęcia nadesłane przez kibiców.
Najnowsze komentarze