24 seria gier rozpoczęła się od meczu ważnego w dole tabeli. W pierwszym secie częstochowianie ostro ruszyli do boju i od samego początku dyktowali warunki gry oraz zdobytą przewagę (2:7) spokojnie utrzymywali (14:19). Od tego momentu gra AZS-u stanęła i MKS doprowadził do remisu po 19, aż w końcu wyszedł na prowadzenie 23:21 i nawet zmarnował dwie piłki setowe (przy wyniku 24:22). Po wyrównaniu stanu po 24 przez gości, gospodarze mieli jeszcze kolejne dwie piłki setowe, ale też ich nie wykorzystali, gdy wreszcie częstochowianie przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę i wygrali 27:29 po emocjonującej końcówce. Wydawało się, że wygranie seta w tak dramatycznych okolicznościach może tylko pomóc akademikom z Częstochowy. Nic bardziej mylnego, bo z każdym kolejnym setem AZS prezentował się coraz gorzej, a to co pokazał w dwóch ostatnich setach, trzeba nazwać kompromitacją, przed duże „K”, bo jak inaczej skomentować zdobycie w nich… 24 punktów?! To była już 20 porażka zespołu z Częstochowy! i mocno dzierżą czerwoną latarnię w dłoni, oj nie wróży to dobrze na przyszłość.
ZAKSA w sumie pewnie pokonała AZS, ale po walce ze strony olsztynian. Po pierwszym wygranym secie goście mieli nadzieję na wywiezienie z Kędzierzyna jakichś punktów, ale już w drugim szybko zostali sprowadzeni na ziemię, gdy gospodarze od początku kontrolowali jego przebieg. W trzeciej partii AZS miał dużą szansę na jej wygranie, gdy w samej końcówce prowadził 19:21. Dwa błędy własne olsztynian, dwa skuteczne ataki Rafała Buszka oraz dwa asy serwisowe Łukasza Wiśniewskiego dały sześć kolejnych punktów dla ZAKSY i wygranie tej partii. W czwartym secie olsztynianie roztrwonili jeszcze większą przewagę i znów zdecydowała końcówka. Zaczęło się od rezultatu 5:7, potem 7:10, w końcu 8:12 i tak AZS utrzymywał tę przewagę aż do feralnego dla nich „21” punktu. Przy wyniku 18:21 znów gra gości stanęła i ZAKSA zrobiła swoje, Buszka i Wiśniewskiego wsparli skutecznie w tej końcówce Sam Deroo oraz Dawid Konarski i trzy punkty zostały w Kędzierzynie.
Wyjątkowo łatwo Effector uporał się w trzech setach z BBTS-em. Tylko w pierwszej partii kibice oglądali wyrównaną i zaciętą grę. Gospodarze co prawda prowadzili w nim przez większą część, ale goście zdołali wyrównać na 19:19 i dopiero w samej końcówce kielczanie pokazali, że są lepsi. O pozostałych dwóch setach można powiedzieć, że się odbyły i tyle, wystarczy spojrzeć na ich wyniki. Równie łatwo i przyjemnie Resovia rozprawiła się z Łuczniczką, gdzie tylko w drugiej partii goście zmniejszyli dużą przewagę gospodarzy (22:14) w końcówce seta, pudrując troszkę wynik. Mecz dwóch drużyn ze środka tabeli, LOTOS-u i Czarnych był w sumie ciekawym i zaciętym pojedynkiem. Pierwszy set bardzo wyrównany, gdzie prowadzenie zmieniało się kilkukrotnie, z lepiej rozegraną końcówką przez radomian. Druga partia już z wyraźną przewagą gdańszczan przez cały ten okres gry. W trzecim secie po początkowym prowadzeniu gospodarzy (6:4), goście szybko odrobili straty, a następnie sami uzyskali przewagę, którą dowieźli prawie do samego końca (19:22). W końcówce goście popełnili aż cztery błędy własne, do tego dwie akcje skutecznie zakończył Mateusz Mika i to jednak LOTOS cieszył się z wygranego seta. Czwarta partia podobna była do pierwszej tylko z innym zakończeniem, bo tym razem wyrównaną walkę zakończyli zwycięsko gdańszczanie i w sumie całe spotkanie.
W hicie kolejki Skra pokonała Jastrzębskiego po tie-breaku, choć to goście byli bliżej wygranej prowadząc w setach 1:2. Pierwszy set był bardzo wyrównany i rozstrzygnął się dopiero na przewagi dla jastrzębian. W drugim Skra panowała niepodzielnie od początku do końca. Trzecia partia ponownie bardzo wyrównana i zacięta, z lekką przewagą jednego lub dwu oczek dla gości, ale utrzymywana przez okres całej partii aż do jej wygrania. W czwartym secie bełchatowianie znów nie dali najmniejszych szans swoim przeciwnikom, wygrywając bardzo wysoko i pewnie. Tie-break zaczął się grą punkt za punkt, aż do stanu 8:7. Wtedy to gospodarze odskoczyli na cztery punkty przewagi (11:7) i nie wypuścili już szansy z rąk za sprawą skutecznych akcji Mariusza Wlazłego oraz Karola Kłosa.
ZAKSA oraz Resovia utrzymały swoje pozycje po pewnych zwycięstwach. Porażka AZS-u Olsztyn zepchnęła ten zespół aż na piątą lokatę, ale walka o czołową czwórkę wciąż zapowiada się na szalenie zaciętą. GKS tracąc niespodziewanie jedno oczko w Szczecinie, ma trzy punkty straty do wyprzedzających nas Czarnych Radom, ale i jedno spotkanie rozegrane więcej od radomian. Effector po zwycięstwie z BBTS-em odskoczył od pozostałej czwórki drużyn z dołu tabeli i jest już raczej spokojny w walce o uniknięcie dwóch ostatnich lokat. Espadon odrobił oczko straty, ale i tak jest jeszcze sporo do nadrabiania. Gra i postawa akademików z Częstochowy każe upatrywać w nich kandydata numer jeden do gry o uniknięcie baraży z pierwszoligowcem.
Wyniki 24 kolejki: 24, 25 i 26 lutego
MKS Będzin – AZS Częstochowa 3:1 (27:29, 25:19, 25:14, 25:10)
Będzin: Seif (10), Araujo (12), Ratajczak (8), Rejno (15), Waliński (16), Jordanow (15), Potera (libero) oraz Piotrowski (3), Kowalski, Russell. Trener: Stelio DeRocco. MVP: Marcin Waliński.
Częstochowa: T. Kowalski (2), Grebeniuk (12), Buniak (9), Janus (4), Moroz (9), Szymura (11), A. Kowalski (libero) oraz Buczek, Polański (1), Szlubowski (3), Ociepka (libero). Trener: Michał Bąkiewicz.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (21:25, 25:21, 25:21, 25:22)
ZAKSA: Toniutti (2), Konarski (10), Wiśniewski (10), Bieniek (11), Buszek (17), Deroo (13), Zatorski (libero) oraz Witczak (4). Trener: Ferdinando De Giorgi. MVP: Benjamin Toniutti.
Olsztyn: Woicki (2), Hadrava (16), Zniszczoł (8), Kochanowski (12), Śliwka (5), Włodarczyk (17), Żurek (libero) oraz Makowski, Boswinkel, Buchowski (3). Trener: Andrea Gardini.
Effector Kielce – BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:21, 25:13, 25:13)
Effector: Komenda (4), Andrić (14), Wohlfahrstaetter (10), Nalobin (8), Wachnik (12), Pawliński (10), Biniek (libero). Trener: Sinan Tanik. MVP: Leo Andrić.
BBTS: Bieńkowski, Janeczek (6), Gaca, Grzechnik (3), Lipiński (8), Kwasowski (5), Koziura (libero) oraz Storożyłow (1), Gryc, Siek (1), Vemić, Czauderna (libero). Trener: Rastislav Chudik.
Asseco Resovia Rzeszów – Łuczniczka Bydgoszcz 3:0 (25:17, 25:21, 25:13)
Resovia: Drzyzga, Schoeps (15), Nowakowski (6), Możdżonek (10), Perrin (13), Rossard (16), Masłowski (libero) oraz Tichacek, Dryja, Jaeschke. Trener: Andrzej Kowal. MVP: Jochen Schoeps.
Łuczniczka: Sieńko, Filipiak (10), Nowakowski (3), Sacharewicz (4), Katić (8), Yudin (7), Czunkiewicz (libero) oraz Szczurek, Gromadowski (3), Jurkiewicz (1), Rohnka. Trener: Dragan Mihajlović.
LOTOS Trefl Gdańsk – Cerrad Czarni Radom 3:1 (22:25, 25:18, 25:23, 25:20)
LOTOS: Masny (2), Schulz (18), Paszycki (14), Gawryszewski (10), Mika (13), Hebda (6), Gacek (libero) oraz Stępień, Romać (5), Niemiec, Pietruczuk (2), Majcherski (libero). Trener: Andrea Anastasi. MVP: Mateusz Mika.
Czarni: Kędzierski (5), Ziobrowski (18), Kohut (3), Smith (6), Żaliński (16), Fornal (15), Watten (libero) oraz Gonciarz, Bołądź (2), Zwiech, Filipowicz (libero). Trener: Robert Prygiel.
PGE Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel 3:2 (25:27, 25:17, 23:25, 25:15, 15:10)
Skra: Uriarte (1), Wlazły (20), Lisinac (17), Kłos (13), Kurek (20), Penczew (6), Piechocki (libero). Trener: Philippe Blain. MVP: Bartosz Kurek.
Jastrzębski: Kampa, Muzaj (20), Kosok (7), Boruch (4), De Rocco (14), Oliva (12), Popiwczak (libero) oraz Gil, Strzeżek, Bachmatiuk (2), Ernastowicz (2), Gdowski (libero). Trener: Mark Lebedew.
Espadon Szczecin – GKS Katowice 2:3 (16:25, 28:26, 25:22, 20:25, 11:15)
Espadon: Sladecek, Kluth (1), Gałązka (14), Zajder (9), Depowski (17), Wika (1), Murek (libero) oraz Mihułka (libero), Kozłowski (4), Miłuszew (22), Perłowski, Wołosz, Ruciak (13). Trener: Michał Gogol.
GKS: Falaschi (1), Butryn (36), Krulicki (6), Kalembka (8), Kapelus (21), Sobański (7), Stańczak (libero) oraz Fijałek, Pietraszko (1), Błoński (3), Stelmach (1), Mariański (libero). Trener: Piotr Gruszka. MVP: Karol Butryn.
Mecz rozegrany awansem 18 stycznia
ONICO AZS Politechnika Warszawska – Cuprum Lubin 0:3 (15:25, 21:25, 19:25)
Politechnika: Firlej, Filip (13), Kowalczyk (6), Wrona (4), Łapszyński (8), Kwolek (8), Olenderek (libero) oraz Gruszczyński (libero), Zagumny, Mikołajczak (1), Smoliński, Halaba, Samica. Trener: Jakub Bednaruk.
Cuprum: Łomacz (2), Kaczmarek (15), Boehme (9), Hain (10), Pupart (9), Taeht (13), Rusek (libero) oraz Gorzkiewicz. Trener: Gheorghe Cretu. MVP: Grzegorz Łomacz.
tabela po 24. kolejce
miejsce |
drużyna |
mecze |
punkty |
sety |
małe punkty |
1 |
ZAKSA KĘDZIERZYN-KOŹLE |
24 |
62 |
68:20 |
2114:1800 |
2 |
ASSECO RESOVIA RZESZÓW |
24 |
55 |
63:28 |
2108:1883 |
3 |
PGE SKRA BEŁCHATÓW |
24 |
53 |
62:28 |
2048:1898 |
4 |
JASTRZĘBSKI WĘGIEL |
24 |
53 |
64:35 |
2279:2071 |
5 |
Indykpol AZS Olsztyn |
24 |
52 |
60:31 |
2114:1924 |
6 |
Cuprum Lubin |
24 |
45 |
54:37 |
2087:1908 |
7 |
LOTOS Trefl Gdańsk |
25 |
40 |
52:50 |
2274:2256 |
8 |
Cerrad Czarni Radom |
24 |
37 |
49:45 |
2116:2114 |
9 |
GKS KATOWICE |
25 |
34 |
44:52 |
2132:2159 |
10 |
MKS Będzin |
24 |
30 |
41:54 |
2032:2104 |
11 |
ONICO AZS Politechnika Warszawska |
24 |
29 |
38:50 |
1985:2066 |
12 |
Effector Kielce |
24 |
23 |
33:58 |
1926:2102 |
13 |
Łuczniczka Bydgoszcz |
24 |
19 |
33:61 |
1970:2139 |
14 |
BBTS Bielsko-Biała |
24 |
19 |
26:61 |
1758:2058 |
15 |
Espadon Szczecin |
24 |
15 |
25:62 |
1808:2028 |
16 |
AZS Częstochowa |
24 |
13 |
26:66 |
1932:2173 |
W przypadku równej liczby punktów meczowych o wyższym miejscu w tabeli decyduje:
a) liczba wygranych meczów,
b) lepszy (wyższy) stosunek setów zdobytych do straconych,
c) lepszy (wyższy) stosunek małych punktów zdobytych do małych punktów straconych.
Najnowsze komentarze